vicu pisze:
początek cycata)"Policja to umundurowana i uzbrojona formacja służąca społeczeństwu i przeznaczona do ochrony bezpieczeństwa ludzi oraz do utrzymywania bezpieczeństwa i porządku publicznego."(koniec cycata)
Ale czy tak jest?
Pamiętajmy, że do niedawna to nie była Policja, tylko Milicja, nie będąca niczym innym, jak tylko "bijącym sercem Partii", czy jakoś tak - niezależnie od dobrych chęci i wysiłków wielu zwykłych funkcjonariuszy, starających się w tamtym porypanym systemie robić swoje, czyli to, co zasadniczo powinna robić policja (niemniej, szacun dla nich).
Proces przerabiania Milicji (służącej, po sowiecku, władzy) na Policję (służącej, po europejsku, obywatelom) trwa od zaledwie dwudziestu lat. Idzie zakosami, bo źli (a nierzadko wpływowi) ludzie usiłują przeszkadzać.
Jak na uwarunkowania, prawne, polityczne, ekonomiczne i ludzkopsychologiczne - naprawdę nie jest źle. Z racji pewnych działań służbowych - mam porównanie, i twierdzę, że jest znacznie lepiej niż np. na Węgrzech czy Słowacji.
A idealnie - nie będzie nigdy...
Nie będziemy mieć najlepszej na świecie policji, bo nie jesteśmy najlepszym na świecie społeczeństwem - więc skoro nie są ideałami polscy piłkarze, politycy, księża i lekarze, piesi, rowerzyści, furmani i kierowcy, urzędnicy i dziennikarze, naukowcy i rolnicy - to trudno oczekiwać, żeby nagle z gliniarzami było doskonale, nie?
Taka karma. Taka kultura. Taki klimat.
Natomiast, co do oczekiwań i kierunków poprawy - szczerze mówiąc, nie zamierzam oceniać Policji po tym, czy pomaga na szosie ciapom i leje im benzynę do baku. To nie jest rola tej służby.
Zamiast niańczyć blondynki, drogówka powinna likwidować prawdziwych (nie wyimaginowanych) piratów drogowych. Już nie raz o tym pisałem, powtórzę więc w skrócie - won z krzaków, jeździć nieoznakowanymi radiowozami, ale nie polując tylko na przekroczenia prędkości, lecz na szereg innych przewinień (spychanie z pasa, blokowanie ruchu, nieużywanie kierunkowskazów, wyprzedzanie bez widoczności, nieużywanie świateł, etc.).
Policja powinna też być inicjatorem zmian w kodeksie i w oznakowaniu dróg, służących upłynnieniu ruchu - nie zaś jego spowolnieniu.
Też o tym było - tutejsze dinozaury zapewne pamiętają.
No. To sie rozmarzyłem
