Ekologia - słuszna sprawa czy wielki przekręt ?
: 2 cze 2020, o 15:55
5:25 - podnosi się poziom morza. Słucham o tym podnoszącym się morzu od 20 lat. Dobra wiadomość, własnie wróciłem z Holandii - nadal nad wodą.
A ja od 50 lat słyszę, że za 30 lat skończy się ropa i nastąpi kataklizm. Zabawne, że bez względu na to, czy to były lata '70, '80, czy 2000, zawsze było "za 30 lat". Teraz nie mówią o kataklizmie, bo "zielona energia" nas wybawi.
W tym kontekście ( zmiana klimatu ) - to tak jak byś mówił kierowcy - nie zwalniaj dopóki nie walniesz w ścianę.
Tak, tylko na początku obecnego wieku wieszczono podniesienie poziomu oceanów o 1,5 metra które miało nastąpić mnie więcej teraz. Dziś, mówi się że ocieplenie jest szybsze niż szacowano kilkanaście lat temu, ale nadal katastrofa z poziomem morza ma być za 20-30 lat. To taki fajny przedział czasowy, z jednej na tyle blisko, że bójcie się bo zaraz będzie armagedon, z drugiej na tyle odległy, że ciężko powiedzieć sprawdzam. I tak od wielu lat nas straszą, jak z tą ropą której w latach 90 miało wystarczyć na 30 lat.
Nie znam Twoich źródeł danych - ale raport IPCC czyli podstawowe zestawienie aktualnej wiedzy z roku 2001 mówi:
A chociażby takie, przyznaje mniej naukowe, ale kto by będąc pięknym trzydziestoletnim naukowe raporty czytał.
Źródełko:While doing research 12 or 13 years ago, I met Jim Hansen, the scientist who in 1988 predicted the greenhouse effect before Congress. I went over to the window with him and looked out on Broadway in New York City and said, "If what you're saying about the greenhouse effect is true, is anything going to look different down there in 20 years?" He looked for a while and was quiet and didn't say anything for a couple seconds. Then he said, "Well, there will be more traffic." I, of course, didn't think he heard the question right. Then he explained, "The West Side Highway [which runs along the Hudson River] will be under water. And there will be tape across the windows across the street because of high winds. And the same birds won't be there. The trees in the median strip will change." Then he said, "There will be more police cars." Why? "Well, you know what happens to crime when the heat goes up."
And so far, over the last 10 years, we've had 10 of the hottest years on record.
Didn't he also say that restaurants would have signs in their windows that read, "Water by request only."
Under the greenhouse effect, extreme weather increases. Depending on where you are in terms of the hydrological cycle, you get more of whatever you're prone to get. New York can get droughts, the droughts can get more severe and you'll have signs in restaurants saying "Water by request only."
When did he say this will happen?
Within 20 or 30 years. And remember we had this conversation in 1988 or 1989.
Does he still believe these things?
Yes, he still believes everything. I talked to him a few months ago and he said he wouldn't change anything that he said then.
Do most scientists who believe in the greenhouse effect say that we should expect to see more environmental catastrophes in the next 25 to 50 years?
Fakt, dużo tych informacji, czasem ktoś pofantazjuje . Same raporty mają niezły rozstrzał - w zależności od założeń i sposobu liczenia. Mimo to jedno się nie zmienia - tendencja. Czyli wcześniej czy później...
I zajmowało w zależności do czego się odniesiemy - dziesiątki tysięcy lub miliony lat. Teraz my w ciągu 100 lat odwrócimy miliony lat magazynowania węgla z atmosfery w złożach i znowu wrzucimy w atmosferę.
No nie wszyscy.
U mnie też nie latają, a susza taka, że nawet sosna tegoroczna nie chce rosnąć.
Bo ludzie są bezczelni. Uwielbiają się wypowiadać za kogoś, coś, a najlepiej jak się nie da zweryfikować. Natura by chciała to, Natura by chciała tamto.Gal pisze: ↑3 cze 2020, o 20:59Mam jednak pewne doświadczenie w obserwowaniu życia społecznego i z całą pewnością mogę powiedzieć, że dzisiejsza kampania klimatyczna z Gretą, piątkami dla klimatu, dramatycznymi (i nagradzanymi) filmami o zagładzie świata w wyniku jeżdżenia V8 i pieczenia kiełbasek nad ogniskiem, nosi wszelkie znamiona szerokiej akcji PR, szczególnie, że ci sami ludzie i te same media nie mają problemu z promowaniem "weekendów w Paryżu", "egzotycznych wakacji" i organizowaniem konferencji światowych na 20'000 luda z całego świata, żeby na koniec wydać wniosek z konferencji; "PROTESTUJEMY!"
Rozumiem, że jesteś za, a nawet przeciw.barbie pisze: ↑4 cze 2020, o 16:00O ile też mam wątpliwości odnośnie ogólnej propagandy o nadchodącej katastrofie paliwowej i klimatycznej, o tyle w sumie są pozytywne aspekty tego, że ludzie zaczęli zwracać uwagę na pewne rzeczy. Megatony plastiku produkowanego i zużywanego kompletnie niepotrzebnie w opakowaniówce (chociaż za te papierowe słomki mam ochotę strzelać...), zaśmiecenie lasów, spalanie śmieci. To są tematy, które wyrosły przy okazji zmian klimatu w ostatnich latach i bardzo dobrze. Przez całe pokolenia nikt nie zwracał na to uwagi, a hałdy śmieci i syfu rosły. Więc nawet jeśli problem zmian klimatu jest rozdmuchany i propagowany na wyrost, to pewne zmiany na pewno nam nie zaszkodzą.
Dobrze tylko, żebyśmy z tej ekologii nie wpadli teraz z deszczu pod rynnę, wytwarzając w imię ekologii niezniszczalne i nielikwidowalne odpady typu ogniwa od samochodów elektrycznych, czy fotowoltaiki, wraz z rosnącym zapotrzebowaniem na energię... potrzebną do ich wytworzenia