Strona 65 z 75

pytania z cyklu "dziwne"

: 27 maja 2020, o 21:10
autor: BiP
Krata plastikowa była na tapecie. Myślałem też o geokracie wypełnionej kruszywem. Nawet kupiłem. Zwyciężyła kostka, bo dojazd też będzie do wiaty co ją w zeszłym roku popełniłem, a i drewno tnę i rąbię w miejscu przejazdu. Kratki i kruszywo niesprzątalne.
Te złączki do szambowozu nie są takie fajne przy oczyszczalniach. Oczyszczalnie mają gęstszy ładunek.

pytania z cyklu "dziwne"

: 27 maja 2020, o 21:49
autor: inquiz
BiP, A z jumbo by nie było prościej i taniej? Estetyka niższa niż kostki ale przy położonej ładnie z poziomem gruntu a rzadkim jeżdżeniu trawą zarośnie, można spokojnie kosiarką jeździć.

pytania z cyklu "dziwne"

: 27 maja 2020, o 22:04
autor: BiP
Jumbo mam w pracy, źle się kojarzy.
Szpetne.

pytania z cyklu "dziwne"

: 28 maja 2020, o 06:06
autor: ptk22
BiP pisze:
26 maja 2020, o 22:30
Fskazufki leżą w kodekssie drogowym. Max szerokość 240cm. Tyle będę robił, za tę orkę niech się męczą. opony 315 max, więc 100-120 zielonego środkiem. Diagnosta twierdzi, że kanał na stacji ma 105cm.
Na zewnątrz zrób 2,5m w środku 1m. Tak żeby mieściły się pojazdy od quada do forwardera. Bo nie wiadomo co jeszcze w życiu przyjdzie Ci do głowy a potem poprawiać to nie bardzo się chce.

pytania z cyklu "dziwne"

: 28 maja 2020, o 07:51
autor: FUX
Bez podbudowy, grubej, różnych frakcji kruszywa, jej odpowiedniego zagęszczenia, ułożeniu granitu na beton, obrzeży, nawet się za to nie bierz.
Trawa na granicy kostka/trawnik, nie będzie rosła, jeżeli zostawisz ukośnie beton.
Szambiarka to ca. 15-20 ton masy. Te kostki rozjedzie.

Rozważ MEBy. Zarośnie, przywykniesz.


https://www.muratorplus.pl/technika/naw ... -ZfS5.html


We wzornictwie świat poszedł do przodu.
;-)

Re: pytania z cyklu "dziwne"

: 28 maja 2020, o 10:52
autor: Alan, Alan, Alan!
My mamy powbijane kamienie. Szambiarkę i inne ciezkie sprzety przeżywają, ale nie może skręcać kołami jak stoi, bo wyciągnie.
Obrazek

pytania z cyklu "dziwne"

: 28 maja 2020, o 11:04
autor: BiP
FUX pisze:
28 maja 2020, o 07:51

We wzornictwie świat poszedł do przodu.
;-)
Wiem, że poszedł, ale umówmy się, że mając aternatywę naturalną, ni cholery nie zostawię na wierzchu betonu. Nawet ładnego betonu. Nie mój styl. Tak jak tuje.

Popatrz na ostatnie zdjęcie ze swojego linku. Piękna ściana z kamienia, a betonowe schody to chyba dla kontrastu. Ryją beret. Wyobraź sobie te schody z bruku klinkierowego kalahari, albo classic. No i ta ściółka oczojebna ze żwiru do wymiany...

https://klinkier.pl/grupy-produktow+bruk-klinkierowy

pytania z cyklu "dziwne"

: 28 maja 2020, o 11:57
autor: FUX
MoE dużego polnego lub bazaltu poszukaj i wtedy na beton.

pytania z cyklu "dziwne"

: 28 maja 2020, o 12:08
autor: ptk22
BiP, moi rodzice mają podobnie utwardzone jak AAA. Zrobili korytowanie kolein, pod spód gruby polny kamień, na to średni kliniec bazaltowy i na wierzch drobny. Po paru latach dosypali trochę, bo minimalnie osiadło. Bardzo fajnie to wygląda i wytrzymuje każdy sprzęt.

pytania z cyklu "dziwne"

: 28 maja 2020, o 12:18
autor: BiP
To jest niezniszczalne i można skręcać.:
https://www.wisegeek.com/what-is-macadam.htm
Cały pic, żeby large stones były zbliżone do ostrosłupa, wtedy górne warstwy z drobniejszej frakcji klinują je na amen.

Pytałem tylko o rozstaw, a tu tyle energii, tyle pomysłów :mrgreen: . Gdyby nie epidemia, zaprosiłbym na kopanie.
Kostka już czeka.

pytania z cyklu "dziwne"

: 28 maja 2020, o 14:22
autor: Gal
Miałem podjazd z klińca przez niemal 20 lat. Ładnie wygląda, jak się ubije i poklinuje to nie ma szans żeby się ruszył, ale miał z mojego punktu widzenia jedną wadę; trudno było sprzątać liście, a zwłaszcza śnieg.
Liście i kurz/piasek przyniesiony z wiatrem osiadały między kamieniami, miejscami robiła się po paru latach "kamienista ziemia" i chwastowisko. Do śniegu tylko łopata, bo zamieniał odśnieżarkę w karabin maszynowy, a jak się ma ponad 200 metrów kwadratowych do odśnieżenia to łopata jest niemiła. ;-)

Re: pytania z cyklu "dziwne"

: 28 maja 2020, o 15:09
autor: barbie

Alan, Alan, Alan! pisze:My mamy powbijane kamienie. Szambiarkę i inne ciezkie sprzety przeżywają, ale nie może skręcać kołami jak stoi, bo wyciągnie.
Z tym, że pod tymi kamieniami jest bardzo mocno ubity grunt, ziemia raczej piaszczysta i dużo korzeni (bo las). Ale nie ma żadnych specjalistycznie zaprojektowanych utwardzeń i warstw. Szamboniera daje rade, ale z naszego PWIK nie jezdzi jakaś wielka. Za to jak przyjechali ciężarówką przywieźć 10 palet drewna, to kołami rozpieprzyli mocno w kilku miejscach. To nie jest nawierzchnia na ciężkie zestawy.
Odśnieżania nie stosujemy, bo mamy dobre samochody :mrgreen: Chwastami nie zarasta specjalnie, bo las iglasty im nie pozwala. Wygląda spoko, ale ja nie noszę obcasów. Jak czasem ktoś przyjedzie w gości bardziej wyelegantowany, to ciężko się po tym idzie ;-)

pytania z cyklu "dziwne"

: 28 maja 2020, o 19:03
autor: Gal
barbie pisze:
28 maja 2020, o 15:09
Odśnieżania nie stosujemy, bo mamy dobre samochody
Jasssne.
Trafiliście na gówniane zimy po prostu. Gdybyście mieszkali tam zimą na początku dekady, to inaczej byś śpiewała, bo pojazdami gąsienicowymi raczej nie dysponujecie.. ;-)

pytania z cyklu "dziwne"

: 28 maja 2020, o 22:01
autor: ptk22
Gal pisze:
28 maja 2020, o 19:03
Jasssne
Trzeba ubijać póki jest świeży. Tu jest instrukcja:

pytania z cyklu "dziwne"

: 28 maja 2020, o 22:42
autor: Gal
ptk22 pisze:
28 maja 2020, o 22:01
Trzeba ubijać póki jest świeży. Tu jest instrukcja:
Aż za trzecim czy czwartym opadem zawiśniesz na podwoziu.
Chyba, że zamontować pług na zderzaku. ;-)

pytania z cyklu "dziwne"

: 28 maja 2020, o 22:50
autor: Alan, Alan, Alan!
Gal, ja miałem mocne zimy w Bielawie i Subaraczek dawał radę. Odśnieżałem nim miejsca dla sąsiadów. ;-)

pytania z cyklu "dziwne"

: 28 maja 2020, o 23:07
autor: Gal
Alan, Alan, Alan! pisze:
28 maja 2020, o 22:50
Gal, ja miałem mocne zimy w Bielawie i Subaraczek dawał radę. Odśnieżałem nim miejsca dla sąsiadów. ;-)
Ja wiem, że poradzi.
Albo nie.

Jak chcesz zasugerować, że Subaru zawsze i wszędzie - to sorry - nie.
Odśnieżałem dlatego, że parę razy zawisłem na podwoziu w Subaru. Nie na podjeździe (bo odśnieżałem), ale w paru innych miejscach.
Samochodem odśnieżysz do poziomu podwozia. Później śnieg się zbije i opadnie. Przyjdzie następny opad i znowu odśnieżysz samochodem i znowu do podwozia. A za trzecim razem zawiśniesz podwoziem na zbitym śniegu i najdoskonalsze AWD ci nie pomoże.
Mi to zdarzyło się w miejscach, gdzie nie wiedziałem, że pomiędzy koleinami śnieg jest totalnie zbity. Albo na całej powierzchni jest zbity, ale nacisk kół to przełamie, ale podwozia już nie.
I kółka kręcą się w powietrzu.

pytania z cyklu "dziwne"

: 29 maja 2020, o 00:02
autor: rrosiak
Gal pisze:
28 maja 2020, o 23:07
A za trzecim razem zawiśniesz podwoziem na zbitym śniegu i najdoskonalsze AWD ci nie pomoże.
Dlatego wtedy największym atutem jest prześwit. Na zaśnieżonym parkingu (po iluś tam opadach właśnie) zdecydowanie lepiej dawała sobie radę podniesiona maksymalnie cytryna niż obk.

pytania z cyklu "dziwne"

: 29 maja 2020, o 00:17
autor: Alan, Alan, Alan!
Gal pisze:
28 maja 2020, o 23:07
Jak chcesz zasugerować, że Subaru zawsze i wszędzie - to sorry - nie.
Nie mam już 20 lat ;-)

Ale śnieg po maskę to nie był jakiś wielki problem.
Problemem jest mokry, zbity śnieg, wystarczy powiesić brzuch i koniec jazdy. Wtedy lepiej się napędzić przed, to powinno przejść jak nie za długa mulda.

Jest też pewna różnica w napędach, które Ty miałeś a my mamy. Nie mówię, że przepastna w takich warunkach - ale jednak jest.

pytania z cyklu "dziwne"

: 29 maja 2020, o 00:31
autor: damaz
mammma rację ma. (gdzie się zmienia kolor czcionki :wall: )
wszystko zależy od podłoża. można sobie sypać tłucznia do woli. jak jest ilasto, to rok, drugi rok i każde "utwardzenie" okaże się co najwyżej pontonowe dla tych panów od coraz większych cystern.

a prześwit pomaga. zawsze. i opony. z dużą kostką. np: mud terrain dowolnej marki. albo silverstone :-p

tylko problem w tym, że panowie od coraz cięższych cystern mają w du.., jak każdy "fachowiec"...

pytania z cyklu "dziwne"

: 29 maja 2020, o 06:52
autor: Gal
rrosiak pisze:
29 maja 2020, o 00:02
Dlatego wtedy największym atutem jest prześwit. Na zaśnieżonym parkingu (po iluś tam opadach właśnie) zdecydowanie lepiej dawała sobie radę podniesiona maksymalnie cytryna niż obk.
Każdy prześwit się kiedyś skończy. ;-)

pytania z cyklu "dziwne"

: 29 maja 2020, o 08:49
autor: ptk22
Gal pisze:
28 maja 2020, o 23:07
Samochodem odśnieżysz do poziomu podwozia. Później śnieg się zbije i opadnie. Przyjdzie następny opad i znowu odśnieżysz samochodem i znowu do podwozia.
Bardziej chodzi o ubijanie niż odśnieżanie. Trzeba za każdym przejazdem jechać kołami po najwyższych punktach. Tylko to wymaga, żeby droga była szeroka.
Jak nie ma takiej możliwości to sprzedaj odśnieżarkę i kup skuter śnieżny :mrgreen:

U mnie śnieg ubija się sam bo okoliczne dzieciaki przychodzą z sankami pozjeżdżać z górki :thumb:

pytania z cyklu "dziwne"

: 29 maja 2020, o 12:50
autor: BiP
Pierwsza moja usterka w subaru to jabłka mechanizmu wycieraczek. Zamęczyłem je, bo było powyżej i z maski na szybę wjeżdżała mi kilkucm. płyta śniegu.

pytania z cyklu "dziwne"

: 29 maja 2020, o 16:28
autor: rrosiak
Gal pisze:
29 maja 2020, o 06:52
Każdy prześwit się kiedyś skończy. ;-)
Ależ oczywiście, co nie zmienia faktu, że czasami wysoko zawieszona ośka jedzie po śniegu lepiej niż Subaru ;-).

pytania z cyklu "dziwne"

: 29 maja 2020, o 18:23
autor: jarmaj
rrosiak pisze:
29 maja 2020, o 16:28
jedzie po śniegu
Śnieg. Tak, kojarzę. W wysokich górach bywa. W niższych chyba go jakoś produkują, w armatkach zdaje się. Ale żeby po nim jechać? Nie, nie pamiętam... :?


:mrgreen: