Forum Subaru

Dostałem dziś ankietę. Czytam i czytam... W pierwszej chwili się ucieszyłem. Że będzie można wyrazić swoje zdanie nt. pewnych, znanych wszystkim bolączek (serwisy, dealerzy itd). Ale im głębiej się wczytywałem, tym zacząłem mieć więcej wątpliwości. Ankieta jest numerowana (ma swój unikalny numer, który usunąłem ze skanów). A to oznacza, że SIP będzie wiedział kto ją wypełnił. Jest dużo pytań prywatnych. Zdecydowanie za dużo. Ile mam samochodów, ile zarabiam, kim jestem. Po co to komu?

Myślałeś, że bez karnie sobie będziesz urzędy odsiadywał na kresce...



Mnie już od jakiegoś czasu nic związanego z sipem nie zdziwi.

Też ją dostałem z miesiąc temu (podobno "drugi raz", ale "pierwszego" nie zanotowałem w pamięci), przejrzałem... i zarchiwizowałem w okrągłym segregatorze...

To jest dość zabawna historia; kiedyś zapisałem się do "Klubu Subaru" i nawet zapłaciłem składkę - SIP o mnie natychmiast zapomniał (Plejady przestały przychodzić). Po jakimś czasie kupiłem drugi samochód w SIPie i to chyba wywołało reakcję - ni stąd ni zowąd przysłali mi Plejady, wezwanie do zapłaty składki za Klub Subaru i powyższą ankietę.

Pozwoliłem sobie zignorować całość...

Mi nic takiego nie przysłali, a wkońcu obecnie 2 Subaraki pod dachem stoją, no w sumie 3 tylko tej jeden w kiepskim stanie.

a mnie, wrogowi ludu, nie przysylaja plejad ( drugie nowe auto), ankiety tez nie dostaje.
i tu nawet dodam, ze przy pierwszym aucie nawet monitowalem wzgledem plejad.
ale teraz juz sobie darowalem, nietstey plejady to edytorska i autorska amatorka.
z SIPem nie wygrasz, nie przegrasz, ale za to nieprzewidzisz.
nie znasz dnia ani godziny.

zobaczcie strone 5 na dole.
co oni tam pwypisywali. spece od rozpudy im chyba pomagali.
w celu rozluznienia korkow w ruchu i parkingow ulicznym kupilem mniejszy samochod.
no normalnie samochod o 25 cm krotszy bardzo wielki ma wplyw na parkingi i korki ( w ruchu ulicznym) - samochód o duźy c..j krótszy.
pozostale pytania w tym j=kawalku tez dobre, zwlaszcza ze nasze ata sa wyjatkowo oszczedne.
chyba zaplacili za ankiete jakiejs firmie konsultingej majatek, bo normalny czlowie, by tego tak nie rozbudowal.
jak dostaje z mercedes, to sa o kilka stron krotsze i nieco lepsze.

Niestety albo stety SIP jest dla mnie absolutnym obcym ciałem. Ciałem niechcianym, ciałem przez zdrowy/chory organizm odrzuconym.

Może jeszcze tylko Pan Andrzej Koper, którego mój kochany rewelacyjnie, absolutnie cudowny teść był dawnym nauczycielem fizyki i matematyki. Rodzina Koprów w powojennej Polsce to był nastjajszcził jewienemient - to byli bogaci i dobrzy ludzie. Wyjątek.

Rezime - jeżeli Andrzej to SIP to nadal należę do SIP. Jeżeli Andrzej to coś/ktoś poza SIP to już mnie nic nie trzyma w SIP

Wachmistrz Odrowąż Sypniewski Gierczak

Arno pisze: chyba zaplacili za ankiete jakiejs firmie konsultingej majatek, bo normalny czlowie, by tego tak nie rozbudowal.

Sygnowane GfK Polonia.

To nieładnie się nabijać z kogoś, ale w sekcji A7 brakuje mi punktu "Przewożenie trupa w bagażniku". Bo wszystko inne już jest

Ankieta jest wykonana super profesjonalnie, z kopertą zwrotną, z listem od Dyrektora. Tylko ta jej zawartość...

Ani słowa o ASO, o oczekiwaniu na części, o cenach części i usług, nie pytają mnie też, czy uważam auto za drogie czy tanie. Konkluzja jest chyba taka, że chcą się dowiedzieć jak najwięcej o nabywcy, żeby wiedzieć do kogo uderzać. Ale z drugiej strony nie pytają o to jakie gazety czytam, jaką telewizję oglądam i które radio jest moim ulubionym (widać nie planują reklamy w mediach).

Myślałem, że to jakaś rewolucja, a wyszło jak zwykle.

No to jeszcze do chętnych posiadania naszych danych oprócz US,wszelakich aparatów ucisku,księży i banków to jeszcze SIP dołączył,aaaa jeszcze zapomniałem o LINK 4 gdzie na moje pytanie po co im mój nr książeczki wojskowej pani rzuciła słuchawką.Czekajcie hmmm jak to się nazywa?bodajże PAŃSTWO PRAWA-ha,ha,ha

Arno pisze:jak dostaje z mercedes, to sa o kilka stron krotsze i nieco lepsze.

Nie wiem czy dostajemy te same, ale te co ja dostaję są dużo lepsze niż SIPu bo jest sporo pytań właśnie o obsługę serwisu, salonu, zadowolenia z auta itp. czyli można się wyżalić do woli jak ktoś chce

Toyota Poland do mnie nie pisze, ale po okresowym serwisie Yarka dzwoni i wypytuje szczegółowo o wszelkie detale - nie moje, ale usługi kieleckiego dilerstwa; znaczy, czy byłem zadowolony i czy aby coś mnie nie uraziło, i czy chciałbym następną razą jakoś inaczej.

Do mnie nie pisze ani Subaru of America ani Subaru Deutschland. Ford w sprawie planowanego Mustanga też do mnie nie pisze. Ale do mojego taty pisze KIA, to się liczy?
Za to z serwisu Subaru dzwonili do mnie nawet kilka razy po awarii Subarbie I, tak się przejęli że się spsuło

barbie pisze: Ford w sprawie planowanego Mustanga też do mnie nie pisze.

To jest skandal!

barbie pisze: do mojego taty pisze KIA,

KIJA pisze: Szanowny Panie,
uprzejmie przepraszamy, że wyprodukowalismy taki KIOWY samochód i w dodatku sprzedaliśmy go Panu. Teraz wiemy, że bez KIA do Pana nie podchodź, dlatego nie podchodzimy, a piszemy...

WiS pisze:

barbie pisze: Ford w sprawie planowanego Mustanga też do mnie nie pisze.

To jest skandal!

barbie pisze: do mojego taty pisze KIA,

KIJA pisze: Szanowny Panie,
uprzejmie przepraszamy, że wyprodukowalismy taki KIOWY samochód i w dodatku sprzedaliśmy go Panu. Teraz wiemy, że bez KIA do Pana nie podchodź, dlatego nie podchodzimy, a piszemy...

Ja mialem stycznsc z ankietami serwisowymi Nissana (stopien zadowolenia klienta z Serwisu i z wykonanego przegladu/naprawy) (Subaru jakos do mnie tez nie pisze widac za "waski" jestem ) draznilo mnie jedno ze ankieta nie byla anonimowa, przeciez wiadomym jest ze tylko w przypadku badan anonimowych mamy szanse na duza "wracalnosc" aknkiet i szczerosc "do bolu" adresata ankiety.

Konto usunięte pisze: Ani słowa o ASO, o oczekiwaniu na części

Bo to wiedzą jak wygląda, to po co pytać

WiS pisze: dzwoni i wypytuje szczegółowo o wszelkie detale - nie moje, ale usługi kieleckiego dilerstwa; znaczy, czy byłem zadowolony i czy aby coś mnie nie uraziło, i czy chciałbym następną razą jakoś inaczej.

We Fordzie to samo za każdym razem, czy jestem zadowolony z naprawy, czy dobrze zostałem potraktowany, itp.

W Hollywood jest takie powiedzonko:
You are only as good as our last movie.
Jak to się przekłada na SIP.
Ano prosto. W zeszłym roku SIP zanotował (użyłem tu słowa rozpowszechnionego przez dziennikarzy samochodowych - zanotowaliśmy, (odnotowaliśmy) dodatnie wartości opóźnień przyśpieszenia) bardzo duży wzrost sprzedaży.
na następny rok, powiedzmy ten lub przyszły ustawiono im wyższą poprzeczkę. Czyli na ten jego przykład -
1. W zeszłym rok sprzedaż wzrosła o np 25% ( nie wiem ile)
2. To w tym roku musi wzrosnąć o 25% ale w porównianiu do ubiegłego roku będącego o 25% lepszym niż rok praubiegły.
3. Jak się można domyślić nie jest to takie proste, a kary ustawowej w postaci obcięcia premii nikt nie chce.
4. W związku z tym wykonuje się ruchy pozorne, pozorowane, aby udowodnić jednostce nadrzędnej, że się zrobiło co w ludzkiej mocy, ale te debile w tym kraju nie rozumieją wyższości "dostania doskonałego samochodu za odpowiednią cenę" - z pamięci na oko cytuję formułkę stosowaną przez Subarytę ( Tylko ja cię pytam, choć tu nie czytasz SUbaryto, dlaczego to kosztuje w USA trzy razy taniej). Nie rozumieją kretyni słowiańscy, w przecwieństwie do Nordyków, Anglosasów, Germanów i narodów Frankofońskich, o ile lepsze są niezniszczalne aktywnosejftowe pojazdy spod ciemnej gwiazdy. One te Nordyki, Anglosasy Germany i Frankofonie są usprawiedliwieni ( że bydło nie kupuje) bo one swój rozum mają, ale słowianie? TU NIE MA USPRAWIEDLIWIENIA.
Jak się mówi debilom - to są lepsze auta za genialną cenę i dostajesz super produkt, to morda w kubeł kurde i kupować.
No ale niestety. Kilku słowian się nabrało. W dodatku na własną i kolegów prosbę. I prawdopobonie roztwór został nasycyony.
I co robić druga zmiano. Ano rozsyłać ankiety.
5. Ja się założę, że choć skąpiradła są krakowskie, ( tu naszych krakusów proszę o wybaczenie - jakby SIP był w Pyrach też by oberwał) to wkrótce będzie ODNOTOWANy zauważalny wzrost wartości reklamowej po naciśnięciu pedału przyśpiesznika przez jakiegoś wytwórcę zegarków.
6. jest jeszcze inna możliwość. A mianowicie, biorąc pod uwagę wszystkie w/w czynniki zewn†erzne, słowianie,saturacja.... SIP w dobrej wierze postanowił rozsyłać anikety ( nie jako ruchy pozorowane). Tylko że se ankietę wymyślił jakąś kretyńską.
7. A najzabawniejsze jest to, moim zdaniem bez sensu, ż albowiem na ulicy Krakowskiej i tak zaraz sprzedazą milion nowych Toaletta papir plus Sto dziesięć tysięcy diesli. I jak w takiej sytuacji, kiedy obraz zamydlają nowe modele analizować skuteczność ankiety?
WYWALONE PIENIĄDZE.
8. No chyba, że to ma zupełnie inny cel. ta ankieta niby. Pokazanie, że my SIP ( apres nous le deluge) DBAMY KURDE O KLIENTA. Opieka posprzedażna, troska, zaufanie, budowanie imadżu.....
Po wpadce ODNOTOWANEJ w wartosciach pedału opóźnienia na forum z kropką trzeba naprawiać nadwątloną opinię.

WiS pisze:

barbie pisze: Ford w sprawie planowanego Mustanga też do mnie nie pisze.

To jest skandal!

Też tak uważam, dlatego o tym piszę. Bo to skandaliczne jest.
Jest nawet gorzej! Aktualnie chodzi mi po głowie jeszcze jakaś Honda ew. Suzuki... i oni też do mnie nie piszą!

WiS pisze:

barbie pisze: do mojego taty pisze KIA,

KIJA pisze: Szanowny Panie,
uprzejmie przepraszamy, że wyprodukowalismy taki KIOWY samochód i w dodatku sprzedaliśmy go Panu. Teraz wiemy, że bez KIA do Pana nie podchodź, dlatego nie podchodzimy, a piszemy...

A właśnie że na początku roku tatuś zanabył sobie KIA Sportage nófke sztuke nieśmiagnom i jest to bardzo fajna samochoda. Wielka i wygodna ciężarówka. I całkiem przyzwoicie jeździ.

KIA
sprawdzcie w słowniku skrótów armii amerykanskiej co to znaczy.

Arno pisze: KIA
sprawdzcie w słowniku skrótów armii amerykanskiej co to znaczy.

Najpierw powiedz gdzie ten słownik skrótów znajdę

najprosciej w googlu. sprawdzilem wrzucilem z malym dodatkiem pt ARMY i bylo na drugim miejscu

Umówmy się że te ankiety i tak są o d...ę potłuc. Jak napiszemy w nich że jesteśmy niezadowoleni, jest zły serwis itp, itd to i tak taka ankieta trafi do śmieci.

W jednej dużej marce, ankiety są wysyłane do każdego klienta, który kupuje samochód tejże marki (wyjątek stanowią floty), z tym że jeżeli wiadomo że klient był: a. źle obsłużony, b. była wtopa z wydaniem (termin, jakość), c. samochód był uszkodzony itd. to ankieta nie jest wysyłana do tego klienta, tylko na adres kogoś z pracowników dealerstwa, ale oczywiście na właściwe nazwisko - klineta (w końcu klient może podać dowolny adres do korespondencji). Pracownik dostaje ankietę, oddaje komuś z działu CS (Customer Service) a tam już pracownik CS odpowiednio ją wypełnia i odsyła do importera. Później czytamy w wynikach że dane dealerstwo ma 95% zadowolenia klienta, marka również. Co roku dana firma-importer wysyła do klientów tzw. listy rocznicowe z kolejną ankietą dotyczącą zadowolenia z samochodu po kolejnym roku i tu już jest prośba do klienta żeby ankietę dostarczył do swojego dealerstwa, a ono przekaże ją do importera. Informację o wysłaniu ankiety przez importera dostaje również klienta dealerstwo i szybciutko miła panienka z CS dealera dzwoni do klienta i proponuje odwiedziny w dziale CS gdzie pomogą klientowi wypełnić ankietę. Jak się klient zjawia z czystą ankietą panienka z CS wręcza klientowi upominek złożony z kilku drobnych gadgetów i mówi że wszystkim się zajmie. Klient wychodzi z siateczką w pełni zadowolony że tak miło i w ogóle, panienka zaznacza wszystko na "całkowicie zadowolony" i wysyła ankietę do importera. Inaczej wygląda to w przypadku jak klient przyniesie wypełnioną ankietę i jeżeli nie jest zaznaczone wszystko na "zadowolony" lub "całkowicie zadowolony" klient nie otrzyma gadgetów, bo niby z jakiej okazji. Takimi ankietami również dealer się zajmie, z tym że albo ją wyśle do importera albo do kosza. I tu pojawia się poza "wskaźnikiem zadowolenia" kolejny wskaźnik - zwrotu ankiet, tylko ten wygląda trochę gorzej bo jest na poziomie 60-65%.

Niestety to jest prawda zaobserwowana na żywym organizmie w jednym z większych dealerstw w naszym pięknym kraju, w jednej z większym marek na naszym rynku. A więc niby dlaczego ankiety SIP nie mają być tendencyjne?
Samo życie

barbie pisze: KIA Sportage (...) jest to bardzo fajna samochoda. Wielka i wygodna ciężarówka. I całkiem przyzwoicie jeździ.

1. "Samochoda", owszem, przy zastosowaniu gdzie indziej omawianej teorii, iż rodzaj żeński jest rodzajem jakby gorszym
2. "Wielka i wygodna" - rzecz względna, w porównaniu do CC zapewne tak, ale... tak w stosunku do średniej krajowej to... to... to podejrzewam, że zamiast Sportage miało tu pisać Sorento, no to wtedy i owszem, ale za te pieniądze...
3. "Przyzwoicie jeździ" - owszem, Sportage - po suchym, płaskim i pytanie jak długo? Sorento - lepiej, acz, j.w.

Reasumując, życzę Tacie szczęścia i trafienia na wyjatkowo farciarski egzemplarz.

Arno,

Dżanek,

Się mnie przypomniała sprawozdawczość z czasów PRL. Też Towarzysze Pierwsi dostawał regularnie, od Towarzyszy Pomniejszych, czarno na białym, że jest super, kłopotów brak, a obywatele kochają władzę. A potem się z nagła zdziwili... gdy lud się na nich wypiął.

Czego Szanownym Krajowym Przedstawicielstwom w Pełni Samozadowolonym, a także ich cwanym dilerstwom - szczerze życzę...

WiS, nie będę się wdawać w dyskusję. Przerobiłam bardzo wiele powszechnieuznawanychzabeznadziejne samochodów i jakoś nigdy źle nie było. Były Peugeoty, było kilka Dełu. Był ponoć fatalny Rover. I jak dotąd Subarbie I stało w warsztacie dłużej niż wszystkie te beznadziejne produkcje razem wzięte. Nie ma reguły. A ja z samochodami z Korei (liczba dość mnoga) jak dotąd mam doświadczenia bardzo dobre. Za te pieniądze, co KIA Sportage w pełnej opcji, nie kupi się tej wielkości tak wyposażonej Toyoty. Więc dla mnie EOT.