Autoklub pisze:Trzyletni kontrakt Schumachera
śro, 23 grudnia 2009 godz. 11:41:13 F1
Z trzyminutowym opóźnieniem, w Stuttgarcie rozpoczęła się telekonferencja Mercedesa, podczas której potwierdzono, że Michael Schumacher podpisał trzyletni kontrakt z zespołem Mercedes Grand Prix i w przyszłym sezonie będzie kolegą Nico Rosberga.
W telekonferencji uczestniczą Norbert Haug, Ross Brawn i Michael Schumacher, który przebywa w bazie zespołu w Brackley. Siedmiokrotny mistrz świata podpisał kontrakt wczoraj wieczorem.
- Po odwołanym come backu w lecie, pozostał otwarty rachunek - powiedział Michael Schumacher. - Chciałem wiedzieć, czy mógłbym znowu jeździć w F1. Obecnie nie mam wątpliwości, że jestem do tego wystarczająco sprawny fizycznie, nie będzie również kłopotów ze zdrowiem. Wiem, że mogę walczyć w ścisłej czołówce.
Myślę, że motywacja jest bardzo prosta. Telefon, który otrzymałem od Rossa pod koniec listopada, dotyczył szansy ścigania się. Mercedes był w to zaangażowany i poczułem się wspaniale. Nigdy nie opuściłem toru. Pod koniec 2006 czułem się zmęczony F1, ale w trzyletniej przerwie odzyskałem całą energię, którą obecnie odczuwam. Bawiłem się motocyklami i teraz czuję, że jestem gotowy na poważniejsze rzeczy.
,
Zadawano pytanie dotyczące stanu mojego karku po wypadku motocyklowym - i całkowicie to rozumiem. Zanim wyraziłem ostateczną zgodę, upewniłem się i mogę powiedzieć, że na sto procent z karkiem nie będzie już kłopotów. Niestety, latem kiedy testowałem Ferrari, upłynęło za mało czasu od wypadku. Teraz jednak całkowicie wyleczyłem kontuzję. Mogę wykonywać wszystkie ćwiczenia, do których byłem przyzwyczajony - i nie ma żadnych problemów.
- Zadałem Michaelowi pytanie, czy może znów jeździć w czołówce, bo on najlepiej potrafi to ocenić - mówił Ross Brawn. - Ufam mu całkowicie, a on odpowiedział, że da radę. Michael zawsze był swoim najlepszym krytykiem. Ten człowiek wie, do czego jest zdolny. Czuję się komfortowo i pewnie. Zaufałem Michaelowi i będzie dobrze.
Nie sądzę, żeby Jenson odszedł z zespołu, aby zrobić miejsce dla Michaela. Czyniliśmy wysiłki, aby znaleźć rozwiązanie, ale nie udało się. W końcu Jenson podjął decyzję, że odchodzi. Byłem lojalny wobec Jensona, jednak gdy sytuacja zaczęła wyglądać na trudną, rozpocząłem rozmowy z Michaelem i ten temat zaczął się rozwijać. Michael i ja od lat pozostajemy w bliskim kontakcie. Latem przekonałem się po jego rozczarowaniu, że nie może jeździć Ferrari, ile pasji ma nadal do tego sportu. Jesteśmy niesamowicie podekscytowani perspektywą posiadania Michaela w zespole.