paku pisze: ↑23 maja 2019, o 12:15
Jak jesteś Hondziarz, co popieram, to nie masz dużego wyboru. Jak asfalt z kuframi to CBF, a jak trochę szutrowo to Varadero, jak jesteś większy, lub Transalp jak mniejszy.
No chyba że dorzucisz kilka groszy i coś nowszego jak CrossTourer albo CrossRunner ... Nie mówiąc o ślicznej nowej AfricaTwin
Ja jeszcze kiedyś rozważałem Tenere 1200, ale jak się nią walnąłem na poligonie i podnosiłem 1/2 godziny to doszedłem do wniosku że krowa (tak jak Varadero)
No i BMW 800 wszelkiej maści ... od enduro do asfaltu.
Bo rozumiem że temat ma być lekko wyprawowy, a nie ściągaczowy ...
Hondziarz, nie jestem, bardziej Japończyk ;) Miałem Yamahę, Hondę, nie wykluczam Suzuki, Kawasaki...te już miałem, ale w wersji wodnej ;)
Africa to mój ideał, ale budżet nie jest z gumy.
Przejrzę oferty CrossTourer/runner
BMW nie, pełno tego mijam nad Śródziemnym, to dobrze świadczy, ale to nie Japoniec.
Zdecydowanie wyprawowy, ścigacz do mnie nie przemawia, a do funkcji, której używam moto, w ogóle nie przystaje.