: 6 lut 2008, o 12:31
Fakt akurat jest głónym źródłem wiedzy o mediach.
To dobvre i szlachetne pismo. I nigdy slowa klamstwa nie napisalo.
To dobvre i szlachetne pismo. I nigdy slowa klamstwa nie napisalo.
Czyli uważasz, że tak po prostu cała masa ludzi na Białorusi choruje na choroby tarczycy ?Arno pisze:Tak? A ska to wiesz? Z mediow?
Przeciez ja WRC o tym wlasnie pisze - o tym jak sie podciaga wszystkie dane pod Czernobyl.
Przeczytałem. I co Twoim zdaniem wynika z tego artykułu? Bo moim kompletnie nic.gruby pisze:W domu sie nasluchal i teraz bryluje!Arno pisze:Cala historia jest dosc prosta.
Polecam, tylko pare stron tam jest...
http://www.imgw.pl/internet/zz/dziala/o ... 105003.pdf
g.
Po pierwsze, skad wiesz, ze istotnie choruja.WRC fan pisze:Czyli uważasz, że tak po prostu cała masa ludzi na Białorusi choruje na choroby tarczycy ?Arno pisze:Tak? A ska to wiesz? Z mediow?
Przeciez ja WRC o tym wlasnie pisze - o tym jak sie podciaga wszystkie dane pod Czernobyl.
Arno pisze:WRC fan pisze:Czyli uważasz, że tak po prostu cała masa ludzi na Białorusi choruje na choroby tarczycy ?Arno pisze:Tak? A ska to wiesz? Z mediow?
Przeciez ja WRC o tym wlasnie pisze - o tym jak sie podciaga wszystkie dane pod Czernobyl.
Jest takie cos co sie nazywa raportem WHO. Publikowane corocznie. Wskaznik zachorowan na choroby nowotworowe jest kilkadziesiat razy wiekszy od sredniej europejskiej w rejonach gdzie przeszla chmura radioaktywna z uszkodzonego reaktora. A wiedziales, ze po bombie w Hiroshimie i Nagasaki efekt jest taki, ze ludzie DO TEJ PORY w tym regionie borykaja sie z wieksza niz w innych osciennych regionach zachorowalnoscia na powiklania nowotworowe?Arno pisze:Po pierwsze, skad wiesz, ze istotnie choruja.
Statystyka to nauka o DUZYCH liczbach. Wystarczy porownac liczbe zachorowan ze srednia w innych krajach osciennych.Arno pisze:Po drugie, skad wiesz, ze statystycznie ta cala masa nie jest statystycznie w normie, ale wywleka sie ja na swiatlo dzienne?
Nie potrzeba miec danych z przeszlosci akurat z Bialorusi. Bialorusini to tacy sami ludzie jak my czy Litwini, Ukraincy i Rosjanie. Znowu sie klania STATYSTYKA. Srednia zachorowalnosci powinna byc podobna jak w krajach osciennych.Arno pisze:Po trzecie skad wiesz, ze dawniej na Bialorusi robilo sie te badania i wiadomo bylo jak tam ludzie choruja.
No tutaj kolego to juz bredzisz, ze sie tak wyraze. Czas polowiczngo rozpadu pierwiastkow promieniotworczych typu np. izotopy uranu mierzy sie w tysiacach lat. Czasami w dzisiatkach tysiecy. Efekty wybuchu w postaci zwiekszonego promienowania sa mierzalne DO TEJ PORY. Promieniowanie "po Czernobylu" bylo mierzone we wszystkich krajach osciennych i we wszystkich bylo zwiekszone. Pytania w stylu czy, umieli je badac, sa niedorzeczne.Arno pisze:Po czwarte, skad wiesz jakie bylo skazenie i kto to skazenie badal i czy nie falszowal danych i czy umial je badac.
To jest akurat precyzyjnie policzone. Dawka promieniowania pochlonieta przez organizmy zywe nie mierzy sie w bekerelach tylko w siwertach (Sv). Najczęściej używaną jednostką jest milisiwert (1mSv = 0,001 Sv). Zgodnie z polskimi przepisami osoby zawodowo stykajace sie z promieniowaniem jonizujacym nie powinny otrzymac wiekszej dawki niz 50 mSv rocznie. Dawka smiertelna to 3-4 Sv.Arno pisze:Po piate, czy wiesz jakie skazenie jest szkoldiwe - to znaczy ile RAZY musi sie zweikszyc dawka w bekerelach, zeby sie zrobilo szkodliwe?
Kolejne brednie niestety. Promieniowanie tla jest precyzyjnie policzone, a jego wahania sa bardzo niewielkie na przestrzeni kilkuset kilometrow. Ludzki organizm jest przystosowany do promieniowania tla i dobrze sobie z nim radzi. Srednie promieniowanie tla Polski i krajow osciennych to 3 mSv. Ok. 70% pochodzi ze skorupy ziemskiej, ok. 10% z promieniowania kosmicznego, ok. 20% z innych sztucznych zrodel.Arno pisze:Po szoste, czy wiesz jakie jest promieniowanie tla ( czyli powiedzmy ziemi) w innych rejonach swiata i czy czasem nie jest ono wyzsze niz tam?
Arno pisze:I takich pytan mozna nastawiac piecdziesiat. Szczescidziast lub siedem tysiecy.
Bo NIE ZAPOMINAJ - cala ta sprawa jest dzis czysto polityczna. Kreca BBC i rozne inne stacje materialy, ktore mowia ze jednak nie ma tam skazenia, ale nikt nigdy tego nie pusci. na razie.
Przynajmniej.
Czy ty wiesz WURC ile sie w Polsce rodzi dzieci z wadami genetycznymi? I wyobraz ty sobie, ze nagle by wszystko zaczeta podciagac pod jakas awarie fabryki chemicznej, elektrowni jadrowej... Ale zaczeto by o tym pisac na cvalym swiecie, bo awaria bylaby spora i bylby to swietny temat... I co, powiedzialbys wtedy tez, ze to wszystko wina tej awarii? Bo tak napisali? Bo tak powiedzieli w TV?
Albo tak powiedzieli lekarze pierwszego kontaktu ktorzy nie sa ksztalceni w kwestiach promieniowania i nie wiedza co to hormeza?
Wiele lat temu w Amerykanskiej elektrowni ThreeMileIsland byl jakis wyciek. ZGINELY dwie lub trzy osoby. A dlaczego zginely? Bo radio i TV zrobily taka histerie, ze dostaly te osoby albo ataku serca, albo w jakims wypadku samochodowym przy ucieczce zginely. A wyciek byl niewielki, i zero promieniowania wydostalo sie poza kopule.
STRACH ma wielkie oczy.
Bardzo przykry przejaw skrajnego redukcjonizmu w pogladach. "Zieloni" jak ich nazwales, nie w kazdym kraju sa tacy sami, nie wszedzie sa takie patologie jak w Polsce, gdzie pojawiaja sie tylko tam gdzie moga wyrwac troche pieniedzy dla siebie. Sa organizacje, ktore rzeczywiscie dbaja o ekologie. Jednego jestem pewien. Nie mozna redukowac calego ruchu ekologicznego do krzywdzacego obrazu, ktory nakresliles.Arno pisze:Strachem dobrze sie ludzmi rzadzi. Stad tak szalony power partii zielonych. Co wiecej, zieloni szatnazuja nas "wartosciami" - to niemoralne mowic, ze nie ma ocieplenia klimatu spowodowanego przez czlowieka. To niemoralne budowac elektrownie jadrowe, niech kopca weglowe lub wiatrowe zasmiecaja krajobraz i generuja halas.
Limity na CO2 zostaly wprowadzone po to, aby ludzie kierowali swoje wysilki na opracowanie technologii, ktore beda dazyly do zmniejszania wydzielania CO2. Regulacja ma na celu stymulowanie powstawania nowych technologii, a nie jak piszesz dawania odpustow. Polecam lekture analiz protokolu z KIOTO.Arno pisze:handle kwotami CO2 to sprzedaz odpustow. Mozesz smrodzic ale musisz zaplacic.
Tasior_Miedziak pisze: Jest takie cos co sie nazywa raportem WHO. Publikowane corocznie. Wskaznik zachorowan na choroby nowotworowe jest kilkadziesiat razy wiekszy od sredniej europejskiej w rejonach gdzie przeszla chmura radioaktywna z uszkodzonego reaktora. A wiedziales, ze po bombie w Hiroshimie i Nagasaki efekt jest taki, ze ludzie DO TEJ PORY w tym regionie borykaja sie z wieksza niz w innych osciennych regionach zachorowalnoscia na powiklania nowotworowe?
Badanie to jedno, choroba to drugie. Jedno z drugim czesto nie idzie w parze, jak pokazuje praktyka. Innymi slowy, czestsze badania nie powoduja wiekszej zachorowalnosci, co najwyzej wieksza wykrywalnosc. Na malej probce (tutaj mala ilosc pacjentow) efekt pomiaru moglby byc zafalszowany. W skali kraju blad statystyczny jest znaczaco mniejszy dla danej populacji ludzkiej.Azrael pisze: Akurat to jest bardzo wątpliwe metodologiczne bo w regionach wyciecków radioaktywnych można w sposób dobrze uzasaniony domniemywac że wykrywalnośc jest znacznie większa!! Po prostu ludzie są lepiej przebadani.
Bo pewnie tak jest. Przykladem jest chocby nasze rodzime podworko. Po tym jak WOSP ofiarowal do bardzo wielu polskich szpitali specjalistyczna aparature do badania sluchu u noworodkow, okazalo sie ze polskie dzieci w znacznie wiekszym procencie niz dotychczas maja wady sluchu. Byl to tylko i wylacznie efekt lepszego badania. Teraz Polska jest wzorem, jezeli chodzi o badania przesiewowe sluchu u noworodkow. Amerykanie przyjezdzaja do Polski patrzec jak to jest u nas zorganizowane. Az trudno uwierzyc, ze przy mizerocie polskiej sluzby zdrowia, ktos w ogole chce sie czegos od nas uczyc. Jednak jest to faktem.Azrael pisze:Tasior_Miedziak, nie jestem absolutnie specjalistą w dziedzinie ale spotkałem się z nieodosobnionymi gosami ze środowiska któe coś tam wie o epidemiologii że wzrosty zachorowań na niektóre choroby są tylko efektem lepszej i baridzje powszechnej diagnostyki.
Tasior_Miedziak pisze: Limity na CO2 zostaly wprowadzone po to, aby ludzie kierowali swoje wysilki na opracowanie technologii, ktore beda dazyly do zmniejszania wydzielania CO2. Regulacja ma na celu stymulowanie powstawania nowych technologii, a nie jak piszesz dawania odpustow. Polecam lekture analiz protokolu z KIOTO
Arno, no bez przesady. Jednostek krotnych ucza w podstawowce.Arno pisze:Tasior, wedlug danych UNSCEAR zginelo 32 osoby w Czernobylu.
Wedlug danych UNSCEAR nie ma dlugofalowych efektow na spoleczenstwo....
Itde.
jesli pisze KTO badal - to mowie - JAKA FIRMA, JAKA INSTYTUCJA - vczyli jak falszowano, lub nieumiejetnie opracowywano dane.
Tasior bekerel, o ile mnie pamiec nie myli, byl jednostka uzywana dawniej ( moze sie myle) a dzis mili siverty.
Ty sam dzialasz tak jak media: piszesz o Mili sivertach jednoczesnie podajac smiertelna dawke w sivertach. Dla czlowieka nieobeznanego z zagandieniem, laika, niewiedzacego ile razy wiecej jest sivert... to jest informacja mylaca.
Tak samo jak postawienie tych dwoch danych obok siebie NIC w twoim wywodzie nie znaczy, bo ileza razy wiecej jest 3 milisiverty od 50 milisivertow.
Skad u Ciebie taka skrajnosc w pogladach? Dodatkowo latwosc szufladkowania ludzkich opini i pogladow do minimum z jednoznacznym przekonaniem, ze tylko moje zdanie jest jedyne sluszne. To, ze w pewnych kwestiach mam odmienne zdanie nie oznacza, ze mam wyprany mozg, a Ty nie jestes jedynym mezem opatrznosciowym, ktory wszystko rozumie. Nie wszystkie rzeczy sa czarne czy biale i zasluguja na wiecej uwagi niz stwierdzenia w stylu "oszukani przez ONZ". Problem zmian klimatycznych jest faktem. Dyskusja toczy sie tylko nad przyczynami tego zjawiska.Arno pisze:Nie jestem od tego specjalista, wiec nie bede na ten temat dyskutowal, widze jedynie, ze stoisz po drugiej stronie barykady z wypranym mediami mozgiem. Zdarza sie i nie moza ci miec tego za zle. Bo tak jak ty uwaza jakies 99.9999% ludnosci swiata, oszukanej przez ONZ, media zielonych.
ZSRR nie istnieje juz od 1989 roku. To tak dla przypomnienia. Komunizm zawsze szedl w parze z lewakami, szczegolnie na zachodzie, ktory o prawdziwym komunizmie nic nie wie, bo go nie doswiadczyl. Partie lewicowe zawsze sympatyzowaly z komuniastami. To fakt. Tylko co z tego? To, ze ruchy proekologiczne maja lewackie korzenie nie jest tozsame z faktem, ze wszystko co robia jest z gruntu zle. I nie wszystkie byly sponsorowane przez obce mocarstwa.Arno pisze:Piszesz o oszolomachzielonych u nas. A gdzie indziej jest inaczej?
A czy wiezs ze partie zielonych zostaly zasponorwane przez ZSRR jako piata kolumna na zachodzie?
Arno, ciezko z Toba polemizowac, bo w tym co piszesz jest tyle sprzecznosci i przeinaczen, ze nie wiadomo od czego zaczac.Arno pisze:A czy wiesz ile przez politykow bedziesz placil za prad za dwa lata?
A czy nie uwazasz ze kary za wydalanie co2 to jedynie opuszczenie grzechow ( jesli co2 wydalane przez nas jest szkodliwe dla kimaltu. Bo raczej nie ma na to wplywu)
A czy wiesz, ze poza europa, tu istotnie ciepla zima, byla to nazimniejsza zima od wielu dziesiecioleci? Poczytaj o bydle padajacym w Azji, o sniegach w USA...
To oczywiscie dowod na ocieplenie, prawda?
Nie, to dowod na to, ze po latach duzej aktywnosci slonce wchodzi w faze nizszej aktywnosci.
I modlic sie, zeby bylo cieplej a nie zminiej.
Tak naprawde nie bardzo rozumiem, dlaczego mamy sie cieszyc z tego ze jest zminiej, przeciez im zimniej tym wiecej co2 puscimy w powietrze.
Mozesz mnie tasior uwazac za debila, ale bedziesz placil za prad kary takie same jak ja.
Tego nie wiem. Moze dlatego ze sa to branze, ktore emituja najwiecej CO2?ky pisze: I jak idzie opracowywanie owych technologii w kontekście źródeł produkujących większość owego CO2? Dlaczego limity emisji wprowadza się w przemyśle, motoryzacji, a nie wprowadza się w transporcie morskim?
Dlaczego CO2 jest pretendentem do bycia gazem majacym najwiekszy wplyw na efekt cieplarniany to wiem i rozumiem. Ale para wodna? Moze rzuc wiecej swiatla na ten problem i wyjasnij dlaczego para wodna ma duzo wiekszy wplyw na wzrastajaca temperature na ziemi? Z tego co wiem, cala ludzkosc nie wytwarza nawet ulamka tego co paruje z oceanow i morz na calym swiecie. Moze dlatego nikt sie nie martwi normami emisji pary wodnej?ky pisze: I dlaczego CO2, a nie para wodną, której wpływ na efekt cieplarniany jest kilkukrotnie większy od CO2?
No tutaj to jest tylko czesciowo prawda. Precyzyjne badania klimatyczne sa prowadzone w zasadzie od konca siedemnastego wieku. Fakt, to zaledwie fragment w dziejach ziemi. Tyle ze, bardzo wiele informacji na temat klimatu ziemskiego dostarcza badanie pokladow wiecznej zmarzliny na obu biegunach. Dzieki tym informacjom uzyskujemy dane o klimacie dziesiatki tysiecy lat wstecz. To samo daja zdjecia satelitarne gdzie zdjecia wykonuje sie technikami pozwalajacymi zobaczyc jak wygladaly uklady rzek i lasow tysiace lat temu. Takze nie sa to tylko szacunki i domniemania. Coraz czesciej, dzieki nowoczesnym technologiom to suche fakty. Miedzy innymi wlasnie stad wiemy o cyklicznosci zmian klimatycznych.ky pisze: Czy jakiś tysiąc lat temu, gdy na terenach obecnej Polski hodowano winorośle, melony i sorgo, mieliśmy tak wysoką emisję CO2 i skąd? Dlaczego z takim przekonaniem mówi się o globalnym ociepleniu, choć wiadomo że zmiany klimatyczne mają charakter cykliczny, mają miejsce na przestrzeni milionów lat, a my możemy się wypowiadać głównie o ostatnich latach (z czego naprawdę dokładne pomiary są domeną ostatnich setek jeśli nie dziesiątek lat, a reszta opiera się na szacunkach)?
Zgadzam sie z wieksza czescia przytoczonych tu argumentow. Tylko nie rozumiem jednego. Po co dopatrywac sie w tym zaraz jakiejs spiskowej teorii? Naprawde juz nie wiem skad sie ta przykra przypadlosc bierze, u w sumie wielu poniekad inteligentnych ludzi. Wyglada na to ze oprocz masonow, Zydow, komunistow i innych urojonych wrogow musimy teraz dolozyc kolejna wplywowa grupe - BRODATYCH FACETOW W SANDALACH, ktora chce poprzez jakies spiski ponadnarodowe przejac rzad dusz nad nami. Przeciez odkad powstaly proekologiczne ruchy w latach szescdziesiatych ludzka wiedza ewoluowala, dojrzala i sporo starych dogmatow musi zwyczajnie odejsc do lamusa. Czas zrewidowac poglady, wziac pod uwage nowe dane i fakty. Starac sie zrozumiec i przemyslec wszystko na nowo z pozytkiem dla nas wszystkich. I nie ma potrzeby mieszania do tego facetow w sandalach, a juz spisku dziejowego tym bardziej.ky pisze:Takie niewygodne pytania można by mnożyć.
Z punktu widzenia niezangażowanego obserwatora całość wygląda tak: zieloni podnoszą alarm, bo X. Rekomendują jako rozwiązanie Y. Świat, z oporem, ale zabiera się za Y, dopracowywuje, wprowadza. Mamy epokę Y. I w tym momencie zieloni mówią: nieeee! Y jest złe, jest nawet gorsze od X! Czas na Z! Świat się zabiera za Z... Weźmy problem śmieci. Zieloni cisną na recykling, choć wszyscy wiedzą, że recykling pochłania dużo energii, która to energia bierze się głównie z paliw kopalnych i rozszczepienia atomu. Energię odnawialną czy biopaliwa w wielu przypadkach należy sobie w buty wsadzić, bo często wytworzenie 1kW z takich źródeł pochłania blisko, a czasem i ponad 1kW. Natomiast jakoś nie widać jakoś parcia zielonych na jak największą biodegradowalność wyrobów (w szczególności opakowań). Idźmy dalej: zieloni z uporem maniaka walczą z motoryzacją i transportem, upatrując w nich diabła wcielonego, choć technicznie o wiele prościej będzie skonwertować energetykę z paliw kopalnych na energię jądrową. Ale do niedawna atom był be, dopiero całkiem niedawno, po dziesiątkach lat rzucania się nimczym pchła na grzebieniu, grinpiss przyznał półgębkiem, że atom jest dobrym źródłem energii. A tym czasem zieloni mocno parli na elektrownie wiatrowe i biopaliwa, by nagle, z przerażeniem na brodatych gębach, odkryć, ze elektrownie wiatrowe hałasują, zabijają ptaki i wpływają na przepływ mas powietrza wokół planety, a uprawy pod biopaliwa mogą wypierać uprawy pod żywność. Krótkowzroczność i brak wyobraźni? Czy też bardziej przemyślany plan?
Moim skromnym zdaniem chodzi tu bardziej o narzucenie jedynego słusznego stylu życia, wyznawanego przez brodatych kolesi w sandałach i flanelowych koszulach, a może i nawet ograniczenie rozwoju cywilizacji zachodniej (teoria spiskowa, ale wcale nie bezpodstawna). A zmniejszenie emisji CO2, porzucenie ropy na rzecz energii odnawialnej, recykling czy inne rekomendacje zielonych to tylko środki służące wymuszeniu tego stylu. Biorąc też pod uwagę, kto swego czasu sponsorował ruchy pokojowe i zielone, jestem skłonny twierdzić, że los planety Ziemia jest jednym z najmniej ważnych celów zielonych organizacji.
Tasior_Miedziak pisze: Zgadzam sie z wieksza czescia przytoczonych tu argumentow. Tylko nie rozumiem jednego. Po co dopatrywac sie w tym zaraz jakiejs spiskowej teorii? Naprawde juz nie wiem skad sie ta przykra przypadlosc bierze, u w sumie wielu poniekad inteligentnych ludzi. Wyglada na to ze oprocz masonow, Zydow, komunistow i innych urojonych wrogow musimy teraz dolozyc kolejna wplywowa grupe - BRODATYCH FACETOW W SANDALACH, ktora chce poprzez jakies spiski ponadnarodowe przejac rzad dusz nad nami. Przeciez odkad powstaly proekologiczne ruchy w latach szescdziesiatych ludzka wiedza ewoluowala, dojrzala i sporo starych dogmatow musi zwyczajnie odejsc do lamusa. Czas zrewidowac poglady, wziac pod uwage nowe dane i fakty. Starac sie zrozumiec i przemyslec wszystko na nowo z pozytkiem dla nas wszystkich. I nie ma potrzeby mieszania do tego facetow w sandalach, a juz spisku dziejowego tym bardziej.
ZSRR może i nie istnieje, ale nie łudź się, że wraz formalnym upadkiem ZSRR upadły struktury. Jak upadły? Wystarczy spojrzeć na ostatnie wybory, w których wygrywa zausznik Putina. Putina, którego wyhodowała kolejna inkarnacja WCzK. Zresztą sam, formalny zresztą jak się okazuje, upadek ZSRR nie oznacza, że cywilizacja zachodnia nie ma wrogów.Tasior_Miedziak pisze: ZSRR nie istnieje juz od 1989 roku. To tak dla przypomnienia. Komunizm zawsze szedl w parze z lewakami, szczegolnie na zachodzie, ktory o prawdziwym komunizmie nic nie wie, bo go nie doswiadczyl. Partie lewicowe zawsze sympatyzowaly z komuniastami. To fakt. Tylko co z tego? To, ze ruchy proekologiczne maja lewackie korzenie nie jest tozsame z faktem, ze wszystko co robia jest z gruntu zle. I nie wszystkie byly sponsorowane przez obce mocarstwa.
Kod: Zaznacz cały
Jeżeli uświadomimy sobie, że zgodnie z ostatnim raportem Intergovernmental Panel on Climate Change (IPCC - Międzyrządowego) z 2007 r. całe ocieplenie klimatu w ciągu XX wieku wyniosło 0,74oC, to tak gwałtowne oziębienie w ciągu jednego roku (o 0,75oC) winno nieco ochłodzić fanatyczny wręcz zapał polityków pragnących zbawiać planetę poprzez ograniczenie emisji CO2, kosztem 34 bln dolarów (do r. 2100) (Nordhaus, 2007) i destrukcję światowego systemu energetycznego.