Konto usunięte pisze:
Nie chodzi o lekkie podejście, a o zachowanie jakiegoś rozsądnego kompromisu między bezpieczeństwem a zniewoleniem. Jeśli mam być niewolnikiem swojego systemu alarmowego, to ja wolę tak jak powiedziałem wcześniej, kupić mieszkanie blisko komisariatu policji w spokojnej dzielnicy... Nie dajmy się zwariować, bo to nasz strach wykorzystują głównie akwizytorzy systemów alarmowych i firm ochroniarskich.
Zgoda
Konto usunięte pisze:
Zupełnie poważnie, to podobno nieźle działa system rejestrujący działający 24h/dobę plus kilka widocznych kamer wkoło domu. W niczym nie zakłóca codziennego życia (o ile nie przemyca się kochanki/a do domu

), a skutecznie odstrasza drobnych złodziejaszków. Bo tylko takie zagrożenie sobie wyobrażam w kontekście mej osoby.
System niezły. Ja u siebie, po trzech włamaniach (stąd nie dziw się mojemu "lekkiemu" przewrażliwieniu w temacie Marioli) wynająłem ... drugą agencję ochrony, z dwoma niezależnymi systemami (wewnętrznym i zewnętrznym) przy jednoczesnym braku świadomości przez obie agencje, który z obwodów tak naprawdę monitorują. Jak ręką uciął, od 8 lat spokój.
Wiesz Fidek, jak to jest, miejsce jest wyśnione i nie zamieniłbym go na żaden blok, apartament, etc. ale jak Ci kurna "robią" chałupę po raz trzeci w ciągu 8 miesięcy to Cię coś na punkcie bezpieczeństwa ma prawo trafić.
Znajomemu sukinkoty przebili (w ramach prac dodatkowych przy okazji włamu) z miłości bliźniego zbiornik z....3.000 litrami oleju opałowego. Pal licho koszty oleju ale dom się nadawał praktycznie do opuszczenia - 3000 litrów oleju wsiąkło w fundamenty, "napiły" się tego ekologicznego trunku również ściany. Dramat.
Pozdrawiam
Grzegorz
Brak podpisu.