Forum Subaru

Walki o pokój, pardon, o bezpieczne drogi polskie - ciąg dalszy.

Ministerstwo Infrastruktury proponuje, by:
- skasować kursy kasujące punkty karne,
- tracić wszystkie posiadane kategorie i zaczynać potem staż kierowcy od zera:

http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/4 ... rnych.html

Ja tam na szczęście jeżdżę zgodnie z przepisami, ale piratom - nie zazdroszczę

Czy ja mam znów zaczynać dyskusję, którą toczyliśmy nieraz?

Zbudować obwodnice, autostrady i problem przekraczania prędkości zniknie jak sen złoty...

Konto usunięte pisze: Czy ja mam znów zaczynać dyskusję, którą toczyliśmy nieraz?

Długa przerwa była A tak serio, nie po to wkleiłem - ale by ludziom uświadomić, że może być gorzej.

Konto usunięte pisze: Zbudować obwodnice, autostrady i problem przekraczania prędkości zniknie jak sen złoty...

Zgadzam się. Plus zakazać budowania domów / knajp / warsztatów / stacji benzynowych metr od istniejących obwodnic, wraz ze stawianiam tam znaków ograniczenia i białych tablic.
Niech sobie w/w obiekty stają od drogi szybkiego ruchu tyle metrów, by ruch mógł nadal być szybki - i OK.
I problem nie tyle może zniknie, co, powiedzmy, ulegnie poważnemu ograniczeniu. Proporcjonalnie do ograniczenia fotoradarowych wpływów budżetu państwa i budżetów gmin, niestety.
I niektórzy panowie w ciasnych czapeczkach stracą sens i cel życia.

Nie przejdzie.

No pasaran.

Konto usunięte, żadne statystyki tego nie potwierdzają.

WiS pisze: Długa przerwa była

Noooooo, o cioci mumii chyba ostatnio rozmawialiśmy? To chyba wieki temu, w okolicach trzeciego bloku...

WiS pisze: Plus zakazać budowania domów / knajp / warsztatów / stacji benzynowych

Znasz Łomianki? Ulica Kolejowa to była kiedyś obwodnica. Ale jak to w PL, zaraz się przy takiej ładnej szosie pobudował jeden domek, drugi, potem warsztacik, firemka i teraz droga przelotowa leci przez środek miasteczka, oczywiście światła, zebry i inne szykany... A w cholerę te światła polikwidować, jak ktoś chce mieszkać przy obwodnicy to jego problem!

Trzeba robić jak na Zachodzie czy w Czechach - jest wyznaczona strefa przemysłowa, jeden wjazd z takiej obwodnicy do grajdoła z firmami i tyle. A mieszkaniówki w ogóle nie stawiać. Niezdrowo. Hałas. Niech się budują z drugiej strony.

WiS pisze: I problem nie tyle może zniknie, co, powiedzmy, ulegnie poważnemu ograniczeniu.

O to mi właśnie chodziło, że zostanie ograniczony i zniknie jako patologia.

WiS pisze: I niektórzy panowie w ciasnych czapeczkach stracą sens i cel życia.

Znajdą sobie inne zajęcie Kiedyś oglądałem taki niemiecki "uwaga pirat" i chłopcy się ustawili w strefie zamieszkania, gdzie zwykle jest ograniczenie do 30, ale tu akurat ktoś sobie wykombinował 10 czy 15 i rypali seryjnie mandaty Germańcom, którzy jechali grzecznie 30... jeden mało policantki nie pobił, jak się dowiedział że za jazdę z prędkością 27 km/h dostanie mandat 50 Euro...

powinno się wsadzać do więznienia





------------------------
unblocker

minimus pisze:Konto usunięte, żadne statystyki tego nie potwierdzają.

minimus, ale Niemcy już dawno wykazali (i nadal wykazują), że Funky jednak trochę racji ma.

damaz, no przosz..., a w Nigerii w ogóle bez autostrad śmiertelność z powodu wypadków motoryzacyjnych jest jeszcze mniejsza. I czego to dowodzi?

minimus, tego, że naciągasz fakty

minimus, akurat w Nigerii jest zupełnie przyzwoita sieć bezpłatnych autostrad między ważniejszymi miastami.

Nie wiem, jak u nich ze śmiertelnością w wypadkach - ale i tak ostrzegam, nie idź, pardon, "nie jedź tą drogą"...

Mówiąc serio - tego, o czym napisał Funky nie da się udowodnić (ani też zaprzeczyć) żadną statystyką. Na szczęście, ludzkość potrafi weryfikować hipotezy nie tylko w oparciu o statystyki.
W tym wypadku, IMO, wystarczy nieco doświadczenia i zdrowego rozsądku - jeśli z Warszawy do Szczecina da się przejechać drogąszybkiego ruchu, z obwodnicami, utrzymując stałą prędkość przepisową ok. 110-120 km/h - i uzyskując średnią na poziomie 100 km/h - mniejsza będzie pokusa łamania przepisów. Dziś, żeby uzyskać między miastami wojewódzkimi średnią w okolicy 100 km/h, trzeba zazwyczaj rwać jak głupek, czyli stówą przez zabudowane, tam gdzie się da, i ze 170-180 między nimi, gdy się już wyrwiesz spomiędzy zawalidróg (tak słyszałem, bo ja oczywiście jeżdżę 50 w zabudowanym, 90 poza, no i wyprzedzam tylko na przerywanej).

WiS pisze: minimus, akurat w Nigerii

napisałem Nigerii?? aaa, miałem na myśli Niger. Albo jakąkolwiek republikę bananową z dowolnego kontynentu
Tak czy inaczej chyba jednak śmiertelność na drogach w RFNie jest na poziomie jakim jest z kilku innych powodów. Czy naprawdę muszę pisać jakich?

no dobrze, ale czy to znaczy, że uważasz, że porządna sieć dróg niczego nie poprawi, w dodatku będzie tak samo niebezpiecznie?

Minimus, ale czego te statystyki nie potwierdzają, bo nie rozumiem. Że porządna sieć dróg zwiększy bezpieczeństwo?

Już pisałem tu parę razy (i co jest łatwe do sprawdzenia), że owszem, w polskich wypadkach drogowych jest wiele ofiar, ale znaczna część spośród nich to piesi. Prosty jest więc wniosek, że oddzielenie ruchu kołowego od pieszego spowoduje znaczny spadek liczby ofiar.

Poza tym jeśli mogę jechać spokojnie autostradą czy drogą szybkiego ruchu te 100, 120, czy 130 km/h, wśród aut poruszających się (w większości) z podobną prędkością, to po co mam jechać szybciej. Wtedy przejeżdżam dajmy na to 500 km w 5 - 6 godzin i sprawa załatwiona. Teraz jadę 320 km w 4 godziny. A mógłbym w 3, i byłbym do tego bardziej zrelaksowany przyjeżdżając na miejsce.

Podam Ci dwa przykłady. Pierwszy krajowy. Po otwarciu A1 na równoległej jedynce krajowej nie zanotowano ani jednego wypadku śmiertelnego. Poprzednio trup słał się tam gęsto.

Drugi zagraniczny. W naszym pięknym kraju trwa kampania "prędkość zabija". G...uzik prawda. W Niemczech nie ma ograniczeń prędkości na autostradach, a wypadków nie ma więcej niż we Francji czy Włoszech gdzie takie ograniczenia są. Zabija brak dróg, tyle razy obiecywanych przez polityków. Brak autostrad, dróg ekspresowych i obwodnic.

W ogóle to nie wiem czemu się powołujesz na statystyki. Grecja też miała piękne statystyki i co z tego. Statystycznie wszyscy ludzie którzy oddychają umierają, więc można na tej podstawie wysnuć wniosek, że oddychanie jest szkodliwe.

A tak poza wszystkim, to myślę że się nudzisz

Konto usunięte pisze: Poza tym jeśli mogę jechać spokojnie autostradą czy drogą szybkiego ruchu te 100, 120, czy 130 km/h, wśród aut poruszających się (w większości) z podobną prędkością, to po co mam jechać szybciej. Wtedy przejeżdżam dajmy na to 500 km w 5 - 6 godzin i sprawa załatwiona. Teraz jadę 320 km w 4 godziny. A mógłbym w 3, i byłbym do tego bardziej zrelaksowany przyjeżdżając na miejsce.

A nawet jakbyś na tej autostradzie przekraczał, 150, 160, 200. To co z tego?

Nie ma to jak sezon ogórkowy. Zawsze zacznie się temat o przepisach.

Azrael pisze:A nawet jakbyś na tej autostradzie przekraczał, 150, 160, 200. To co z tego?

Otóż to...

Nawiązując do akcji, o której wspominał Funky. W radio głoszą, że to nie złe warunki zabijają, bo jak jest mokro to kierowcy jeżdżą ostrożniej i wolniej. Nie na zakrętach jest najwięcej wypadków, a na prostej drodze, w słoneczne dni, bo wtedy kierowcy jeżdżą dużo szybciej. Tylko, że na dwupasmówce, gdzie nie ma aut z przeciwka naprawdę ciężko jest sobie zrobić krzywdę na prostej drodze.

WiS pisze:utrzymując stałą prędkość przepisową ok. 110-120 km/h - i uzyskując średnią na poziomie 100 km/h

Ja tylko pragnę zauważyć, że (przynajmniej w moim świecie ) przepisy ruchu drogowego są po to by na drogach było bezpiecznie, a nie po to by państwo zarabiało. Co za tym idzie dążyć powinniśmy do dwóch stanów:
- prędkość bezpieczna powinna być jak najwyższa, bo wówczas można się przemieszczać sprawnie i bezpiecznie
- prędkość przepisowa, jest jak najbliższa bezpiecznej, bo wówczas kierowcy są bardziej wyluzowani i dzięki temu jeżdżą bezpieczniej

Azrael pisze: A nawet jakbyś na tej autostradzie przekraczał, 150, 160, 200. To co z tego?

Powyżej 160 zaczynają mi piszczeć wycieraczki, a przy 180 to wycie staje się nie do wytrzymania

A tak nawiązując - to w zasadzie nic, oczywiście poza możliwością dostania mandatu i zmniejszeniem szans na wyjście z jakiejś sytuacji awaryjnej typu przebicie opony lub pędzący królik (po szosie ).

vibowit pisze: Ja tylko pragnę zauważyć, że (przynajmniej w moim świecie ) przepisy ruchu drogowego są po to by na drogach było bezpiecznie,

W zasadzie tak, tylko chciałem nieśmiało przypomnieć, że ograniczenia prędkości poza terenem zabudowanym wprowadzono w czasach pierwszego kryzysu paliwowego (naftowego?) w celu oszczędności paliwa i... tak już zostało. Podobnie jak w USA w czasie wojny podwyższono podatek dochodowy z 10% do 40% na cele wojenne i po wojnie.... tak już zostało...

Już kiedyś sygnalizowałem, ale przypomnę. Zamiast polskich autostrad, a nawet zamiast zwykłych dróg bez dziur i kolein, a za to z porządnymi obwodnicami - prędzej nasz problem rozwiąże samochód latający:
http://wyborcza.pl/1,75476,8186158,Limu ... urach.html

Acz oczami wyobraźni już widzę dżygitów szalejących między chmurakmi w klepanych używkach z Niemiec, emerytowanych księgowych w czeskiej Avii, zalatujących innym drogę bez kierunkowskazu, no i wąsatego sierżanta, siedzącego w balonie na uwięzi z fotoradarem

Azrael pisze: nawet jakbyś na tej autostradzie przekraczał, 150, 160, 200. To co z tego?

Nic. Zużycie paliwa Ci wzrośnie

vibowit pisze: pragnę zauważyć, że (przynajmniej w moim świecie ) przepisy ruchu drogowego są po to by na drogach było bezpiecznie, a nie po to by państwo zarabiało.

Prawda. Szkoda tylko, że nieprawdziwa w naszej praktyce państwowej - niezależnie od składu rządzącej koalicji.

Konto usunięte pisze: Powyżej 160 zaczynają mi piszczeć wycieraczki, a przy 180 to wycie staje się nie do wytrzymania

Nie wierzę, Twoje padło nie wyciąga tyle

Mam silnik z Ferrari

Konto usunięte pisze:Mam silnik z Ferrari

Niemożliwe, nie zmieściłby się

WiS pisze: no i wąsatego sierżanta, siedzącego w balonie na uwięzi z fotoradarem

Przez analogię do karabinów wyborowych z CBA prawdopodobnie drogówka ogłosiłaby przetarg na myśliwiec wielozadaniowy.

rrosiak pisze:

Konto usunięte pisze:Mam silnik z Ferrari

Niemożliwe, nie zmieściłby się

Z tyłu...?

WiS pisze: Z tyłu...?

Kurde, nieźle zmotany musi być ten forek

Azrael pisze: Przez analogię do karabinów wyborowych z CBA prawdopodobnie drogówka ogłosiłaby przetarg na myśliwiec wielozadaniowy.

Padłem

WiS pisze: Z tyłu...?

CENTRALNIE