Strona 1 z 2

Prezydent-czy jest nam potrzebny do szczęścia...

: 23 maja 2010, o 20:53
autor: FUX
Właśnie wróciliśmy ze spaceru. Spotkalem sąsiada, który konstatuje;
-Dwa miesiące, prawie minęly, od katastrofy wiadomej, Prezydenta nie ma, a wszystko, na pierwszy rzut oka funkcjonuje...
Pytanie więc: po co nam Prezydent, wydatkowane kilkast mln pln co rok na Kancelarię i otoczkę. Powiedz, po co...
Tak sobie pomyslalem, że chłop, ponad 70 lat, ma wiele racji w swym stwierdzeniu.
Dlaczego np. Trybunał, i tak bierze pod lupę prawie każdą ustawę zaskarżoną przez Nieżyjacego, pod lupę, nie mógłby tego robić z automatu.
Dlaczego Pani/Pan Marszalek, mający kilku zastępców, nie mogłby pelnic tych honorow spolecznie za powiedzmy kilka-kilkanaście koła pln/m-ąc więcej.
Dlaczego starcie na froncie Prezydent-Parlament(większość), jest torpedowana tylko dlatego, że ten pierwszy jest/byl z innego klucza partyjnego i tak trzeba.
Dlaczego klasa rządząca boi się zrobić rzeczy dobre/wskazane/lecz nieporządane tylko dlatego, że im słupki w Excellu spadną, a nie zależy im na tym, abyśmy byli mocniejszym Krajem.
Dlaczego nie ma jeszcze koncernu z polskim rodowodem o zasięgu europejskim.
Dlaczego....
Dlaczego...
Dlaczego...
Dlaczego...
...
...
...
...
...
...

Re: Prezydent-czy jest nam potrzebny do szczęścia...

: 23 maja 2010, o 21:06
autor: jarmaj
FUX pisze: Dlaczego klasa rządząca boi się zrobić rzeczy dobre/wskazane/lecz nieporządane tylko dlatego, że im słupki w Excellu spadną, a nie zależy im na tym, abyśmy byli mocniejszym Krajem.
Bo im właśnie te słupki spadną i po następnych wyborach ani tego, ani niczego innego nie zrobią i będą musieli wrócić do swojej Pierdzigórki Dolnej i widłami przy gno.... eeeee.... nawozie naturalnym machać? :razz:

Re: Prezydent-czy jest nam potrzebny do szczęścia...

: 23 maja 2010, o 21:16
autor: zofija
FUX, ja to się czasem zastanawiam, czy jestem na forum motoryzacyjnym użytkowników i fanów samochodów marki Subaru, czy na czacie onetu ...:roll:
Wątków o tematyce polityczno-społeczno-ekonomiczno-religijno-pingwinowej mamy już kilka. Potrzebny nam naprawdę kolejny?

Re: Prezydent-czy jest nam potrzebny do szczęścia...

: 23 maja 2010, o 21:18
autor: inquiz
FUX pisze: -Dwa miesiące, prawie minęly, od katastrofy wiadomej, Prezydenta nie ma, a wszystko, na pierwszy rzut oka funkcjonuje...
fukcja jest pelniona przez BK i kompetencyjnie prezydent jest zastepowalny.
FUX pisze: Pytanie więc: po co nam Prezydent, wydatkowane kilkast mln pln co rok na Kancelarię i otoczkę. Powiedz, po co...
Tak sobie pomyslalem, że chłop, ponad 70 lat, ma wiele racji w swym stwierdzeniu.
dobry temat, po co nam ZUS, ZAIKS, finansowanie partii z budzetu, tylu p..oslow i sanatorow, czolgi, setki agencji i urzędow...... niestety tak daleko trudno sie mysli
FUX pisze: Dlaczego np. Trybunał, i tak bierze pod lupę prawie każdą ustawę zaskarżoną przez Nieżyjacego, pod lupę, nie mógłby tego robić z automatu.
przy takiej biegunce legislacyjnej jest to niemozliwe, a warto sprawdzic jaki % ustaw LK wetowal a pozniej plesc farmazony
FUX pisze: Dlaczego Pani/Pan Marszalek, mający kilku zastępców, nie mogłby pelnic tych honorow spolecznie za powiedzmy kilka-kilkanaście koła pln/m-ąc więcej.
to sie nazywa monarchia i dziala ale jest niemodne i niepoprawne politycznie
FUX pisze: Dlaczego starcie na froncie Prezydent-Parlament(większość), jest torpedowana tylko dlatego, że ten pierwszy jest/byl z innego klucza partyjnego i tak trzeba.
komuno wroc?
FUX pisze: Dlaczego klasa rządząca boi się zrobić rzeczy dobre/wskazane/lecz nieporządane tylko dlatego, że im słupki w Excellu spadną, a nie zależy im na tym, abyśmy byli mocniejszym Krajem.
bo to jest clou demokracji fasadowo-medialnej
FUX pisze: Dlaczego nie ma jeszcze koncernu z polskim rodowodem o zasięgu europejskim.
bo przyjdzie ZUS, PIP, sanepid i z 40 innych, bo sie nie oplaca przy takich kosztach, bo w krajach ktore mialy szczescie nie byc wyzwolone przez bohaterska armie czerwona firmy mialy czas i mozliwosci wzrastac...

Re: Prezydent-czy jest nam potrzebny do szczęścia...

: 23 maja 2010, o 21:31
autor: Konto usunięte
zofija pisze: czy jestem na forum motoryzacyjnym użytkowników i fanów samochodów marki Subaru, czy na czacie onetu ...:roll:
Wątków o tematyce polityczno-społeczno-ekonomiczno-religijno-pingwinowej mamy już kilka. Potrzebny nam naprawdę kolejny?

Dobra uwaga!! :thumb:

Re: Prezydent-czy jest nam potrzebny do szczęścia...

: 23 maja 2010, o 21:39
autor: FUX
zofija, no wiesz; czytac nie musisz.
Na TYM forum, a nie onecie, czy innym takim, świadomośc czytająco-piszących jest, jak by to ująć, inna... ;-)
Czy rzeczony wątek jest potrzebny?
Nie wiem. Zobaczymy.
Wymienione przez Ciebie także można by scalić, lecz wtedy podobnych wniosków nie zgłaszalaś... :whistle:

Re: Prezydent-czy jest nam potrzebny do szczęścia...

: 23 maja 2010, o 21:49
autor: Witek
zofija, wiesz, że "przypadkiem" (ja głosowałem na Ciebie!) jesteś radną i możesz coś poradzić na takie polityczne spamerstwo, ukarać winnych, ukrócić ich macki itp.? Nie przyzwyczajaj się powoli do swojej roli. Idź na całość!

Re: Prezydent-czy jest nam potrzebny do szczęścia...

: 23 maja 2010, o 21:55
autor: jarmaj
Witek pisze:zofija, wiesz, że "przypadkiem" (ja głosowałem na Ciebie!)
Lizus :razz:
Albo może jakiś interes masz do załatwienia? :whistle:

:mrgreen:
Witek pisze: ukrócić ich macki itp.?
O to, to! Ukrócić członki.... yyyyy..... znaczy chciałem powiedzieć macki. Publicznie. ;-)

FUX pisze:Na TYM forum, a nie onecie, czy innym takim, świadomośc czytająco-piszących jest, jak by to ująć, inna... ;-)
No nie wiem, pisz za siebie. Ja to tylko ponoć spamować i starać przypodobać jakimś wspaniałym grupom rozumiejących/wtajemniczonych umiem ..... ;-)

Re: Prezydent-czy jest nam potrzebny do szczęścia...

: 23 maja 2010, o 22:00
autor: Witek
jarmaj, ale na Ciebie też bym głosował, gdybyś startował. :oops:

Re: Prezydent-czy jest nam potrzebny do szczęścia...

: 23 maja 2010, o 22:04
autor: jarmaj
Ja startować?

W życiu. Zawsze bardziej odpowiadała mi rola niekonstruktywnej opozycji ;-)

Re: Prezydent-czy jest nam potrzebny do szczęścia...

: 23 maja 2010, o 22:10
autor: Witek
jarmaj, gdybyś startował w wyborach na demokratycznie wybieranego rebelianta, też bym na Ciebie głosował. :mrgreen:

Re: Prezydent-czy jest nam potrzebny do szczęścia...

: 23 maja 2010, o 22:16
autor: zofija
Lizus :razz:
Albo może jakiś interes masz do załatwienia? :whistle:

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Re: Prezydent-czy jest nam potrzebny do szczęścia...

: 23 maja 2010, o 22:27
autor: Alan, Alan, Alan!
ja tam się nie znam, ale od kiedy pamiętam to Polakom prezydent był potrzebny przede wszystkim do wyśmiewania. Wiadomo śmiech to zdrowie, a zdrowie warte każdej ceny. 8-)

Re: Prezydent-czy jest nam potrzebny do szczęścia...

: 23 maja 2010, o 22:28
autor: jarmaj
remek, nie spamuj tu jakimiś prezydentami.

Od 4 ekranów już jest o czym innym :razz:

Re: Prezydent-czy jest nam potrzebny do szczęścia...

: 23 maja 2010, o 22:57
autor: Arno
Odpitolta sie. wątek jest bardzo dobry i niestety sąsiad FUXa słusznie powiedział. A spamerką i wpisami bez treści zajmujecie się w tym wątku wszyscy poza FUXem.
Jak widzę Radcostwo Zofijce dało umiejętność krytycznej obserwacji. krytycznej wcale nie oznacza z definicji, że słusznej.

Życzę nowej radzie przy okazji wątku o władzy rozsądku i działania w tle. I nie przybierania sobie do łbów, jak to się w tych okolicach mawia.

Re: Prezydent-czy jest nam potrzebny do szczęścia...

: 23 maja 2010, o 23:11
autor: zofija
Arnutku, temat owszem może i ważny, a nawet poważny, tylko czy na prawdę wymagający zakładania oddzielnego wątku? Na motoryzacyjnym forum?
Ocenę sytuacji mam tu owszem całkiem krytyczną, niezależnie od sytuacji. Co do jej słuszności... cóż, nikt drogi Arno nie jest nieomylny.

IMO chyba warto zastanowić się też nad tym w jakim kierunku zmierza to forum-subaru. Bo może faktycznie potrzeba zakładać nowe tematy za każdym razem, gdy wydarzy się jakieś bardziej lub mniej istotne polityczne zamieszanie, albo czyjś sąsiad poruszy jakąś istotną kwestię...? Serio.
Ja rozumiem czym jest społeczność i właśnie dlatego - niekoniecznie w tle, się zastanawiam...

Re: Prezydent-czy jest nam potrzebny do szczęścia...

: 23 maja 2010, o 23:42
autor: Witek
zofija pisze: Lizus :razz:
Albo może jakiś interes masz do załatwienia? :whistle:

Z Tobą? Zawsze. :mrgreen:

jarmaj pisze: remek, nie spamuj tu jakimiś prezydentami.

Od 4 ekranów już jest o czym innym :razz:

Dokładnie! Jarmaj ma rację, nie Arno. Są już wątki o polityce. Biadolenie na prezydenta, na forum kompletnie niczego nie zmieni, a jest nudne i przynajmniej u mnie, a podejrzewam, że nie tylko, cała ta polityka powoduje odruch wymiotny - a nie po to wchodzę na to forum i unikam zdjęć co poniektórych. :razz:

Re: Prezydent-czy jest nam potrzebny do szczęścia...

: 24 maja 2010, o 00:02
autor: leon
Jakby tu tak onetowo :?: Wiem.

Ja też.

:whistle:

Re: Prezydent-czy jest nam potrzebny do szczęścia...

: 24 maja 2010, o 08:24
autor: Arno
zofija pisze:Arnutku, temat owszem może i ważny, a nawet poważny, tylko czy na prawdę wymagający zakładania oddzielnego wątku? Na motoryzacyjnym forum?
Ocenę sytuacji mam tu owszem całkiem krytyczną, niezależnie od sytuacji. Co do jej słuszności... cóż, nikt drogi Arno nie jest nieomylny.

IMO chyba warto zastanowić się też nad tym w jakim kierunku zmierza to forum-subaru. Bo może faktycznie potrzeba zakładać nowe tematy za każdym razem, gdy wydarzy się jakieś bardziej lub mniej istotne polityczne zamieszanie, albo czyjś sąsiad poruszy jakąś istotną kwestię...? Serio.
Ja rozumiem czym jest społeczność i właśnie dlatego - niekoniecznie w tle, się zastanawiam...
No ładny kwiat: mamy powtórkę z kropki. " to jest forum motoryzacyjne, nie otwierać wątków, będzie kontrola, off topiki wycinane i wrzucane do off topikowego watku, bo forum jest motoryzacyjne".

Dla mnie to forum nie jest w ogóle motoryzacyjne. to jest forum ludności, która w jaki sposób jest/była/będzie związana z Subaru i chce se ze sobą pogadać. Przy okazji są tu działy techniczne. Przy okazji są wątki rajdowe, f1owe i tak dalej. Ale większość wątków ma z motoryzacją tyle wspólnego, co ja ze zjanomością działanani turbiny.

No cóż, zobaczymy w jaką stronę będziecie ciągnąć to forum. A wtedy zobaczymy, co dalej robić ze sobą.
Albowiem do tej pory nikt nikogo nie opierdzielał za zakłądanie wątków, była wolność wypowiedzi i jedynie samokontrola uczestników. Z władzą ( rada ma władzę pozorną, bo jest to ciało doradcze jedynie) trzeba uważać, rzuca się na mózg.

Warto przecyztać regulamin. Krótki jest.

Re: Prezydent-czy jest nam potrzebny do szczęścia...

: 24 maja 2010, o 09:11
autor: Piter 35
Kochani ale w czym problem :?: , jeśli komuś się wątek nie podoba to po prostu go nie czyta :idea:

Zgadza się :idea: scala Nas miłość i pasja do subaraków ale tak naprawdę to liczą się Tu ludzie :!: a aktywność w wątkach politycznych jest duża, czyli jest zainteresowanie :idea: jeśli nie będzie zainteresowania wątkiem to po prostu sam umrze 8-)
Nie wiem czy wszyscy zauważyli ale jest to dział "OGÓLNY "
Tak więc moi, mili pośladeczki luźno , warkoczyki rozpuścić i nie czytajcie tego tematu jak polityka Was nudzi lub mierzi :mrgreen:

Re: Prezydent-czy jest nam potrzebny do szczęścia...

: 24 maja 2010, o 09:28
autor: rrosiak
Skoro już Arno poruszył temat "." to pragnę zauważyć, że mają tam dział "Off topic", w którym to wątki powstają niczym grzyby po deszczu i często towarzszą różnym dziwnym wydarzeniom. O ile mnie pamięć nie myli (a zdarza się to wyjątkowo rzadko :razz: ), to na kresce celowo nie powstał taki dział, bo z założenia forum ogólne jest również miejscem do dyskusji o życiu.
Czy akurat ten wątek był potrzebny to się okaże za jakiś czas, kiedy albo będzie żył dalej, albo pójdzie w zapomnienie, ale IMHO każdy wątek, który prowokuje do dyskusji jest dobry, bo podtrzymuje życie forum, a przecież o to tutaj chodzi.

PS. To naprawdę jest forum motoryzacyjne :?:


Piter był szybszy i widzę, że myślimy podobnie.

Re: Prezydent-czy jest nam potrzebny do szczęścia...

: 24 maja 2010, o 11:15
autor: Arno
na pierwszej stronie ( bez 4 gornych watków) jest 17 watków nie motoryzacyjnych i 4 motoryzacyjne.
Nic nie mówię, ja tylko mówię.

Re: Prezydent-czy jest nam potrzebny do szczęścia...

: 24 maja 2010, o 11:19
autor: Bilex
Arno pisze: Dla mnie to forum nie jest w ogóle motoryzacyjne. to jest forum ludności, która w jaki sposób jest/była/będzie związana z Subaru i chce se ze sobą pogadać. Przy okazji są tu działy techniczne. Przy okazji są wątki rajdowe, f1owe i tak dalej. Ale większość wątków ma z motoryzacją tyle wspólnego, co ja ze zjanomością działanani turbiny.

No cóż, zobaczymy w jaką stronę będziecie ciągnąć to forum. A wtedy zobaczymy, co dalej robić ze sobą.
Albowiem do tej pory nikt nikogo nie opierdzielał za zakłądanie wątków, była wolność wypowiedzi i jedynie samokontrola uczestników. Z władzą ( rada ma władzę pozorną, bo jest to ciało doradcze jedynie) trzeba uważać, rzuca się na mózg.

Warto przecyztać regulamin. Krótki jest.
Nic dodać, nic ująć. Podpisuję się obiema rękoma.

Re: Prezydent-czy jest nam potrzebny do szczęścia...

: 24 maja 2010, o 11:27
autor: Alan, Alan, Alan!
Arno, myślę, że nie potrzebnie panikujesz ;-) Zofija na pewno nic złego nie miała na myśli. Myślę, że wielu już jest tutaj lekko znudzonych politykowaniem - zwłaszcza, że jest ono dość jednostronne, krzykliwe - i najczęściej kończy się wyciąganiem teczek, wybaczaniem i rozpruwaniem historii 300 lat do tyłu (tak oczywiście z przymrużeniem oka, każdy pewno czytał i wie o co chodzi)

Myślę, że tylko tyle ;-).

A Prezydent powinien być - i to właśnie najlepiej z opozycji, bo polityków mamy takich jakich mamy. Dopiero by była radosna twórczość. Byleby niezbyt uparty na jedną słuszną drogę, ale to tak samo z partią rządzącą.

Re: Prezydent-czy jest nam potrzebny do szczęścia...

: 24 maja 2010, o 11:42
autor: So What!
remek pisze: Myślę, że wielu już jest tutaj lekko znudzonych politykowaniem - zwłaszcza, że jest ono dość jednostronne, krzykliwe - i najczęściej kończy się wyciąganiem teczek, wybaczaniem i rozpruwaniem historii 300 lat do tyłu (tak oczywiście z przymrużeniem oka, każdy pewno czytał i wie o co chodzi)
Jeżeli komuś dany temat nie odpowiada, to niech go po prostu ignoruje.
Znudzenie daną tematyką nie uzasadnia natomiast zastosowania porównania, nierozpoczętej jeszcze de facto dyskusji, do czatu na onecie ;-)