Konto usunięte bardzo współczuję. Nawet nie próbuję sobie wyobrazić...
inquiz pisze: (...) Ale z drugiej strony zwierzęta to nie ludzie, a wielu teraz chyba stawia znak równości.
Inquiz, niby zgoda, ale tylko teoretycznie. Zwierz, mimo, że najniżej w domowej hierarchii, jest zawsze członkiem "stada" (czytaj: rodziny). Jak odchodzi, to jest zawsze dramat. Widać to po ilości postów w odpowiedzi na pytanie
Konto usunięte. Wytłumacz dziecku, które
kocha psa/kota/kanarka/świnkę morską, że to jest rzecz i że właśnie poszło na śmietnik, hę? Mów co chcesz, ale żebym nie wiem jak sobie tłukła do głowy, że mój kot, to tylko kot, jak będę musiała go uśpić (a z pewnością przyjdzie taki dzień), to będzie dla mnie straszne przeżycie.
Konto usunięte pisze:Inquiz, ja dobrze rozumiem o co chodzi. A piszę o szacunku i empatii, bo jest ich coraz mniej i są kluczem do zrozumienia zagadnienia.
Jeśli działanie, ktorego główną funkcją jest funkcja rozrywki sprawia komuś fizyczny ból (nawet jeśli to tylko głupi pies), to chyba oczywistym jest, że powoływanie się na wolność jest lekkim nadużyciem.
Nawet nie chodzi o nadużycie. Nawiązując do mojego wcześniejszego wpisu: nie czuje się mniej wolna przez fakt, że parkuję na jednym miejscu, a nie na dwóch. Jestem wolna, mogę zaparkować na dwóch, ale po kiego grzyba? Jestem wolna, więc wybieram jedno miejsce, bo wybieram myślenie o innych. I to jest mój niczym nieprzymuszony wybór. Analogicznie ze strzelaniem w Sylwka...
P.S.:
Konto usunięte pisze:Damazia, miło, że wpadłaś
Ach, czasem muszę sobie pomędrkować. Jak dziś. Na szczęście tylko czasem
.