Strona 1 z 67

Te co skaczą i fruwają, na ten wątek - zapraszają

: 19 lut 2008, o 15:59
autor: devlin
Mamy speca - Grzesiek_67
Mamy miernego adepta - mnie
Bergen też coś zeznawał w temacie
Simona jeszcze nie ma - ale nie uprzedzajmy faktów, jak zwykł mawiać Wołoszański

Masz pytania do latających? A może masz lęk wysokości? Podziel się z nami tą informacją :-)

: 19 lut 2008, o 16:06
autor: Tomir
To ja pierwszy :-) Mam lęk wysokości, w wakacje w prezencie urodzinowym chciałbym skoczyć w tandemie. Wiem że przeszkodą jest waga, ale dam radę się zmieścić :oops: Jedynym problemem zostaje mój strach, pewnie zamknę oczy w pierwszej fazie lotu. Jak umówie się z gościem że jak będziemy u góry to niema zmiłuj, to jakoś mnie przymusi czy oleje ?Gdzie polecacie się wybrać na ten dziewiczy skok? Chciałbym wyrozumiałego tandem instruktora :-P

: 19 lut 2008, o 16:08
autor: Konto usunięte
Ja myślałem, że to wątek o papużkach, kanarkach, kotach i rybkach ;-)

: 19 lut 2008, o 16:13
autor: Grzesiek_67
devlin pisze:Mamy speca - Grzesiek_67
To no we, nie rób siary :mrgreen:

: 19 lut 2008, o 18:29
autor: warp9
Tomir pisze:To ja pierwszy :-) Mam lęk wysokości, w wakacje w prezencie urodzinowym chciałbym skoczyć w tandemie. Wiem że przeszkodą jest waga, ale dam radę się zmieścić :oops: Jedynym problemem zostaje mój strach, pewnie zamknę oczy w pierwszej fazie lotu. Jak umówie się z gościem że jak będziemy u góry to niema zmiłuj, to jakoś mnie przymusi czy oleje ?Gdzie polecacie się wybrać na ten dziewiczy skok? Chciałbym wyrozumiałego tandem instruktora :-P
Osobiscie polecam Piotrkow Trybunlaski
http://www.skydive.mnet.pl/kimmy.htm

I faceta o ksywie "Trener" ;-)

Strach to bylby, gdybys sam spadal. W tandemie to sama przyjemnosc :-)

: 19 lut 2008, o 18:30
autor: devlin
Tomir pisze:To ja pierwszy :-) Mam lęk wysokości, w wakacje w prezencie urodzinowym chciałbym skoczyć w tandemie. Wiem że przeszkodą jest waga, ale dam radę się zmieścić :oops: Jedynym problemem zostaje mój strach, pewnie zamknę oczy w pierwszej fazie lotu. Jak umówie się z gościem że jak będziemy u góry to niema zmiłuj, to jakoś mnie przymusi czy oleje ?Gdzie polecacie się wybrać na ten dziewiczy skok? Chciałbym wyrozumiałego tandem instruktora :-P
Ktoś kiedyś, za siedmioma górami, za siedmioma rzekami, polecał coś takiego:

http://tandemy.pl/

Fido, Grzesiek - a co, może nie? :mrgreen:

: 19 lut 2008, o 18:54
autor: Bergen
Ja mam lęk gruntu, wysokość lubię, nawet bardzo.

Tomir, jako żeś mój krajan, to zapewne byś skakał w tandemie w AG, gdzie ziomy nie są skore do pertraktacji na wysokości 4 km :evilgrin:

W każdym razie w uprzęży do tandemu raczej nie masz jak się opierać. Po prostu gdy nadejdzie pora, PAF, bo to on w AG lata w tandemie (a przynajmniej latał, jak ja skakałem) wstanie, i nie zważając na Twoje wrzaski zrobi krok w otchłań :evilgrin:

Jeśli jakiś skoczek spanikuje i nie skoczy, nie ważne czy sam, czy w tandemie, to sytuacja bardzo nie lubiana w środowisku, ponieważ w takim wypadku kierownik skoków, który także chciałby sobie skoczyć, musi wracać na pokładzie razem z owym niefortunnym skoczkiem. A jak skaczesz w tandemie, to jest was dwóch.

Poza tym, co to za frajda skakać w tandemie... :roll:

: 19 lut 2008, o 20:19
autor: Chloru
Devlin,

Mamy jeszcze Chlora co to nie jest przekonany do latania. Wiesz lęk gruntu, bo to grunt zabija ;)

: 19 lut 2008, o 20:25
autor: barbie
devlin pisze:A może masz lęk wysokości?
TO JA TO JA :!:
histeryczny lęk wysokości + spazmy na widok samolotu ;)
Ale na szczęście już więcej nie będę latać, więc można mnie skreślić z listy obecności 8-)

: 19 lut 2008, o 20:27
autor: Chloru
barbie pisze:Ale na szczęście już więcej nie będę latać, więc można mnie skreślić z listy obecności 8-)
Też tak mówiłem... ;>

: 19 lut 2008, o 20:28
autor: barbie
Chloru, do każdego cywilizowanego kraju dojadę Subarbie. Do krajów niecywilizowanych się nie wybieram. A Ameryka mnie nie interesuje ani trochu ;)

: 19 lut 2008, o 20:38
autor: Chloru
Chloru, do każdego cywilizowanego kraju dojadę Subarbie.
Życzę Ci w takim razie podróży do Japonii ;-)
barbie pisze:Do krajów niecywilizowanych się nie wybieram.
A ja tak... :mrgreen:
barbie pisze:A Ameryka mnie nie interesuje ani trochu ;)
A to juz temat na zupełnie inną histerię ;-)

: 19 lut 2008, o 20:38
autor: Grzesiek_67
barbie pisze: A Ameryka mnie nie interesuje ani trochu
No za to oświadczenie to normalnie Cię...bardzo lubię przynajmniej :mrgreen:
Choć już taka Kanada, to zupełnie inna kraina...a tam subarbie radki nie da, więc ...?
Tylko samolocik drogośna, nic innego. No chyba, że jakiś zaplchlony frachtowiec z załogą z Ghany dajmy na to 8-)
Rozmawiamy poważnie więc powiem tylko tak : rozważ to bez emocji. ;-)

: 19 lut 2008, o 20:55
autor: WRC fan
Chloru pisze:Życzę Ci w takim razie podróży do Japonii ;-)
Kolej Transsyberyjska ? Moje marzenie :)

: 19 lut 2008, o 20:55
autor: barbie
Grzesiek_67 pisze:Rozmawiamy poważnie więc powiem tylko tak : rozważ to bez emocji.
Tak całkiem poważnie to odchorowuję każdy lot na tyle mocno i tyle mnie to kosztuje, że choćby niewiemco w tej Kanadzie było, to marne szanse. Wprawdzie moja derekcja próbuje mnie przekonać do latania, ale wiąże się to z wpędzeniem mnie w alkoholizm, więc starania ograniczają do minimum ;)

: 19 lut 2008, o 20:57
autor: Chloru
WRC fan pisze:Kolej Transsyberyjska ? Moje marzenie :)
Nie... Subarakiem. No i płacisz za paliwo ;-)

: 19 lut 2008, o 20:57
autor: barbie
WRC fan pisze:
Chloru pisze:Życzę Ci w takim razie podróży do Japonii ;-)
Kolej Transsyberyjska ? Moje marzenie :)
Znajomy ma Toyotę zrobioną specjalnie na rajd transsyberia. Pożyczy się :mrgreen:

: 19 lut 2008, o 21:34
autor: Bergen
...a potem zamarzniętą Cieśniną Beringa i siup do Kanady, jak sobie Grzegorz życzy ;-)

: 19 lut 2008, o 21:38
autor: WiS
barbie pisze:derekcja próbuje mnie przekonać do latania, ale wiąże się to z wpędzeniem mnie w alkoholizm,
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Ja z lataniem problemów nie mam, mam natomiast z wodą. Wszystkie zbiorniki znacząco większe od wanny budzą we mnie, powiedzmy oględnie, pewien niepokój.

Jakoś to kontroluję, ale...

Zdarzyło mi się, że tydzień po katastrofie "Jana Heweliusza" musiałem popłynąć promem do Szwecji. Sztorm był jak diabli. Grałem gieroja, ale cały zapas rozgrzewaczy, obliczony na kilka dni za kręgiem polarnym w tej socjalistycznej krainie antyalkoholowej, został zużyty podczas pierwszych kilku godzin rejsu w charakterze znieczulacza... :evil: :mrgreen:
A potem schłem i marzłem.

W kwestii latania przestraszyłem się z lekka tylko raz, na wewnętrznych (nawet bardzo wewnętrznych....) liniach w postsowieckim interiorze, gdy trap przyłozony do samolotu spowodował urwanie się progu wraz z kawałkiem poszycia...
Musieliśmy czekać parę godzin, aż dospawają to co odpadło. A potem niecałkiem trzeźwa obsługa zaprosiła nas na pokład. Na szczęście, my też już nie byliśmy trzeźwi, więc weszlim i polecielim ;-)

: 19 lut 2008, o 22:00
autor: EterycznyŻołądź
Ja mam lęk wysokości, kiedyś nawet na balkony bałem się wychodzić (teraz już tylko boję się podchodzić do balustrady), w związku z czym zaliczyłem: samoloty - różne autobusowate i nudne, aczkolwiek wschód słońca nad chmurami niesamowicie romantyczny,
- szybowiec, fajne to to nawet, a przeciążenia leprze niż w rollercoasterze,
- śmigłowce poczciwe i wojskowe, mój faworyt, szybki start z rozbiegu nad drzewami wymiata,
- motolotnia, widziałem solidniejsze auta do których bałem się wsiąść, ale... zaskakujące przeżycie,
- prawie kręcące się ustrojstwo w parku rozrywki, prawie bym wysiadł się przelecieć, ale się nie udało.


Spadochrony, lotnie, paralotnie, balony to jakieś chore wymysły i przeciwieństwo latania. Sterowce są za wolne. więc zostało mi jakieś ustrojstwo z napędem rakietowym i coś co przekracza prędkość dźwięku, ale jak na razie nie miałem okazji. :-/




*********************************************************


WiS pisze: W kwestii latania przestraszyłem się z lekka tylko raz, (...), więc weszlim i polecielim ;-)
I co, i co było dalej? Dolecieliście, czy spadliście?


Przepraszam nie mogłem się powstrzymać. :oops: ;-)

: 19 lut 2008, o 22:38
autor: WiS
EterycznyŻołądź pisze:zostało mi jakieś ustrojstwo z napędem rakietowym i coś co przekracza prędkość dźwięku, ale jak na razie nie miałem okazji.
Zostań Ministrem Obrony Narodowej, ich ostatnio zwyczajowo wożą Jaszczombami "na dzień dobry" :mrgreen:
EterycznyŻołądź pisze:co było dalej? Dolecieliście, czy spadliście?
Jasne, że spadliśmy - nie wiedziałeś, że jam jest upiorem? :evilgrin:

: 19 lut 2008, o 22:41
autor: Grzesiek_67
WiS pisze: gdy trap przyłozony do samolotu spowodował urwanie się progu wraz z kawałkiem poszycia...
WiS, no nie rób scenuf, wielki mi hallo. Się zrobi, się zrobi :mrgreen:
barbie co tu duż o gadać, już lubię Twoją derekcję ("...mój mąż z zawodu jest derektorem...").
Bergen drogi, nade wszystko chcę co by Ona wyzbyła się tego irracjonalngo (jak pwnie każdy) stracha. No ;-)

: 19 lut 2008, o 22:47
autor: EterycznyŻołądź
WiS pisze:Zostań Ministrem Obrony Narodowej, ich ostatnio zwyczajowo wożą Jaszczombami "na dzień dobry" :mrgreen:
Dobry pomysł! Że też sam na to nie wpadłem. Wkręcisz mnie? Prooooszę. :-)


WiS pisze:Jasne, że spadliśmy - nie wiedziałeś, że jam jest upiorem? :evilgrin:
Byłem tego pewny, wszakże mam niezbite dowody, nigdy Cię nie widziałem. :mrgreen: Czekałem tylko, aż sam się ujawnisz. 8-) W końcu dla honorowych członków RRRR trzeba być miłym, wyrozumiałym i... jak wrzód na tyłku. :mrgreen:

: 19 lut 2008, o 23:42
autor: damaz
WiS pisze:Musieliśmy czekać parę godzin, aż dospawają to co odpadło
ja dopiero w tym miejscu bym się przestraszył...
no... bo..., tak ogólnie, to... samoloty raczej nitowane są.... i z duraluminium...

: 19 lut 2008, o 23:55
autor: barbie
Grzesiek_67 pisze:barbie co tu duż o gadać, już lubię Twoją derekcję ("...mój mąż z zawodu jest derektorem...").
Szczęśliwie mój derektor nie jest moim mężem, gdyż wtedy nie mógłby być moim derektorem. Równie szczęśliwie mój mąż nie jest derektorem, gdyż nie istnieje :mrgreen:
Grzesiek_67 pisze:Bergen drogi, nade wszystko chcę co by Ona wyzbyła się tego irracjonalngo (jak pwnie każdy) stracha. No ;-)
Że ja? Nie ma mowy. Mi się samoloty z wrażenia nawet czasem śnią... i budzę się w histerii ;) I wiem że to irracjonalne, bo ja nawet rozumiem dlaczego samoloty latają i że rzadko spadają i że to najbezpieczniej i wogle wogle. Ale to niewiele zmienia ;)