Alan, Alan, Alan! pisze: ↑16 kwie 2019, o 10:47
stach22 pisze: ↑16 kwie 2019, o 10:35
A dlaczego miałby mieć?
postawiłeś tezę, której jeszcze nie potrafisz obronić?
bo Stasiu tak mówi, a z jego zdaniem się liczą inne zespoły...
Stach - piszesz z poziomu kanapy, nie mając bladego pojęcia ile zespoły i ludzie w nich zatrudnieni wiedzą o sobie. W jakim innym zespole kierowca miałby prawo tak otwarcie mówić o swoim aucie, że jest dramatyczne?
Nawet Russell tego nie mówi (pomijam fakt, że dostaje lepsze części) - bo nie może sobie na to pozwolić. Robert jest marką w F1, pomimo braku mistrzostwa świata.
On to mówi w określonym celu, żeby ludzi zmotywować do pracy, żeby wymóc na pracodawcy równe szanse dla obu kierowców.
Jeśli auto, bez zauważalnej przyczyny, między momentem rozpoczęcia hamowania a szczytem zakrętu - zmienia balans o 8% - i Robert to "czuje", a telemetria potwierdza (auto staje się nadsterowne i tył zaczyna wyprzedzać przód, przez co nie jesteś w stanie skupić się na prowadzeniu, tylko walczysz o to, żeby nie wypaść z toru) to znaczy, że coś jest w aucie spierdzielone i to gruuuubo.
Jesteś w stanie ten sposób percepcji ogarnąć? Takie niuanse (a jest ich wiele w ich aucie - to tylko jeden z ) decydują o tym jaki czas osiągasz. Robert nie może nawet jechać prawidłowym torem jazdy, bo musi omijać tarki na zakrętach w obawie, że odpadną jakieś części z auta, a zapasowych nie ma...
Jak chciałbyś takiego kierowcę ocenić, jeśli on tak naprawdę nie jeździ wyścigu, tylko jest bardziej pasażerem w tym aucie
Wszyscy o tym w padoku wiedzą na szczęście i nie czytają takich opinii w necie pisanych na kanapie przy kawie, przez osobę która tylko wyniki czyta w internecie
Sorry, że tak bezpośrednio - ale nawet tezy swojej nie potrafisz obronić, po prostym pytaniu od AAA