Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Rozmowy o Subaru i nie tylko. Dział pełen offtopicu i rozmów niemotoryzacyjnych.
ODPOWIEDZ
Bilex
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: WuWuA
Polubił: 14 razy
Polubione posty: 261 razy

Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 18 kwie 2008, o 16:34

Zauważyłem ostatnio, że zaimportowana z "zachodu" kampania "Motocykle są wszędzie! Sprawdź dwa razy! Patrz w lusterka!" przybiera w Polsce na sile.
Fajnie. Nie chce obrazić nikogo kto używa motocykla lub skutera (a sam nie jeżdżę) ale:

CO MNIE TO OBCHODZI?!

Może jestem niedoinformowany ale z tego co wiem pojazd jednośladowy powinien w ruchu zachowywać sie podobnie jak pojazd czterokołowy- czyli jeżdżenie między samochodami czy to stojącymi w korku czy poruszającymi się obok siebie jest zabronione. Nie żeby mi to przeszkadzało, podobnie jak to, że motocykle poruszają się znacznie szybciej (choć nieprzepisowo - podobnie jak my czasem). Ale na miły Bóg - robią to na własne ryzyko! po co ta akcja? Dlaczego to JA mam uważać?!
jak się napędzam WRXem to mam świadomość, że większość kierowców może nie przewidzieć takiego mojego przyspieszenia - i robię to właśnie na własne ryzyko.
Nie naklejam sobie: "WRXy są wszędzie ble ble"

Dlaczego mam uważać na gości, którzy akurat postanowili rozbujać swoja Hayabusę do 250 km/h albo zrobić slalom między samochodami - bo nie muszą stać w korkach? Albo nagle zmieniają pas bo akurat zobaczyli luke między samochodami?

Any thoughts?


P.S. Chcieliście kontrowersji to porszszsz.... :-)


Death ain't nothin' but a heartbeat away...

radekk
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: Zmysłowo/Poznań
Auto: Forester, MX5
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 18 kwie 2008, o 16:49

Tak :!: Popieram :!: Bilex na prezydenta ;-)

gutierrez
0 gwiazdek
Lokalizacja: pl
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 18 kwie 2008, o 16:49

Bilex pisze:czyli jeżdżenie między samochodami czy to stojącymi w korku czy poruszającymi się obok siebie jest zabronione.
jesteś pewny?

esilon
6 gwiazdek
Auto: mat
Polubił: 1 raz
Polubione posty: 4 razy

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 18 kwie 2008, o 17:02

Bilex pisze: CO MNIE TO OBCHODZI?!
Bilex pisze: Ale na miły Bóg - robią to na własne ryzyko!
chyba własnie dlatego musi Cię obchodzić ,że to jest na Twoje ryzyko.


W mojej Miescince juz sie pojawiły "gangi" , co rok to pr.. więcej ich i tez mnie denerwują

Bilex
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: WuWuA
Polubił: 14 razy
Polubione posty: 261 razy

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 18 kwie 2008, o 17:08

gutierrez pisze:
Bilex pisze:czyli jeżdżenie między samochodami czy to stojącymi w korku czy poruszającymi się obok siebie jest zabronione.
jesteś pewny?

Napisałem przecież, że "może jestem niedoinformowany" ale z tego co pamiętam motocykl teoretycznie zajmuje na pasie ruchu tyle samo miejsca co samochód - czyli w korku powinien stać w ogonku z innymi pojazdami.
Death ain't nothin' but a heartbeat away...

xbike.pl
2 gwiazdki
Lokalizacja: W-wa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 18 kwie 2008, o 17:40

np dlatego
http://www.xbike.pl - oryginalne części zamienne Subaru, Mitsubishi
Obrazek

Patryk55XL
Awatar użytkownika
1 gwiazdka
Lokalizacja: okolice Wodzisławia Śląskiego
Auto: RS
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 18 kwie 2008, o 17:43

Moge ja, moge ja :!: :-d Powiem tak: sam jeżdżę motorem ( amer ver. drag star'a 1100- choper) i powiem szczerze, że mimo tego że motocykliści pozdrawiają się wzajemnie i jak to się mówi z "jednej kasty" są, większość tych na szlifirkach też mnie drażni (delikatnie mówiąc). Za jasną ciasną cholerę nie poważam niektórych zachowań które wyczyniają na drodzę. Wydaje mi się, że w tym momencie myślenie u nich jest wprost odwrotnie proporcjonalne do szybkości (im większa prędkość tym mniej myślą).
Niedaleko mnie był ostatnio śmiertelny wypadek z udziałem ścigacza. Facet autem skręcał w lewo (droga na której często dochodzi do wyścigów) ni stąd ni z tamtąd motorem wali w auto... Motorem jechał w tym samym kier co autem. Wskazówka motoru zatrzymała się na ponad 200 km/h. Przecież facet nawet nie miał szans zauważyć że nadjeżdża...
Jeszcze raz, dobrowolnie się przyznaję: jeżdżę motorem, ale WIELKI BRAK SZACUNKU za swoją niedopowiedzialność dla większości tych którzy na ścigaczach jeżdżą a rozum w garażu zostawiają. Nie uogólniam też, są ludzie którzy myślą, ale bardzo mało ich jest.

radekk
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: Zmysłowo/Poznań
Auto: Forester, MX5
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 18 kwie 2008, o 17:58

xbike.pl pisze:np dlatego
I jaka tu wina tej Warszawy, miała kierunkowskaz, to motocyklista wjechał w nią z tyłu, czy jak ja samochodem przywaliłbym w nią jadąc np. 150km/h to też miałbym powiedzieć że to wina tego z przodu.

Generalnie staram się nie utrudniać motocyklistom ruchu, jak jadę w korku i widzę że jakiś motor przeciska się, to staram się zjechać na skraj pasa i zrobić mu miejsce, ale jak już bym widział że takowy motocyklista zapieprza wyprzedzając samochody to już dla mnie jest nie ok. Że ma motor nie zwalnia go to z obowiązku przestrzegania przepisów, a tym bardziej z myślenia.
Jakiś czas temu miałem przypadek jadąc pod górę gdy dojeżdżałem na szczyt, zobaczyłem, że z przeciwka jakiś debil motorem musiał wyprzedzać samochód przed górką, nie widząc zupełnie co się dzieje z przodu i gdybym nie zjechał na pobocze to by się we mnie wpakował. Jeszcze długimi mi dawał i oczywiście nawet nie zwolnił. Przypuszczając gdyby we mnie wjechał to on wleciał by mi przez przednią szybę i być może mnie zabił. Czy to jest powód dla którego ja mam bardziej uważać na motory, a on nie musi? Bo chyba coś tu jest nie tak, albo ja czegoś nie rozumiem.

xbike.pl
2 gwiazdki
Lokalizacja: W-wa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 18 kwie 2008, o 18:09

radekk pisze:
xbike.pl pisze:np dlatego
I jaka tu wina tej Warszawy, miała kierunkowskaz, to motocyklista wjechał w nią z tyłu, czy jak ja samochodem przywaliłbym w nią jadąc np. 150km/h to też miałbym powiedzieć że to wina tego z przodu.
Domniemuje, ze to dalsza czesc prowokacji. Jezeli nie, to szok :o
http://www.xbike.pl - oryginalne części zamienne Subaru, Mitsubishi
Obrazek

Paweł_BB
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Auto: Evo VIII GT340
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 18 kwie 2008, o 18:19

Zgadzam się z Wami, że niestety wielu gówniarzy zapieprza szlifierkami i mało można temu zaradzić, 3 lata temu na Wielkanoc mój kuzyn (miał wtedy 21 lat) kupił sobie szlifierkę, jak ją pokazał to od razu powiedziałem rodzinie, że "znając go za długo nie pozyje" no i nie minęły 3-4 miesiące jak kuzyn na prostej drodze (Kęty-Oświęcim) wpieprzył w Malucha skręcającego w lewo na stację benzynową, wskazówka prędkościomierza zatrzymała się na ok. 230 km/h - malucha przecięło na pół i koleś zginął (miał za 1-2 tygodnie brać ślub, jego przyszła żona była w ciąży i później w stresie poroniła), mój kuzyn też zginął a jego pasażer jeździ na wózku.....
Wina mojego kuzyna jest bezsporna i jakby żył nigdy bym mu nie wybaczył jak mógł zrobić coś takiego a ostatnia rozmowa jaką z nim pamiętam na Wielkanoc była o jego Nacjonalistycznym podejściu (zachwalał mi jaka to super jest Młodzież Wszechpolska, rzucał texty "Polska dla Polaków" itp.), oczywiście mocno się z nim kłóciłem bo mnie wkurzał takim pieprzeniem :x i tyle miałem z kuzyna...

xbike.pl
2 gwiazdki
Lokalizacja: W-wa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 18 kwie 2008, o 18:38

moze to nieeleganckie pytanie, ale co ma: zona w ciazy, kalectwo pasazera, mlodziez wszechpolska etc do naklejki?
nie chcialbym sie wdawac w "dziwną" dyskusje /cholera Bilex dalem sie bez sensu sprowokowac :evil: /, ale czy Panowie mogą mi powiedziec na jakiej wartosci zatrzymal sie predkosciomierz w motocyklu z podanego przeze mnie linku?
Z pewnoscią jechal min. 150 km/h bo robil "wiuuu" a nie "pyr pyr pyr".
http://www.xbike.pl - oryginalne części zamienne Subaru, Mitsubishi
Obrazek

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 14 razy
Polubione posty: 19 razy

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 18 kwie 2008, o 18:50

xbike.pl pisze:
radekk pisze:
xbike.pl pisze:np dlatego
I jaka tu wina tej Warszawy, miała kierunkowskaz, to motocyklista wjechał w nią z tyłu, czy jak ja samochodem przywaliłbym w nią jadąc np. 150km/h to też miałbym powiedzieć że to wina tego z przodu.
Domniemuje, ze to dalsza czesc prowokacji. Jezeli nie, to szok :o
Przyłączam się do szoku...

A co do naklejki to jest bardzo, bardzo pozytywna akcja. Wśród motocyklistów jest prawie tyle samo idiotów co wśród kierowców aut. I to nie ma najmniejszego znaczenia w tym kontekście. Droga jest również dla motocykli i kierowcy mają obowiązek wypatrywać również pojedynczych świateł, nie tylko podwójnych

Grzesiek_67
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Adamów
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 18 kwie 2008, o 19:06

xbike.pl pisze:moze to nieeleganckie pytanie, ale co ma: zona w ciazy, kalectwo pasazera, mlodziez wszechpolska etc do naklejki?
Pytanie z serii tych, co to sobie zapisuję, tak żeby nie zapomnieć. Dobre ;-)

Bilexie kochany, odpuść temat. Pierdyliony hektolitrów wody w Wisełce upłynął zanim uzmysłowimy sobie, że życie ludzkie jest kompletnie niewartościowalne. Popatrzmy na dotychczasowe wypowiedzi, są z grubsza z cyklu :
- nie no, ja Europejczyk jestem to szanuję innych (motocyklistów). To jest bon - kurwa - ton. Ale za chwilkę się pojawia : "...ale dlaczego się przepychają, dlaczego tak szybko jeżdzą..." itd. itp.

IMHO, nie ma znaczenia jak jeżdzą, jak się przepychają, jak nie stosują się do przepisów o ruchu drogowym...ma natomiast znaczenia, żeby przeżyć resztę swoich dni bez nocnych pobudek z zapoconym sumieniem, że kogoś zabiłem (nie ma znaczenia, czy moja, czy jego wina, nie ma !). Dlatego popatrzenie w lusterko to taka mała rzecz...nic nie kosztuje a daje fajne życie. I Tobie i mnie i im.

Saluto
Grzesiek
Brak podpisu.

Chloru
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: DC
Auto: T5RDESIGNAWDPOLESTARENGINEERED ;-)
Polubił: 213 razy
Polubione posty: 491 razy

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 18 kwie 2008, o 19:12

Grzesiek_67, racja. Należy starać się jeździć tak aby nie zrobić krzywdy sobie ani nikomu innemu. Niestety nie da się mieć zawsze oczu dookoła głowy. Ciekaw jestem ilu z nas patrzy w lusterko skręcając w lewo z szosy ?
"Understeer is a crime" (C) Colin McRae

esilon
6 gwiazdek
Auto: mat
Polubił: 1 raz
Polubione posty: 4 razy

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 18 kwie 2008, o 19:15

sorry za OT ale dokonałe TO:
Grzesiek_67 pisze: To jest bon - kurwa - ton.

:mrgreen:


a serio to mnie wnerwiaja ścigacze, chyba także dlatego, że nigdy motorka nie miałem a bardzo chciałem mieć :oops:

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 14 razy
Polubione posty: 19 razy

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 18 kwie 2008, o 19:28

Grzesiek_67 dobrze gada. Niezależnie jaki się ma stosunek do motocyklistów, rowerzystów, skuterowców, należy się rozglądać... Również do przodu...

Ta pinda z obrazku poniżej chyba się zastanawia co powie mąż przez te kolejne płynące sekcundy, w których gość być może gaśnie...


Link: http://www.youtube.com/watch?v=FkaBPqzg6BE&

AMI
5 gwiazdek
Lokalizacja: Dublin
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 18 kwie 2008, o 19:31

Bilex pisze:
gutierrez pisze:
Bilex pisze:czyli jeżdżenie między samochodami czy to stojącymi w korku czy poruszającymi się obok siebie jest zabronione.
jesteś pewny?

Napisałem przecież, że "może jestem niedoinformowany" ale z tego co pamiętam motocykl teoretycznie zajmuje na pasie ruchu tyle samo miejsca co samochód - czyli w korku powinien stać w ogonku z innymi pojazdami.

Szczerze mowiac - powinienes sie cieszyc, ze nie stoja w tym ogonku zajmujac kolejne miejsca, tylko przejezdzaja miedzy samochodami i jada dalej w swiat.
Mniejsza kolejka.
I zupelnie prawde mowiac nie rozumiem tej frustracji niektorych ludzi, ze ktos jednosladem przejedzie skrzyzowanie szybciej niz oni.
Niezrozumiale sa dla mnie tez akcje typu zajezdzanie takim przemykajacym motocyklistom/motorowerzystom/rowerzystom zlosliwie drogi - zeby przypadkiem nie mial lepiej niz inni...

A co do uwazania - wydaje mi sie, ze chodzi razej o uswiadomienie ludziom, ze te motocykle po drogach sie poruszaja.
Abstrahujac od szlifierzy i innych szalencow - ktorych mozna znalezc tak na motocyklach jak i w samochodach - odnosze wrazenie, ze znaczna czesc kierowcow
w ogole nie traktuje motocykli/skuterow/rowerow jak rownorzedne pojazdy na drodze i wymusza pierwszenstwo, czesto zwyczajnie nie zwraca w ogole uwagi na obecnosc jednosladow.

A co do ryzykownych zachowan na drodze - coz... oczywiscie, jak ktos odkreca to musi sie liczyc z konsekwencjami... ale swiadomosc innych uzytkownikow drog, ze nie poruszaja sie po nich tylko dosc duze gabarytowo i moze lepiej widoczne samochody - jest takze wazna.
Wskazane byloby po prostu zachowanie - z obu stron - zdrowego rozsadku i kultury. A z tym na drogach w Polsce to niestety troche krucho bywa.
Jacek "AMI" Rudowski

radekk
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: Zmysłowo/Poznań
Auto: Forester, MX5
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 18 kwie 2008, o 19:39

Konto usunięte pisze: i kierowcy mają obowiązek wypatrywać również pojedynczych świateł, nie tylko podwójnych
To ja mam uważać żeby jakiś debil się we mnie nie wpakował bo ja jadę normalnie a on zapieprza przez miejscowość 250km/h? Sorry. Jadę tak żeby nie utrudniać innym, ale nie będę spieprzał po rowach bo jakiś debil musi lecieć grubo powyżej 200

Patryk55XL
Awatar użytkownika
1 gwiazdka
Lokalizacja: okolice Wodzisławia Śląskiego
Auto: RS
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 18 kwie 2008, o 19:42

Grzesiek_67 pisze: IMHO, nie ma znaczenia jak jeżdzą, jak się przepychają, jak nie stosują się do przepisów o ruchu drogowym...ma natomiast znaczenia, żeby przeżyć resztę swoich dni bez nocnych pobudek z zapoconym sumieniem, że kogoś zabiłem (nie ma znaczenia, czy moja, czy jego wina, nie ma !). Dlatego popatrzenie w lusterko to taka mała rzecz...nic nie kosztuje a daje fajne życie. I Tobie i mnie i im.
Masz rację, ale zauważ że znczna część panów "szlifierkowych" robi sobie i innym na własne życzenie swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem. Faktem jest jednak, że chociażbyśmy napisali o tym milion postów nie zmieni to nic. Może zginąć jeszcze niewiadomo ile ludzi a oszołomy i tak będą.

AMI
5 gwiazdek
Lokalizacja: Dublin
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 18 kwie 2008, o 19:42

radekk pisze: To ja mam uważać żeby jakiś debil się we mnie nie wpakował bo ja jadę normalnie a on zapieprza przez miejscowość 250km/h? Sorry. Jadę tak żeby nie utrudniać innym, ale nie będę spieprzał po rowach bo jakiś debil musi lecieć grubo powyżej 200

Jako kierowca w sumie powinienes uwazac na wszystko co sie dokola dzieje.
Beztroska na drodze zle sie konczy - niezaleznie kogo dotyczy.
I naprawde nie wydaje mi sie, zeby chodzilo tylko i wylacznie o uwazanie na tych, co zapieprzaja po 200-250km/h
Naprawde niektorzy jak nie widza dwoch swiatel to im sie wydaje, ze nic nie jedzie...
A nawet lusterka - niektorzy nie maja zwyczaju zagladania w lusterka, albo robia to nader rzadko.
Czesc z nich zauwazy w nich np. blotnik jadacego za nimi samochodu - bo ten jest szerszy, lepiej widoczny, ale zupelnie nie zwroci uwagi na
motocykl, ktory wezszy moze byc chwilowo niewidoczny, moze sie skryc w martwym polu itp. itd.
Jacek "AMI" Rudowski

xbike.pl
2 gwiazdki
Lokalizacja: W-wa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 18 kwie 2008, o 19:44

AMI pisze:zupelnie prawde mowiac nie rozumiem tej frustracji niektorych ludzi, ze ktos jednosladem przejedzie skrzyzowanie szybciej niz oni.
Niezrozumiale sa dla mnie tez akcje typu zajezdzanie takim przemykajacym motocyklistom/motorowerzystom/rowerzystom zlosliwie drogi - zeby przypadkiem nie mial lepiej niz inni...
To akurat jest proste. Podobnie jest jak np chcesz sie wlaczyc do ruchu lub zmienic pas. Im gorsza bryka ma okazje Ci to umozliwic tym z wieksza pianą na pysku tego nie zrobi. To chyba jest przejaw kompleksu "malego siurka" - jak jemu w zyciu nie wychodzi to zrobi wszystko zeby w taki sposob na Tobie odreagowac.
http://www.xbike.pl - oryginalne części zamienne Subaru, Mitsubishi
Obrazek

AMI
5 gwiazdek
Lokalizacja: Dublin
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 18 kwie 2008, o 19:47

xbike.pl pisze: To akurat jest proste. Podobnie jest jak np chcesz sie wlaczyc do ruchu lub zmienic pas. Im gorsza bryka ma okazje Ci to umozliwic tym z wieksza pianą na pysku tego nie zrobi. To chyba jest przejaw kompleksu "malego siurka" - jak jemu w zyciu nie wychodzi to zrobi wszystko zeby w taki sposob na Tobie odreagowac.

Nie no, ten mechanizm to ja nawet powiedzmy jestem w stanie zrozumiec - bardziej nie rozumiem tego, ze czasem skadinad calkiem inteligentni ludzie nie zauwazaja, ze w ten sposob sami nakrecaja spirale, bo ta frustracja sie odbija po ludziach w te i z powrotem.
Jacek "AMI" Rudowski

Patryk55XL
Awatar użytkownika
1 gwiazdka
Lokalizacja: okolice Wodzisławia Śląskiego
Auto: RS
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 18 kwie 2008, o 19:50

Grzesiek_67 pisze: IMHO, nie ma znaczenia jak jeżdzą, jak się przepychają, jak nie stosują się do przepisów o ruchu drogowym...ma natomiast znaczenia, żeby przeżyć resztę swoich dni bez nocnych pobudek z zapoconym sumieniem, że kogoś zabiłem (nie ma znaczenia, czy moja, czy jego wina, nie ma !). Dlatego popatrzenie w lusterko to taka mała rzecz...nic nie kosztuje a daje fajne życie. I Tobie i mnie i im.
Masz rację, ale zauważ że znczna część panów "szlifierkowych" robi sobie i innym na własne życzenie swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem. Faktem jest jednak, że chociażbyśmy napisali o tym milion postów nie zmieni to nic. Może zginąć jeszcze niewiadomo ile ludzi a oszołomy i tak będą.
AMI pisze: znaczna czesc kierowcow
w ogole nie traktuje motocykli/skuterow/rowerow jak rownorzedne pojazdy na drodze i wymusza pierwszenstwo, czesto zwyczajnie nie zwraca w ogole uwagi na obecnosc jednosladow.
Tu się zgodzę, miałem już kiedyś taki przypadek, że gość skręcił krótko przede mną na skrzyżowaniu. Niewiem, może myślał że rowerem jadę :-(

xbike.pl
2 gwiazdki
Lokalizacja: W-wa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 18 kwie 2008, o 19:56

radekk pisze: To ja mam uważać żeby jakiś debil się we mnie nie wpakował bo ja jadę normalnie a on zapieprza przez miejscowość 250km/h? Sorry. Jadę tak żeby nie utrudniać innym, ale nie będę spieprzał po rowach bo jakiś debil musi lecieć grubo powyżej 200
Nie powtarzasz przypadkiem jakis frazesów? Ja wiem, ze "kazdy pijak to zlodziej" a Ty masz niebieskie auto na złotych felgach.
http://www.xbike.pl - oryginalne części zamienne Subaru, Mitsubishi
Obrazek

radekk
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: Zmysłowo/Poznań
Auto: Forester, MX5
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

Post 18 kwie 2008, o 19:58

AMI pisze: Jako kierowca w sumie powinienes uwazac na wszystko co sie dokola dzieje.
Beztroska na drodze zle sie konczy - niezaleznie kogo dotyczy.
I naprawde nie wydaje mi sie, zeby chodzilo tylko i wylacznie o uwazanie na tych, co zapieprzaja po 200-250km/h
Naprawde niektorzy jak nie widza dwoch swiatel to im sie wydaje, ze nic nie jedzie...
A nawet lusterka - niektorzy nie maja zwyczaju zagladania w lusterka, albo robia to nader rzadko.
Czesc z nich zauwazy w nich np. blotnik jadacego za nimi samochodu - bo ten jest szerszy, lepiej widoczny, ale zupelnie nie zwroci uwagi na
motocykl, ktory wezszy moze byc chwilowo niewidoczny, moze sie skryc w martwym polu itp. itd.
A kto powiedział że ja nie uważam? Pisałem staram się nie utrudniać nikomu jazdy i czy to jest samochód czy motocykl. Im też często pomagam np. żeby mógł mnie wyprzedzić to zjeżdżam jak mogę. Ale denerwuje mnie, podejście że np wyjeżdżając z jakiejś uliczki przed zakrętem wjedzie w ciebie motocykl, to się powie że biedny motocyklista zginął, nie ważne że jechał dużo za szybko i nie było możliwości go zobaczenia. Dla mnie to już jest popadanie w paranoje: "Uważaj na motocykl, patrz w lusterko zylion razy, najlepiej przestań patrzeć do przodu, tylko patrz czy nie zbliża się do Ciebie jakiś motocykl. Pomóż motocykliście, daj mu przejechać przez miejscowość z prędkością 200km/h, przecież on może"

ODPOWIEDZ