Forum Subaru

http://www.blitzpoland.pl/images/prodri ... %20PPP.pdf

Powiedzcie mi proszę, bo w "szukaj" nie znalazłem - co to? Tzn to że stage up to rozumiem, ale skoro samochody z silnikami 2,5l to zdecydowanie nie najlepsze konstrukcje : uszczelka, słaba skrzynia 5mt, wątpliwa żywotność tłoków , a firma o renomie PRODRIVE wypuszcza pakietowy mod do wartości 270bhp i 420nM, nie oferując praktycznie nic asekuracyjnego dla żywotności jednostki napędowej i systemów przeniesienia napędu, to kto tu jest osioł? Ja, wierząc w ich profesjonalizm i podejście do sprawy, czy w UK WRX-y idą na innych częściach...

Nie idą, ale są inaczej używane.

Azarel oświeć mnie troszeczke, o jakiej różnicy mówisz?

Jeżdżą spokojnie po drogach. Nie rozwijają dużych prędkości, nie ma tam KJSów i podobnych amatorskich imprez rajdowych, a ze względu na hamulce WRXem na tor się prawie nie da....

Poza tym te programy Prodrive są BAAAAARDZO bezpieczne i bardzo powolne. Oczywiście w sprzyjających warunkach pokażą tyle co deklarują, ale jak jest gorąco czy coś to auta słabną bardzo. Niuniek może coś o tym opowiedzieć.

Azrael pisze: Jeżdżą spokojnie po drogach. Nie rozwijają dużych prędkości

swoją drogą kupno takiego auta, tylko po to żeby się toczyc to też kiepski pomysł

cArLoS pisze:

Azrael pisze: Jeżdżą spokojnie po drogach. Nie rozwijają dużych prędkości

swoją drogą kupno takiego auta, tylko po to żeby się toczyc to też kiepski pomysł

Fakt, ale co zrobić w krajach policyjnego terroru i ograniczeń (do czego u nas też zdążamy, dzięki takim np manom 111)?

jarmaj pisze: Fakt, ale co zrobić w krajach policyjnego terroru i ograniczeń

Ale zwróć jeszcze uwagę na fakt, że tam masz tyle miejsc do wyhasania się do woli, że potem możesz sobie spokojnie pykać te limitowe +kilka mil do celu. I czas, w jakim dojedziesz do tego celu, jest znacznie bardziej przewidywalny niż u nas, a średnia wyższa.

r.

ky, akurat w Anglii jest z tym słabo - co chwila jakieś kretyńskie ograniczenie i fotoradar i cała autostrada hamuje gwałtownie więc się robi zator, w dodatku okropny tłok wszędzie w cywilizacji, korki w efekcie jedzie się nieskończenie długo gdziekolwiek.

Fotoradary na autostradzie to jakiś objaw totalnego skretynienia "władzy", ale u nas też już widziałem.

Azrael pisze:Fotoradary na autostradzie to jakiś objaw totalnego skretynienia "władzy", ale u nas też już widziałem.

W Goebbelsowie też są na autostradach. Nawet kiedyś taki jeden pod Frankfurtem mi zdjęcie zrobił.

Jarmaj , a co powiesz o "Ich" drogach lokalnych, często podróżuje po wschodnich landach drogami lokalnymi i za każdym razem muszę łykać relanium i kropelki waleriana na uspokojenie, dawno już się tyle nie najeździłem w przedziale 30-80 km/h z przewagą 30-50

Ja sporo drogami lokalnymi u nich jeździłem i w zasadzie zawsze 100km/h.

Azrael pisze: Ja sporo drogami lokalnymi u nich jeździłem i w zasadzie zawsze 100km/h

100ką to po ekspresówce, mnogość aktywnych fotoradarów jest porażająca, oraz wielu społeczników którzy tylko czekają aby dobrze spełnic swój patriotyczny obowiązek i donieść o podejrzanym pojeździe, który porusza się zdecydowanie za szybko.

K.Hołowczyc kiedyś dobrze skwitował problem, jadąc u "Nas" każdy km jest jak OeS, zawsze trzeba być w 110% skoncentrowanym na tym co się dzieje, warunki i okoliczności są nieprzewidywalne... Dziwimy się czasami oglądając obrazki w telewizji, spadło troszeczkę śniegu lub obfitszy deszcz, a na wielu zach-europejskich drogach dochodzi do potężnych karamboli, lub dużej ilości kolizji vel wypadków - kierowcy "tam" nie są przyzywczajeni do dynamicznie zmieniających się warunków drogowych, nie potrafią się "spiąć" odpowiednio.

cArLoS pisze: kierowcy "tam" nie są przyzywczajeni do dynamicznie zmieniających się warunków drogowych, nie potrafią się "spiąć" odpowiednio.

Tak, jakby u nas potrafili...
W tym tygodniu jeden deszczyk i na odcinku 70km dwa dzwony...

Azrael pisze: ky, akurat w Anglii jest z tym słabo - co chwila jakieś kretyńskie ograniczenie i fotoradar i cała autostrada hamuje gwałtownie więc się robi zator, w dodatku okropny tłok wszędzie w cywilizacji, korki w efekcie jedzie się nieskończenie długo gdziekolwiek

Ale chyba nie jest gorzej niż u nas?

r.

gorzej. u nas to korkow nie ma w porownaniu z dojazdem do Londynu. Ze trzy tygodnie temu jechalismy okolo 11 wieczorem z Londynu do hotelu pod. poltorej godziny zamiast normalnych 45. Caly czas chlopaki z pracy w centrum, narzekaja,

Zdecydowanie, tam jak stoi to stoi. Na amen.