Forum Subaru

Ostatnimi czasy zdarza mi się być poszkodowanym w wyniku stłuczek. Po likwidacji ostatniej szkody bezgotówkowo, mam mieszane uczucia (długi czas naprawy, brak wystawienia pisemnej gwarancji).
Przy stłuczce, z którą borykam się obecnie, chcę uniknąć tych niedogodności. Na co szczególnie zwracać uwagę, od ubezpieczyciela do samej naprawy?
Czego mogę na pierwszy rzut oka nie zauważyć, przy puknięciu tylnego zderzaka (popękany lakier, być może urwanych kilka zatrzasków). Nie chcę dać się nabrać i bez dopłat, przywrócić bugeye'a wrx do poprzedniego stanu.
Z góry dzięki, za dzielenie się doświadczeniami i pomoc.
Jak spamuje, to za ucho i na urlop (ale szukałem).

Ubezpieczyciele to hieny OC drogie a jak przychodzi wypłacić odszkodowanie albo porządnie auto naprawić to już trzeba się z nimi kopać Przykład : żona miała kolizję miesiąc temu nie z jej winy za Ouback'a z 2002r daliśmy 11 tys. auto całe w orginale nigdzie nie uderzone i nie malowane skóry, klimatronik , itp.itd trochę rdzy na tylnych nadkolach i co baba oplem wjechała w tył naszego auta. Szkoda całkowita wycenili wartość rynkową auta wg. eurotax 9400 wartość pozostałości na 2500zł a koszt naprawy na 17200zł z czego przelali 6900zł .Będziemy się odwoływać!! i sądzić. PS. niewielkie uszkodzenia mogą czasem zmylić zdejmij zderzak oblukaj sobie pas i resztę. U nas uderzenie było tak mocne że ciężko drzwi tylne otworzyć

Dużo zależy z jakim ubezpieczycielem mamy do czynienia.
Pomogła mi również prośba o wycenę u mechanika-blacharza.
Trzecia wycena zadowalająca.
To wynika z moich doświadczeń.
Zazwyczaj trzeba się odwołać, ale bez przepychanek.
Najważniejsze, żeby podejść do sprawy na chłodno, bez emocji.