Trzeba zostawić "drogi z pierwszeństwem przejazdu" - inaczej podróżowanie będzie koszmarem.remek pisze: wywalilbym te znaki wskazujace inaczej i byloby cudnie
Kodeks Drogowy według WiSa
Re: Kodeks Drogowy według WiSa
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.
Re: Kodeks Drogowy według WiSa
Nie bardzo, wyobrażasz sobie sytuację gdzie mamy skrzyżowanie szerokiej drogi pozamiejskiej z malutką dróżką nie do końca utwardzoną która łączy jedną wieśremek pisze:wywalilbym te znaki wskazujace inaczej i byloby cudnieGal pisze: 3. "Prawa" ma pierwszeństwo - chyba, że znaki wskazują inaczej.
Te piski kół przed wyjeżdżającym z prawej napewno byłyby bezcenne
"...Z dużymi rozmiarami kół jest jak z condomami w rozmiarze XL- Krótka chwila dobrej autoprezentacji nie jest warta późniejszych kłopotów."-Krzysztof Hołowczyc
Dłubię to, dłubię tam to. :)
Dłubię to, dłubię tam to. :)
- Alan, Alan, Alan!
- 6 gwiazdek
- Auto: WiśniaNieWiśnia
- Polubił: 130 razy
- Polubione posty: 355 razy
Re: Kodeks Drogowy według WiSa
Man111 nie wie jak zmienic nicka przede wszystkim. Poza tym, po ostatniej zmianie oznakowania na rondzie Babka w Wawie tj. wymalowaniu wdzięcznych pasow wijacych sie jak weze, przy jednoczesnym pozostawieniu przy wjezdzie na skrzyzowanie znakow "ruch okrezny" nic juz zdzwiwic mnie nie moze Dla korzystajacych. Aby szybko i w zgodzie z przepisami jezdzic w tym miejscu trzeba zawsze trzymac sie srodka ronda (szlag wiec trafil zasade, ze chcac skrecic w prawo powinnismy sie zblizyc do prawej strony). Problem tylko w tym, ze jazda w tym miejscu z wiara w oznakowanie i przeswiadczeniem o pierwszenstwie bankowo skonczy sie remontem prawej strony naszych ukochanych bolidow - predzej czy pozniej Osobiscie mysle, ze predzejdevlin pisze:No to czekamy na wypowiedź kolegi Mana111
lepsze jutro bylo wczoraj
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: Kodeks Drogowy według WiSa
Gal pisze: Trzeba zostawić "drogi z pierwszeństwem przejazdu" - inaczej podróżowanie będzie koszmarem.
To prawda.
A co do Twojej propozycji Kodeksu według Przyrodnika, nie Humanisty - może być; tyle, że w takiej opcji mój KC ma kaliber .44 cala... albo, nie, nie... 9 mm - bo bardziej wielostrzałowy jednak
blin z kawiorem pisze: Man111 nie wie jak zmienic nicka przede wszystkim.
Kara boska, było se założyć od razu właściwy - chociaż ten niewłaściwy jest całkiem, całkiem
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 14 razy
- Polubione posty: 19 razy
Re: Kodeks Drogowy według WiSa
No ale z tego co wiem jest ktoś na forum, kto bierze ciężką kasę za zmianę nicka
- Alan, Alan, Alan!
- 6 gwiazdek
- Auto: WiśniaNieWiśnia
- Polubił: 130 razy
- Polubione posty: 355 razy
Re: Kodeks Drogowy według WiSa
Drogie manisko!
To na "kropce" zmiana nicka przerastała możliwości zapracowanej administratorni.
Tutaj, o ile wiem, jest to ciągle możliwe (choć, jak wspomniał Fido_, kosztuje nieco kasy - na kimś w końcu musimy zarabiać na hostessy...).
Uderz, drogi mój, do obywatela remeka.
To na "kropce" zmiana nicka przerastała możliwości zapracowanej administratorni.
Tutaj, o ile wiem, jest to ciągle możliwe (choć, jak wspomniał Fido_, kosztuje nieco kasy - na kimś w końcu musimy zarabiać na hostessy...).
Uderz, drogi mój, do obywatela remeka.
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.
Re: Kodeks Drogowy według WiSa
A jaka była impreza, że HEJWiS pisze:Gal pisze: Trzeba zostawić "drogi z pierwszeństwem przejazdu" - inaczej podróżowanie będzie koszmarem.
To prawda.
A nieprawda Dzis w "Faktach" (wiem, ze TV kłamie ) pokazano kilka miast, w których zdjęto w ogóle znaki drogowe i wyłączono światła na skrzyżowaniach. W efekcie .......... przepustowość się zmniejszyła a liczba zdarzeń drogowych drastycznie spadła
blin z kawiorem pisze: Man111 nie wie jak zmienic nicka przede wszystkim.
Kara boska, było se założyć od razu właściwy - chociaż ten niewłaściwy jest całkiem, całkiem
A do przekupnego Admina jużem uderzył w konkury :)
lepsze jutro bylo wczoraj
Re: Kodeks Drogowy według WiSa
To niby ma być zaleta...?blin z kawiorem pisze: W efekcie .......... przepustowość się zmniejszyła
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.
Re: Kodeks Drogowy według WiSa
Gal pisze:To niby ma być zaleta...?blin z kawiorem pisze: W efekcie .......... przepustowość się zmniejszyła
Powiedzieli, ze się zwiększyła co prawda lecz kierowany narastającym z wiekiem poczuciem niewiary w to, co mówi bliźni nasz nie uwierzyłem Przepraszam...
Ostatnio zmieniony 6 mar 2008, o 23:04 przez man111, łącznie zmieniany 1 raz.
lepsze jutro bylo wczoraj
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: Kodeks Drogowy według WiSa
Z punktu widzenia drogówki ( ) - tak. Mniejsza przepustowość = mniejsza prędkość. Mniejsza prędkość = więcej bezpieczeństwa, nie...?Gal pisze: To niby ma być zaleta...?
Póki stoją w korku, to nie ma zdarzeń drogowych. A jak umierają w stojących autach na wylew i z wkurwienia, to już nie nasza statystyka się kiepści, tylko ministra zdrowia...
- Alan, Alan, Alan!
- 6 gwiazdek
- Auto: WiśniaNieWiśnia
- Polubił: 130 razy
- Polubione posty: 355 razy
Re: Kodeks Drogowy według WiSa
ja poprostu sie uparlem na tego WRXaGal pisze: Tutaj, o ile wiem, jest to ciągle możliwe (choć, jak wspomniał Fido_, kosztuje nieco kasy - na kimś w końcu musimy zarabiać na hostessy...).
Witamy man111
Re: Kodeks Drogowy według WiSa
A wtedy odsylam do klasyki kina i filmu "Upadek" z Douglasem Dla niezorientowanych to nie ten o facecie z wąsem i w bunkrze pod koniec III Nieśmiertelnej Rzeszy
lepsze jutro bylo wczoraj
Re: Kodeks Drogowy według WiSa
Ja tam lubię takie przekupne, które robią dobrze.remek pisze:ja poprostu sie uparlem na tego WRXaGal pisze: Tutaj, o ile wiem, jest to ciągle możliwe (choć, jak wspomniał Fido_, kosztuje nieco kasy - na kimś w końcu musimy zarabiać na hostessy...).
Witamy man111
czarne jest piękne...
Re: Kodeks Drogowy według WiSa
REMEK jestes wiekszy niz Slon Dobrze znowu byc soba A jak mi jeszcze ktos z Braci Szanownej powie jak odzyskac wzdecie Eveliny (w garazu od miesiecy paru tylko koty Najlepszej z Zon beszczeszcza jej szlachatne truchlo, niestety ) to bede bliski, ze tak powiem, spelnienia
lepsze jutro bylo wczoraj
Re: Kodeks Drogowy według WiSa
Jak ja niekiedy marzę w korku, żeby mieć bejsbola w bagażniku....man111 pisze: A wtedy odsylam do klasyki kina i filmu "Upadek" z Douglasem
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.
Re: Kodeks Drogowy według WiSa
Wpadnij na kawe to dostaniesz inne zabawki do wyboru i koloru. Dla mniej hardcorowych - polecam taser X26
A teraz z niesmialoscia pewna informuje, ze ratujac me stadlo domowe gnam oblukac "Pana i Pania Smith" z rzeczywista i jedyna, choc tyranizujaca mnie niestety czesto, Wladza....
A teraz z niesmialoscia pewna informuje, ze ratujac me stadlo domowe gnam oblukac "Pana i Pania Smith" z rzeczywista i jedyna, choc tyranizujaca mnie niestety czesto, Wladza....
lepsze jutro bylo wczoraj
Re: Kodeks Drogowy według WiSa
O to:man111 pisze: Powiedzieli, ze się zwiększyła
mniej więcej chodzi?
Przyznam, że ja również jestem przekonany, że większość ludzi nie ma skłonności samobójczych i na drodze dba głównie o dojechanie do celu. Jeżeli da się im więc parę zasad nadrzędnych, to poradzą sobie w ruchu (jak na załączonym obrazku).
Ten klip był kiedyś zamieszczony na "kropce" w kontekście "dziczy i śmiechu".
Jak dla mnie, to obraz rozsądnie sobie radzących na drodze ludzi. Nie skrępowanych przepisami, a wyłącznie zdrowym rozsądkiem...
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.
Re: Kodeks Drogowy według WiSa
Tja...Gal pisze:O to:man111 pisze: Powiedzieli, ze się zwiększyła
mniej więcej chodzi?
Przyznam, że ja również jestem przekonany, że większość ludzi nie ma skłonności samobójczych i na drodze dba głównie o dojechanie do celu. Jeżeli da się im więc parę zasad nadrzędnych, to poradzą sobie w ruchu (jak na załączonym obrazku).
Ten klip był kiedyś zamieszczony na "kropce" w kontekście "dziczy i śmiechu".
Jak dla mnie, to obraz rozsądnie sobie radzących na drodze ludzi. Nie skrępowanych przepisami, a wyłącznie zdrowym rozsądkiem...
Po pierwsze to nie Wietnam, a Indie - ruch lewostronny, obfitość riksz motorowych, pudełkowatych Maruti'ch i Ambasadorów nie pozostawia co do tego wątpliwości. Poza tym kolor riksz i Ambassadorów sugeruje że jest to Madras, lub inne miasto "południowe".
Południowcy w Indiach są jakby bardziej zdyscyplinowani , choć nie należy tego pojęcia opacznie rozumieć (to trochę jak ze słowem baatme -dosł. później, potem - ogólnie sens tego słowa zbliżony jest do meksykańskiego "mañana", aczkolwiek z mniejszym naciskiem na pośpiech...).
Tam panuje dość daleko posunięty liberalizm drogowy - egzamin na prawo jazdy polega na tym, że sześciu kursantów (plus egzaminator) pakują się do jednego Maruti, które ten, co mu wypadło siedzieć za kółkiem, prowadzi... jakieś 500 metrów po prostej drodze. Po czym egzaminator zalicza wszystkim. ktrzy jechali w tym samochodzie jazdę egzaminacyjną.
Oczywiście, nie wszyscy zdają na prawo jazdy w taki sposób - to tylko dla tych biedniejszych i/lub bardziej sumiennych. Ci co mają więcej kasy po prostu płacą pośrednikowi, a ten załatwia wszelkie formalności i przysyła pachnące i cieplutkie jeszcze prawo jazdy prosto do domu.
Znaki drogowe (pionowe czy poziome) są traktowane wyłącznie jako sugestia - stąd jezdnie są oddzielone od siebie betonowymi przegrodami (podwójną ciągłą wszak przejeżdża się bardzo łatwo), a krawężniki mają wysokość 30-40 cm.
Co do jakości pojazdów...
Opona łysa jest oponą w 150% sprawną. Pojawienie się drugiej warsty kordu na wierzchu też jeszcze nie dyskwalifikuje opony całkowicie - dopiero dziura na wylot, zbyt wielka by zapchać ją kawałkiem innej opony lub złożoną "na cztery" starą dętką (dętki są w powszechnym użyciu) sprawia, że opona traci conieco na używalności (taką właśnie dostaliśmy kiedyś od wioskowego "gumiarza" gdzieś w Rajastanie, kiedy kierowca naszego Marutiego przejechał 40 lm na flaku - niedaczysko nic nie czuł ani nie słyszał - zresztą, zapasówki i tak nie miał).
Naturalnie, dotyczy to tylko dziur na czole opony - boczną dziurę likwiduje się bardzo łatwo za pomocą kawałka innej opony i kilku śrub (dotyczy dużych opon do ciężarówek).
Światła są niejako opcją - w sensie, są "opcjonalne". A nawet jak są, to kierunek ich świecenia nijak nie jest skorelowany w przybliżeniu choćby z kierunkiem drogi/ jazdy. "Długie" zaś służą do tego, żeby włączać je w momencie wymijania się na drodze (nie, to nie jest żart...).
Hamulce (sprawne) również nie są całkowicie niezbędne - w odróżnieniu od takiego n.p. klasonu. Również, ważnym jest spalenie kadzidełek przed podróżą -ich zapach przyciąga dobre duchy- a puszczana głośno muzyka dodatkowo przepłasza te złe.
Co do "wypadkowości"... Pobocza dróg "międzymiastowych" usłane są wrakami wszelkiej maści pojazdów (głównie ciężarówek) - a z tego co wieść gminna niesie to w Emiratach (gdzie kilka milionów Indusów pracuje) 3/4 wypadków spowodowana jest właśnie przez nich (i to pomimo że Arabowie też mają swój specyficzny styl jazdy - jak to było widać na filmikach z serii Erhabe...).
W sumie - chłopaki "jakoś sobie radzą". Ale po kilkutygodniowym pobycie w tym pięknym kraju z utęsknieniem wspominalibyście polskie drogi i ich kierowców...
pzdr,
M.
I'm always running late - but at least, I'm always running...
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: Kodeks Drogowy według WiSa
1. Co do dróg - nie znając indyjskich, ale znając liczne postsowieckie... jak może zauważyliście, akurat ja - na polskie chyba nigdy nie narzekałemmaruda pisze: po kilkutygodniowym pobycie w tym pięknym kraju z utęsknieniem wspominalibyście polskie drogi i ich kierowców...
2. Co do kierowców - może bym i zatęsknił, acz zapewne nie do wszystkich (patrz: rozważania nt ciot drogowych)
3. Na pewno w Indiach nie zatęskniłbym do dwóch rzeczy - do polskiego kodeksu drogowego, a takoż do naszej drogówki... Te elementy widzą mi się u nich fajniejszymi
Re: Kodeks Drogowy według WiSa
Takie?WiS pisze:1. Co do dróg - nie znając indyjskich, ale znając liczne postsowieckie...maruda pisze: po kilkutygodniowym pobycie w tym pięknym kraju z utęsknieniem wspominalibyście polskie drogi i ich kierowców...
http://englishrussia.com/?p=1597#more-1597
http://englishrussia.com/?p=1668
http://englishrussia.com/?p=1407#more-1407
http://englishrussia.com/?p=315
http://englishrussia.com/?p=1370#more-1370
http://englishrussia.com/?p=1264#more-1264
Na takie okoliczności przyrody są takie limuzyny:
http://englishrussia.com/?p=1511#more-1511
Uwagę o "polskich drogach i ich użytkownikach" należy rozpatrywać łącznie - stan techniczny nie był tu myślą przewodnią.jak może zauważyliście, akurat ja - na polskie chyba nigdy nie narzekałem
W mieście typowa "przejazdowa" waha się od 0-40 km/h - poza miastem rośnie do 60 - jak warunki na to pozwolą (a raczej nie pozwalają; wszak, cytując poetę, na drodze indyjskiej obowiązuje zasada "dla wszystkich starczy miejsca pod wielkim dachem nieba" - wliczając w to także riksze rowerowe, wózki ręcznopchane - i całkiem immobilne stragany).2. Co do kierowców - może bym i zatęsknił, acz zapewne nie do wszystkich (patrz: rozważania nt ciot drogowych)
Inaczej - "dzienny urobek dystansu pozamiejskiego" waha się w okolicy 120-200 km. (Potem robi się ciemno.)
Hie hie... Tam się tęskni do JAKIEGOKOLWIEK kodeksu...3. Na pewno w Indiach nie zatęskniłbym do dwóch rzeczy - do polskiego kodeksu drogowego
Ichni, zresztą -podejrzewam, znając ich zamiłowanie do pobrytyjskiej biurokracji i niewątpliwy talent to jej rozbudowywania- jest całkiem pojemny i szczegółowy... Ino jakby traktowany z równą rewerencją jak dróg oznakowanie.
Tja... Trawa na innym pastwisku zawsze bardziej zielona...a takoż do naszej drogówki... Te elementy widzą mi się u nich fajniejszymi
Choć niewątpliwie koszta (pojedynczej) korzyści majątkowej są niższe, a samo wręczanie odbywa się jakoś sprawniej - wszak nie ma po co robić jakiejś celebry z rzeczy powszednich i oczywistych...
M.
Ostatnio zmieniony 7 mar 2008, o 23:40 przez maruda, łącznie zmieniany 1 raz.
I'm always running late - but at least, I'm always running...
Re: Kodeks Drogowy według WiSa
No, to juz grzech smiertelnyWiS pisze:2. Co do kierowców - może bym i zatęsknił, acz zapewne nie do wszystkich (patrz: rozważania nt ciot drogowych)
3. Na pewno w Indiach nie zatęskniłbym do dwóch rzeczy - do polskiego kodeksu drogowego, a takoż do naszej drogówki... Te elementy widzą mi się u nich fajniejszymi
lepsze jutro bylo wczoraj
Re: Kodeks Drogowy według WiSa
Się mnie przypomniało: naczelną zasadą obowiązującą w tamtejszym ruchu jest "might is right". (Najpierwszeństwo ma walec drogowy... )WiS pisze:2. Co do kierowców - może bym i zatęsknił, acz zapewne nie do wszystkich (patrz: rozważania nt ciot drogowych)
A tutaj jeszcze video z komentarzem: http://www.dorks.com/videos/crazy_indian_traffic.html (choć niczego "crazy" tam nie ma, zwyczajny ruch poza godzinami szczytu).
M.
I'm always running late - but at least, I'm always running...