Forum Subaru

O właśnie mnie zaciekawiła ta lokalizacja na wrzesień
Opowiadaj...

Wrócę do bazy to zdam relacje z dzisiejszej wycieczki, podejście z Porto Katsiki na górę w tym upale to ekstrema. Ale warto, bardzo warto.

Jedyny czynny monastyr na Lefkadzie- Feneromeni, mnisi oprócz codziennych zajęć pielęgnują mini-zoo. Warto odwiedzić, to jest dość znane sanktuarium Matki Boskiej.

W drodze na południe wyspy

No ale trzeba uważać, bo po drodze może być tak


Na samym południu Lefkady bardzo Kreta droga przechodzącą bezpośrednio przez małe miasteczka z tawernami i miejscami widokowymi. Droga świeżo odbudowana po niedawnych trzęsieniach ziemi, ostatnie 2-3 lata temu. Przy drodze mnóstwo sprzedających miód, oliwki i Oliwę, Lefkada z nich slynie. Niestety nie zrobiłem fotki ani nie zatrzymałem się,

FUX pisze:Brzucha nie wciągaj tak mocno.

Kupuj, kupuj!
Szczególnie miód jest bardzo specyficzny w smaku. Potem, w październiku otwierasz słoik z wakacjami. Dobrze robi w codziennym kieracie.

Miód jest ekstra w Grecji. Z fajnych rzeczy jeszcze wspominam genialne sezamki, 2 albo 3 lata temu na Zakynthos.

No i jeszcze grecka chałwa

So What! pisze: ↑

5 lip 2018, o 16:18

No i jeszcze grecka chałwa

Chałwa najlepsza jest w Izraelu :P

Grecy też mają świetną

Wycenione na bogato. Wolę poziom turecki, grecki czy bułgarski.

Miód jeszcze zakupię, racja
Dla mnie najlepsze greckie „do jedzenia” jest to :


I to



No dobra, zabieram się do sortowania fotek z dzisiejszego dnia

Macie na początek, zatrzymałem się w trasie z racji pięknej bugenwilli a pod nią znalazłem trzy babki i miałem niezłe rwanie

BiP pisze:Wycenione na bogato. Wolę poziom turecki, grecki czy bułgarski.

Cena adekwatna do jakości :)

Ciekawe, jeszcze nigdy będąc w Grecji, a to już 9 raz nie jadłem hałwy

Ja byłem 4 i też nie pamiętam żebym jadł ;)

No dobra, dziś Parga i Sarakiniko

Droga wzdłuż wybrzeża wiedzie górami, czasem jedzie się nad chmurami, lub czymś co paruje znad morskich zatok Żeby zjechać do miasta lub na jakakolwiek plażę trzeba pokonać kilka do kilkunastu kilometrow krętej miejscami zapadniętej drogi.
Jazda najczęściej w szpalerze oleandrów.







Po drodze w każdym miasteczku czekają na gości zastawione stoliki od tana do nocy w które można niechcący wjechać prosto z drogi. To jedna z tych rzeczy, które kocham w Grecji a czego nie spotkałem w żadnym innym kraju

No i sarakiniko, mała klimatyczna plaża cała zarośnięta zielenią z tawerną na skalnym tarasie




Parga, największa miejska atrakcja Epiru, w zatoce ruiny XIw zamku, który przechodził z rąk weneckich przez tureckie.





I to by było na tyle
So końca pobytu zostało 3 dni, które spędzę na opierdalance na miejscu czuli pływaniu, chlaniu i jedzeniu w tawernach u Spirosa i Janisa, które będą mi przeplatały emocje mundialowe

PS. Gospodarz ciągle nam znosi owoce, warzywa i przyprawy, te ostatnie mamy ususzyć i zabrać do Polski, to chyba oregano

To ja nie mogę jechać bo nie lubię plażingu.

FUX, ale nie ma takiej konieczności, to jedynie opcja.
Ja wole plażing zamienić na pływanie i płytkie nurkowanie, bez nich nie wyobrażam sobie wakacji

Kozackie klimaty, a kolor wody to jakaś bajka.
No cóż, trzeba we wrześniu tam cisnąć ;)

stach22 pisze: ↑

5 lip 2018, o 20:38

FUX, ale nie ma takiej konieczności, to jedynie opcja.
Ja wole plażing zamienić na pływanie i płytkie nurkowanie, bez nich nie wyobrażam sobie wakacji

Może przyszły rok ta Grecja. Teraz robota i co najwyżej przedłużony weekend.

Kolor wody to jedna z kilku rzeczy, która najbardziej mnie przyciąga so Grecji

Jak Ty znajdujesz te plaże?
Google czy jak droga prowadzi?

stach22 pisze: ↑

5 lip 2018, o 21:03

Kolor wody to jedna z kilku rzeczy, która najbardziej mnie przyciąga so Grecji

W cro podobnie choć odcień inny.