Potrzebuję rady. Po oględzinach samochodu przez rzeczoznawcę z ubezpieczalni sprawcy kolizji (PZU) uznano szkodę całkowitą mojego pojazdu. Koszt naprawy 9.3 tyś. zł zdaniem PZU przekracza wartość rynkową samochodu, co jest dla mnie abstrakcją (WRX z 2001 r. po gradobiciu i naprawianych nadkolach, ale z drugiej strony miesiąc temu wydałem 10 tyś. zł na poprawki przodu: zderzak, maska, błotnik, pas przedni i belka - w samym ASO faktura na części 5 tyś. zł). Pytanie do osob, które maiły doświadczenie z takimi przepychankami z odszkodowaniem - co powinien zrobić? Odwołania, powołanie własnego rzeczoznawcy, sprawa cywilna?
Uszkodzenia: zderzak przedni do malowania, błotnik do malowania, para drzwi przód i tył do wymiany, naprawa nadkola, zawieszenie: wahacze, piasta, zwrotnica do wymiany, 2 felgi do naprawy.
Zaniżona wartość pojazdu przez ubezpieczyciela
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 4 razy
- Polubione posty: 7 razy
Zaniżona wartość pojazdu przez ubezpieczyciela
Jesteś na etapie kosztorysu czy już decyzji ubezpieczyciela?
Zaniżona wartość pojazdu przez ubezpieczyciela
Dzisiaj otrzymałem kosztorys i informację, że przewidywana naprawa przewyższa wartość rynkową. Etap ustalenia wartości samochodu przed kolizją i odjecie wartości wraku.
Zaniżona wartość pojazdu przez ubezpieczyciela
Ty decydujesz o sposobie likwidacji szkody. Drzwi są drogie i robią koszty, ale tak samo, jak nie mogą Cię zmusić do naprawy na używkach i zamiennikach, tak samo nie zmuszą do kupna w aso.
1. Odwołanie dotyczące zaniżenia wartości podparte kopiami faktur z napraw, a na prace nieudokumentowane opis zakresu prac.
Znając życie, coś podniosą, na koszcie naprawy będą oszukiwać dalej. W odwołaniu możesz wspomnieć, że jeśli nie dojdziesz do porozumienia to proponowaną kwotę odszkodowania traktujesz jako bezsporną i stosujesz pkt 2.
2. Rzeczoznawca robi wycenę tak, żeby się opłaciło naprawiać. (kilka lat temu wziął ode mnie 246zł z rachunkiem). Wzywasz do zapłaty swojej wyceny razem z kosztami rzeczoznawcy i ewentualnych kosztów sądowych. Mi w tym momencie dopłacili trochę, resztę egzekwowałem w sądzie po dwóch latach z odsetkami.
1. Odwołanie dotyczące zaniżenia wartości podparte kopiami faktur z napraw, a na prace nieudokumentowane opis zakresu prac.
Znając życie, coś podniosą, na koszcie naprawy będą oszukiwać dalej. W odwołaniu możesz wspomnieć, że jeśli nie dojdziesz do porozumienia to proponowaną kwotę odszkodowania traktujesz jako bezsporną i stosujesz pkt 2.
2. Rzeczoznawca robi wycenę tak, żeby się opłaciło naprawiać. (kilka lat temu wziął ode mnie 246zł z rachunkiem). Wzywasz do zapłaty swojej wyceny razem z kosztami rzeczoznawcy i ewentualnych kosztów sądowych. Mi w tym momencie dopłacili trochę, resztę egzekwowałem w sądzie po dwóch latach z odsetkami.
Zaniżona wartość pojazdu przez ubezpieczyciela
W moim przypadku jest zaniżona wartość pojazdu. Jak to wczoraj powiedział rzeczoznawca: 'nie jest dla mnie problem znalezienie czegoś do szkody całkowitej'.
- JARP
- 4 gwiazdki
- Lokalizacja: Łódź
- Auto: Subaru Libero 1200 Allrad
- Polubił: 2 razy
- Polubione posty: 51 razy
Zaniżona wartość pojazdu przez ubezpieczyciela
Pierwsze co trzeba zrobić po otrzymaniu decyzji, z która się nie zgadzasz, to odwołanie od niej, najalepiej z podaniem argumentów dlaczego jest ta decyzja wadliwa.
... jeszcze tak nie było, żeby jakoś nie było...
Zaniżona wartość pojazdu przez ubezpieczyciela
Ale to nie jest Twój rzeczoznawca i nie reprezentuje Twoich interesów.
Niezależny, opłacony z Twojej kieszeni ma wykazać, że da się naprawić auto zgodnie ze sztuką i poniżej wartości rynkowej. A wartość rynkowa to KONKRETNA WERSJA 2,0 WRX x rocznik x stan pojazdu (przebieg, nakłady poniesione). Sam model to nieuczciwa zagrywka. średnią zaniżają 1,6 po dwa tysie w stanie agonalnym.
Zaczekaj na decyzję, bo dyskusja z kosztorysantem za wiele nie da. Często nie sa pracownikami tylko zleceniobiorcami od ubezpieczyciela. A wykazać się muszą.
Porozglądaj się za niezależnym warsztatem, niech wycenią naprawę z fakturą.
Zaniżona wartość pojazdu przez ubezpieczyciela
Koszt dowolnej naprawy dowolnego samochodu zdaniem PZU przekracza wartość rynkową, no może poza rysą długości 10 cm na rocznym aucie (chociaż to też nie jest 100% pewne). Ich "wycena" samochodu używanego to średnia z 10 najniższych cen wywoławczych na OLX, a przynajmniej jest dziwnie podobna do takiej średniej. Widziałem kiedyś kwity jakie wysłali do sądu, po ich "przelicznikach" modyfikatorach" i "potrąceniach" wyszło że 15-to letnie auto straciło 120% wartości nowego. Na szczęście Wysoki Sąd umiał liczyć (co niestety nie jest regułą) i wyśmiał tą ich "wycenę wartości rynkowej", tak samo zresztą wyśmiał ich kosztorys naprawy.
Dokładnie tak, we właściwej kolejności (jak już koledzy pisali). Do rozprawy przed sądem może nie dojść, ostatnio ubezpieczalnie mają taką strategię że "klientom roszczeniowym" płacą na zasadzie ugody przedsądowej (czyli w ostatnim możliwym momencie), bo ich trochę bolały koszta procesowe. A pozostałym rzucają jakieś ochłapy, skoro klient nie jest "roszczeniowy" to znaczy że nie potrzebuje kasy.
Niby nie tak dużo, ale koszta będą spore. Na pewno w ASO i na org nowych częściach wyjdzie kosmos, bo tam same roboczogodziny są drogie. Ale przecież nikt ci nie każe naprawiać w ASO i używać do naprawy nowych org części.
Jeśli nie umiesz sam napisać odwołania, albo boisz się że będzie "niewłaściwe", to idź do jakiegoś np doradcy prawnego (nie musi to być od razu adwokat, po co przepłacać za proste pismo i poradę w typowej sprawie).
Zaniżona wartość pojazdu przez ubezpieczyciela
Gdybyś se brał rzeczoznawcę, to takiego, co jest na liście sądowej. Inni się nie liczą.
- Użytkownicy, którzy polubili ten post :
- leon (16 cze 2018, o 21:46)
Dolce far niente