Dobrze im tak, czyli o kopaniu leżącego
: 11 sty 2008, o 17:43
W ramach starej świeckiej tradycji wskrzeszam w Nowym Świecie wątek o autach, które z definicji stoją z góry na przegranej pozycji a mimo to usiłują coś udowodnić nam, sobie albo pasażerce na prawym
Nie piszemy o streetracingu, jasne Anonymous?
Zacznę trochę nietypowo bo od Saaba 9-5 2.3t na szwedzkich blachach.
Stoję sobie grzecznie na światłach pod Europlexem, z prawej strony Szwed którego chwilę wcześniej przepuściłem na ten pas żeby sobie mógł skręcić. Ale chyba zrezygnował, bo przeczekal skręt i ledwo się zapaliło zielone do jazdy na wprost, a spod Saaba leci wizg i widzę jak mu koła buksują.
No to mi nadepnął na ambicję, więc urażony nacisnąłem na gaz i odjechałem.
Dwa światła dalej to samo było z Fiatem Doblo

Nie piszemy o streetracingu, jasne Anonymous?
Zacznę trochę nietypowo bo od Saaba 9-5 2.3t na szwedzkich blachach.
Stoję sobie grzecznie na światłach pod Europlexem, z prawej strony Szwed którego chwilę wcześniej przepuściłem na ten pas żeby sobie mógł skręcić. Ale chyba zrezygnował, bo przeczekal skręt i ledwo się zapaliło zielone do jazdy na wprost, a spod Saaba leci wizg i widzę jak mu koła buksują.
No to mi nadepnął na ambicję, więc urażony nacisnąłem na gaz i odjechałem.

Dwa światła dalej to samo było z Fiatem Doblo
