Strona 1 z 3

Dobrze im tak, czyli o kopaniu leżącego

: 11 sty 2008, o 17:43
autor: Konto usunięte
W ramach starej świeckiej tradycji wskrzeszam w Nowym Świecie wątek o autach, które z definicji stoją z góry na przegranej pozycji a mimo to usiłują coś udowodnić nam, sobie albo pasażerce na prawym :mrgreen:

Nie piszemy o streetracingu, jasne Anonymous?

Zacznę trochę nietypowo bo od Saaba 9-5 2.3t na szwedzkich blachach.

Stoję sobie grzecznie na światłach pod Europlexem, z prawej strony Szwed którego chwilę wcześniej przepuściłem na ten pas żeby sobie mógł skręcić. Ale chyba zrezygnował, bo przeczekal skręt i ledwo się zapaliło zielone do jazdy na wprost, a spod Saaba leci wizg i widzę jak mu koła buksują.

No to mi nadepnął na ambicję, więc urażony nacisnąłem na gaz i odjechałem. :evilgrin:

Dwa światła dalej to samo było z Fiatem Doblo :roll:

: 11 sty 2008, o 17:48
autor: Arno
To nie mógł być echte Svenson. Nie ma mowy. Svenson by poczekał, aż Puławska od Piaseczna cała przejedzie.
A ja dziś cholera nikogo nie pognębiłem, bo wszystkie jakieś ślizgiego wystraszone.
Ale mam nastawienie za to bojowe, Niech drżą.

: 11 sty 2008, o 22:57
autor: WiS
Stałem dziś sobie raz pod czerwoną latarnią, a obok stała pani w Renault Traffic, czy jak to tam się nazywa, takie małe, a z budą (ja stałem Yarkiem, czyli mając zapewne dwa razy tyle koni i 2/3 tych kilogramów, co pani).
Pani robiła przegazówkę i patrzyła wyzywająco... :shock:
Latarnia zzieleniała, a ja co?

Pozwoliłem pani odjechać, na buksujących nieco kołach...

:evilgrin:

I wiecie co? To faktycznie człowieka cieszy!

Kiedyś musiał być ten Pierwszy Raz...

: 12 sty 2008, o 00:58
autor: EterycznyŻołądź
W Filmie "Powrót do przyszłości" było pokazane jak to się profesjonalnie robi. :mrgreen:

Konto usunięte pisze: Nie piszemy o streetracingu, jasne Konto usunięte?
Lubię Twój autokrytycyzm. :mrgreen:






Ja dzisiaj stoję w ryczącej czterokutej bestii... Znalazłem swoją ofiarę... Prawa delikatnie pobudza silnik... Kostki zbielały mi do białości... Umysł pozostał jasny... Dałem jej fory pomyślałem... Poczekałem niech ruszy.... Jak kot wypuszczający mysz w śmiertelnej zabawie... Obroty na 5tys. i dopiero wtedy puściłem sprzęgło... Odcięcie... dwójka... Wyprzedziłem ją. Nawet nie zauważył... Jak zawsze... jak co dzień... bezlitośnie skillowałem swoją bramę garażową... Po raz kolejny udowodniłem swoją wyższość.. Jak zawsze... Jednak został pewien niedosyt. Znowu wiedziałem i to co do milisekundy... kiedy ona ruszy.
Może jutro będzie inaczej... ale mojej litości się nie doczeka... Już nie.

Na podstawie prawdziwych wydarzeń.

: 15 sty 2008, o 06:07
autor: Paweł_BB
WiS pisze:Stałem dziś sobie raz pod czerwoną latarnią...
:mrgreen:



Ja jeszcze nie mam szybkiego auta, ale w 90% przypadków też będę puszczał innych z piskiem opon, nie ma się co ścigać, wolę przyjechać kilkanaście razy w roku na tor się wyszaleć niż potrącić pieszego w mieście.
Aktualnie jeżdżę w pracy po kilka godzin dziennie po mieście i wioskach, w ciągu ostatniego miesiąca ze 3 razy mało piesi nie wpadli mi na maskę, kurde jak można włazić na drogę nie patrząc?

: 15 sty 2008, o 12:04
autor: Konto usunięte
Ja dziś yarkiem żony skopałem jakiegoś buca w BMW. Nie wiem czy on o tym wiedział, ale ja byłem pełen satysfakcji :mrgreen:

: 15 sty 2008, o 12:13
autor: pawka35
Chwała CI! Ponieważ mieszkam w terenie przygranicznym to na podstawie moich obserwacji śmiem twierdzić że statystyczny kierownik bejcy myśli że z samego faktu posiadania takiego wozu zwiększa mu się długość przyrodzenia.Może to obserwacje subiektywne ale oni tak się zachowują.

: 15 sty 2008, o 14:46
autor: jarmaj
pawka35 pisze:że statystyczny kierownik bejcy myśli że z samego faktu posiadania takiego wozu zwiększa mu się długość przyrodzenia
E tam, z faktu posiadania Subaru zwiększa się bardziej. I jeszcze pogrubia. :mrgreen:

: 15 sty 2008, o 14:56
autor: pawka35
Odnośnie Subaru to widzę że fakt posiadania reguluje gula innym uczestnikom ruchu.A co najdziwniejsze po zapytaniu się mnie jaki mam wóz i usłyszeniu nikt nigdy nie zapytał się o rocznik tylko o model/w przeciwieństwie do VW i BMW gdzie rok gra dużą rolę/

: 15 sty 2008, o 15:02
autor: mizoo
Gdzie sie podziala ta skromnosc.... Aaa.. tam jest, daleko.

: 15 sty 2008, o 22:25
autor: pawka35
nie chodzi o to że się szpanuję ,bo jak jezdziłem poobijanym i pordzewiałym b.starym/bo ten jest tylko stary/legasiem to było podobnie.Sam fakt posiadania tak egzotycznego auta gdzie każdy mówi ....a kupił byś normalny samochód tzn.Vw i miałbyś spokój to już jest coś a jeszcze jak uda mi się coś naprawić bez udziału serwisu to już jest bajka. A po za tym ja ze swoim sprzętem przy waszych wypasionych furach i tak wyglądam jak ubogi krewny :lol:

: 18 sty 2008, o 01:24
autor: wil3
Wracam z Zakopca kilka dni temu, wjazdowka do Kielc ul. Krakowska, okolice Nowin (tam, gdzie sa teraz nowe swiatla). Na tychze swiatlach staja obok siebie BMW i Calibra. No i ruszyli na "wiśćig", ja za beemka na lewym. wyscig wygrala beemka, wciaz ciagnac zjechala na prawy, dzieki czemu moglem wcisnac i odjechac obu :) oczywiscie kurturarnie zjechalem pozniej na prawy. ale najlepszy byl dialog na radyjku:

- e, subaru, co sie tak rozpedzasz i pozniej zjezdzasz na prawy i zwalniasz? (kierownik calibry, przypominam, ze byl trzeci, za beemka, a ja nie zwolnilem, tylko przestalem sie rozpedzac)

- a, bo myslalem, ze mam sie z kim scigac. (zapadla cisza)

:evilgrin: UWIELBIAM swoje nowe kopadełko :D

: 18 sty 2008, o 09:14
autor: WiS
wil3 pisze:a, bo myslalem, ze mam sie z kim scigac.
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

PS. Cześć, sąsiad.

: 18 sty 2008, o 10:03
autor: wil3
WiS pisze: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

PS. Cześć, sąsiad.
Jak na sąsiedztwo, zadziwiająco rzadko na siebie wpadamy ;)

: 18 sty 2008, o 11:26
autor: esilon
wil3 pisze:WiS napisał/a:



PS. Cześć, sąsiad.


Jak na sąsiedztwo, zadziwiająco rzadko na siebie wpadamy ;)
potwierdzam :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

: 18 sty 2008, o 20:19
autor: wil3
Dwie Skody Superb 2.5 TDi ustawione w szeregu na drodze krajowej nr 1 (Gierkówka) pomiedzy Katowicami a Siewierzem. :evilgrin:

: 9 lut 2008, o 23:57
autor: hogi
Jechałem sobie w nocy Łopuszańską w stronę Mokotowa.
Zjeżdżając z wiaduktu to już chyba jest Marynarska, na skrzyżowaniu z Taśmową zapaliło się czerwone światło. No to ja po heblach i pomyślałem, że sobie skręcę w prawo. Przypominam, że była 03.15 w nocy.
Skręcam, patrzę a tu sępy czekają skodą octavią schowani aż ktoś przemknie na czerwonym.
Dojechałem do łuku i skręcam w lewo w Cybernetyki a widzę, że oni zawracają i za mną. Zorientowali się, że tam nie ma zielonej strzałki do skrętu w prawo. :twisted:
No to ja zaczynam ciągnąć Junkersa (nazwa by Adamusmax) do 6000 obr./min.
Prosto Cybernetyki do Rzymowskiego a oni kilkaset metrów za mną i ogień.
Obserwuję czy nie błyskają, ale nie - unieśli się honorem (no co, takiego kwadratowego pudła nie dojdziemy?)
Ja w prawo w Rzymowskiego lekkim slajdem (ale ten leśnik się kładzie - prawie przytarłem relingami o krawężnik :wink: ). Oni wypadli za mną trochę wolniej - odstęp się zwiększył do 300 metrów.
No to ja ogień w stronę Ursynowa, mgła gęstnieje a oni coraz dalej. Charakterni - bez sygnałów cały czas no to jadę dalej z pedałem w podłodze. Na ulicach pusto, żadnych aut tylko myśliwy i zwierzyna. :cool:
W prawo w Rosoła i znów ogień. Odstęp z 500 metrów. Ja w prawo w Ciszewskiego, 100 metrów w lewo w Cynamonową i szybko po 100 m w prawo w małą osiedlową za LeClerkiem i dalej prosto do siebie pod blok.
Niebiescy gdzieś zniknęli mi z oczu na Rosoła.
Jak wyglądałem z okna w mieszkaniu przyjechało wsparcie i na dwa radiowozy kręcili się na około LeClerca.

Kill chyba słuszny, nie machali ani nie błyskali a Szkodą chcieli Subaru dogonić.

To był odwet za Simona1 :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:



edit: literówki

: 10 lut 2008, o 00:07
autor: esilon
hogi pisze: tylko myśliwy i zwierzyna
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

to do Pirata nagranie się nie udało szkodziakom :mrgreen:

: 10 lut 2008, o 01:12
autor: hogi
esilon pisze:
hogi pisze: tylko myśliwy i zwierzyna
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

to do Pirata nagranie się nie udało szkodziakom :mrgreen:
To był oznakowany. :-P

: 10 lut 2008, o 09:08
autor: Konto usunięte
hogi, opis fajny. A miśki... no cóż - jak dla mnie kompletni idioci. Nie włączając koguta spowodowali spore zagrożenie. Nie wiem co im do łba strzela, ale ostatnio często tak robią. Nagrywają na te swoje zakichane kamery, zamiast zająć się zdjęciem delikwenta jak najszybciej.

Zapylając ile bozia dała, koncentrujesz się tylko na nich. Cała reszta przestaje istnieć. A to groźne. Tyle tylko, że to oni powinni zdawać sobie z tego sprawę. U Ciebie adrenalina kipi uszami, więc trudno wymagać...

: 10 lut 2008, o 14:09
autor: MaciekSubru
hogi - ty łobuzie :roll: :mrgreen:

Skoda Oktawia czekająca na przelatujących na ciemnym pomarańczowym to na pewno prewencja, a nie drogówka (co wyjaśnia poziom IQ)

: 10 lut 2008, o 17:56
autor: Vert
uwaga.pojawily sie nowe passaty srebrne w cywilu...widzialem jak dzis namierzali

: 10 lut 2008, o 18:05
autor: gimof
Tja w Poznaniu mamy radar laserowy :roll:

: 10 lut 2008, o 18:54
autor: WiS
Z cyklu - zwycięskie spotkania z Drogówką (to aby na pewno w tym wątku powinno być? W razie czego, Ktoś wytnie i przeniesie 8-) ).

Oczywiście - co złego, to nie ja, bo ja jeżdżę przepisowo. Ale znajomy, powiedzmy, pan Wiesio, miał wczoraj takie cuś.

Jedzie sobie p. Wiesio dwupasmówką przez Kielce, od Exbudu w kierunku Reala; ograniczenie jest tam chyba do 50, ale że sucho jest, jasno i pusto, przejść dla pieszych brak, barierki ograniczają ruch pieszych i zwierzęcych samobójców, więc p. Wiesio ma ot, tak, ze złoty dwadzieścia na liczniku.
Lekki łuk, pod wiadukt, a tu niespodzianka: w cieniu ukryty radiowóz, zaś przy radiowozie pan z radarem ręcznym, vel suszarką.

I teraz, droga widowni, wyobraźcie sobie film w zwolnionym tempie, jak go nagrały zmysły p. Wiesia (a potem mi, przypominam, p. Wiesio to opowiedział!).

Prawa ręka misia, zbrojna w suszarkę, wędruje do góry.

Jednoczesnie prawa noga p. Wiesia wędruje z gazu na hamulec.

Ręka w górze...

Noga na hamulcu...

Noga naciska pedał!!!

Ręka (zapewne) naciska guziczek!!!

I...

I...!? :shock:

I nic! :-D

Pan misio smętnie pokręcił głową, gdy mijał go samochód p. Wiesia... Coś tam pewnie nasz biedny miś i złapał, ale stanowczo za mało, by opłaciło mu się podnieść lizak.

Ale, niewiele brakowało.

Morał z tej historii taki: kupując auto, wybieraj modele z lepszymi hamulcami :evilgrin:

: 10 lut 2008, o 20:37
autor: misioo
WiS pisze:Prawa ręka misia, zbrojna w suszarkę, wędruje do góry.
WiS pisze:Pan misio smętnie pokręcił głową, gdy mijał go samochód p. Wiesia... Coś tam pewnie nasz biedny miś i złapał, ale stanowczo za mało, by opłaciło mu się podnieść lizak.
ja to chyba jednak nicka będę musiał zmienić :roll:








;-) :mrgreen: