Strona 1 z 2
Podtopiony Krakow - jak z przejezdnoscia?
: 18 maja 2010, o 16:15
autor: pamejudd
Hej,
Wybieram sie jutro do Kraka. Czy ktos moze mi powiedziec, jak wyglada i jak zapowiada sie kwestia przejezdnosci z A4 do centrum (okolice biblioteki UJ) ?
Dzieki z gory!
Re: Podtopiony Krakow - jak z przejezdnoscia?
: 18 maja 2010, o 16:55
autor: So What!
pamejudd, żeby dojechać z A4 do Jagiellonki nie musisz przejeżdżać przez Wisłę. Zamknięcie mostu Dębnickiego nie stanowi więc dla Ciebie problemu. Powinno być ok.
Tutaj masz garść aktualnych informacji:
http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,35798, ... ulice.html
: 18 maja 2010, o 19:03
autor: pamejudd
Dzieki!
Widzialem ze Kosciuszki i Jozefa jest jakos blisko Wisly i dlatego zastanawialem sie, czy nie ma tam zadnych utrudnien.
Pozdro,
Re: Podtopiony Krakow - jak z przejezdnoscia?
: 18 maja 2010, o 19:06
autor: So What!
pamejudd, wszystko się jeszcze może zmienić

: 18 maja 2010, o 19:07
autor: pamejudd
Spoko, kupie sobie gdzies po drodze ponton na wszelki wypadek...
Re: Podtopiony Krakow - jak z przejezdnoscia?
: 18 maja 2010, o 21:50
autor: Alan, Alan, Alan!
rzeczki ładnie przybrały, np. w Brzegu (DSL). W Bełchatowie też niczego sobie jeziorko.

Re: Podtopiony Krakow - jak z przejezdnoscia?
: 19 maja 2010, o 20:37
autor: barton
Ulica Nowohucka z lotu ptaka:
inne zdjęcia z krk tu:
http://www.krakow.pl/komunikaty/?MODE=m ... m_id=11448
jest gruuuuuuubo

Re: Podtopiony Krakow - jak z przejezdnoscia?
: 19 maja 2010, o 22:47
autor: Doxa
Wczoraj w nocy mieli wysadzać wały gdzieś w okolicach Oświęcimia, żeby nie zalało Krakowa. Ciekawe, czy tego nie zrobili, czy woda i tak zdążyła się poprzelewać

Re: Podtopiony Krakow - jak z przejezdnoscia?
: 19 maja 2010, o 22:49
autor: Witek
Bardzo cholernie nieciekawie.

"Ciekawe" jak będzie z Wrocławiem...
Re: Podtopiony Krakow - jak z przejezdnoscia?
: 19 maja 2010, o 23:05
autor: WRC fan
Doxa pisze:
nie zrobili
Nie zrobili. Władze Krakowa zdementowały tą informację. Woda nie przelała się ponad wałami, tylko powstały wyrwy w przesiąkniętych wałach.
Re: Podtopiony Krakow - jak z przejezdnoscia?
: 19 maja 2010, o 23:22
autor: leon
Witek pisze:... "Ciekawe" jak będzie z Wrocławiem...
"Trzeba było się ubezpieczyć".
Re: Podtopiony Krakow - jak z przejezdnoscia?
: 19 maja 2010, o 23:24
autor: ky
Ubezpieczenie ubezpieczeniem, ale czasu na odbudowanie tego i owego nikt nie zwróci. Poza tym ubezpieczyć możesz siebie, ale czy będziesz ubezpieczał wszystko i wszystkich, którzy się nie ubezpieczyli, włącznie z miastem? I na koniec: jakie są warunki ubezpieczenia od powodzi na terenach zagrożonych powodzią?
To oczywiście nie oznacza, że bym się nie ubezpieczył. Ale ubezpieczenie nie rozwiąże wszystkich problemów.
r.
Re: Podtopiony Krakow - jak z przejezdnoscia?
: 19 maja 2010, o 23:39
autor: Witek
ky, exactly. Zresztą i tak przy ubezpieczaniu zawsze się traci. Lepiej aby szkody w ogóle nie było. Zresztą powódź kosztuje duuużo czasu. Np. 97 przez miesiąc wody nie było, choć mnie nie zalało (mieszkam w porządnej poniemieckiej dzielnicy, choć niestety 300 m od wałów). Gdyby zalało to osuszanie, odgrzybianie, remont...
Re: Podtopiony Krakow - jak z przejezdnoscia?
: 20 maja 2010, o 08:27
autor: j33mbo
Witek pisze:
(mieszkam w porządnej poniemieckiej dzielnicy, choć niestety 300 m od wałów)
to ta sama porządna poniemiecka dzielnica co moja?

Ołbin?
ja też mam 300m do wałów, mój samochód to nawet ze 150.
Re: Podtopiony Krakow - jak z przejezdnoscia?
: 20 maja 2010, o 12:39
autor: damaz
wczoraj rozmawiałem z kolegami z KRK. jeden przedwczoraj ok. 5.00 zaliczył wizytę rodziny. właśnie z Nowohuckiej. z tego co mówił, wody przestało przybywać już wczoraj (hurra), ale to co wpłynęło trzeba będzie wypompować (buuu).
Re: Podtopiony Krakow - jak z przejezdnoscia?
: 20 maja 2010, o 12:43
autor: mario kartoflez
Problemy z przejezdnością Krakowa to nie tylko efekt powodzi. Dziś rano, gdy jechałem do lekarza, autobus MPK utknął w korku na ul. Pilotów. Dopiero na ul. Brodowicza zobaczyłem co było przyczyną: jakiemuś dziadziowi rozkraczył się polonez i pan zamiast poprosić kogoś o pomoc i zepchnąć auto z ulicy najspokojniej w świecie włączył światła alarmowe, podniósł maskę i wziął się za naprawianie wehikułu na środku pasa. Dzięki niemu odcinek długości ok. 500 m przejechałem w rekordowym czasie 15 minut

Re: Podtopiony Krakow - jak z przejezdnoscia?
: 20 maja 2010, o 18:03
autor: Arno
Dzis woda dochodzi do Warszawa. Jak mowia, jst to najwieksza woda od stulecia.
Pamietajmy, ze przed wojna nie było walow tak wysokich. Powodz przed wojna doszla na Sadybie do Idzikowskiego pod sama skarpa.
Waly byly podwyzszane i umacnianie w latach 60tych.
Dzisiejsza fala nie dość, że wysoka, to jest jeszcze bardzo długa, a to oznacza wielodniowe rozmiekczanie wałów. Jeśłi wały puszczą, to zaleje niebywale rozlegle tereny, na których budowano wille, osiedla... Zawady, Siekierki, Wilanów....
Co prawda Wialnów jest na niewielkiej skarpie, widocznej od tyłu TVN ( akurat przejezdzałem, szykuja worki z piaskiem. Glupie nie sa.)
Przy porzedniej powodzi zalało jeden pas na wislostradzie. Z powodzeniem moze zalac tunel, moze zalac cala wislostrade. A jak wislostrade to i piwnice na okolo. I legie..... Powiśle... To wszystko jest groźne. Ja bym nie lekceważył.
Może być bardzo źle. Przy poprzedniej powodzi o mało nie przelało si przez wały na żeraniu. teraz woda jest wyższa. jeśli puści żerań to wyobrażacie sobie, co się tam wszędzie zaleje????
GROZA.
Ja na szczęście wysoko. Bo na skarpie. Ale dom starych i teściów na sadybie.
Re: Podtopiony Krakow - jak z przejezdnoscia?
: 20 maja 2010, o 18:17
autor: burat
Mi się z powodzią w Warszawie to kojarzy jedynie jak prę lat temu gdy przechodziła fala przez Warszawę to w telewizji pokazywali ludzi którzy przyszli z szampanem na wały przywitać ją
Tym razem chyba nie będzie tak wesoło

Re: Podtopiony Krakow - jak z przejezdnoscia?
: 20 maja 2010, o 18:18
autor: źuf
Fala w w-wie przekroczyla juz 6m. Woda dochodzi juz do jakiegos murka na Gwiazdzistej, przy wjezdzie na Wislostrade.
Re: Podtopiony Krakow - jak z przejezdnoscia?
: 20 maja 2010, o 18:18
autor: minimus
Właśnie wróciłem z oglrdzin rowerowych. Przejechałem od Mostu Siekierkowskiego do zoo włącznie. Fale szczytową zapowiadali od 16tej. Czyli niby ją widziałęm. Jak na moje niefachowe oko to nie ma czym się przejmować. Do szczytu wałów brakuje jakieś 2 metry i generalnie Wisła została w swoim korycie. Krzaki zalane po prawej stronie, ale do wałów nawet nie dochodzi.
No chyba, że o 16tej to wcale nie główna fala.
EDIT: ok, brawo Wyborcza. Teraz czytam, że fala kulminacyjna ma być o 21. dalej piszą, że jutro o 21.
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,95 ... z__21.html
Nie wiem kogo oni tam zatrudniają

Re: Podtopiony Krakow - jak z przejezdnoscia?
: 20 maja 2010, o 18:48
autor: Arno
Minimus, zatrudniaja ludzi.
A wody przybedzie i strach nie w samej wysokosci a w czasie nasiakania
Re: Podtopiony Krakow - jak z przejezdnoscia?
: 20 maja 2010, o 18:57
autor: Przemeq
Zdaje się, że w tym roku nie mam szczęścia do klimatu: najpierw załatwił mnie we Włoszech wulkan, a teraz mój nowo kupiony dom w Łomiankach ma szansę załatwić deszcz

.
Re: Podtopiony Krakow - jak z przejezdnoscia?
: 20 maja 2010, o 19:11
autor: źuf
Wyglada na to ze w okolicach Otwocka sie rozleje

Re: Podtopiony Krakow - jak z przejezdnoscia?
: 21 maja 2010, o 08:10
autor: Arno
Ciekawe jak dzis miasto sparalizuje. Jesli zamkna wislostrade np
Re: Podtopiony Krakow - jak z przejezdnoscia?
: 21 maja 2010, o 10:16
autor: So What!