No to już jest :)
Czuję, że mogę go już założyć, bo po wielu latach niejeżdżenia już cztery razy byłem na rowerze, :D łącznie jakieś 45 km

Tak więc, odświeżyłem mojego 10 letniego Gianta, wymieniłem druty, dałem nowe koła, kupiłem specjalne galoty, rękawiczki, kurtkę i jazda :) swoją drogą ilość typów rowerów i akcesoriów jest porażająca :D Trochę mnie też młody nakręcił, bo typ ogólnie sportowy, więc spróbowałem dotrzymać mu kroku, muszę przyznać, że chęć niesprawienia mi przykrości bardzo dobrze mu idzie :)
Ale, sam nie mogę uwierzyć ile ciekawych miejsc jest dookoła( a mieszkamy ma wsi) których z okien samochodu kompletnie nie widać.
Tak więc nie wiem jak długo potrwa ten słomiany zapał, ale póki co jest fajnie. :)