Kodeks Drogowy według WiSa
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Kodeks Drogowy według WiSa
Zainspirowany dyskusją w innym wątku, proponuję przywrócić normalność i wywalić z Kodeksu, co zbędne. Zostawiłbym takie coś:
1. Obowiązuje ruch prawostronny.
2. Na skrzyżowaniach dróg pierwszeństwo ma nadjeżdżający z prawej, z wyjątkami określonymi w p.3.
3. Wyjątki od zasady p.2 to:
3.1. skrzyżowania z sygnalizacją świetlną (zielone - jedź, czerwone - stój, żółte - uwaga, zaraz będzie zmiana).
3.2. skrzyżowania, na których ruchem kieruje umundurowany policjant albo ktoś inny, komu dobrze i pożytecznie to idzie.
4. Wyprzedzać wolniejszego można i trzeba, pod warunkiem, że:
4.1. widzimy wystarczającą wolną przestrzeń,
4.2. upewnimy się, że nikt akurat nie wyprzedza nas.
5. Kierujący ma bezwzględny obowiązek zasygnalizować zamiar zmiany kierunku lub pasa ruchu - stosownym kierunkowskazem, na tyle wcześnie, aby nie zaskakiwać innych swym manewrem.
6. Żeby widzieć i być widzianym, należy włączyć światła. Zawsze i wszędzie. Nasze światła nie mogą oślepiać innych użytkowników dróg.
7. Kierujący ma obowiązek jazdy z prędkością bezpieczną - a więc dostosowaną do warunków "zewnętrznych" (zabudowa, stan nawierzchni, pogoda, natężenie ruchu itp.) oraz "wewnętrznych" (umiejętności, aktualna forma, typ i stan auta).
8. Jeśli kierowca:
8.1. po raz pierwszy przekroczy w/w indywidualną prędkość bezpieczną - i spowoduje tym szkody w swoim lub cudzym mieniu, zdrowiu lub życiu - tytułem ostrzeżenia wymierza się mu karę grzywny w wysokości dostosowanej do jego stanu materialnego, na tyle wysokiej, by była dolegliwa (z zamianą na prace społecznie użyteczne); musi też wyrównać spowodowane swoją niekompetencją straty osób trzecich.
8.2. jeśli powyższe ostrzeżenie nie odniosło skutku i dany kierowca powtórnie spowoduje odnośne szkody wskutek przekroczenia prędkości bezpiecznej - traci prawo jazdy dożywotnio; musi ponadto wyrównać spowodowane szkody materialne, zaś jeśli wskutek jego nieostrożnej i nieprawidłowej jazdy ktoś poniósł uszczerbek na zdrowiu lub stracił życie, kierowca sądzony jest jak za próbę zabójstwa lub zabójstwo z premedytacją.
9. Zakazuje się:
9.1. Zajeżdżania drogi jadącemu obok lub z naprzeciwka.
9.2. Parkowania w miejscach, utrudniających ruch innym.
9.3. Blokowania płynności ruchu na inne sposoby.
10. Policja drogowa jest zobowiązana działać na rzecz płynności i bezpieczeństwa ruchu, w szczególności poprzez eliminowanie z dróg lub pouczanie osób, łamiących powyższe zasady.
I wystarczy!
Może i niedoskonałe, ale na pewno lepsze niż to dzieło, uchodzące za kodeks dzisiaj.
Po pierwsze, każdy jest w stanie szybko zapamiętać.
Po drugie, uczy odpowiedzialności i wymusza myślenie - zamiast tępego stosowania sztywnych i nieżyciowych zapisów.
Po trzecie, powinno eliminować idiotów z dróg. Zarówno po stronie użytkowników, jak i stróżów.
Będzie luźniej i przyjemniej
Gdybyście Państwo chcieli na mnie głosować, muszę rozczarować. Nie przewiduję okazji...
1. Obowiązuje ruch prawostronny.
2. Na skrzyżowaniach dróg pierwszeństwo ma nadjeżdżający z prawej, z wyjątkami określonymi w p.3.
3. Wyjątki od zasady p.2 to:
3.1. skrzyżowania z sygnalizacją świetlną (zielone - jedź, czerwone - stój, żółte - uwaga, zaraz będzie zmiana).
3.2. skrzyżowania, na których ruchem kieruje umundurowany policjant albo ktoś inny, komu dobrze i pożytecznie to idzie.
4. Wyprzedzać wolniejszego można i trzeba, pod warunkiem, że:
4.1. widzimy wystarczającą wolną przestrzeń,
4.2. upewnimy się, że nikt akurat nie wyprzedza nas.
5. Kierujący ma bezwzględny obowiązek zasygnalizować zamiar zmiany kierunku lub pasa ruchu - stosownym kierunkowskazem, na tyle wcześnie, aby nie zaskakiwać innych swym manewrem.
6. Żeby widzieć i być widzianym, należy włączyć światła. Zawsze i wszędzie. Nasze światła nie mogą oślepiać innych użytkowników dróg.
7. Kierujący ma obowiązek jazdy z prędkością bezpieczną - a więc dostosowaną do warunków "zewnętrznych" (zabudowa, stan nawierzchni, pogoda, natężenie ruchu itp.) oraz "wewnętrznych" (umiejętności, aktualna forma, typ i stan auta).
8. Jeśli kierowca:
8.1. po raz pierwszy przekroczy w/w indywidualną prędkość bezpieczną - i spowoduje tym szkody w swoim lub cudzym mieniu, zdrowiu lub życiu - tytułem ostrzeżenia wymierza się mu karę grzywny w wysokości dostosowanej do jego stanu materialnego, na tyle wysokiej, by była dolegliwa (z zamianą na prace społecznie użyteczne); musi też wyrównać spowodowane swoją niekompetencją straty osób trzecich.
8.2. jeśli powyższe ostrzeżenie nie odniosło skutku i dany kierowca powtórnie spowoduje odnośne szkody wskutek przekroczenia prędkości bezpiecznej - traci prawo jazdy dożywotnio; musi ponadto wyrównać spowodowane szkody materialne, zaś jeśli wskutek jego nieostrożnej i nieprawidłowej jazdy ktoś poniósł uszczerbek na zdrowiu lub stracił życie, kierowca sądzony jest jak za próbę zabójstwa lub zabójstwo z premedytacją.
9. Zakazuje się:
9.1. Zajeżdżania drogi jadącemu obok lub z naprzeciwka.
9.2. Parkowania w miejscach, utrudniających ruch innym.
9.3. Blokowania płynności ruchu na inne sposoby.
10. Policja drogowa jest zobowiązana działać na rzecz płynności i bezpieczeństwa ruchu, w szczególności poprzez eliminowanie z dróg lub pouczanie osób, łamiących powyższe zasady.
I wystarczy!
Może i niedoskonałe, ale na pewno lepsze niż to dzieło, uchodzące za kodeks dzisiaj.
Po pierwsze, każdy jest w stanie szybko zapamiętać.
Po drugie, uczy odpowiedzialności i wymusza myślenie - zamiast tępego stosowania sztywnych i nieżyciowych zapisów.
Po trzecie, powinno eliminować idiotów z dróg. Zarówno po stronie użytkowników, jak i stróżów.
Będzie luźniej i przyjemniej
Gdybyście Państwo chcieli na mnie głosować, muszę rozczarować. Nie przewiduję okazji...
Re: Kodeks Drogowy według WiSa
WiS pisze:8. Jeśli kierowca:
8.1. po raz pierwszy przekroczy w/w indywidualną prędkość bezpieczną - i spowoduje tym szkody w swoim lub cudzym mieniu, zdrowiu lub życiu - tytułem ostrzeżenia wymierza się mu karę grzywny w wysokości dostosowanej do jego stanu materialnego, na tyle wysokiej, by była dolegliwa (z zamianą na prace społecznie użyteczne); musi też wyrównać spowodowane swoją niekompetencją straty osób trzecich.
Szukam kierowcy, ktory nie przekroczyl po raz pierwszy predkosci bezpiecznej, w celu nieumyslnego spowodowania szkody w cudzym zdrowiu lub zyciu. Kare grzywny biore na siebie.
g.
Edit: Czekam na KK!
Re: Kodeks Drogowy według WiSa
W jakim celu? Jako młody kierowca, nigdy jeszcze nie doświadczyłem żadnej szkody z udziałem osób trzecich. A dziś pierwsze własne zdjęciegruby pisze:WiS pisze:8. Jeśli kierowca:
8.1. po raz pierwszy przekroczy w/w indywidualną prędkość bezpieczną - i spowoduje tym szkody w swoim lub cudzym mieniu, zdrowiu lub życiu - tytułem ostrzeżenia wymierza się mu karę grzywny w wysokości dostosowanej do jego stanu materialnego, na tyle wysokiej, by była dolegliwa (z zamianą na prace społecznie użyteczne); musi też wyrównać spowodowane swoją niekompetencją straty osób trzecich.
Szukam kierowcy, ktory nie przekroczyl po raz pierwszy predkosci bezpiecznej, w celu nieumyslnego spowodowania szkody w cudzym zdrowiu lub zyciu. Kare grzywny biore na siebie.
g.
Edit: Czekam na KK!
"...Z dużymi rozmiarami kół jest jak z condomami w rozmiarze XL- Krótka chwila dobrej autoprezentacji nie jest warta późniejszych kłopotów."-Krzysztof Hołowczyc
Dłubię to, dłubię tam to. :)
Dłubię to, dłubię tam to. :)
- Grzesiek_67
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Adamów
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Kodeks Drogowy według WiSa
WiS,
na prezydenta, premiera i co tam da radę jeszcze.
Serio, to dobry pomysł
Anonimowy wyborca
na prezydenta, premiera i co tam da radę jeszcze.
Serio, to dobry pomysł
Anonimowy wyborca
Brak podpisu.
Re: Kodeks Drogowy według WiSa
za morderstwo teraz dożywocia nie dają a ten za jedną... latarnie lub kurę sąsiadaWiS pisze: 8.2. jeśli powyższe ostrzeżenie nie odniosło skutku i dany kierowca powtórnie spowoduje odnośne szkody wskutek przekroczenia prędkości bezpiecznej - traci prawo jazdy dożywotnio;
Re: Kodeks Drogowy według WiSa
No to czekamy na wypowiedź kolegi Mana111
http://wwojnar.com/
– Это водка? – слабо спросила Маргарита. Кот подпрырнул на стуле от обиды.
– Помилуйте, королева, – прохрипел он, – разве я позволил бы себе налить даме водку? Это – чистый спирт!
– Это водка? – слабо спросила Маргарита. Кот подпрырнул на стуле от обиды.
– Помилуйте, королева, – прохрипел он, – разве я позволил бы себе налить даме водку? Это – чистый спирт!
Re: Kodeks Drogowy według WiSa
WiS, Ty chyba naczytałeś się Highway Code i jeszcze go poskracałeś :)
Ja bym zostawił obecne ograniczenia prędkości na zasadzie prędkości zalecanej. Nie stosujesz się do niej na pełną, własną odpowiedzialność. Co zresztą mamy codziennie na ulicach :) Zostawiłbym też inne znaki i organ odpowiedzialny za znakowanie dróg miałby obowiązek uzupełniać każdy znak prędkości zalecanej znakiem ostrzegajacym, który mówi dlaczego taka prędkość jest zalecana.
I jeszcze parę rzeczy by mi do głowy przyszło, ale to nie dziś :)
r.
Ja bym zostawił obecne ograniczenia prędkości na zasadzie prędkości zalecanej. Nie stosujesz się do niej na pełną, własną odpowiedzialność. Co zresztą mamy codziennie na ulicach :) Zostawiłbym też inne znaki i organ odpowiedzialny za znakowanie dróg miałby obowiązek uzupełniać każdy znak prędkości zalecanej znakiem ostrzegajacym, który mówi dlaczego taka prędkość jest zalecana.
I jeszcze parę rzeczy by mi do głowy przyszło, ale to nie dziś :)
r.
Wieśniak w trójce. Dla przyjaciół Rufjan.
- Alan, Alan, Alan!
- 6 gwiazdek
- Auto: WiśniaNieWiśnia
- Polubił: 130 razy
- Polubione posty: 355 razy
Re: Kodeks Drogowy według WiSa
ky pisze: ostawiłbym też inne znaki i organ odpowiedzialny za znakowanie dróg miałby obowiązek uzupełniać każdy znak prędkości zalecanej znakiem ostrzegajacym, który mówi dlaczego taka prędkość jest zalecana.
Na Great Ocean Road komuś się chciało postawić takie znaki przed każdym zakrętem. Ograniczenia dla dzikusa z Europy smieszne były, ale sądząc po ilości jeżdzących domów po tej drodze wydają się być słuszne, bo droga cudna, tylko uciekać można jedynie do oceanu (20-50 m w dół).
Drug Bus. Blokuja pas na autostradze i lapanka. Wyczują wszystko, tam jest cale labolatorium.
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: Kodeks Drogowy według WiSa
A fuj...Grzesiek_67 pisze: WiS,
na prezydenta,
Zatkało godevlin pisze: czekamy na wypowiedź kolegi Mana111
A teraz ad meritum:
Znaki też bym niektóre zostawił. Tablica z nimi mogłaby być załącznikiem do mojego kodeksu. Które przetrwają - pomyślę późniejky pisze: Zostawiłbym też inne znaki
Te "sugerujące prędkość" jednak nie, bo trudno sugerować identyczną prędkość dla jarmaja jadącego Wiśnią, mnie w SX-e, pani Joli w Matizie z futrzaną kierownicą i pana Waldka w trucku, w dodatku w dzień i w nocy, suchym latem i lodową zimą.
Niepotrzebnie tylko te tabliczki wzrok od drogi odciągają.
A, bajdełej - chyba zakazałbym umieszczania reklam w pasie drogowym.
O! Myślałem, co zrobić z alkoholem i narkotykami. Odruchowo mam chęć wprowadzenia bezwzględnego zakazu i właśnie wysłania na ulice takich "anty-alko-drug-patroli".remek pisze: Drug Bus. Blokuja pas na autostradze i lapanka. Wyczują wszystko, tam jest cale labolatorium.
Ale... Rozważyłbym też opcję ultraliberalną. To znaczy: żadnych zakazów. Tylko apel, żeby sobie nie psuć zdolności motorycznych i sugestia, że, np. nadmierne ich ograniczenie może skutkować sankcją, po odebranie prawa jazdy włącznie.
I wtedy zamiast drug-busa - ruchomy tester refleksu, pola widzenia i innych takich. Kto spadnie poniżej 75% (?) normy... sankcja.
Czyli liczymy znów na odpowiedzialność ludzi - i eliminujemy lub karzemy tych, którzy są za głupi, by samemu się pilnować.
A jak ktoś akurat potrafi być czujny i sprawny pomimo wypicia litra spirytusu, to niech sobie pije i jedzie... co mi do tego?
Bo na razie ludzie nie boją się wypadku, tylko mandatu.gruby pisze: Szukam kierowcy, ktory nie przekroczyl po raz pierwszy predkosci bezpiecznej, w celu nieumyslnego spowodowania szkody w cudzym zdrowiu lub zyciu. Kare grzywny biore na siebie.
Więc - przeginają, dopóki nie widzą policji. Co najwyżej kogoś obetrą, ubezpieczyciel albo tatuś zapłacą i można wariować dalej...
A mnie chodzi właśnie o odwrócenie tej durnowatej filozofii. Kierowca ma starać się jechać bezpiecznie, a nie "zgodnie z przepisami".
Bo wie, że jak spieprzy - to sankcja będzie naprawdę poważna.
Niech się każdy sam pilnuje... A kto nie umie, won zza kierownicy.
A 10 przykazań plus Colt - nie wystarczy...?gruby pisze: Czekam na KK!
- Grzesiek_67
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Adamów
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Kodeks Drogowy według WiSa
Oł jeeeWiS pisze: A 10 przykazań plus Colt - nie wystarczy...? WiS
Z tym prezydentem to sorry...ale ja poważnie
Ostatnio zmieniony 26 lut 2008, o 14:38 przez Grzesiek_67, łącznie zmieniany 1 raz.
Brak podpisu.
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: Kodeks Drogowy według WiSa
PS. Znajoma przedwczoraj zdała egzamin na prawo jazdy (czyli: umie już parkować między słupkami oraz wie wszystko o rodzajach strzałek).
Teraz - musi się nauczyć jeździć.
W "mojej" wersji takie coś nie miałoby miejsca. Bo - nikt przytomny nie wyjechałby na drogę samodzielnie, póki NAPRAWDĘ się nie nauczy.
Teraz - musi się nauczyć jeździć.
W "mojej" wersji takie coś nie miałoby miejsca. Bo - nikt przytomny nie wyjechałby na drogę samodzielnie, póki NAPRAWDĘ się nie nauczy.
-
jarmaj
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Gliwice
- Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
- Polubił: 74 razy
- Polubione posty: 425 razy
Re: Kodeks Drogowy według WiSa
WiS pisze:Zainspirowany dyskusją w innym wątku, proponuję przywrócić normalność i wywalić z Kodeksu, co zbędne. Zostawiłbym takie coś: (........)
No no, jestem pod wrażeniem. Nie sądziłem, że ktoś wymyśli taki wzór kodeksu, którego na dzień dobry nie będę miał całego w du.... znaczy w nosie
Teraz tylko wprowadzić...
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: Kodeks Drogowy według WiSa
Po namyśle dorzucam dwie poprawki.
1. Sankcję "jak za usiłowanie zabójstwa lub zabójstwo" trzeba rozciągnąć na wszystkie naruszenia kodeksu, prowadzące do uszczerbku na cudzym zdrowiu, nie tylko za przekroczenie prędkości bezpiecznej. Najchętniej dawałbym wyroki za zajechanie drogi szybszemu...
2. Jakoś nikt nie zauważył, że wypadałoby dorzucić trzeci wyjątek do zasady pierwszeństwa z prawej - co oczywiste - droga główna, czyli skrzyżowanie nierównorzędne; tu jest konieczny stosowny znak.
Więcej grzechów i problemów naprawdę nie dostrzegam...
1. Sankcję "jak za usiłowanie zabójstwa lub zabójstwo" trzeba rozciągnąć na wszystkie naruszenia kodeksu, prowadzące do uszczerbku na cudzym zdrowiu, nie tylko za przekroczenie prędkości bezpiecznej. Najchętniej dawałbym wyroki za zajechanie drogi szybszemu...
2. Jakoś nikt nie zauważył, że wypadałoby dorzucić trzeci wyjątek do zasady pierwszeństwa z prawej - co oczywiste - droga główna, czyli skrzyżowanie nierównorzędne; tu jest konieczny stosowny znak.
Więcej grzechów i problemów naprawdę nie dostrzegam...
Re: Kodeks Drogowy według WiSa
Też jestem tego zdania, podoba mi się np, system a Anglii - tak zdaje się jak zda się prawko to przez 2 lata można jeździć tylko w towarzystwke dorosłego (ale nie kolegi tylko np. ojca lub wujka) ze specjalną naklejką na szybie i prawkiem tyczasowych, tak jeździ się przez 2 lata, po 2 latach zdaje się ponownie egzamin lub/i dostaje się takie prawdziwe prawko i można jeździć. Kilka lat temu był taki projekt w PL ale na razie leży głęboko w biurku.WiS pisze:W "mojej" wersji takie coś nie miałoby miejsca. Bo - nikt przytomny nie wyjechałby na drogę samodzielnie, póki NAPRAWDĘ się nie nauczy.
Podobnie zrobił ze mną mój ojciec - przez rok od zdania prawka nie jeździłem sam tylko zawsze z nim, jakoś nie brakowało mi szaleństw z kolegami bo dużo jeździłem z ojcem i na bieżąco korygował jakieś tak moje małe błędy (raczej "drogowe" a nie techniczne bo zawsze jakoś miałem smykałkę do kierownicy), załatwiał też np. jazdę trolejami i było bardzo OK, podobnie będę chciał zrobić ze swoimi dziećmi.
Re: Kodeks Drogowy według WiSa
Czyli wydłużasz prawo jazdy o dwa lata?Paweł_BB pisze:Też jestem tego zdania, podoba mi się np, system a Anglii - tak zdaje się jak zda się prawko to przez 2 lata można jeździć tylko w towarzystwke dorosłego (ale nie kolegi tylko np. ojca lub wujka) ze specjalną naklejką na szybie i prawkiem tyczasowych, tak jeździ się przez 2 lata, po 2 latach zdaje się ponownie egzamin lub/i dostaje się takie prawdziwe prawko i można jeździć. Kilka lat temu był taki projekt w PL ale na razie leży głęboko w biurku.WiS pisze:W "mojej" wersji takie coś nie miałoby miejsca. Bo - nikt przytomny nie wyjechałby na drogę samodzielnie, póki NAPRAWDĘ się nie nauczy.
Podobnie zrobił ze mną mój ojciec - przez rok od zdania prawka nie jeździłem sam tylko zawsze z nim, jakoś nie brakowało mi szaleństw z kolegami bo dużo jeździłem z ojcem i na bieżąco korygował jakieś tak moje małe błędy (raczej "drogowe" a nie techniczne bo zawsze jakoś miałem smykałkę do kierownicy), załatwiał też np. jazdę trolejami i było bardzo OK, podobnie będę chciał zrobić ze swoimi dziećmi.
Jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić w moim przypadku...
Autem od dnia dostania jeżdżę codziennie do szkoły, taka szybsza i wygodniejsza alternatywa, czyli ktoś z mojej rodziny musiałby się poświęcać codziennie rano i popołudniu\wieczorem, żeby mnie pilnować.
Czyli są dwa wyjścia, jeździć do szkoły 25km busem podmiejskim i potem mpk, i wychodzić do szkoły zamiast (tak jak teraz) godziny z dwie czasami więcej godzin wcześniej, lub "wynająć" sobie kogoś z "dorosłych" żeby zemną łaskawie jeździli.
W ten sposób za bardzo generalizujesz osoby które dostają prawko, ponieważ tu znów mój mierny przykład, zrobiłem przez pół roku w trybie mieszanym 15-20kkm (wiem, że to żaden wynik i przelicznik, ale zawsze) nie miałem żadnej stłuczki, nikt nigdy mnie nie wytrąbił, sprawnie poruszam się po mieście więc chyba można?
Z mojego krótkiego doświadczenia bardziej skłaniałbym się do psychotestów czy innych badań.
W kodeksie WiS`owskim jasno bym określił - piłeś lub brałeś? Nie możesz ogarnąć tematu jazdy pod wpływem? Nie daj Boże potrąciłeś kogoś pod wpływem? Prawo jazdy Ci zabieramy dożywotnio.
"...Z dużymi rozmiarami kół jest jak z condomami w rozmiarze XL- Krótka chwila dobrej autoprezentacji nie jest warta późniejszych kłopotów."-Krzysztof Hołowczyc
Dłubię to, dłubię tam to. :)
Dłubię to, dłubię tam to. :)
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: Kodeks Drogowy według WiSa
Moją ideą jest:
- jak najmniej sztywnej regulacji, bo życie jest zbyt bogate, by je zawrzeć w kodeksach;
- jak najwięcej odpowiedzialności za swoje czyny u ludzi.
Tę odpowiedzialność wymuszam w prosty sposób (innego chyba nie ma): daję Ci wolność, ale jak jej nadużyjesz, to konsekwencje będą straszne.
Dlatego - obowiązkowy staż z dorosłym: NIE. Zachęta do stałego podnoszenia swych kwalifikacji, poprzez zróżnicowany i dostępny system szkoleń dla zaawansowanych: TAK.
Kary: dopiero za realne spowodowanie szkody.
Wcześniej, za naruszenie zasad niepowodujące szkód, tylko ostrzeżenie/pouczenie. Żeby potem delikwent nie mówił, że "nie wiedział, że to takie niebezpieczne"... (jazda szybka, jazda na łysych oponach, jazda po drinku, a nawet złe trzymanie fajery czy wyprzedzanie bez redukcji, etc.)
Na kursach na prawo jazdy - w moim systemie - byłby czas na to, aby uczyć jeździć, a nie tylko (głównie?) uczyć przepisów. I potem możnaby wymagać...
- jak najmniej sztywnej regulacji, bo życie jest zbyt bogate, by je zawrzeć w kodeksach;
- jak najwięcej odpowiedzialności za swoje czyny u ludzi.
Tę odpowiedzialność wymuszam w prosty sposób (innego chyba nie ma): daję Ci wolność, ale jak jej nadużyjesz, to konsekwencje będą straszne.
Dlatego - obowiązkowy staż z dorosłym: NIE. Zachęta do stałego podnoszenia swych kwalifikacji, poprzez zróżnicowany i dostępny system szkoleń dla zaawansowanych: TAK.
Kary: dopiero za realne spowodowanie szkody.
Wcześniej, za naruszenie zasad niepowodujące szkód, tylko ostrzeżenie/pouczenie. Żeby potem delikwent nie mówił, że "nie wiedział, że to takie niebezpieczne"... (jazda szybka, jazda na łysych oponach, jazda po drinku, a nawet złe trzymanie fajery czy wyprzedzanie bez redukcji, etc.)
Na kursach na prawo jazdy - w moim systemie - byłby czas na to, aby uczyć jeździć, a nie tylko (głównie?) uczyć przepisów. I potem możnaby wymagać...
Re: Kodeks Drogowy według WiSa
Nawet jak śmigamy 1000km suprą?WiS pisze: wyprzedzanie bez redukcji,
"...Z dużymi rozmiarami kół jest jak z condomami w rozmiarze XL- Krótka chwila dobrej autoprezentacji nie jest warta późniejszych kłopotów."-Krzysztof Hołowczyc
Dłubię to, dłubię tam to. :)
Dłubię to, dłubię tam to. :)
Re: Kodeks Drogowy według WiSa
Niekoniecznie, w takiej sytuacji kiedy młody człowiek jest "prowadzony" przez ojca to prawko możnaby np. robić od 16 czy 17 lat - wtedy Twoja jazda do szkoły wychodzi na to samo z tym że już od 2 lat sobie mykasz autkiemgimof pisze:Czyli wydłużasz prawo jazdy o dwa lata?
Ja miałem to szczęście, że od 17. roku życia można było robić prawko
Psychotesty też moim zdaniem powinny być - tylko że wtedy duża grupa osób miałaby niestety zakaz robienia prawka a czy to dobrze czy źle to nie mnie oceniać, z mojej perspektywy dosyć doświadczonego kierowcy byłoby to super takie wypieprzenie ze 30-40% kierowców-cieniarzy-idiotów-samobójców z dróg, ale jeśli postawiłbym się w sytuacji człowieka który sobie tylko dojeżdża przez wieś do pracy czy sklepu to dla niego zakaz jazdy mógłby być sporym problemem. Największy plus z wywalenia tylu w pewnym sensie niesprawnych (psychicznie lub motorycznie) kierowców byłby duży spadek ilości wypadków, dodatkowym plusem byłoby oczywiście zmniejszenie się ilości aut na drogach....
Re: Kodeks Drogowy według WiSa
Paweł_BB pisze: sychotesty też moim zdaniem powinny być - tylko że wtedy duża grupa osób miałaby niestety zakaz robienia prawka a czy to dobrze czy źle to nie mnie oceniać, z mojej perspektywy dosyć doświadczonego kierowcy byłoby to super takie wypieprzenie ze 30-40% kierowców-cieniarzy-idiotów-samobójców z dróg, ale jeśli postawiłbym się w sytuacji człowieka który sobie tylko dojeżdża przez wieś do pracy czy sklepu to dla niego zakaz jazdy mógłby być sporym problemem. Największy plus z wywalenia tylu w pewnym sensie niesprawnych (psychicznie lub motorycznie) kierowców byłby duży spadek ilości wypadków, dodatkowym plusem byłoby oczywiście zmniejszenie się ilości aut na drogach....
Masz rację, jednak trzeba sobie postawić jasne pytanie co ma być na jezdni:
bezpieczeństwo - usunięci wszelakiego rodzaju mało rozumnych obywateli z dróg przez odpowiednie psychotesty
wygoda - strach przed idiotą w stjuningowej calibrze, ponieważ w każdej chwili może zacząć wyprzedzać na siódmego, ale przy tym piękny przykład wyrozumiałości dla obywateli
"...Z dużymi rozmiarami kół jest jak z condomami w rozmiarze XL- Krótka chwila dobrej autoprezentacji nie jest warta późniejszych kłopotów."-Krzysztof Hołowczyc
Dłubię to, dłubię tam to. :)
Dłubię to, dłubię tam to. :)
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: Kodeks Drogowy według WiSa
Nawet. Bo dobry odruch to podstawa...gimof pisze:Nawet jak śmigamy 1000km suprą?WiS pisze: wyprzedzanie bez redukcji,
Przede wszystkim bezpieczeństwo.gimof pisze: trzeba sobie postawić jasne pytanie co ma być na jezdni:
A tego się nie da pogodzić z powszechnym dostępem do prawa jazdy, przynajmniej tak długo, dopóki nie zautomatyzujemy ruchu (to zresztą już niedługo - snułem kiedyś taką wizję na kropce, pamiętam: wsiadamy do samochodu, zapinamy pasy, wciskamy na klawiaturze kod "do cioci Stasi, a potem po zakupy do Tesco" - enter - samochód pryska nam olejkiem różanym w nos, puszcza muzyczkę i wiezie, gdzie trzeba, cicho, ekologicznie, bezpiecznie i bez żadnej zbędnej aktywności ze strony człowieka, czyli nas).
Ale póki co, można pomarzyć o pierwotnym porządku anarchistyczno-konserwatywno-liberalnym
Re: Kodeks Drogowy według WiSa
Cudne! Bym to tylko zmodyfikowal troche i zamiast olejku rozanego w nos, to bym jakies zyto lub ziemniaczki w gardziolko dal.WiS pisze:wsiadamy do samochodu, zapinamy pasy, wciskamy na klawiaturze kod "do cioci Stasi, a potem po zakupy do Tesco" - enter - samochód pryska nam olejkiem różanym w nos, puszcza muzyczkę i wiezie, gdzie trzeba, cicho, ekologicznie, bezpiecznie i bez żadnej zbędnej aktywności ze strony człowieka, czyli nas).
g.
Re: Kodeks Drogowy według WiSa
I może frytki do tego?
"...Z dużymi rozmiarami kół jest jak z condomami w rozmiarze XL- Krótka chwila dobrej autoprezentacji nie jest warta późniejszych kłopotów."-Krzysztof Hołowczyc
Dłubię to, dłubię tam to. :)
Dłubię to, dłubię tam to. :)
Re: Kodeks Drogowy według WiSa
To nie lepiej jedna frytke i jedna dode?gimof pisze:I może frytki do tego?
g.