Strona 1 z 2
Wacha
: 7 kwie 2010, o 19:43
autor: pablito
Witam przyjacioł,ale jak przeczytalem dzis o podwyzkach wachy do 5PLN i ON do 4,7PLN to krew mnie zalala

.Czy Rzad juz nic nie rozumie ze Wszyscy chca miec wakacje i czuc we wlasnym wozie wiatr we wlosach przejezdzajac kolejne juz teraz cenne kilometry,a nie wiatr w portwelu

.Lipa jeszcze raz lipa,juz teraz chyba oplaca sie tankowac w Niemczech nie mowiac o czerwonej z Rosji.Co oni brzydale sobiewyobrazaja

Re: Wacha
: 7 kwie 2010, o 21:24
autor: inquiz
każda stacja paliw to wysunięta agentura urzędu skarbowego.
Re: Wacha
: 7 kwie 2010, o 21:40
autor: Piter 35
A ja tam myślę iż to sposób by Nas zmuszać do kupowania oszczędnych, ekologicznych , małych GÓWNIANYCH samochodzików. Które będą mało paliły, często się psuły, dużo kosztowały

Re: Wacha
: 7 kwie 2010, o 21:58
autor: pablonas
100 kilometrów Żabą to 400 kilometrów moim sejem spec lpg.
Dziękuję.
Przy cenie ponad 5 pln za litr 95 pewnie z 500 kilosów sejem zrobię. A to są ciągle te same kilometry. Owszem, mniejszy banan na twarzy ale coś za coś.
Inna sprawa, że po Mazurach jeździ się inaczej niż w innych częściach kraju gdzie są drogi dwu i więcej pasmowe. U mnie jest wąsko, kręto i dużo ograniczeń prędkości. Często zdarza się, że Żabą jadę 20 km w korku za tirem albo pekaesem bo nie wyprzedzam sznurów aut i nie wyprzedzam na ciągłych - taki mam zwyczaj. I w takich warunkach 50 km robię Żabą w np 30 minut, a sejem w 33 minuty. Jaki sens trzymać paliwożernego Subaraka
Mówię Wam. Przyszłość jest w lpg. Rząd na razie specjalnie tego paliwa nie dobija podatkami. Jeszcze trochę i Jarmaj lpg do Wiśni wsadzi, a na PB będą jeździć 3 osoby w kraju: Kulczyk, Sołowow i Solorz. Nawet Gudzowaty wsadzi lpg do nowego Rollsa...

Re: Wacha
: 7 kwie 2010, o 22:08
autor: pablito
pablonas pisze:100 kilometrów Żabą to 400 kilometrów moim sejem spec lpg.
I tu niestety Pablonas masz racje,LPG chyba paliwem przyszlosci

,pozostaje Nam jeszcze Hybryda.
Dziękuję.
Przy cenie ponad 5 pln za litr 95 pewnie z 500 kilosów sejem zrobię. A to są ciągle te same kilometry. Owszem, mniejszy banan na twarzy ale coś za coś.
Inna sprawa, że po Mazurach jeździ się inaczej niż w innych częściach kraju gdzie są drogi dwu i więcej pasmowe. U mnie jest wąsko, kręto i dużo ograniczeń prędkości. Często zdarza się, że Żabą jadę 20 km w korku za tirem albo pekaesem bo nie wyprzedzam sznurów aut i nie wyprzedzam na ciągłych - taki mam zwyczaj. I w takich warunkach 50 km robię Żabą w np 30 minut, a sejem w 33 minuty. Jaki sens trzymać paliwożernego Subaraka
Mówię Wam. Przyszłość jest w lpg. Rząd na razie specjalnie tego paliwa nie dobija podatkami. Jeszcze trochę i Jarmaj lpg do Wiśni wsadzi, a na PB będą jeździć 3 osoby w kraju: Kulczyk, Sołowow i Solorz. Nawet Gudzowaty wsadzi lpg do nowego Rollsa...

Re: Wacha
: 7 kwie 2010, o 22:18
autor: LouCyphre
pablonas pisze:
Mówię Wam. Przyszłość jest w lpg.
Bezedura, przyszłośc jest w motocyklach

Mój pali jakieś 4,5 /100 km i przyspiesza lepiej niż Żaba :D
Re: Wacha
: 7 kwie 2010, o 22:35
autor: woo79
Motocykl to inna bajka

,niektóre też potrafią trochę spalić sosu, jak już to skutery od 2 do 4litrów na 100km....no ale jest jeszcze zima i czasem trzeba przetransportować kilka tyłków ...chyba że motocykl z koszem ,niektóre mają nawet nawiewy ciepłego powietrza

i inne bajery, oby nie przekroczuła 5zł

Re: Wacha
: 7 kwie 2010, o 22:50
autor: LouCyphre
woo79, Spokojnie, wiem co CI leży na wątrobie. Znam różnice pomiędzy puszkami a motocyklami

Re: Wacha
: 7 kwie 2010, o 22:51
autor: AMI
woo79 pisze:
czasem trzeba przetransportować kilka tyłków
Co, ze niby na motocyklu sie nie da? :)
http://fishki.net/comment.php?id=67441
Re: Wacha
: 8 kwie 2010, o 01:40
autor: Alan, Alan, Alan!
pablonas pisze:
I w takich warunkach 50 km robię Żabą w np 30 minut, a sejem w 33 minuty.
Bielawa - Warszawa, w sumie nie ma czasowo różnicy czy Wiśnią czy Nubirrą - 5.5 godzin z tankowaniem, McD i extra kawą. Nigdy tego dokładnie nie liczyłem, ale musiałbym Wiśnię zdrowo przegonić, co skończyłoby się na dodatkowym tankowaniu. (teraz 1 bak = trasa w 1 stronę, Nubira 2x tankowanie LPG). Czy banan jest? Hmmm, w obu przypadkach na tej trasie podobny.

Szkoda przepłacać x3 na tej samej trasie

Nubira średnio 600pln miesięcznie, Subarak x3 - to już moneta jest, a bywają czasy, że wpadamy zobaczyć "jak kot", albo "przejadę się".
fucking goverment. Jaram, piję, auto pali, powinni codzień z promocją dzwonić jak banki - a oni cichcem akcyzę na szczytne ich mać cele bierą.
Re: Wacha
: 8 kwie 2010, o 07:45
autor: Arno
Piter masz czesciowo racje, mozliwe, ze stoja za tym jakies pseudoekologiczne frakcje.
Ale nie ma co sie oszukiwac, na razie nie ma ekologicznych samochodow. Hybrydy? A ile tego niedobrego CO2 trzeba wypuscic w powietrze zeby te akumulatory wyprodukowac?
Samochody tylo na prad? - A prad skad? DOpoki nie bdzie wszedzie atomowek, to na prad jest bez sensu, zreszta prad zdrozeje z predkoscia swiatla.
Dopoki sie nie zlikwiduje frakcji zielonych, dopoty ceny beda szly bzustannie w gore. Osoby mowiace o chronie ziemi, strachu przed ociepleniem powinny sie ocno zastanowic, czy naprawde wiedza o co chodzi.
Na razie jedyna czysta energia to woda i atomy. I atom jest rozwiazaniem. Wiatrak jest dziko drogi i krotki ma zywot. Na dodatek czesto nie wieje... Nawet w Anglii gdzie nad oceanem wieje sa z tym problemy.
A benzyna - potrzebna wszystkim. Pamietacie jak przeskoczylo 4 zlote, jak wszyscy mysleli, ze o tymczasowe, bo ROPA na rynkach stanieje....?
STANIAŁA, i co? A gówno. Benzyna nie staniała. Bo to piekny drenaz kieszeni.
Dlaczego gaz ma w Polsce znowu zdrozec? Kiedy jest juz wyjatkowo drogi?
SPISEK - choc to brzmi durnie, ale spisek.
Poczytajcie sobie co wygaduja ludzie na samym szczycie ONZ. np Brutland... Która bedac premeierem Norwegii maiwała, ze badania nad sprawdzaniem czy moze nie ma ocieplenie sa NIEMORALNE.
A ze jestesmy uzaleznieni od samochodow, to zaplacimy kazda cene za benzyne. Poswiecimy nauke dzieci, lepsze jedzenie, ale dojechac musimy.
To tak jak z papierosami. Ile koszuja w Anglii? I Pala ludzie?
Re: Wacha
: 8 kwie 2010, o 12:17
autor: ky
pablito pisze:
jak przeczytalem dzis o podwyzkach wachy do 5PLN i ON do 4,7PLN to krew mnie zalala
Przecie co roku latem benzyna idzie w kosmos. Prawie 5PLN za litr płaciłem jakieś pięć lat temu na Mazurach.
pablito pisze:
Rzad juz nic nie rozumie ze Wszyscy chca miec wakacje
Nie przyłożyłem się do sprawdzania, ale nie przypominam sobie, aby ostatnio obciążenia podatkowe paliw poszły jakoś ostro w górę. Natomiast faktem jest, że zmiany cen na światowych rynkach niespecjalnie wpływają na ceny na stacjach. Oczywiście na to rzecznicy polskich nafciarzy też mają wytłumaczenie: kupujemy rosyjską ropę, której cena nie podlega takim wahaniom, a poza tym winna jest słaba/mocna złotówka, niskie/wysokie ceny ropy na świecie, albo inne plamy na słońcu.
Z drugiej strony pozostaje się cieszyć, że nie płacimy np. 1.40E albo 13NOK za litr NoPB95.
Pozostaje jeszcze trochę poczekać, aż Łukoil skończy swoją naftobazę. być może to rozrusza trochę krajowy oligopol.
r.
Re: Wacha
: 8 kwie 2010, o 14:02
autor: WiS
Zaczyna mi coraz bardziej rosnąć kapelusz.
Miło się jeździ autami, które deptane mocno - palą tyle co nic, zaś niedeptane - jeszcze mniej
No i foczki o smutnych oczach uśmiechają się do mnie zalotnie...
ky pisze:
Pozostaje jeszcze trochę poczekać, aż Łukoil skończy swoją naftobazę. być może to rozrusza trochę krajowy oligopol.

Re: Wacha
: 8 kwie 2010, o 14:07
autor: ky
WiS pisze:
Czyżbyś wiedział coś, czego nie wiedzą maluczcy? :)
r.
Re: Wacha
: 8 kwie 2010, o 14:07
autor: Azrael
Jest czas i miejsce gdzie zapieprzanie nie daje nic jest taki gdzie robi gigantyczną różnicę. Bo ja naprawdę widzę różnicę między jechaniem Waw - Ktw 4,5h i 2h, szczególnie jak się jeździ tą trasą bardzo często. To może być np. dodatkowe 2h snu.
Re: Wacha
: 8 kwie 2010, o 14:12
autor: WiS
Azrael, zgoda, ale:
- z reguły to nie jest 4.5 h vs. 2 h, tylko np. 4.5 vs 4 (mało kto zapieprza tak konsekwentnie i umiejętnie, żeby urwać szczególnie dużo);
- ...a to dla większości normalnych ludzi jest już różnica tak naprawdę nieistotna - np. przy powrocie ze świat, w drodze na wakacje, czy nawet przy sporadycznych podróżach w sprawach służbowych (nie dotyczy komiwojażerów i policjantów goniących bandytę

).
ky pisze:
Czyżbyś wiedział coś,
Nic konkretnego; po prostu mam pewną ogólną wiedzę o regułach tego rynku i w dodatku jestem cynicznym realistą

Re: Wacha
: 8 kwie 2010, o 14:26
autor: Azrael
WiS, w zupełności się zgadzam, mi też włosy dęba stają jak widzę Mondeo kombi z dwoma fotelikami wyprzedzające na trzeciego. Niemniej ja takie różnice notuję regularnie. Ostatnio dokładnie rano jechałem rajdówką do Katowic z bardzo krótką skrzynią i pustym wydechem więc nie przekraczając 100, a że brak tablic rejestracyjnych itp. to też zwalniałem na ograniczeniach żeby nie dyskutować z panami, wieczorem jechałem Evo X cywilem i tez tylko do 150km/h bo powyżej wyje silnik i pali jak smok (Evo X ma idiotycznie krótką skrzynię) a i tak była różnica gdzieś godzinna.
Re: Wacha
: 8 kwie 2010, o 15:01
autor: ky
Obaj weźcie pod uwagę, że dzięki tow. Edwardowi Warszawa jest bardzo dobrze skomunikowana z Katowicami i tam jest gdzie konkretnie pocisnąć na całym dystansie. To też można bardzo dużo zaoszczędzić.
r.
Re: Wacha
: 8 kwie 2010, o 15:06
autor: Azrael
ky, dlatego używam takiego przykładu a nie innego. Z resztą do Poznania już teraz można szybciej niż samolot (z załadowaniem i rozładowaniem). W obu wypadkach mówię o jeździe bez ekstremy, wyprzedzania na 10tego itp.
Poza tym mi się zdarza czasem podróżować nad ranem i wtedy w ogóle się da pocisnąć w bardzo wielu miejscach, pijacy już śpią itp.
Re: Wacha
: 8 kwie 2010, o 15:32
autor: ky
A ile samolot Waw-Poz włącznie z odprawami i innymi szykanami?
r.
Re: Wacha
: 8 kwie 2010, o 17:35
autor: pablonas
Widać, że na forum same kawiory. My tu płaczemy nad paliwem po 5 pln, a odpowiedź forumowa brzmi - nie ma problemu. Przesiadamy się do samolotów

Re: Wacha
: 8 kwie 2010, o 18:57
autor: Arno
Azrael, a od którego miejsca liczysz Warszawe. Czy centrum, czy powiedzmy Janki?
Re: Wacha
: 8 kwie 2010, o 19:10
autor: leinad
W Holandii średnia z litr 95 wynosi 1,58, a jeszcze sezonu urlopowego nie ma, więc spodziewam się gdzieś za 1,5 miesiąca pod 1,70. Tym razem do Polski lecę aeroplanem, bo policzyłem, że podróż autem nie ma sensu
W 2 tygodnie zrobię około 4,5 tyś. km więc 45x11,5litrax5,2 zł litr (średnio)=2691 oczywiście pomijam amortyzację. Bilet do Warszawa i z powrotem około 310 juro, czyli przy obecnym kursie 310x3,85=1193 + auto w Polsce (mam od kogo pożyczyć) 1 tyś km, czyli 10x10 litrów x5=500 zł. Daje nam to 2691-(1193+500)=998 zł w kieszeni. Więc jechać w dłuższą podróż samochodem, się zupełnie nie opłaca

.
Przerobienie Subaru na lpg na razie nie wchodzi w rachubę bo mam tutaj podatek drogowy, który jest uzależniony od rodzaju paliwa zasilającego auto i wagi auta- benzyna 100%, lpg 150% , diesel 200%.
Re: Wacha
: 8 kwie 2010, o 19:26
autor: Azrael
Arno pisze:
Azrael, a od którego miejsca liczysz Warszawe. Czy centrum, czy powiedzmy Janki?
Zależy na jakie potrzeby. Czasy przejazdu raczej od siebie z domu (Bemowo) do firmy w Ktw, ale np. Poznań porównuję moją trasę z domu z trasą na lotnisko (z okolic Piaseczna) i potem samolotem mojego szefa. Ogólnie raczej mnie realnie czasy interesują niż to czy teoretycznie te metody pomiarowe są poprawne.
Re: Wacha
: 8 kwie 2010, o 19:38
autor: Alan, Alan, Alan!
ky pisze:
Obaj weźcie pod uwagę, że dzięki tow. Edwardowi Warszawa jest bardzo dobrze skomunikowana z Katowicami
dlatego ja się nie spinam, jadę swoim tempem i mam gdzieś te 13.5 minuty

Piwo z lodówki nie ucieknie. Babie mi zawsze kupuje, bo jest piękna i mądra. Jakby mi kupowała paliwo, to bym te trase robił krócej niż samolot
