Strona 1 z 2

nauka jazdy na desce.

: 11 lut 2008, o 15:15
autor: Vert
tia.za namowa mojej starszej pociechy zdecydowalem ten sezon poswiecic na nauke jazdy na desce.mowie jej ze niechce wygladac jak debil lub sniezna kula no ale czego sie nie robi dla dziecka.moze to i racja.30 lat na nartach to nuda.
ale jakie rady?.moze juz ktos z was zaczynal i wie co zrobic aby sie nie zabic na dzien dobry.w sumie to chyba moze byc fajna zabawa/a ze jade na 2 tygodnie to moze cos zalapie. :evilgrin:

: 11 lut 2008, o 15:31
autor: Konto usunięte
Mam to samo. Młody mi mówi, że jestem cienias ;-)

Też się chcę nauczyć. Nie wiem czy dam radę w tym sezonie, ale rady mile widziane.

: 11 lut 2008, o 15:33
autor: WiS
To się chyba "kryzys wieku średniego nazywa" :mrgreen:

Ja tam się swojemu dziecku podpuszczać nie daję :roll: - fakt, że za to robię z siebie błazna dobrowolnie i bez zewnętrznej inspiracji, czasami... :mrgreen:

: 11 lut 2008, o 15:39
autor: devlin
Rady sąÂ takie - najpierw wybierz nogę wiodącą. Którą nogą się ślizgasz z przodu? Ta idzie do przodu i na niej następnie przez cały czas trzymamy ciężar - tylna jest do sterowania.

Następnie naucz się stać na desce i przenosić ciężar całego ciała z jednej nogi na drugą. Potem naucz się zsuwać po stoku - najpierw przodem, potem tyłem. Dobre rękawiczki oraz plastikowe ochraniacze na kolana to podstawa. Jak masz - to zabierz żółwia motocyklowego na plecy i KONIECZNIE kask.

Potem, jak potrafisz się zsuwać - to ćwiczymy jazdę w poprzek stoku, na zasadzie wahadła - przodem do stoku - ręce wyciągnięte przed siebie i balansujemy. Potem to samo tyłem do stoku.

A potem zakręty - bardzo powoli i delikatnie uczymy się zmieniać obciążenie krawędzi deski w nawrocie.

Parę uwag kluczowych - pierwsze dwa dni trzeba przeżyć - fizycznie. Potem następuje - na ogół - błyskawiczna poprawa i jużÂ jest fajnie.

NAJWAŻNIEJSZE! - przez jazdą 15 minut intensywnej rozgrzewki - masz być prawie spocony przez zapięciem deski. I nie bać się. A potem jużÂ nie ma powrotu do nart.

: 11 lut 2008, o 15:45
autor: Vert
Devlinku moze bys pojechal do austri na 2 tygodnie marca :mrgreen:

fajne rady ! na razie loje silownie do wzmocnienia wszystkiego i ...nie pije juz....3 dni :mrgreen:

tak kask chyba konieczny.pare lat temu po pijaku oczywiscie wlozylem deske ale w zwyklych butach,trampkach znaczy sie. zalozylem deche na gorce osiedlowej i jak przypier...banka w glebe to jak na filmie rysunkowym gwiazdy lataly...i zniechecilem sie.ale strasznie mnie jednak ciagnie do deski.

: 11 lut 2008, o 15:47
autor: devlin
W sumie dlaczego nie? Mów gdzie co i jak. Z tym że - ja się poruszam stadem (Syrenka i Szkodnik MY05), więc bierz to pod rozwagę :-)

A deska naprawdę rewelacyjna rzecz.

: 11 lut 2008, o 15:53
autor: Vert
mam wynajete miejsce w zellam see pierwsze 2 tygodnie marca.

acha.w zeszlym roku kupilem synowi deske.on ma jakies 175cm a ja 186 czy moge pozyczyc od niego czy nie ? i jakie buty mam kupic?

: 11 lut 2008, o 15:57
autor: devlin
Możesz pożyczyć. Buty kup miękkie, lepsze niż gorsze, wyższe niż niższe. I koniecznie kask, ochraniacze na kolana. Dobre rękawiczki Opcjonalnie żółw na plecy.

Co do wyjazdu - zorientuję się jak z czasem, reszta raczej na PW/tel :-)

: 11 lut 2008, o 16:03
autor: Vert
super.dawaj znac.nie wiem tylko czy jakies miejsca znajdziesz...ale jest szansa ze tak bo to juz po feriach

: 11 lut 2008, o 17:40
autor: Pavel
To tak ode mnie... http://www.abc-of-snowboarding.com/

http://sclipo.com/video/learning-to-snowboard

Polecam szczegolnie animacje flashowe...

: 11 lut 2008, o 17:57
autor: radekk
Devlin ładnie napisane, w sumie uzmysłowiłeś mi jak to robie, bo zawsze się nad tym zastanawiałem :-P

Vert gdybyś jechał wcześniej to służyłbym pomocą w nauce, wkońcu już nie takich rajdowców się uczyło i jakoś teraz dają radę.
Dechę bierz od młodego, buty kupuj swoje. Dobre spodnie też warto, żeby wzmocnione i podszyte na kolanach i dupie były, mniej bolą upadki, a kask jak uważasz, ja nie używam, ale popytaj jaki jestem, wiec może jednak to coś daje :-P :mrgreen:[/b]

: 11 lut 2008, o 18:26
autor: Vert
Pavel pisze:To tak ode mnie... http://www.abc-of-snowboarding.com/

http://sclipo.com/video/learning-to-snowboard

Polecam szczegolnie animacje flashowe...

e no super.dzieki :-D

: 11 lut 2008, o 18:43
autor: FUX
Mój starszy Młody parę lat temu próbowal deski. po kilku lekcjach stwierdzil, że to nie to....
Za to na boazerii ja go nie dogonię. U makaroniarzy srednio 50km dziennie z gory i starczalo. Dalej zniechęcały przypadki/wypadki niedzielnych narciarzy. Polizia, bandaże, tobogany...
Brrrrr....
P.S. Włosi wino (czerwone) mieli dobre.....

[ Dodano: 2008-02-11, 17:44 ]
Vert pisze:w zellam see
To się lansować jedziesz....


:mrgreen:

: 11 lut 2008, o 21:27
autor: luki
Vert pisze: na razie loje silownie do wzmocnienia wszystkiego i ...nie pije juz....3 dni :mrgreen:
to błąd - zawsze łącze te czynności - najpierw siłka potem wino i jest ok 8-)

a do nauki na desce polecę ci primo małego jaska na dupe, bo to oprócz kolan najbardziej newralgiczne miejsce przy "zgłębianiu techniki jazdy" :!:

: 11 lut 2008, o 23:06
autor: Vert
jaska to ja mam na stale.a wina za duzo pije.cholera jak butelke otworze tu musze wypic.no a czasem to malo.watroba zaczela pobolewac.musze sie pare dni odrestaurowac.wiesz na wyjezdzie co sie dzieje.zaczynasz od piwa na sniadanie a potem to juz do wieczora wino...wino.wino.no i niespodzianke starszej chce zrobic jak za rok ja wezme na deche to bedzie dumna z taty :evilgrin:

: 11 lut 2008, o 23:17
autor: burzum
pewnie zostane zakrzyczany, ale wez instruktora. godzina - maks kilka i bedziesz jezdzil, nie walczyl z decha. nie wierze w "samouctwo" - utrwalisz bledy.
co do sprzetu, to przy wyborze deski raczej wazniejsza jest waga niz wzrost, ale na poczatek bym sie tym nie przejmowal. nie zniechecaj sie i przede wszystkim - have fun !

wiele radosci na sniegu.

Piotr

: 12 lut 2008, o 01:05
autor: devlin
pewnie zostane zakrzyczany, ale wez instruktora. godzina - maks kilka i bedziesz jezdzil, nie walczyl z decha.
Świnte słowa. Poważnie.

Tak więc - Vercik, jak nie zabijesz intruktora oddechem, co jest karalne - to jest to najlepsza opcja :mrgreen:

: 12 lut 2008, o 10:16
autor: ALEX
burzum pisze:pewnie zostane zakrzyczany, ale wez instruktora. godzina - maks kilka i bedziesz jezdzil, nie walczyl z decha. nie wierze w "samouctwo" - utrwalisz bledy.
Dokładnie. Na desce bardzo łatwo się nauczyć jeździć. Bez pomocy instruktora dzieciak będzie walczył godzinami i doprowadzi to do zniechęcenia deską. 2 godzinki z instruktorem i średnio ogarniający uczeń potrafi już zsuwać się ze stoku bez upadku.

: 12 lut 2008, o 10:50
autor: Vert
no to se wezme. 8-)

: 12 lut 2008, o 18:59
autor: luki
Vert pisze:no to se wezme. 8-)
weś se instruktorke lepiej ;-)

: 12 lut 2008, o 19:30
autor: hogi
luki pisze:
Vert pisze:no to se wezme. 8-)
weś se instruktorke lepiej ;-)
Taką trochę młodszą... :-P

: 12 lut 2008, o 21:13
autor: Zubi
hogi pisze:
luki pisze:
Vert pisze:no to se wezme. 8-)
weś se instruktorke lepiej ;-)
Taką trochę młodszą... :-P
Tylko płaską, jak ma być na desce, to na desce :mrgreen:

: 12 lut 2008, o 21:15
autor: Konto usunięte
Zubi, :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

: 12 lut 2008, o 22:58
autor: FUX
Kurna! Moja sugestia o duuuuużych oczach sie nie zapisała :evil:

: 13 lut 2008, o 11:07
autor: Vert
e tam jak sie czlowiek wywraca to lepiej nie na deske ...tylko w miekkie poduchy :mrgreen: