Prawo o ruchu drogowym w słowach jak najprostszych
Re: Prawo o ruchu drogowym w słowach jak najprostszych
http://motoryzacja.interia.pl/news/to-j ... he,1214974
Chyba to prawo nie zadziałało....
Ma marginesie udzial wlasny wynosi chyba 1.000,- pln...
Chyba to prawo nie zadziałało....
Ma marginesie udzial wlasny wynosi chyba 1.000,- pln...
Dolce far niente
Re: Prawo o ruchu drogowym w słowach jak najprostszych
a ja chciałbym wrócić jeszcze do tych "odpowiednio" ustawianych radarów. ponieważ na Plejadach zdarzyło nam się zostać ofiarą ewidentnie pokręconego radaru zacząłem się zastanawiać, czy nie jeździć w trasy z włączonym zapisem śladu (w GPS). czy taki ślad może być dowodem dla sądu?
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 14 razy
- Polubione posty: 19 razy
Re: Prawo o ruchu drogowym w słowach jak najprostszych
damaz, a GPS-y zapisują też prędkość razem ze śladem??
Re: Prawo o ruchu drogowym w słowach jak najprostszych
Ślad rejestruje ŚLAD, a nie prędkość chwilową.
TZN. tak mi sie wydaje...
TZN. tak mi sie wydaje...
Dolce far niente
Re: Prawo o ruchu drogowym w słowach jak najprostszych
jeszcze dzisiaj dokładnie sprawdzę, ale wydaje mi się, że Automapa zapisuje ślad z prędkością.
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 14 razy
- Polubione posty: 19 razy
Re: Prawo o ruchu drogowym w słowach jak najprostszych
damaz, myślę, że to i tak za mało. Jak udowodnisz, że ten GPS jechał w Twoim samochodzie a nie w samochodzie kolegi, który jechał przepisowo?
Re: Prawo o ruchu drogowym w słowach jak najprostszych
się dzisiaj/jutro przyjrzę. teoretycznie w śladzie powinny być wszystkie informacje z GPS, czyli: pozycja, prędkość, godzina. niestety, daty pewnie nie ma...
- rrosiak
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: W-wa, Kutno
- Auto: Dacia :)
- Polubił: 116 razy
- Polubione posty: 180 razy
Re: Prawo o ruchu drogowym w słowach jak najprostszych
Automapa zapisuje info o prędkości. Data i godzina jest tylko w info o pliku ze śladem, ale tym można manipulować.damaz pisze:się dzisiaj/jutro przyjrzę. teoretycznie w śladzie powinny być wszystkie informacje z GPS, czyli: pozycja, prędkość, godzina. niestety, daty pewnie nie ma...
Poza tym GPS jako taki i tak nie jest hologowany do pomiaru prędkości.
"Pan Macierewicz bardzo często mówi co wie, ale rzadko wie co mówi." - L.Miller -
Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów.
Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów.
Re: Prawo o ruchu drogowym w słowach jak najprostszych
http://wwojnar.com/
– Это водка? – слабо спросила Маргарита. Кот подпрырнул на стуле от обиды.
– Помилуйте, королева, – прохрипел он, – разве я позволил бы себе налить даме водку? Это – чистый спирт!
– Это водка? – слабо спросила Маргарита. Кот подпрырнул на стуле от обиды.
– Помилуйте, королева, – прохрипел он, – разве я позволил бы себе налить даме водку? Это – чистый спирт!
Re: Prawo o ruchu drogowym w słowach jak najprostszych
Mam mieszane odczucia, zwlaszcza w kwestii świętych krow, tzn. rowerzystów i pieszych...
Dolce far niente
Re: Prawo o ruchu drogowym w słowach jak najprostszych
Też mam mieszane uczucia. Dlaczego zagrożenie ma być mniejsze? Dla auta, owszem, w końcu to ono waży ~1500kg. Jak również rozumiem, że najgorsze są takie auta, które wjeżdżają rozpędzone (rozpędzone - czyli takie, które jedzie > 0km/h) na zielonym."Zagrożenie, które stwarza pieszy przechodzący na czerwonym świetle jest dużo mniejsze niż to, którego przyczyną jest rozpędzony samochód wjeżdżający na skrzyżowanie" - wyjaśnił Kąkolewski.
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: Prawo o ruchu drogowym w słowach jak najprostszych
Pokazano mi poniższą "poradę fachowca" - i szczerze mówiąc nieco zgłupiałem.
Dlatego będę tutejszym fachowcom wdzięczny za uwagi i komentarze... czyli "kawalerio, przybywaj!"
Wątpliwość zasadnicza dotyczy sformułowania: "nie zmienia pasa ruchu, ale zmienia kierunek jazdy" - że niby w związku z powyższym kierowca żółtego auta musi włączyć kierunkowskaz... To przepraszam, na każdym zakręcie mam migać?
Dlatego będę tutejszym fachowcom wdzięczny za uwagi i komentarze... czyli "kawalerio, przybywaj!"
Wątpliwość zasadnicza dotyczy sformułowania: "nie zmienia pasa ruchu, ale zmienia kierunek jazdy" - że niby w związku z powyższym kierowca żółtego auta musi włączyć kierunkowskaz... To przepraszam, na każdym zakręcie mam migać?
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 14 razy
- Polubione posty: 19 razy
Re: Prawo o ruchu drogowym w słowach jak najprostszych
Zdroworozsądkowo kierunkowskaz niebieskiego może pomóc żółtemu w ogarnięciu sytuacji. Natomiast zielonego może nieco zdziwić i spowodować wzrost czujności.
Re: Prawo o ruchu drogowym w słowach jak najprostszych
Tak właśnie jak na rys. nr 2 uczył mnie włączać kierunkowskaz mój instruktor na kursie Jak zaczęłam jeździć sama, to kilku doświadczonych kierowców skutecznie wybiło mi ten zwyczaj z głowy, tłumacząc że to jest bez sensu. Uwierzyłam nawet że coś mi się pokręciło, albo źle zrozumiałam nauki instruktora. No i w efekcie teraz w takiej sytuacji jeżdżę jak mi się zachce , raz włączam prawy, raz lewy a czasem wcale .
Człowiek do kresu życia powinien się dotoczyć z kieliszkiem Chardonnay w jednej ręce,
tabliczką czekolady w drugiej, narąbany w trzy d..y, krzycząc : "ALE TO BYŁA JAZDA!"
:)
tabliczką czekolady w drugiej, narąbany w trzy d..y, krzycząc : "ALE TO BYŁA JAZDA!"
:)
Re: Prawo o ruchu drogowym w słowach jak najprostszych
JA to widzę tak:
SYTUACJA 1 - moim zdaniem niebieski nie powinien sygnalizować jazdy na wprost, argumentacja piszącego że jest to pas jadący w lewo i niebieski musi sygnalizować chęć zmiany pasa jest bzdurna, moim zdaniem jazdy na wprost nigdy nie powinno się sygnalizować, oczywiście może ciutkę pomóc jeśli np. mamy łamane pierwszeństwo w lewo a my jedziemy prostu a z przeciwka ktoś chce się włączyć do ruchu no to jak my mu migniemy to on będzie miał więcej pewnośći gdzie my jedziemy, ale w 99% przypadków nie ma sensu sygnalizować, szkoda że autor textu nie powiedział o łamanych pierwszeństwach, na których niestety mało kto sygnalizuje że skręca np. w lewo z pierwszeństwem przejazdu.
Żółte auto jak najbardziej powinno sygnalizować że jedzie w prawo bez znaczenia jakim jedzie pasem czy może mamy skrzyżowanie bezkolizyjne (ze strzałką kierunkową), przecież jak stoimy na skrzyżowaniu np. na światłach na pasie do skrętu w lewo to przecież zawsze sygnalizujemy skręt, nie ma tu znaczenia że z tego pasa można jechać TYLKO w lewo, zmieniamy kierunek to sygnalizujemy. Polecam filimiki "Jedź bezpiecznie" TVP Kraków ( http://ww6.tvp.pl/6287.dzialy ), moim zdaniem gościu bardzo dobrze zna się na rzeczy i w praktycznie w 100% się z nim zgadzam w przedstawianych kwestiach czy to odnośnie ronda jak to wiele razy było poruszane na tym forum, czy sygnalizowaniu, czy pozycji na drodze, lewoskrętach, zamku błyskawicznym, wyborze odpowiedniego pasa ruchu itp. naprawdę gościu z niejednego pieca chleb jadł.
Wracając do sytuacji 1, w przeciwieństwie do tego co mówi autor textu moim zdaniem pojazd czerwony POWINIEN sygnalizować chęć skrętu w prawo no bo np. czym się różni taki zjazd przedstawiony na tej sytuacji od np. wjazdu na ślimak na autostradzie??? przecież pas już wybraliśmy i tylko w prawo można z niego zjechać a mimo wszystko ZAWSZE sygnalizujemy w prawo że zjeżdżamy z autostrady prawda???
SYTUACJA 2 - w takiej sytuacji ja zawsze sygnalizuję skręt w prawo, jakby nie było uliczka wjeżdża w ten pas więc jakby troszkę zwiększyć kąt to przecież ewidentnie auto skręca, przepisy nie określają pod jakim kątem wlotu uliczki trzeba sygnalizować, moim zdaniem autor textu musi się jeszcze trochę pouczyć gdzie on niby widzi względy formalne żeby zaniechać sygnalizowania??? Nie widzę też powodu sygnalizowania tylko dlatego żeby jadący po głownej drodze mógł nas dostrzec i zmienić pas na lewy, przecież zawczasu są znaki że będzie wlot uliczki poza tym chyba widać co się dzieje.
Wracając do sygnalizacji moim zdaniem jak skręcamy to powinniśmy zawsze sygnalizować
Jeśliby natomiast był pas rozbiegowy to oczywiście wjeżdżamy na drogę bez sygnalizacji, nabieramy prędkości i dopiero potem zmieniamy pas oczywiście sygnalizując.
SYTUACJA 1 - moim zdaniem niebieski nie powinien sygnalizować jazdy na wprost, argumentacja piszącego że jest to pas jadący w lewo i niebieski musi sygnalizować chęć zmiany pasa jest bzdurna, moim zdaniem jazdy na wprost nigdy nie powinno się sygnalizować, oczywiście może ciutkę pomóc jeśli np. mamy łamane pierwszeństwo w lewo a my jedziemy prostu a z przeciwka ktoś chce się włączyć do ruchu no to jak my mu migniemy to on będzie miał więcej pewnośći gdzie my jedziemy, ale w 99% przypadków nie ma sensu sygnalizować, szkoda że autor textu nie powiedział o łamanych pierwszeństwach, na których niestety mało kto sygnalizuje że skręca np. w lewo z pierwszeństwem przejazdu.
Żółte auto jak najbardziej powinno sygnalizować że jedzie w prawo bez znaczenia jakim jedzie pasem czy może mamy skrzyżowanie bezkolizyjne (ze strzałką kierunkową), przecież jak stoimy na skrzyżowaniu np. na światłach na pasie do skrętu w lewo to przecież zawsze sygnalizujemy skręt, nie ma tu znaczenia że z tego pasa można jechać TYLKO w lewo, zmieniamy kierunek to sygnalizujemy. Polecam filimiki "Jedź bezpiecznie" TVP Kraków ( http://ww6.tvp.pl/6287.dzialy ), moim zdaniem gościu bardzo dobrze zna się na rzeczy i w praktycznie w 100% się z nim zgadzam w przedstawianych kwestiach czy to odnośnie ronda jak to wiele razy było poruszane na tym forum, czy sygnalizowaniu, czy pozycji na drodze, lewoskrętach, zamku błyskawicznym, wyborze odpowiedniego pasa ruchu itp. naprawdę gościu z niejednego pieca chleb jadł.
Wracając do sytuacji 1, w przeciwieństwie do tego co mówi autor textu moim zdaniem pojazd czerwony POWINIEN sygnalizować chęć skrętu w prawo no bo np. czym się różni taki zjazd przedstawiony na tej sytuacji od np. wjazdu na ślimak na autostradzie??? przecież pas już wybraliśmy i tylko w prawo można z niego zjechać a mimo wszystko ZAWSZE sygnalizujemy w prawo że zjeżdżamy z autostrady prawda???
SYTUACJA 2 - w takiej sytuacji ja zawsze sygnalizuję skręt w prawo, jakby nie było uliczka wjeżdża w ten pas więc jakby troszkę zwiększyć kąt to przecież ewidentnie auto skręca, przepisy nie określają pod jakim kątem wlotu uliczki trzeba sygnalizować, moim zdaniem autor textu musi się jeszcze trochę pouczyć gdzie on niby widzi względy formalne żeby zaniechać sygnalizowania??? Nie widzę też powodu sygnalizowania tylko dlatego żeby jadący po głownej drodze mógł nas dostrzec i zmienić pas na lewy, przecież zawczasu są znaki że będzie wlot uliczki poza tym chyba widać co się dzieje.
Wracając do sygnalizacji moim zdaniem jak skręcamy to powinniśmy zawsze sygnalizować
Jeśliby natomiast był pas rozbiegowy to oczywiście wjeżdżamy na drogę bez sygnalizacji, nabieramy prędkości i dopiero potem zmieniamy pas oczywiście sygnalizując.
Re: Prawo o ruchu drogowym w słowach jak najprostszych
Czyli jednak włączasz prawy kierunkowskaz, hmm . Tym sposobem informujesz jadących za tobą o zmianie kierunku jazdy. Tylko po co, skoro nie masz alternatywy i tylko w prawo możesz pojechać? To już chyba lepiej dać znać lewym kierunkowskazem, że mam zamiar włączyć się do ruchu . Chciałabym to zrozumieć raz na zawszePaweł_BB pisze: SYTUACJA 2 - w takiej sytuacji ja zawsze sygnalizuję skręt w prawo
A co w przypadku tych oznaczeń? Włączamy kierunkowskaz, czy nie? W pierwszym przypadku, gdy znajduję się cały czas na drodze z pierwszeństwem.
- Załączniki
-
- t_06c.png (256 Bajtów) Przejrzano 4828 razy
-
- c_02.png (671 Bajtów) Przejrzano 4823 razy
Człowiek do kresu życia powinien się dotoczyć z kieliszkiem Chardonnay w jednej ręce,
tabliczką czekolady w drugiej, narąbany w trzy d..y, krzycząc : "ALE TO BYŁA JAZDA!"
:)
tabliczką czekolady w drugiej, narąbany w trzy d..y, krzycząc : "ALE TO BYŁA JAZDA!"
:)
Re: Prawo o ruchu drogowym w słowach jak najprostszych
Gdyby żółty włączył migacz, a ja byłbym na skrajnie prawym, prawdopodobnie pomyślałbym, że chce zmienić pas na ten, którym ja się poruszam. Przynajmniej niebyłbym pewien zamiarów.
Re: Prawo o ruchu drogowym w słowach jak najprostszych
No właśnie to napisałem w tamtym poście, gdybyś zwiększyła kąt tego skrętu (odchyliłabyś jakby ten boczny wjazd) to ewidentnie skręcasz w prawo czy tak?? dlatego moim zdaniem powinno się sygnalizować skręt w prawo prawym kierunkowskazem, a jeśli korzystamy z pasa rozbiegowego to potem zmieniamy pas na lewy czyli oczywiście sygnalizujemy w lewo.Doxa pisze: Czyli jednak włączasz prawy kierunkowskaz, hmm . Tym sposobem informujesz jadących za tobą o zmianie kierunku jazdy. Tylko po co, skoro nie masz alternatywy i tylko w prawo możesz pojechać? To już chyba lepiej dać znać lewym kierunkowskazem, że mam zamiar włączyć się do ruchu . Chciałabym to zrozumieć raz na zawsze
Też pisałem o tym w tamtym poście, jeśli jedziesz prosto (łamane pierwszeństwo) to nie sygnalizujesz, jeśłi skręcasz to ZAWSZE sygnalizujesz niezależnie od tego czy jedziesz z pierwszeństwem przejazdu czy nie.Doxa pisze:A co w przypadku tych oznaczeń? Włączamy kierunkowskaz, czy nie? W pierwszym przypadku, gdy znajduję się cały czas na drodze z pierwszeństwem.
Nakaz skrętu też oczywiście sygnalizujemy
Ale dzęki temu możesz się przygotować że coś się dzieje lub za chwilę się stanie, główna funkcja kierunkowskazów to informacja dla innych że MAMY ZAMIAR coś zrobić, na pewno gwałtowny skręt w prawo bez sygnalizacji mnie osobiście bardziej by przeraził bo byłby to manewr wykonany niespodziewanie przez innego kierującego a wtedy Ty np. wykonując jakiś obronny manewr (hamowanie, unik itp.) mógłbyś np. wpaść w poślizg i wylądować na słupie, moim zdaniem im więcej informacji tym lepiej, jakoś nie przekonuje mnie gadanie (gdzieś to czytałem na tym forum) że niektórym tutaj wisi czy ktoś sygnalizuje chęć zmiany pasa ruchu bo przecież to widać że auto zbliża się do linii i później zmienia pas...citan pisze:Gdyby żółty włączył migacz, a ja byłbym na skrajnie prawym, prawdopodobnie pomyślałbym, że chce zmienić pas na ten, którym ja się poruszam. Przynajmniej niebyłbym pewien zamiarów.
Re: Prawo o ruchu drogowym w słowach jak najprostszych
No i tu dochodzimy do śliskiej sprawy (znaczy rozumiem wykładnię PoRD -- zmiana kierunku ruchu, ale jakby nie do końca interesuje mnie PoRD). Po co sygnalizować skręt w prawo w momencie, kiedy jedyna możliwość to skręt w prawo? To trochę jak włączać prawy kierunkowskaz na prawym zakręcie -- czysta redundancja... :)Paweł_BB pisze: No właśnie to napisałem w tamtym poście, gdybyś zwiększyła kąt tego skrętu (odchyliłabyś jakby ten boczny wjazd) to ewidentnie skręcasz w prawo czy tak?? dlatego moim zdaniem powinno się sygnalizować skręt w prawo prawym kierunkowskazem, a jeśli korzystamy z pasa rozbiegowego to potem zmieniamy pas na lewy czyli oczywiście sygnalizujemy w lewo.
r.
PS. Jaki HigwayCode jest piękny. Np.
albo:Highway Code pisze:103
Signals warn and inform other road users, including pedestrians (see 'Signals to other road users'), of your intended actions. You should always
* give clear signals in plenty of time, having checked it is not misleading to signal at that time
* use them to advise other road users before changing course or direction, stopping or moving off
* cancel them after use
* make sure your signals will not confuse others. If, for instance, you want to stop after a side road, do not signal until you are passing the road. If you signal earlier it may give the impression that you intend to turn into the road. Your brake lights will warn traffic behind you that you are slowing down
* use an arm signal to emphasise or reinforce your signal if necessary. Remember that signalling does not give you priority
104
You should also
* watch out for signals given by other road users and proceed only when you are satisfied that it is safe
* be aware that an indicator on another vehicle may not have been cancelled
i to, właśnie to:Highway Code pisze:91
Driving when you are tired greatly increases your risk of collision. To minimise this risk
* make sure you are fit to drive. Do not begin a journey if you are tired. Get a good night’s sleep before embarking on a long journey
* avoid undertaking long journeys between midnight and 6 am, when natural alertness is at a minimum
* plan your journey to take sufficient breaks. A minimum break of at least 15 minutes after every two hours of driving is recommended
* if you feel at all sleepy, stop in a safe place. Do not stop on the hard shoulder of a motorway
* the most effective ways to counter sleepiness are to drink, for example, two cups of caffeinated coffee and to take a short nap (at least 15 minutes).
92
Vision. You MUST be able to read a vehicle number plate, in good daylight, from a distance of 20 metres (or 20.5 metres where the old style number plate is used). If you need to wear glasses (or contact lenses) to do this, you MUST wear them at all times while driving. The police have the power to require a driver to undertake an eyesight test.
[Laws RTA 1988 sect 96 & MV(DL)R reg 40 & sch 8]
Więcej.Highway Code pisze:114
You MUST NOT
* use any lights in a way which would dazzle or cause discomfort to other road users, including pedestrians, cyclists and horse riders
* use front or rear fog lights unless visibility is seriously reduced. You MUST switch them off when visibility improves to avoid dazzling other road users (see Rule 226)
In stationary queues of traffic, drivers should apply the parking brake and, once the following traffic has stopped, take their foot off the footbrake to deactivate the vehicle brake lights. This will minimise glare to road users behind until the traffic moves again.
Wieśniak w trójce. Dla przyjaciół Rufjan.
Re: Prawo o ruchu drogowym w słowach jak najprostszych
Czyli jak stoisz na pasie do skrętu w lewo to już nie sygnalizujesz zamiaru skrętu w lewo bo przecież z tego pasa nie da się gdzie indziej jechać niż w lewo? Nie wiem po co się zastanawiać CZY sygnalizować, to tak jakbyś wsiadł do auta i zaczął analizować czy opłaca Ci się zapiąć pas no bo przecież za 100 metrów wysiadasz pod kioskiem RUCH-u bo chcesz kupić gazetkę, ja nie jestem tak rozdarty - sygnalizuję ZAWSZE i WSZĘDZIE z wyjątkiem jak już pisałem kiedy jadę prosto, nie kombinuję, nie zastanawiam się, nie analizuję czy albo po co, nie patrzę czy jadę sam po drodze czy ktoś jedzie za mną, nie myślę "czy warto", po prostu to robię i cieszę się jazdąky pisze:Po co sygnalizować skręt w prawo w momencie, kiedy jedyna możliwość to skręt w prawo?
Ja mam taki odruch sygnalizowania, że na 4Turbo w tym roku (mój pierwszy start) to pierwszy zakręt pokonałem z kierunkowskazem
Re: Prawo o ruchu drogowym w słowach jak najprostszych
Paweł_BB pisze: na 4Turbo w tym roku (mój pierwszy start) to pierwszy zakręt pokonałem z kierunkowskazem
Człowiek do kresu życia powinien się dotoczyć z kieliszkiem Chardonnay w jednej ręce,
tabliczką czekolady w drugiej, narąbany w trzy d..y, krzycząc : "ALE TO BYŁA JAZDA!"
:)
tabliczką czekolady w drugiej, narąbany w trzy d..y, krzycząc : "ALE TO BYŁA JAZDA!"
:)
Re: Prawo o ruchu drogowym w słowach jak najprostszych
No dobra... czasami wjeżdżam do garażu z kierunkowskazem.
Re: Prawo o ruchu drogowym w słowach jak najprostszych
Jeśli stoję na lewoskręcie, który jest tylko lewoskrętem, to albo sygnalizuję lewym tylko dlatego, że mi został od momentu zjadu nań z innego pasa, albo dla tych z przeciwka, jeśli nie jesteśmy rozdzieleni pasem zieleni, albo wcale. Ponieważ dla mnie oczywistym jest, że z lewoskrętu mogę pojechać tylko w lewo. Takoż wyjeżdżając na jednokierunkową z poprzecznej nie nadużywam (chyba że się zapomnę) prawego kierunku bo:Paweł_BB pisze:Czyli jak stoisz na pasie do skrętu w lewo to już nie sygnalizujesz zamiaru skrętu w lewo bo przecież z tego pasa nie da się gdzie indziej jechać niż w lewo?ky pisze:Po co sygnalizować skręt w prawo w momencie, kiedy jedyna możliwość to skręt w prawo?
a) ci z jednokierunkowej i tak nie widzą kierunku, który włączyłem -- mój własny samochód go zasłania,
b) a nawet jeśli widzą, to jest to dla nich informacja zbędna, nadmiarowa i tak mogę pojechać tam tylko w jeden sposób, co innego, gdybym wjeżdżając z prawej strony jednokierunkowej włączył lewy kierunek celem wjazdu pod prąd -- taka informacja miałaby znaczenie,
c) dla tych za mną ta informacja jest również nadmiarowa, bo jadąc zgodnie z zasadami mogę skręcić tylko w kierunku narzuconym przez drogę jednokierunkową.
Nie wiem po co się zastanawiać CZY sygnalizować, to tak jakbyś wsiadł do auta i zaczął analizować czy opłaca Ci się zapiąć pas no bo przecież za 100 metrów wysiadasz pod kioskiem RUCH-u bo chcesz kupić gazetkę, ja nie jestem tak rozdarty - sygnalizuję ZAWSZE i WSZĘDZIE z wyjątkiem jak już pisałem kiedy jadę prosto, nie kombinuję, nie zastanawiam się, nie analizuję czy albo po co, nie patrzę czy jadę sam po drodze czy ktoś jedzie za mną, nie myślę "czy warto", po prostu to robię i cieszę się jazdą
Ale widzisz, na tamtym przykładzie (pierwszy rysunek, auto niebieskie) przecinałbyś linię rozdzielającą pasy ruchu. Zatem może jednak należałoby migać w lewo? :>
r.
Wieśniak w trójce. Dla przyjaciół Rufjan.
Re: Prawo o ruchu drogowym w słowach jak najprostszych
O ile zgadzam się z Pawłem_BB, że potwierdzenie kierunkowskazem zamiaru zmiany kierunku ruchu nawet wtedy, gdy jest to jedyna opcja ("wydzielony pas dla skręcających") nikomu krzywdy nie robi i jako taki nie powinien być tępiony, to co do generalnej zasady zgadzam się z ky - kierunkowskazy są nie po to by je włączać wtedy gdy PoRD nam to nakazuje (a w zasadzie, nakazuje to nasza interpretacja PoRD), ale po to, by zasygnalizować innym nasze zamiary.
Dlatego nie ma dla mnie znaczenia czy ktoś stojący na pasie (wyłącznie) do skrętu ma włączony kierunkowskaz czy też nie (jego broszka - i tak nie ma to znaczenia "informującego"), ale na skrzyżowniu typu "T", na którym droga uprzywilejowana skręca w prawo pod kątem 90 stopni, a na wprost odchodzi podporządkowana (nadjeżdżam z "daszka T"), z całą pewnością włączę lewy kierunkowskaz jadąc na wprost, bo ten kierunkowskaz informuje zarówno jadących za mną, jak i jadących z przeciwka, że mam zamiar przeprowadzić potencjalnie kolizyjny manewr.
Być może sierżant Flak mnie za to ukarze.
Dlatego nie ma dla mnie znaczenia czy ktoś stojący na pasie (wyłącznie) do skrętu ma włączony kierunkowskaz czy też nie (jego broszka - i tak nie ma to znaczenia "informującego"), ale na skrzyżowniu typu "T", na którym droga uprzywilejowana skręca w prawo pod kątem 90 stopni, a na wprost odchodzi podporządkowana (nadjeżdżam z "daszka T"), z całą pewnością włączę lewy kierunkowskaz jadąc na wprost, bo ten kierunkowskaz informuje zarówno jadących za mną, jak i jadących z przeciwka, że mam zamiar przeprowadzić potencjalnie kolizyjny manewr.
Być może sierżant Flak mnie za to ukarze.
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.