Kreska pałer łiteknd topik.
: 20 maja 2009, o 01:26
Najlepsze kasztany są na placu Pigalle, a Żołędzie na placu Defilad, czyli Eteryczny w wielkim mieście.
Devlin Devliński, kod Paparazzi Force One, dla znajomych Dev, a urzędników Wojciech, przez pół drogi ze Srebrnej do Wrocławia indoktrynował mnie jakie to fantastyczne spontaniczne akcje i atrakcje oraz spotkania w tym strasznym i nieprzyjaznym mieście Warszawą zwanym. W związku z nieporównywalnie większą skutecznością indoktrynacji niż u radzieckiego oficera politycznego narodziła mi się w głowie myśl, na akcję "Czy przygarniesz Żołędzia?".
Otóż gdyby mógł się zdarzyć taki tydzień, że różne takie forumowe spotkania działyby się przez tydzień lub mogły dziać, z różnymi lub tymi samymi forumowiczami i gdyby oni mnie przygarnęli, akurat w czasie kiedy zupełnie przypadkowo znalazłbym się w stolycy... to może wtedy zupełnie przypadkowo znalazłbym się w stolycy.
W innym przypadku bardzo nie chciałoby mi się znaleźć w stolycy, gdyż nie lubię miasta, moje miejsce noclegowe jest nudne do bólu i w ogóle już lepiej siedzieć w domu.
Pytam tak tylko przy okazji, wstępnie - nawet bardzo, niezobowiązująco, przyszłościowo (przynajmniej miesiąc naprzód) i z niepohamowanej ciekawości.
Jeśli jakiś inny oficer polityczny wyznający politykę spotkań w innym mieście zacząłby mnie indoktrynować to informuję, że jestem przekupny propozycjami.
Devlin Devliński, kod Paparazzi Force One, dla znajomych Dev, a urzędników Wojciech, przez pół drogi ze Srebrnej do Wrocławia indoktrynował mnie jakie to fantastyczne spontaniczne akcje i atrakcje oraz spotkania w tym strasznym i nieprzyjaznym mieście Warszawą zwanym. W związku z nieporównywalnie większą skutecznością indoktrynacji niż u radzieckiego oficera politycznego narodziła mi się w głowie myśl, na akcję "Czy przygarniesz Żołędzia?".
Otóż gdyby mógł się zdarzyć taki tydzień, że różne takie forumowe spotkania działyby się przez tydzień lub mogły dziać, z różnymi lub tymi samymi forumowiczami i gdyby oni mnie przygarnęli, akurat w czasie kiedy zupełnie przypadkowo znalazłbym się w stolycy... to może wtedy zupełnie przypadkowo znalazłbym się w stolycy.

W innym przypadku bardzo nie chciałoby mi się znaleźć w stolycy, gdyż nie lubię miasta, moje miejsce noclegowe jest nudne do bólu i w ogóle już lepiej siedzieć w domu.
Pytam tak tylko przy okazji, wstępnie - nawet bardzo, niezobowiązująco, przyszłościowo (przynajmniej miesiąc naprzód) i z niepohamowanej ciekawości.

Jeśli jakiś inny oficer polityczny wyznający politykę spotkań w innym mieście zacząłby mnie indoktrynować to informuję, że jestem przekupny propozycjami.
