Za moich czasów, czyli świat schodzi na psy.
Za moich czasów, czyli świat schodzi na psy.
Przekładałem dziś koła na letnie - temperatury wzrosły, szanse na zamieć spadły (tak, wiem, Szczcin głoduje z powodu zimy), więc uznałem, że zmienię koła na letnie. Wymiana kół to taki miły moment w ciągu roku, kiedy mogę spokojnie pooglądać tarcze, klocki, stan opon - różne takie rzeczy w samochodzie, które na codzień są mniej widoczne. I właśnie na tę okoliczność, przy dzisiejszych oględzinach włos mi się zjeżył na głowie.
Teraz do rzeczy.
Jakieś 10 tysięcy kilometrów temu - mniej więcej, wymieniałem opony na nowe. Założyłem nowe tarcze, klocki. Raczej droższe, niż tańsze. I oczywiście nowe - jak zawsze.
I teraz okazuje się, że opony są zużyte do połowy, że tarcze mają milimetr rantu, że klocki są w połowie zużyte. Przypominam – to nie jest STI, to jest stary OBK z automatem, który – tak się złożyło i nad czym ubolewam - w zeszłym roku nie był ani razu na Ułężu czy na Słomczynie. Czysta jazda drogowa, miasto. Nic więcej.
Zatem skąd takie zużycie tych elementów? Czy to teraz standard, że większość materiałów eksploatacyjnych wystarcza na sezon - dwa? Bo jakoś nie przypominam sobie, żeby jeszcze parę lat temu tak to wyglądało. Jestem szczerze zdziwiony i nie wiem, co o tym sądzić - jak to u was wygląda?
Teraz do rzeczy.
Jakieś 10 tysięcy kilometrów temu - mniej więcej, wymieniałem opony na nowe. Założyłem nowe tarcze, klocki. Raczej droższe, niż tańsze. I oczywiście nowe - jak zawsze.
I teraz okazuje się, że opony są zużyte do połowy, że tarcze mają milimetr rantu, że klocki są w połowie zużyte. Przypominam – to nie jest STI, to jest stary OBK z automatem, który – tak się złożyło i nad czym ubolewam - w zeszłym roku nie był ani razu na Ułężu czy na Słomczynie. Czysta jazda drogowa, miasto. Nic więcej.
Zatem skąd takie zużycie tych elementów? Czy to teraz standard, że większość materiałów eksploatacyjnych wystarcza na sezon - dwa? Bo jakoś nie przypominam sobie, żeby jeszcze parę lat temu tak to wyglądało. Jestem szczerze zdziwiony i nie wiem, co o tym sądzić - jak to u was wygląda?
http://wwojnar.com/
– Это водка? – слабо спросила Маргарита. Кот подпрырнул на стуле от обиды.
– Помилуйте, королева, – прохрипел он, – разве я позволил бы себе налить даме водку? Это – чистый спирт!
– Это водка? – слабо спросила Маргарита. Кот подпрырнул на стуле от обиды.
– Помилуйте, королева, – прохрипел он, – разве я позволил бы себе налить даме водку? Это – чистый спирт!
Re: Za moich czasów, czyli świat schodzi na psy.
Nie umiesz jezdzic.devlin pisze:Zatem skąd takie zużycie tych elementów?
g.
ps. Jest taka wredna nauka - zwie sie materialoznastwo.
-
Grzegorz
- 5 gwiazdek
- Lokalizacja: wsi wielkopolskiej
- Auto: Leon
- Polubił: 21 razy
- Polubione posty: 35 razy
Re: Za moich czasów, czyli świat schodzi na psy.
Chleb potrafi wytrzymać kilka dni. Naturalny sok z kartonika również się psuje jakby później niż zawżdy, więc różnie z tą trwałością.devlin pisze: Zatem skąd takie zużycie tych elementów? Czy to teraz standard, że większość materiałów eksploatacyjnych wystarcza na sezon - dwa? Bo jakoś nie przypominam sobie, żeby jeszcze parę lat temu tak to wyglądało. Jestem szczerze zdziwiony i nie wiem, co o tym sądzić - jak to u was wygląda?
pozdrawiam
Grzegorz
Grzegorz
Re: Za moich czasów, czyli świat schodzi na psy.
No jesli robisz 100kkm rocznie, to ja bym sie nie dziwil 

Największą przyjemność w życiu sprawia robienie tego, co zdaniem innych jest niewykonalne.
Re: Za moich czasów, czyli świat schodzi na psy.
No to chyba nastepnego subaru nie kupię
W Hondzie klocki starczaja na okolo 60-70 kkm
P.S. W kapeluszu nie jeżdżę....



W Hondzie klocki starczaja na okolo 60-70 kkm

P.S. W kapeluszu nie jeżdżę....
Dolce far niente 

- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: Za moich czasów, czyli świat schodzi na psy.


W T-Sporcie (upalanym czasami!) hamulce mają prawie 50 tysięcy i wciąż jeść nie wołają...
- Grzesiek_67
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Adamów
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Za moich czasów, czyli świat schodzi na psy.
Z tym kapeluszem w kontekście przebiegu i "starczania" klocków to aby jesteś pewien ?FUX pisze:No to chyba nastepnego subaru nie kupię![]()
![]()
![]()
W Hondzie klocki starczaja na okolo 60-70 kkm![]()
P.S. W kapeluszu nie jeżdżę....

Brzmi fantastycznie cokolwiek...

Grzegorz
PS. Devliński - tarcze plus klocki zmieniam co 15k km. Ale ja też nie upalam. Mamy ciężkie fury to i żeby je zatrzymać musimy mocniej cisnąć. A jam mocniej ciśniemy to one się w mordę bardziej ścierają

Brak podpisu.
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 14 razy
- Polubione posty: 19 razy
Re: Za moich czasów, czyli świat schodzi na psy.
Grzesiek_67, jak się hamuje silnikiem i jeździ płynnie, to powiedziałbym, że się daje 
Ty Grzesiu chyba płynnie nie jeździsz


Ty Grzesiu chyba płynnie nie jeździsz


- Grzesiek_67
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Adamów
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Za moich czasów, czyli świat schodzi na psy.
Konto usunięte,
urban legend
Zresztą, trza zapytać dohtore jarmaj, jak to z tymi materiałami eksploatacyjnymi jest. Dohtore to dla mnie taki wzorzec metra w tej mieście pod Paryżem
urban legend

Zresztą, trza zapytać dohtore jarmaj, jak to z tymi materiałami eksploatacyjnymi jest. Dohtore to dla mnie taki wzorzec metra w tej mieście pod Paryżem

Brak podpisu.
Re: Za moich czasów, czyli świat schodzi na psy.
Grzesiek_67 pisze: Z tym kapeluszem w kontekście przebiegu i "starczania" klocków to aby jesteś pewien ?
I odpowiedź...
Konto usunięte pisze: Grzesiek_67, jak się hamuje silnikiem i jeździ płynnie, to powiedziałbym, że się daje
Ty Grzesiu chyba płynnie nie jeździsz


Dolce far niente 

- Bea
- 2 gwiazdki
- Lokalizacja: Warszawa
- Auto: Volvo XC 90/Ford Mondeo Ghia
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Za moich czasów, czyli świat schodzi na psy.
Devlin , nawet jezeli to automat to i tak szybko poszło. Czy na pewno to co miałeś załozone było absolutnie nowe i spełniało normy ? A te opony to tak jakbys miał problem z geometrią.
Dziwne.
btw, podjedziesz w niedzielę ?
Dziwne.
btw, podjedziesz w niedzielę ?
- Grzesiek_67
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Adamów
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Za moich czasów, czyli świat schodzi na psy.
FUX,
nie do końca trafione - mam A/T a tu jak zapewne wiesz, hamowanie silnikiem możesz se włożyć między bajki a kapelusz
Tak czy siak - jeżdzić na jednych klockach 60-70 k km pachnie taaakim kapeluszem
Pozdrawiam
Grzegorz
nie do końca trafione - mam A/T a tu jak zapewne wiesz, hamowanie silnikiem możesz se włożyć między bajki a kapelusz

Tak czy siak - jeżdzić na jednych klockach 60-70 k km pachnie taaakim kapeluszem

Pozdrawiam
Grzegorz
Brak podpisu.
Re: Za moich czasów, czyli świat schodzi na psy.
To już mega sombreroGrzesiek_67 pisze:FUX,
nie do końca trafione - mam A/T a tu jak zapewne wiesz, hamowanie silnikiem możesz se włożyć między bajki a kapelusz![]()
Tak czy siak - jeżdzić na jednych klockach 60-70 k km pachnie taaakim kapeluszem![]()
Pozdrawiam
Grzegorz

- Grzesiek_67
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Adamów
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Za moich czasów, czyli świat schodzi na psy.
Czego bym nie odpisal w kwestii nakryć głowy
, pożyjemy, pogadamy, jak wsadzisz dzieciaki na tył i Ci obrzygają plecy i szyję kilka razy przy dynamicznych startach, a zwlaszcza hamowaniach




Dolce far niente 

- Grzesiek_67
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Adamów
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Za moich czasów, czyli świat schodzi na psy.
FUX,
nie mam dzieciaka (-ów) i miał nie będę (kazus Bakuły).
Ale mam psiaki i z psiakami jeżdzę tak, że hamulce nie są mi w ogóle potrzebne.
FUX, uśmiechnij się, jesteś przecież w ukrytej kamerze
Pozdrawiam
Grzegorz
nie mam dzieciaka (-ów) i miał nie będę (kazus Bakuły).
Ale mam psiaki i z psiakami jeżdzę tak, że hamulce nie są mi w ogóle potrzebne.

FUX, uśmiechnij się, jesteś przecież w ukrytej kamerze

Pozdrawiam
Grzegorz
Brak podpisu.
Re: Za moich czasów, czyli świat schodzi na psy.
Grzesiek_67 pisze: FUX, uśmiechnij się, jesteś przecież w ukrytej kamerze
Ooo. Moja pogoda ducha jest na odpowiednim (wysokim) pulapie

Pozdrawki too.
Dolce far niente 

- Grzesiek_67
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Adamów
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
- So What!
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Kraków
- Auto: Giulia V Q4
- Polubił: 309 razy
- Polubione posty: 60 razy
Re: Za moich czasów, czyli świat schodzi na psy.
devlin, rzeczywiście dziwne. Ja mam 43 kkm przebiegu i jeszcze seryjne tarcze i klocki. Może rzeczywiście jeździć nie umiesz 

-
jarmaj
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Gliwice
- Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
- Polubił: 83 razy
- Polubione posty: 443 razy
Re: Za moich czasów, czyli świat schodzi na psy.
Nie, nie. Kapelusz jest góra do 40kkm. Więcej to już tylko berety.LouCyphre pisze:To już mega sombreroGrzesiek_67 pisze:FUX,
nie do końca trafione - mam A/T a tu jak zapewne wiesz, hamowanie silnikiem możesz se włożyć między bajki a kapelusz![]()
Tak czy siak - jeżdzić na jednych klockach 60-70 k km pachnie taaakim kapeluszem![]()
Pozdrawiam
Grzegorz

Re: Za moich czasów, czyli świat schodzi na psy.
Ja tam wolno nie jeżdżę ( no chyba,że po cytrynówce
) i w Hondzie ciwic starczyły na 86 tys km, już czas je zmienić 


https://www.youtube.com/watch?v=6eI2AqyTYW4
Śnieżna zabawa
Śnieżna zabawa
- Grzesiek_67
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Adamów
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Za moich czasów, czyli świat schodzi na psy.
Piter 35,
to chyba na rantach, sile i godności osobistej to hamowanie się zasadza
Pozdrawiam
Grzegorz
to chyba na rantach, sile i godności osobistej to hamowanie się zasadza

Pozdrawiam
Grzegorz
Brak podpisu.
Re: Za moich czasów, czyli świat schodzi na psy.
U mnie to klocki 30 tys max, żona w Foresterze też co 30 tys. To się nazywa regularnośc. W nagrode mała czapeczka tylko (albo niewielki berecik)
Re: Za moich czasów, czyli świat schodzi na psy.
ja tam, (i tu też) mechanikiem samochodowym nie jestem. ale, niestety, jestem trochę techniczny. i chciałem przypomnieć wielce szanownemu gronu dyskutantów, że - owszem - samochody wymieniono w tym wątku różne, ale te wszystkie samochody mają mniej-więcej takie same koła. a w tych mniej-więcej takich samych kołach daje się zmieścić mniej-więcej takiej samej wielkości (a przede wszystkiem podobnej powierzchni) hamulce. ergo: porównywanie hondy civic z legasiem w kwestii hamowania jest............ niewłaściwe.
cokolwiek.
a wracając do adremu, czyli tematu wątku:
w typowym OEM'owym światku łańcuszek pokarmowy jest mniej-więcej taki (od dołu)
- pan na taśmie (robi na taśmie)
- pan technik na produkcji (nadzorca tych co robią na taśmie)
- pan inżynier produkcji (pilnuje, żeby taśma działała zgodnie z wytycznymi)
- pan technolog/ pan inżynier projektant (ci wymyślili to co się robi na taśmie)
- pan dizajner - od kształtów kolorów itp (ten miał wizję tego co się robi na taśmie)
- pan marketing - rzuca hasła (projekty) do wprowadzenia w życie tym poniżej
- pan szef - op.. wszystkich, nadstawia du... na klapsy i pierś na ordery
- pan księgowy (i spółka)- steruje szefem, uwala pomysły, pilnuje RACHUNKU EKONOMICZNEGO
nad czym, codziennie, pracuje armia inżynierów na całym świecie każdego dnia? nad Graalem księgowego/ekonomisty. koszt produkcji: 0 koszt napraw serwisowych: 0 sprzedaż: 100! (silnia). jak osiągnąć taką sprzedaż? wzbudzając popyt. jak wzbudzić popyt? 1. reklama 2. reklama 3. pi ar 4. wyrób rozpada się 30s po wygaśnięciu gwarancji.
cokolwiek.
a wracając do adremu, czyli tematu wątku:
w typowym OEM'owym światku łańcuszek pokarmowy jest mniej-więcej taki (od dołu)
- pan na taśmie (robi na taśmie)
- pan technik na produkcji (nadzorca tych co robią na taśmie)
- pan inżynier produkcji (pilnuje, żeby taśma działała zgodnie z wytycznymi)
- pan technolog/ pan inżynier projektant (ci wymyślili to co się robi na taśmie)
- pan dizajner - od kształtów kolorów itp (ten miał wizję tego co się robi na taśmie)
- pan marketing - rzuca hasła (projekty) do wprowadzenia w życie tym poniżej
- pan szef - op.. wszystkich, nadstawia du... na klapsy i pierś na ordery
- pan księgowy (i spółka)- steruje szefem, uwala pomysły, pilnuje RACHUNKU EKONOMICZNEGO
nad czym, codziennie, pracuje armia inżynierów na całym świecie każdego dnia? nad Graalem księgowego/ekonomisty. koszt produkcji: 0 koszt napraw serwisowych: 0 sprzedaż: 100! (silnia). jak osiągnąć taką sprzedaż? wzbudzając popyt. jak wzbudzić popyt? 1. reklama 2. reklama 3. pi ar 4. wyrób rozpada się 30s po wygaśnięciu gwarancji.
Re: Za moich czasów, czyli świat schodzi na psy.
A potem przychodzi do ksiegowego p. materialoznawca i mowi, ze jezeli dodamy tego polproduktu o 3% mniej, to klocki zdechna metr po uplynieciu gwarancji...damaz pisze:- pan na taśmie (robi na taśmie)
- pan technik na produkcji (nadzorca tych co robią na taśmie)
- pan inżynier produkcji (pilnuje, żeby taśma działała zgodnie z wytycznymi)
- pan technolog/ pan inżynier projektant (ci wymyślili to co się robi na taśmie)
- pan dizajner - od kształtów kolorów itp (ten miał wizję tego co się robi na taśmie)
- pan marketing - rzuca hasła (projekty) do wprowadzenia w życie tym poniżej
- pan szef - op.. wszystkich, nadstawia du... na klapsy i pierś na ordery
- pan księgowy (i spółka)- steruje szefem, uwala pomysły, pilnuje RACHUNKU EKONOMICZNEGO
g.