Strona 1 z 3

Moje dziecko skradzione

: 23 sie 2009, o 09:46
autor: shorty
O 1:00 dzisiaj w nocy 3 gnoji wlamalo sie do domu skradli torebke zony, moj portfel i kluczyki od chalupy i samochodu a nastepnie moje dzieci@tko :x , policja przyjechala natychmiast.
Szczescie w nieszczesci mialem tracera wiec o godz 4:00 telefon - znaleziony
Nie wiem w jakim stanie wiem ze brak fantow.


JESTEM KUR.........A WSCIEKLY :x :x :x :x :x

WIEM ZE MUSZE ZMIENIC ZAMKI A CO Z ALARMEM ???

TAK WYGL@ADLA TERAZ AZ SIE BOJE SPOJZEC JEJ W OCZY O ILE JE JESZCZE POSIADA ;-(

Re: Moje dziecko skradzione

: 23 sie 2009, o 10:10
autor: Konto usunięte
shorty, wyrazy współczucia. Dobrze, że się znalazło auto. Byle by tylko nie było zdewastowane.

Alarm w domu był włączony? Obeszli go?

Re: Moje dziecko skradzione

: 23 sie 2009, o 10:37
autor: shorty
Wszyscy na gorze w sypialni, alarmu sie nie zalancza bed@c w chlupie bo ruszysz nog@ i zaczyna wyc. szwagierka krzyknela Piotrek samochod ci kradn@. :x :x :x :x

Re: Moje dziecko skradzione

: 23 sie 2009, o 10:45
autor: Gump
shorty, co za czasy nastały ja nawet kluczyków z auta nie wyciągam a gdybym jeszcze alarm
w domu musiał montować to byłoby straszne .

Re: Moje dziecko skradzione

: 23 sie 2009, o 10:54
autor: tadeklodz
ja mam alarm w domu na parterze z możliwością załączenia z piętra /sypialnie/ ALE
żona ma kota i ten sk...el chodzi w nocy po domu i wywołałby alarm. Dlatego w nocy parter jest bez alarmu. Ciekaw jestem co powie żona jak nam dom okradną podczas snu. Jedyna nadzieja że kocica zdechnie bo ma chyba z 6 lat

Re: Moje dziecko skradzione

: 23 sie 2009, o 12:01
autor: shorty
Mam pierwsze info od władzy - caroseria w porządku. Nie wiadomo nic więcej i nadal bez fantów. :x

Re: Moje dziecko skradzione

: 23 sie 2009, o 12:29
autor: barton
ważne, że Wam się nic nie stało... Ale reszta to :wall:

Re: Moje dziecko skradzione

: 23 sie 2009, o 12:32
autor: barton
tadeklodz pisze:ja mam alarm w domu na parterze z możliwością załączenia z piętra /sypialnie/ ALE
żona ma kota i ten sk...el chodzi w nocy po domu i wywołałby alarm. Dlatego w nocy parter jest bez alarmu. Ciekaw jestem co powie żona jak nam dom okradną podczas snu. Jedyna nadzieja że kocica zdechnie bo ma chyba z 6 lat
chyba jak sam otrujesz ;-) , bo średnia długość życia kotów domowych to jakieś 15 lat

Re: Moje dziecko skradzione

: 23 sie 2009, o 12:35
autor: tadeklodz
myślałem że psów 15 lat. Zweryfikowałem informacę o kocie ma 7-8 lat, t.zn. że sk...el moż mnie przeżyć bo ja jestem po 60-ce. W dodatku to kocica to może pociągnąć ponad 15 lat

Re: Moje dziecko skradzione

: 23 sie 2009, o 12:49
autor: barton
tadeklodz pisze:myślałem że psów 15 lat. Zweryfikowałem informacę o kocie ma 7-8 lat, t.zn. że sk...el moż mnie przeżyć bo ja jestem po 60-ce. W dodatku to kocica to może pociągnąć ponad 15 lat
proponuję wyluzować, bo inaczej to ten kot Cię wykończy :giggle:

Re: Moje dziecko skradzione

: 23 sie 2009, o 13:57
autor: Grzesiek_67
tadeklodz pisze: żona ma kota i ten sk...el chodzi w nocy po domu i wywołałby alarm. Dlatego w nocy parter jest bez alarmu. Ciekaw jestem co powie żona jak nam dom okradną podczas snu. Jedyna nadzieja że kocica zdechnie bo ma chyba z 6 lat

Proponuję jednak delikatne dokształcenie się w temacie współczesnych czujek a nie indorowanie się bez sensu i celu. Otóż na rynku są obecnie dostępne czujki, które nie reagują na ruch naszych milusińskich (oczywiście w pewnym zakresie wagomiarów) . U mnie w domu, strefa parterowa jest właśnie wyposażona w takie czujki. Psy sypiają z nami na górze, zaś kot mimo załączonej strefy parterowej może buszować gdzie mu się żywnie podoba.
Nie włączanie na noc alarmu jest proszeniem się o problemy. W agencjach monitorujących też pracują "tylko" ludzie, którzy z innymi mogą się podzielić wiedzą, iż dana posesja nie jest w godzinach nocnych chroniona... Mając 60 i więcej lat nie ryzykowałbym sprawdzania swojej tężyzny fizycznej w nocnych manewrach z profesjonalistami.

Pozdrawiam
Grzegorz

Re: Moje dziecko skradzione

: 23 sie 2009, o 16:44
autor: leon
tadeklodz pisze:... Jedyna nadzieja że kocica zdechnie bo ma chyba z 6 lat
Można użyć taśmy klejącej żeby nie ... Po kilku razach powinna uciec. :evilgrin:


Chyba że sie jej spodoba. :giggle:

Re: Moje dziecko skradzione

: 23 sie 2009, o 17:46
autor: Konto usunięte
Grzesiek_67 pisze: Nie włączanie na noc alarmu jest proszeniem się o problemy. W agencjach monitorujących też pracują "tylko" ludzie, którzy z innymi mogą się podzielić wiedzą, iż dana posesja nie jest w godzinach nocnych chroniona... Mając 60 i więcej lat nie ryzykowałbym sprawdzania swojej tężyzny fizycznej w nocnych manewrach z profesjonalistami.

Myślę, że wszystko zależy od okolicy i od zawartości majątkowej "posesji" ;-) Gdybym miał codziennie uzbrajać alarm, to chyba wolałbym wrócić z powrotem do miasta i mieszkać w bloku. Niektórzy podobno pielą ogródek z pilotem antynapadowym w kieszeni :razz:

Re: Moje dziecko skradzione

: 23 sie 2009, o 18:14
autor: FUX
Konto usunięte pisze: Niektórzy podobno pielą ogródek z pilotem antynapadowym w kieszeni
Padłem... :giggle:

Re: Moje dziecko skradzione

: 23 sie 2009, o 18:31
autor: shorty
Wiecie co mieszkam w belfascie- nic dodac nic ująć

Re: Moje dziecko skradzione

: 23 sie 2009, o 18:32
autor: Grzesiek_67
Konto usunięte,
mogę Ci dać namiary do osób, które wykazywały bardzo lekkie podejście do spraw bezpieczeństwa swojego i swojej rodziny. Pogadaj, posłuchaj a potem dalej bądź twardy jak Roman Bratny.
Uwaga, będę bardzo poważny - pielenie ogródka z antynapadem nie podwyższa bezpieczeństwa ;-)

Re: Moje dziecko skradzione

: 23 sie 2009, o 19:16
autor: Konto usunięte
Grzesiek_67 pisze:Konto usunięte,
mogę Ci dać namiary do osób, które wykazywały bardzo lekkie podejście do spraw bezpieczeństwa swojego i swojej rodziny. Pogadaj, posłuchaj a potem dalej bądź twardy jak Roman Bratny.
Uwaga, będę bardzo poważny - pielenie ogródka z antynapadem nie podwyższa bezpieczeństwa ;-)
Nie chodzi o lekkie podejście, a o zachowanie jakiegoś rozsądnego kompromisu między bezpieczeństwem a zniewoleniem. Jeśli mam być niewolnikiem swojego systemu alarmowego, to ja wolę tak jak powiedziałem wcześniej, kupić mieszkanie blisko komisariatu policji w spokojnej dzielnicy... Nie dajmy się zwariować, bo to nasz strach wykorzystują głównie akwizytorzy systemów alarmowych i firm ochroniarskich.

Zupełnie poważnie, to podobno nieźle działa system rejestrujący działający 24h/dobę plus kilka widocznych kamer wkoło domu. W niczym nie zakłóca codziennego życia (o ile nie przemyca się kochanki/a do domu ;-)), a skutecznie odstrasza drobnych złodziejaszków. Bo tylko takie zagrożenie sobie wyobrażam w kontekście mej osoby.

Re: Moje dziecko skradzione

: 23 sie 2009, o 20:18
autor: Grzesiek_67
Konto usunięte pisze: Nie chodzi o lekkie podejście, a o zachowanie jakiegoś rozsądnego kompromisu między bezpieczeństwem a zniewoleniem. Jeśli mam być niewolnikiem swojego systemu alarmowego, to ja wolę tak jak powiedziałem wcześniej, kupić mieszkanie blisko komisariatu policji w spokojnej dzielnicy... Nie dajmy się zwariować, bo to nasz strach wykorzystują głównie akwizytorzy systemów alarmowych i firm ochroniarskich.

Zgoda ;-)
Konto usunięte pisze: Zupełnie poważnie, to podobno nieźle działa system rejestrujący działający 24h/dobę plus kilka widocznych kamer wkoło domu. W niczym nie zakłóca codziennego życia (o ile nie przemyca się kochanki/a do domu ;-)), a skutecznie odstrasza drobnych złodziejaszków. Bo tylko takie zagrożenie sobie wyobrażam w kontekście mej osoby.
System niezły. Ja u siebie, po trzech włamaniach (stąd nie dziw się mojemu "lekkiemu" przewrażliwieniu w temacie Marioli) wynająłem ... drugą agencję ochrony, z dwoma niezależnymi systemami (wewnętrznym i zewnętrznym) przy jednoczesnym braku świadomości przez obie agencje, który z obwodów tak naprawdę monitorują. Jak ręką uciął, od 8 lat spokój.

Wiesz Fidek, jak to jest, miejsce jest wyśnione i nie zamieniłbym go na żaden blok, apartament, etc. ale jak Ci kurna "robią" chałupę po raz trzeci w ciągu 8 miesięcy to Cię coś na punkcie bezpieczeństwa ma prawo trafić.

Znajomemu sukinkoty przebili (w ramach prac dodatkowych przy okazji włamu) z miłości bliźniego zbiornik z....3.000 litrami oleju opałowego. Pal licho koszty oleju ale dom się nadawał praktycznie do opuszczenia - 3000 litrów oleju wsiąkło w fundamenty, "napiły" się tego ekologicznego trunku również ściany. Dramat.


Pozdrawiam
Grzegorz

Re: Moje dziecko skradzione

: 23 sie 2009, o 21:37
autor: shorty
dzieki chłopaki za wyrazy współczucia naprawde pomogły :mrgreen: .Alarmy juz aktywowane no i czasami lubie pograć w basebala więc ... :-)

Re: Moje dziecko skradzione

: 23 sie 2009, o 22:29
autor: Konto usunięte
Grzesiek_67 pisze: System niezły. Ja u siebie, po trzech włamaniach (stąd nie dziw się mojemu "lekkiemu" przewrażliwieniu w temacie Marioli) wynająłem ... drugą agencję ochrony, z dwoma niezależnymi systemami (wewnętrznym i zewnętrznym) przy jednoczesnym braku świadomości przez obie agencje, który z obwodów tak naprawdę monitorują. Jak ręką uciął, od 8 lat spokój.

Właśnie dlatego zdecydowałem się na SMA (osobno monitorowanie, osobno agencja ochrony). Nie wiem czy to słuszny wybór, ale póki co zero kłopotów. No i kosztuje niemal tyle co sama agencja ochrony.
shorty pisze: dzieki chłopaki za wyrazy współczucia naprawde pomogły :mrgreen: .Alarmy juz aktywowane no i czasami lubie pograć w basebala więc ... :-)

Uważaj, żeby oni se czasem nie lubili na strzelnicy poćwiczyć ;-) Wiadomo już co z autem?

: 24 sie 2009, o 13:38
autor: pamejudd
Kurde, aż mi krew buzuje, kiedy słyszę o takich rzeczach jak włamania, czy napady na dom. Masakra... Najbardziej chyba wkur*/zyła mnie historia z tym olejem...

Re: Moje dziecko skradzione

: 24 sie 2009, o 14:13
autor: Virus12
niestety czasami sama agencja macza palcze w akcji ograbienia, np reagując wolniej jak ktoś poprosi. wiec dwa osobne systemy lub dwie agencje to dobry pomysl.

Re: Moje dziecko skradzione

: 25 sie 2009, o 09:17
autor: Gal
Czujki selektywne mają tę wadę, że jeżeli są w miarę tanie, to często dają fałszywe alarmy (jednak reagują na tego psa, zwłaszcza dużego) albo, przy innym ustawieniu, nie reagują na psa, ale nie reagują również na człowieka - przećwiczyłem to u siebie w domu. A te naprawdę selektywne kosztują worek pieniędzy (a przynajmnie kosztowały 10 lat temu).
Najprostszym rozwiązaniem problemu "pies + alarm" są kontaktrony w każdym oknie/drzwiach zewnętrznych i brak czujek ruchu w obszarze w którym może poruszać się zwierzę w nocy - ale to rada raczej dla tych, którzy dopiero planują budowę domu.

Re: Moje dziecko skradzione

: 25 sie 2009, o 11:23
autor: Kruszyn
Z tym mieszkanie koło komedy policji to bym nie przesadzał. Mojemu wpuścili jakieś świństwo i obrabiali chałupę pół nocy w mieszkaniu spały trzy osoby . Ursynów blisko komendy :wall: Wyprowadził się rano i sprzedał chatę ze złości .
Gal, miło Cię widzieć, jak wyszły wyroby wędliniarskie ?

Re: Moje dziecko skradzione

: 25 sie 2009, o 18:40
autor: maf1
Gal pisze: Najprostszym rozwiązaniem problemu "pies + alarm" są kontaktrony w każdym oknie/drzwiach zewnętrznych i brak czujek ruchu w obszarze w którym może poruszać się zwierzę w nocy - ale to rada raczej dla tych, którzy dopiero planują budowę domu.

Ja czujkę ruchu mam jedynie na strychu (zabezpieczenie przed wejściem przez wyłaz kominiarski). Poza tym cały dom zabezpieczony jest kontaktronami i czujkami stłuczeniowymi.
Mam dwa psy (owczarki niemieckie) i mogły by one powodować niepożądane wzbudzenia.
Kontaktrony i czujki stłuczeniowe gorąco polecam.