Forum Subaru

Hej,

zastanawiam się nad studiami MBA - WaWa. Programów jest mnóstwo i nie różnią się za bardzo od siebie. Pod uwagę biorę programy mistrzowskie - Politechnika Wawska, SGH (CEMBA), UW - CMT.
Zależy mi na dużej ilości praktyki i świeżych informacji, a nie na wykładach książkowych teorii, które zdążyły się już zdezaktualizować lub nie mają za dużo wspólnego z obecnymi realiami. Ważny jest też dyplom (np CEMBA daje dyplom osobny z uczelni kanadyjskiej, Politechnika daje zwykły blankiet z pieczątkami potwierdzającymi udział parterów zagranicznych)
Może ktoś z Was ma jakieś doświadczenia z w/w szkołami, albo może zaproponować inne programy? Czy mamy na forumie weteranów MBA (absolwentów znaczy), którzy mogliby podpowiedzieć co nieco?

PZDR

sirchaser, ja MBA zaczęłam, ale z nadmiaru rozrywek przerwałam. Generalnie są to studia mocno teoretyczne, ale nie zgadzam się z tym żeby te teorie były jakieś mocno nieaktualne. Bardzo wielu rzeczy, których uczono mnie na MBA, uczono mnie też na dziesiątkach korpo-szkoleń dla kadry zarządzającej. Są to w dużym stopniu treści dość uniwersalne, szczególnie te związane z zarządzaniem zespołem, psychologią grupy itp. To się nie deaktualizuje. Być może zagadnienia ekonomiczne mogą być przeterminowane w niektórych szkołach, ale biorąc pod uwagę z jakim prestiżem i jak potworną kasą wiążą się te studia w Polsce, myślę że raczej ciężko będzie trafić na MBA prowadzone przez ludzi niekompetentnych. Studia są dość przyjemne, a dyplom może wiele ułatwić, szczególnie w różnych korpo-zawodach. Gdybym dysponowała dużym nadmiarem gotówki, pewnie bym wróciła dokończyć

na forumie ?

barbie, a gdzie robiłaś MBA?

tadeklodz pisze: na forumie ?

ano

barbie pisze: Studia są dość przyjemne, a dyplom może wiele ułatwić, szczególnie w różnych korpo-zawodach.

Nie jestem pewien, czy w dzisiejszych czasach nie bardziej przyda się kurs na elektryka z uprawnieniami

Konto usunięte pisze: elektryka z uprawnieniami

Bardziej elektronika samochodowego

sirchaser pisze:barbie, a gdzie robiłaś MBA?

A akurat całkiem bez sensu bo w SGGW
A to dlatego że kończyłam tam równocześnie studia mgr, więc dla ułatwienia poszłam tam. Program wg autorów bardzo podobny do innych MBA, dopiero na ostatnim semestrze miały być jakieś cuda związane z rolnictwem.

Konto usunięte pisze:

barbie pisze: Studia są dość przyjemne, a dyplom może wiele ułatwić, szczególnie w różnych korpo-zawodach.

Nie jestem pewien, czy w dzisiejszych czasach nie bardziej przyda się kurs na elektryka z uprawnieniami

A to jest wysoce prawdopodobne Dlatego podkreśliłam że w korpo-zawodach może się przydać (jak się już taką pracę np. ma). Tak w codziennym życiu elektryka niekoniecznie

barbie pisze:

Konto usunięte pisze:Nie jestem pewien, czy w dzisiejszych czasach nie bardziej przyda się kurs na elektryka z uprawnieniami

A to jest wysoce prawdopodobne Dlatego podkreśliłam że w korpo-zawodach może się przydać (jak się już taką pracę np. ma). Tak w codziennym życiu elektryka niekoniecznie

Ja bym raczej słowa Konto usunięte postrzegał bardziej jako swego rodzaju zmierzch korpozawodów. A przynajmniej spadek zapotrzebowania na korpodrony.

r.

ky, ja wiem, że o to temu Fidu chodziło, dlatego napisałam że jak się taką pracę ma Jak jeszcze pracowałam w korpo-konstrukcji, posiadanie przeze mnie dyplomu MBA mogło otworzyć mi furtkę do awansu, do którego dopuszczana nie byłam, bo byłam "za młoda i niedoświadczona" i trzeba było mnie szkolić.

to może zasugerujecie coś na dobre przekwalifikowanie , a 70k PLN pójdzie na czarnego WRXa ;)

sirchaser pisze: zastanawiam się nad studiami MBA

Też się kiedyś zastanawiałem. Dawno, no i na szczęście nie musiałem...
IMO, em-bi-ej (przynajmniej w polskich realiach) to zła relacja wydatkowanych pieniędzy i poświęconego czasu do uzyskanego efektu.
Jesli ktoś potrzebuje prestiżu wewnątrzkorporacyjnego, może lepszy (bo tańszy, choć niekoniecznie szybszy) będzie doktorat z ekonomii lub zarządzania? Wiem, że gdzieniegdzie jeszcze te literki imponują...
Jeśli natomiast ktoś się chce rzeczywiście czegoś nowego nauczyć "branżowo" - ale dla siebie, to uważam, że dużo efektywniej, szybciej i taniej można dziś szukać konkretnej wiedzy samemu, w książkach, w necie i na specjalistycznych kursach. Dostęp do informacji naprawdę dziś nie jest problemem (jak w czasach świetności instytucjonalnych uniwersytetów), tylko umiejętność selekcji i analizy.
Teraz, zorganizowane studia są już nie po to, żeby kogoś czegoś nauczyć, tylko po to, żeby organizatorzy coś z tego mieli.
No, może przesadzam...
Ale tylko trochę.

Drug dealer? ;)

r.

sirchaser pisze: może zasugerujecie coś na dobre przekwalifikowanie

Konto usunięte pisze: kurs na elektryka z uprawnieniami

Piter 35 pisze: Bardziej elektronika samochodowego

ky pisze: Drug dealer? ;)

Eeeetam.
Radny - najlepiej powiatowy, bo w gminie sąsiedzi kojarzą i mogą mordę obić, zaś w województwie to już dziennikarze trochę na ręce patrzą.
A powiat jest w sam raz, tak pośrodku, hulaj dusza, zero odpowiedzialności a kasa całkiem spora przepływa obok. Tylko się schylić.
Dilerką oczywiście można się zająć po sesji, dodatkowo.

barbie pisze: Jak jeszcze pracowałam w korpo-konstrukcji

fuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuj, na korpo- mam uczulenie

A nie lepiej iść do NBA i kasa ogromna i jaka przyjemność Gortat jest tam teraz i nie narzeka

Gump pisze: A nie lepiej iść do NBA i kasa ogromna i jaka przyjemność Gortat jest tam teraz i nie narzeka

bo mu nie wypada,
a co by było gdyby go Magic puścili do Dallas :)
sorry za OT, ale musiałem się wyżalić