FUX pisze:
Kaczor da Mu pośmiertnie medal/odznaczenie/stopień/tytuł.
Jego Zona i Dzieciaki zupy sobie na nim przez kilkanaście lat nie ugotują.
Na powtarzaniu, że to państwo powinno się tym zająć, a nie fundacje - niestety też.
Realia są takie, że państwo pewnie da coś teraz, zwłaszcza, gdy sprawa jest medialna - a potem politycy i generałowie raczej zapomną o wdowie i dzieciakach. Taka uroda polityków i generałów, nie tylko u nas, nie ma co hodować złudzeń.
Tymczasem różne formy wsparcia przydadzą się jeszcze przez lata. I od tego są fundacje, np. takie, jak zalinkowana przez
michala.
Poświęciłem trochę czasu i podzwoniłem do ludzi z branży, czyli gliniarzy byłych i obecnych, w dodatku ludzi z takich fragmentów Policji, w których "śmierć na służbie" nie jest pustym pojęciem.
Opinia o fundacji, jej władzach, uczciwości, przydatności, a zwłaszcza o rozsądku w wybieraniu form pomocy - jest generalnie dobra, acz niejednoznaczna.
Telefony działają i niedługo - gdyby to kogoś interesowało - powinienem dysponować informacją "ze źródeł" (czyli bezpośrednio od przyjaciół poległego, mających kontakt z Jego rodziną) jaki kierunek i forma pomocy będzie najbardziej efektywna, czyli czy przez to konto, czy ewentualnie jakoś inaczej.
Gdy będę coś miał konkretnego - wrzucę. Może się komuś przyda takie info, do podjęcia decyzji.
Bilex pisze:
(...) z tego co wiem nawet w USA gdzie panuje kult policjanta i irlandzkiego strażaka - istnieją fundacje wspierające rodziny poległych na służbie policjantów. Taki ludzki odruch. Żeby pomóc.
Ludzki odruch - rzecz ważna, ale tu nie tylko o to chodzi. Taka pomoc "pozapaństwowa", niezależna od większej czy mniejszej państwowej - zwłaszcza pomoc płynąca nie tylko od kolegów, ale także spoza służby - to rzecz o sporym znaczeniu psychologicznym.
Akurat w Stanach (i ogólnie w krajach anglosaskich) dobrze to rozumieją ludziska, mam wrażenie, że instynktownie i bez tłumaczenia. Ot, taka tradycja...
Ta pomoc i gesty - to sygnał dla żołnierzy, strażaków, policjantów... "jesteśmy z Wami". Przynajmniej w sytuacjach podbramkowych.
Czy warto policjantom taki sygnał wysyłać?
Moim zdaniem przy takiej okazji, gdy jeden z nich zginął w takich a nie innych okolicznościach - tak. Szczególnie warto.
A w innych? Nie wiem, niech każdy sam ocenia...