Przepisy i przypisy
Re: Przepisy i przypisy
I jaka to przyjemność z tego życia, nieprawdaż?
Krety za to są. Od cholery. Zawsze to jakiś substytut
Człowiek do kresu życia powinien się dotoczyć z kieliszkiem Chardonnay w jednej ręce,
tabliczką czekolady w drugiej, narąbany w trzy d..y, krzycząc : "ALE TO BYŁA JAZDA!"
:)
tabliczką czekolady w drugiej, narąbany w trzy d..y, krzycząc : "ALE TO BYŁA JAZDA!"
:)
Re: Przepisy i przypisy
Ja po tym stwierdzeniu chyba przez piec minut nie potrafilem sie odezwac... :)Doxa pisze:I jaka to przyjemność z tego życia, nieprawdaż?
Krety mordowac? Nigdy w zyciu.Doxa pisze:Krety za to są. Od cholery. Zawsze to jakiś substytut
Chyba, ze mialbym takiego zjesc :D
g.
Re: Przepisy i przypisy
Po przeczytaniu książki W. Cejrowskiego "Gringo wśród dzikich plemion" doszłam do wniosku, że krety powinny być pyszne. W porównaniu np. z czerwonymi smażonymi mrówkami .
Człowiek do kresu życia powinien się dotoczyć z kieliszkiem Chardonnay w jednej ręce,
tabliczką czekolady w drugiej, narąbany w trzy d..y, krzycząc : "ALE TO BYŁA JAZDA!"
:)
tabliczką czekolady w drugiej, narąbany w trzy d..y, krzycząc : "ALE TO BYŁA JAZDA!"
:)
Re: Przepisy i przypisy
Hmm... Nie jadlem kretow, mrowek tez nie... Trzeba kiedys sprawdzic!Doxa pisze:Po przeczytaniu książki W. Cejrowskiego "Gringo wśród dzikich plemion" doszłam do wniosku, że krety powinny być pyszne. W porównaniu np. z czerwonymi smażonymi mrówkami .
g.
Re: Przepisy i przypisy
Znajoma opowiadała, że mrówcze jaja w smaku przypominają kukurydzę, a pędraki z grilla to coś jak nasze skwarki. Pyszne i chrupiące . Wszystko to dane jej było skosztować podczas wycieczki po Ameryce Płd. Jakoś nie zazdroszczę
Człowiek do kresu życia powinien się dotoczyć z kieliszkiem Chardonnay w jednej ręce,
tabliczką czekolady w drugiej, narąbany w trzy d..y, krzycząc : "ALE TO BYŁA JAZDA!"
:)
tabliczką czekolady w drugiej, narąbany w trzy d..y, krzycząc : "ALE TO BYŁA JAZDA!"
:)
Re: Przepisy i przypisy
A ja zazdroszcze. Szczegolnie, ze tam musi to duzo lepiej smakowac :)Doxa pisze:Znajoma opowiadała, że mrówcze jaja w smaku przypominają kukurydzę, a pędraki z grilla to coś jak nasze skwarki. Pyszne i chrupiące . Wszystko to dane jej było skosztować podczas wycieczki po Ameryce Płd. Jakoś nie zazdroszczę
g.
Re: Przepisy i przypisy
gruby pisze: A gdzies blizej cywilizacji?
g.
ps. Kupowales? Dobra maja?
Odkąd nie mieszkam w pobliżu nie mam okazji zaglądać, to normalny sklep a nie tesco wiec wieczorne zakupy odpadają. Ale jak bywałem to mięso i wędliny były OK.
Generalnie można też popytać na bazarkach, znajmy handluje mięsiwem pod Halą Mirowską i miewa raz na jakiś czas jak ma zamówienie z restauracji to przywozi. Więc jak masz taki bazarek bliżej siebie to warto popytać czy ktoś nie weźmie na zamówienie.
Those who would give up essential liberty to purchase a little temporary safety deserve neither liberty nor safety.
Živela Jugoslavija!
Živela Jugoslavija!
Re: Przepisy i przypisy
Hmm... Trza powiercic dziure bedzie.inquiz pisze:Więc jak masz taki bazarek bliżej siebie to warto popytać czy ktoś nie weźmie na zamówienie.
g.
Re: Przepisy i przypisy
gruby, a gdzie obiecany przepis? Pojutrze poniedziałek
:)
:)
Człowiek do kresu życia powinien się dotoczyć z kieliszkiem Chardonnay w jednej ręce,
tabliczką czekolady w drugiej, narąbany w trzy d..y, krzycząc : "ALE TO BYŁA JAZDA!"
:)
tabliczką czekolady w drugiej, narąbany w trzy d..y, krzycząc : "ALE TO BYŁA JAZDA!"
:)
Re: Przepisy i przypisy
Pamietam. Jutro dopadam do zrodla (bo swojej kopii nie znalazlem).Doxa pisze:gruby, a gdzie obiecany przepis? Pojutrze poniedziałek
g.
- Grzesiek_67
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Adamów
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Przepisy i przypisy
Doxa,
nie będzie żadnego źródła, żadnego przypisu....
będzie, jak zwykle -
W WIELKIM JAJU MAŁE ŻÓŁTKO
nie będzie żadnego źródła, żadnego przypisu....
będzie, jak zwykle -
W WIELKIM JAJU MAŁE ŻÓŁTKO
Brak podpisu.
Re: Przepisy i przypisy
Ponieważ to moje ulubione mięso, to się wtrącę, ale potrzebuję paru informacji:Doxa pisze:Sprawdzony i dobry przepis na baraninę pilnie potrzebny
1. jagnięcina czy baranina?
2. comber, udziec, łopatka, kotleciki "z żeberkiem" czy polędwica?
3. ile osób?
4. smażone, pieczone, duszone czy grill? (tzn. czy będziesz robić "przy gościach" czy ma być gotowe - tylko "do wydania")
5. drugie danie czy eintopf?
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.
Re: Przepisy i przypisy
Uciekną.Gal pisze: czy będziesz robić "przy gościach"
Fu!
Doradca Finansowy
http://www.greatpe.pl
http://www.greatpe.pl
Re: Przepisy i przypisy
O Gal, chyba Ty uratujesz mój honor gospodyni
Mam całe jagnię, 12 kg. Comber już zjadłam , usmażyłam go w świeżych ziołach, rozmaryn, tymianek i duuużo czosnku. Pycha.
To ma być świąteczny obiad, wolałabym przygotować wcześniej, 6 osób. Zastanawiałam sie między łopatką a udźcem (albo oba na raz, bo jakoś tak mało mi się wydaje). Z żeberkami mam jakby lekkie problemy, nawet ze świnki , więc nie chcę ryzykować. Czekam z niecierpliwoscią!
Też myślę, że to moje ulubione mięso, tylko gdybym umiała je właściwie przygotować
Mam całe jagnię, 12 kg. Comber już zjadłam , usmażyłam go w świeżych ziołach, rozmaryn, tymianek i duuużo czosnku. Pycha.
To ma być świąteczny obiad, wolałabym przygotować wcześniej, 6 osób. Zastanawiałam sie między łopatką a udźcem (albo oba na raz, bo jakoś tak mało mi się wydaje). Z żeberkami mam jakby lekkie problemy, nawet ze świnki , więc nie chcę ryzykować. Czekam z niecierpliwoscią!
Też myślę, że to moje ulubione mięso, tylko gdybym umiała je właściwie przygotować
Człowiek do kresu życia powinien się dotoczyć z kieliszkiem Chardonnay w jednej ręce,
tabliczką czekolady w drugiej, narąbany w trzy d..y, krzycząc : "ALE TO BYŁA JAZDA!"
:)
tabliczką czekolady w drugiej, narąbany w trzy d..y, krzycząc : "ALE TO BYŁA JAZDA!"
:)
Re: Przepisy i przypisy
No to pieczeń z udźca.
Łopatka nadaje się praktycznie tylko na duszone potrawy albo mielone mięso (doskonałe pielmieni, cevapcici albo kołduny).
Udziec jest łatwy do przygotowania wcześniej, a w czasie obiadu tylko się piecze. Tylko mam jedną uwagę – ja nie znoszę wysmażonego lub wypieczonego na brązowo mięsa. Jeżeli Ty lub towarzystwo zaproszone na obiad nie lubicie mięsa nieco krwistego, a przynajmniej „różowego”, to lepiej zrobić coś duszonego. Udziec upieczony na brązowo jest suchy i równie smaczny jak podeszwa (jak dla mnie, przynajmniej).
2 dni „przed”
Udziec wyjąć z zamrażarki i włożyć do lodówki (niech się wolno rozmraża)
1 dzień „przed”
Wyjąć udziec, naszpikować plasterkami czosnku, przygotować marynatę:
- sok z dwóch-trzech cytryn (tak z ćwierć szklanki),
- pół szklanki oliwy,
- 3-4 ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę,
- grubo zmielony pieprz,
- cebula pokrojona w plastry,
- kopiasta łyżka suchego estragonu,
Dobrze zmiksować (bez cebuli) żeby zrobiła się emulsja, wlać do mocnego worka plastikowego, włożyć do niego udziec i cebulę, dobrze worek zawiązać i potrząsając zadbać o to, żeby marynata wszędzie dotarła. Worek zostawić do następnego dnia w lodówce. Co jakiś czas przewracać.
Dzień obiadu
1. Wyjąć worek i zostawić na 2h przed pieczeniem poza lodówką.
2. Nagrzać piekarnik do 220 stopni
3. Wyjąć udziec z worka (marynaty nie wylewać) i obsmażyć na dużej patelni ze wszystkich stron. Tłuszcz ze smażenia zostawić.
4. Wstawić do piekarnika dwie „kratki”, jedna nad drugą; na dolnej postawić jakąś foremkę na tłuszcz/sos i wlać do niej pół szklanki wody i tłuszcz ze smażenia, na górnej położyć mięso.
5. Po piętnastu minutach obniżyć temperaturę do 150 stopni (otworzyć piekarnik na dobrą chwilę i polać mięso marynatą) i piec tak długo, aż termometr wbity w mięso pokaże odpowiednią temperaturę (przy udźcu 2kg powinno to trwać ok. godziny).*
6. Wyjąć udziec z piekarnika, włożyć do nagrzanego naczynia i owinąć szczelnie folią aluminiową na 10-15 min.
7. Do foremki ze „smakiem” wlać kubek śmietany i dobrze wymieszać podgrzewając jednocześnie, aż się zrobi gładki sos (można wcześniej dolać nieco wody i zeskrobać „smak” z dna, jeżeli woda wyparowała i jest miejscami zaschnięty).
8. Pokroić mięso na cienkie (5-6mm) plastry.
9. Podawać można na różne sposoby; z zieloną sałatą vinegret i ziemniakami z wody, albo surówką z selera i pieczonymi ziemniakami, albo surówką z czarnej rzodkwi i gotowaną białą fasolą – jak kto lubi.
* Termometr do mięsa jest niestety podstawą. Jeżeli nie masz – trzeba kupić – przyda się również do innych pieczeni. Najwygodniejszy w użyciu jest termometr elektroniczny z sondą wbijaną w mięso połączoną z wyświetlaczem za pomocą kabla w stalowym oplocie – masz wtedy temperaturę podawaną na bieżąco, nie trzeba otwierać piekarnika i możesz sobie ustawić alarm przy danej temperaturze. Sondę należy wbijać w środek mięsa, ale tak, żeby nie dotykała kości.
Temp. 58-60 stopni – krwiste
Temp. 62-65 stopni – „różowe” do „brązowiejącego”
Temp. 70 stopni – wypieczone, ale jeszcze jadalne dla niektórych.
Jeżeli goście nie trawią „surowego”, to naprawdę radzę najpierw dobrze obsmażyć, a później w brytfannie dusić, dusić, dusić… Ponownie jest jadalne jak się już rozpada (2-3h min.).
Mięso będzie gorsze (jak dla mnie), ale sos lepszy.
Smacznego.
Łopatka nadaje się praktycznie tylko na duszone potrawy albo mielone mięso (doskonałe pielmieni, cevapcici albo kołduny).
Udziec jest łatwy do przygotowania wcześniej, a w czasie obiadu tylko się piecze. Tylko mam jedną uwagę – ja nie znoszę wysmażonego lub wypieczonego na brązowo mięsa. Jeżeli Ty lub towarzystwo zaproszone na obiad nie lubicie mięsa nieco krwistego, a przynajmniej „różowego”, to lepiej zrobić coś duszonego. Udziec upieczony na brązowo jest suchy i równie smaczny jak podeszwa (jak dla mnie, przynajmniej).
2 dni „przed”
Udziec wyjąć z zamrażarki i włożyć do lodówki (niech się wolno rozmraża)
1 dzień „przed”
Wyjąć udziec, naszpikować plasterkami czosnku, przygotować marynatę:
- sok z dwóch-trzech cytryn (tak z ćwierć szklanki),
- pół szklanki oliwy,
- 3-4 ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę,
- grubo zmielony pieprz,
- cebula pokrojona w plastry,
- kopiasta łyżka suchego estragonu,
Dobrze zmiksować (bez cebuli) żeby zrobiła się emulsja, wlać do mocnego worka plastikowego, włożyć do niego udziec i cebulę, dobrze worek zawiązać i potrząsając zadbać o to, żeby marynata wszędzie dotarła. Worek zostawić do następnego dnia w lodówce. Co jakiś czas przewracać.
Dzień obiadu
1. Wyjąć worek i zostawić na 2h przed pieczeniem poza lodówką.
2. Nagrzać piekarnik do 220 stopni
3. Wyjąć udziec z worka (marynaty nie wylewać) i obsmażyć na dużej patelni ze wszystkich stron. Tłuszcz ze smażenia zostawić.
4. Wstawić do piekarnika dwie „kratki”, jedna nad drugą; na dolnej postawić jakąś foremkę na tłuszcz/sos i wlać do niej pół szklanki wody i tłuszcz ze smażenia, na górnej położyć mięso.
5. Po piętnastu minutach obniżyć temperaturę do 150 stopni (otworzyć piekarnik na dobrą chwilę i polać mięso marynatą) i piec tak długo, aż termometr wbity w mięso pokaże odpowiednią temperaturę (przy udźcu 2kg powinno to trwać ok. godziny).*
6. Wyjąć udziec z piekarnika, włożyć do nagrzanego naczynia i owinąć szczelnie folią aluminiową na 10-15 min.
7. Do foremki ze „smakiem” wlać kubek śmietany i dobrze wymieszać podgrzewając jednocześnie, aż się zrobi gładki sos (można wcześniej dolać nieco wody i zeskrobać „smak” z dna, jeżeli woda wyparowała i jest miejscami zaschnięty).
8. Pokroić mięso na cienkie (5-6mm) plastry.
9. Podawać można na różne sposoby; z zieloną sałatą vinegret i ziemniakami z wody, albo surówką z selera i pieczonymi ziemniakami, albo surówką z czarnej rzodkwi i gotowaną białą fasolą – jak kto lubi.
* Termometr do mięsa jest niestety podstawą. Jeżeli nie masz – trzeba kupić – przyda się również do innych pieczeni. Najwygodniejszy w użyciu jest termometr elektroniczny z sondą wbijaną w mięso połączoną z wyświetlaczem za pomocą kabla w stalowym oplocie – masz wtedy temperaturę podawaną na bieżąco, nie trzeba otwierać piekarnika i możesz sobie ustawić alarm przy danej temperaturze. Sondę należy wbijać w środek mięsa, ale tak, żeby nie dotykała kości.
Temp. 58-60 stopni – krwiste
Temp. 62-65 stopni – „różowe” do „brązowiejącego”
Temp. 70 stopni – wypieczone, ale jeszcze jadalne dla niektórych.
Jeżeli goście nie trawią „surowego”, to naprawdę radzę najpierw dobrze obsmażyć, a później w brytfannie dusić, dusić, dusić… Ponownie jest jadalne jak się już rozpada (2-3h min.).
Mięso będzie gorsze (jak dla mnie), ale sos lepszy.
Smacznego.
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.
Re: Przepisy i przypisy
Potrzebuję przepis na polędwicę z sarny.
Jest w tej chwili zamrożona.
Jest w tej chwili zamrożona.
Doradca Finansowy
http://www.greatpe.pl
http://www.greatpe.pl
-
Grzegorz
- 5 gwiazdek
- Lokalizacja: wsi wielkopolskiej
- Auto: Peżot
- Polubił: 21 razy
- Polubione posty: 34 razy
Re: Przepisy i przypisy
Gal, czuje respekt, mógłbyś prowadzić programy kulinarne w tv.
Jak tylko się uporam z pewnym sprawami o ile w ogóle się uporam, to próbuje tych przepisów z zupamni.
Aaa, gdzie kupić jagnię ?
Jak tylko się uporam z pewnym sprawami o ile w ogóle się uporam, to próbuje tych przepisów z zupamni.
Aaa, gdzie kupić jagnię ?
pozdrawiam
Grzegorz
Grzegorz
Re: Przepisy i przypisy
W górach?Grzegorz pisze: Aaa, gdzie kupić jagnię ?
Doradca Finansowy
http://www.greatpe.pl
http://www.greatpe.pl
Re: Przepisy i przypisy
Przepis na kurczaka.
Kurczaka bardzo starannie umytego układamy na dnie naczynia, najlepiej szklanego.
Dodajemy gozdziki i cynamon, skrapiamy cytryną.
Tak przygotowanego kurczaka zalewamy szklanka wina bialego, szklanka
wina czerwonego, dodajac 100 g ginu, 100 g koniaku, 200 g Smirnoffa i
50 g rumu.
Potrawy nie musimy nawet poddawac obrobce cieplnej.
Kurczaka mozliwie jak najszybciej wyrzucamy bo jest niesmaczny
Natomiast.............Sos! Sos! Paluszki lizac !!!
PS.kurczak musi być martwy bo inaczj bydle sos wychleje.
P.S. II Gal. Dzięki. Za szybko z innego źródła przeniosłem przepis.....
Kurczaka bardzo starannie umytego układamy na dnie naczynia, najlepiej szklanego.
Dodajemy gozdziki i cynamon, skrapiamy cytryną.
Tak przygotowanego kurczaka zalewamy szklanka wina bialego, szklanka
wina czerwonego, dodajac 100 g ginu, 100 g koniaku, 200 g Smirnoffa i
50 g rumu.
Potrawy nie musimy nawet poddawac obrobce cieplnej.
Kurczaka mozliwie jak najszybciej wyrzucamy bo jest niesmaczny
Natomiast.............Sos! Sos! Paluszki lizac !!!
PS.kurczak musi być martwy bo inaczj bydle sos wychleje.
P.S. II Gal. Dzięki. Za szybko z innego źródła przeniosłem przepis.....
Dolce far niente
Re: Przepisy i przypisy
Nigdy nie robiłem sarniny, ale parę razy jadłem i jest to najlepsze mięso (obok jelenia) jakie można dostać.hogi pisze: Potrzebuję przepis na polędwicę z sarny.
Jest w tej chwili zamrożona.
Z tych potraw które jadłem, najbardziej smakowały mi kotleciki z sosem żurawinowym.
Zrobić je to żadna filozofia - pociąć na plastry (raczej grube - ze 3-4cm, bo to bardzo delikatne mięso), lekko rozgnieść dłonią i BARDZO krótko smażyć - myślę, że nie dłużej niż minutę na stronie. Dobrym sposobem jest też rzucenie na bardzo gorący tłuszcz na dziesięć sekund (żeby się tylko ścięła powierzchnia), przewrócić, smażyć do momentu, kiedy na powierzchni pojawi się krew, znowu przewrócić i smażyć połowę tego czasu co poprzednio. Mięso wychodzi wtedy "różowe". Przepis na sos z żurawiny znajdziesz bez problemu.
Jadłem też takie same kotleciki z kurkami i boczkiem oraz polędwicę faszerowaną kozim serem, pieczoną w całości. Też dobre, bo mięso jest doskonałe.
Co byś nie zrobił, będzie bardzo smaczne jeżeli tylko nie przesmażysz/przepieczesz tej polędwicy.
PS. I rozmrażaj powoli (w lodówce)!
Grzegorz: Baraninę/jagnięcinę (mrożoną) zawsze mają w Makro. Albo pogadaj w Twojej okolicy - kiedyś w Wielkopolskiem hodowano owce na potęgę, był nawet PGR specjalizujący się owcach - mieli własny ubój, gręplarnię, garbarnię i szyli kożuchy (gdzieś w okolicach Wrześni). Dawno to było, więc może się zmieniło diametralnie.
Tak, na wszelki wypadek: Wiem, że PGR-ów już nie ma...
FUX: Do usług.
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.
Re: Przepisy i przypisy
Przepis na świąteczne ciasto wielkanocne.
Składniki:
1 kostka masła
2 szklanki cukru
1 łyzeczka soli(nie ryby)
4 jajka
1 szklanka suszonych owoców
1 szklanka orzechów mielonych
sok z cytryny
4 szklanki dobrej Whisky może być więcej
Sposób przygotowania:
Przed rozpoczęciem mieszania składników sprawdź czy Whisky jest o.k.
Jeden kielonek nie zawadzi.Dobra....prawda?
Przygotuj teraz dużą miskę,szklankę itp.utensylia kuchenne.
Sprawdź czy aby napewno whisky jest taka jak trzeba....
Byś tego był pewien nalej jedną szklanke i wypij tak szybko jak tylko jest to mozliwe.
Dla pewności powtórz operrrracje.
Przy użyciu miksera elekrtycznego ubijaj kostke masła na puszystą mase,dodaj łyżeszke sukru i ubijaaj ddalej,wmiędzyszasie zprawś czy wiski jest na peewno jak szeba i szy nie straciła voltuf ,najlepiej szklaneszkąOtłfosz drugom flaszeszke jeśli trzeba dlapewnośi .Wszuś do miski szyskom sul jakom masz fdomu i szysko co tam masz a sreszto wszysko jedno so f sumje fcale nie ma snaszenia so fsusisz .Fypij sok scytryny.Fymieszj szysko s oszehami i sukrem asreszta fszysko jedno i fuż monki ile tam masz fdomu,osmaroj piesyk masem i wyklej siasto na plache piecyka ,óstaf piesyka na 3500 stofni ,aha i saaamknij zwiszki
Składniki:
1 kostka masła
2 szklanki cukru
1 łyzeczka soli(nie ryby)
4 jajka
1 szklanka suszonych owoców
1 szklanka orzechów mielonych
sok z cytryny
4 szklanki dobrej Whisky może być więcej
Sposób przygotowania:
Przed rozpoczęciem mieszania składników sprawdź czy Whisky jest o.k.
Jeden kielonek nie zawadzi.Dobra....prawda?
Przygotuj teraz dużą miskę,szklankę itp.utensylia kuchenne.
Sprawdź czy aby napewno whisky jest taka jak trzeba....
Byś tego był pewien nalej jedną szklanke i wypij tak szybko jak tylko jest to mozliwe.
Dla pewności powtórz operrrracje.
Przy użyciu miksera elekrtycznego ubijaj kostke masła na puszystą mase,dodaj łyżeszke sukru i ubijaaj ddalej,wmiędzyszasie zprawś czy wiski jest na peewno jak szeba i szy nie straciła voltuf ,najlepiej szklaneszkąOtłfosz drugom flaszeszke jeśli trzeba dlapewnośi .Wszuś do miski szyskom sul jakom masz fdomu i szysko co tam masz a sreszto wszysko jedno so f sumje fcale nie ma snaszenia so fsusisz .Fypij sok scytryny.Fymieszj szysko s oszehami i sukrem asreszta fszysko jedno i fuż monki ile tam masz fdomu,osmaroj piesyk masem i wyklej siasto na plache piecyka ,óstaf piesyka na 3500 stofni ,aha i saaamknij zwiszki
Dolce far niente
Re: Przepisy i przypisy
Kombinat PGR Bieganowo. dyrektor Paul. Lata 80-teGal pisze: gdzieś w okolicach Wrześni
Dolce far niente
Re: Przepisy i przypisy
Drogi Galu,
niech Ci Pan Bóg w dzieciach wynagrodzi Wypróbowałam Twój przepis, było pyyysznie. Nie zastosowałam tylko śmietany .
Grzegorz, jakbyś kiedykolwiek przebywał na Podhalu, oferuję pomoc w zakupie jagniątka
Najgorzej jest poporcjować , no ale cóż... człowiek nie świnia, zje wszystko
niech Ci Pan Bóg w dzieciach wynagrodzi Wypróbowałam Twój przepis, było pyyysznie. Nie zastosowałam tylko śmietany .
Grzegorz, jakbyś kiedykolwiek przebywał na Podhalu, oferuję pomoc w zakupie jagniątka
Najgorzej jest poporcjować , no ale cóż... człowiek nie świnia, zje wszystko
Człowiek do kresu życia powinien się dotoczyć z kieliszkiem Chardonnay w jednej ręce,
tabliczką czekolady w drugiej, narąbany w trzy d..y, krzycząc : "ALE TO BYŁA JAZDA!"
:)
tabliczką czekolady w drugiej, narąbany w trzy d..y, krzycząc : "ALE TO BYŁA JAZDA!"
:)
Re: Przepisy i przypisy
Że sie tak podlączę....Doxa pisze:Drogi Galu,
niech Ci Pan Bóg w dzieciach wynagrodzi Wypróbowałam Twój przepis, było pyyysznie. Nie zastosowałam tylko śmietany .
Grzegorz, jakbyś kiedykolwiek przebywał na Podhalu, oferuję pomoc w zakupie jagniątka
Najgorzej jest poporcjować , no ale cóż... człowiek nie świnia, zje wszystko
Jak sie wybiorę w Twoje strony, to chętnie zanabędę.......
Dolce far niente
Re: Przepisy i przypisy
FUX, w każdej chwili .
Dziwię się, bo zapotrzebowanie jest duże, a dostępność żadna . W sklepie za kg płacę ok. 19 zł., natomiast "we wsi" za kg jagnięciny ok. 10 zł. (jeszcze ciepła ) .
Dostarczam już na Górny Śląsk, więc nie widzę problemu z Dolnym
Dziwię się, bo zapotrzebowanie jest duże, a dostępność żadna . W sklepie za kg płacę ok. 19 zł., natomiast "we wsi" za kg jagnięciny ok. 10 zł. (jeszcze ciepła ) .
Dostarczam już na Górny Śląsk, więc nie widzę problemu z Dolnym
Człowiek do kresu życia powinien się dotoczyć z kieliszkiem Chardonnay w jednej ręce,
tabliczką czekolady w drugiej, narąbany w trzy d..y, krzycząc : "ALE TO BYŁA JAZDA!"
:)
tabliczką czekolady w drugiej, narąbany w trzy d..y, krzycząc : "ALE TO BYŁA JAZDA!"
:)