Strona 21 z 24

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

: 1 paź 2008, o 07:04
autor: Konto usunięte
To jakiś mentosowy zboczeniec był

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

: 1 paź 2008, o 11:06
autor: gruby
Konto usunięte pisze:To jakiś mentosowy zboczeniec był
O ja glupi! Po co mu mniejsce zrobilem!

g.

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

: 11 gru 2008, o 22:01
autor: Bilex
Jakiś taki artykuł przeczytałem ostatnio... O pętli śmierci... Wie ktoś coś o ty jakże chwalebnym sposobie zejścia z tego świata...?
To tak w opozycji do Highlanderowskiego "Don't lose your head"... :evilgrin:


Naprawdę tak robią jakieś świry? Czy to tylko wymysł pana redaktora? :?


EDIT: o! link znalazłem: http://wiadomosci.onet.pl/1521517,2677, ... skart.html

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

: 12 gru 2008, o 01:16
autor: minimus
Słyszałem to już jakiś czas temu.
Chyba było to przy okazji wypadku motocykilisty rok lub dwa temu w aleji krakowskiej. Ponoć jechał b szybko (surprise surprise) , ktoś mu wyjechał, dzwon lub nie w każdym razie głowę znależli daleko od motoru.
Oczywiście może to być bujda nawet na 4 kółkach.

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

: 12 gru 2008, o 01:42
autor: Alan, Alan, Alan!
minimus pisze: Słyszałem to już jakiś czas temu.
Chyba było to przy okazji wypadku motocykilisty rok lub dwa temu w aleji krakowskiej. Ponoć jechał b szybko (surprise surprise) , ktoś mu wyjechał, dzwon lub nie w każdym razie głowę znależli daleko od motoru.
Oczywiście może to być bujda nawet na 4 kółkach.
zdaje sie, ze co bardziej hardcorowi tak maja, ze petelka stalowa wokol szyi i do kierownicy. W razie draki szybko, i w miare bezbolesnie.

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

: 12 gru 2008, o 01:49
autor: Arti
Kiedyś też czytałem ten artykuł (dawno już) i uznałem wtedy, że to kompletna bajka. Nikt chyba nie jest aż takim samobójcą? :?

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

: 12 gru 2008, o 02:17
autor: Alan, Alan, Alan!
Arti pisze: Kiedyś też czytałem ten artykuł (dawno już) i uznałem wtedy, że to kompletna bajka. Nikt chyba nie jest aż takim samobójcą? :?
bajke znam z paru zrodel. I bikerzy tez ja powtarzaja.

M.in. od kolegi, ktory spedza zycie na wozku przez motor.Arti pewno kojarzysz.

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

: 12 gru 2008, o 08:11
autor: Paweł_BB
Jak widać w każdym micie jest ziarnko prawdy :roll:

Mnie martwi co innego: ci faceci są mocno powaleni, często się zastanawiamy na forach Subaru nad chamstwem, agresją na drodze itp. Nie ma się co dziwić, są różni ludzie, jedni są dobrzy a inni źli, i wiem jedno - nie chciałbym spotkać na ulicy takiego debila jak ten pierwszy koleś o ksywie "Dziwny", taki pojeb wbije człowiekowi nóż w brzuch bez wahania :x

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

: 12 gru 2008, o 10:41
autor: devlin
Sezon ogórkowy, w mediach nuda, to szukają tematów zastępczych. Temat wraca od lat w chwilach największej posuchy na newsy. Moim zdaniem urban legend - nigdy nie widziałem, choć ktoś mi opowiadał, że widział. Tylko nie wiadomo co - może linkę wyzwalającą do kołnierza zabezpieczającego lub kurtki, kabel zasilający interkom, kabel od radia do słuchawek w kasku, przewód zasilający ogrzewanie kombinezonu - bo jest tego trochę. Ale legenda żyje.

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

: 12 gru 2008, o 11:09
autor: Arti
remek pisze:
Arti pisze: Kiedyś też czytałem ten artykuł (dawno już) i uznałem wtedy, że to kompletna bajka. Nikt chyba nie jest aż takim samobójcą? :?
bajke znam z paru zrodel. I bikerzy tez ja powtarzaja.

M.in. od kolegi, ktory spedza zycie na wozku przez motor.Arti pewno kojarzysz.
Tak. Wiem o kogo chodzi. Jeśli tak robią to prawdziwy hardkor. :-|

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

: 12 gru 2008, o 11:42
autor: FUX

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

: 12 gru 2008, o 12:51
autor: Alan, Alan, Alan!
http://wiadomosci.onet.pl/1521517,2677, ... skart.html
Pod tymi słowami mogliby podpisać się i Jacek, i Marek. Mają kolegów, którzy też lubią szybką jazdę motorem. Żadnemu z nich nie pisnęli ani słowem o stalowej plecionce trzymanej w garażu. – Nie raz śmiałem się z "pętli śmierci" razem z nimi. I zastanawiałem się, czy oni również od czasu do czasu nie robią tego samego co ja. Cóż, niełatwo się przyznać przed ludźmi, że jest się wariatem. A skoro nikt się nie przyznaje, więc tak naprawdę nie wiadomo, ile osób zakłada "pętle" – mówi Jacek.

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

: 12 gru 2008, o 12:52
autor: devlin

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

: 12 gru 2008, o 21:01
autor: Gal
Tylko tyle, że cała idea jest bez sensu (chyba, że chodzi o dodatkową podnietę typu "torebka Kosińskiego").
Na motocyklu, przy większej prędkości wywróciłem się trzy razy - nigdy mi się nic nie stało. Większość wywrotek motocyklowych jest (niemal) bez żadnych konsekwencji. Z pętlą na szyi - każda jest ostatnią.

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

: 12 gru 2008, o 21:46
autor: FUX
Jazda w petelce, mniemam, że to fakt prasowy/medialny, jest równoważna z jazdą furą bez zapiętych pasów... :-|

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

: 12 gru 2008, o 22:03
autor: Gal
FUX pisze: jest równoważna z jazdą furą bez zapiętych pasów...
No właśnie nie!
Jazda w samochodzie bez pasów jedynie zwiększa ryzyko urazu. Pętla na szyi na motocyklu, oznacza dekapitację przy banalnej wywrotce.
Debilizm stopnia maksymalnego.

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

: 12 gru 2008, o 22:06
autor: Bilex
No właśnie to chciałem napisać...

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

: 12 gru 2008, o 22:18
autor: FUX
Gal pisze:
FUX pisze: jest równoważna z jazdą furą bez zapiętych pasów...
No właśnie nie!
Jazda w samochodzie bez pasów jedynie zwiększa ryzyko urazu. Pętla na szyi na motocyklu, oznacza dekapitację przy banalnej wywrotce.
Debilizm stopnia maksymalnego.
Tak ca. 30 lat temu widziałem efekt wypadnięcia ojca i syna z bodajże Łady pod Rydzyną. Wylecieli kilkanaście metrów z fury w młodnik. O czarnych workach pisać chyba nie muszę...
W sumie efekt zbliżony.

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

: 12 gru 2008, o 22:21
autor: Bilex
FUX, wszystko zależy od prędkości...
Jak przywalisz samochodem przy 40 w latarnię to nawet bez pasów (to źle oczywiście) nic nie powinno ci się stać. Jeżeli przy tych samych 40 motor ci ucieknie spod tyłka a masz na szyi taką pętlę to dekapitacja murowana - motor waży ok 100 kg...

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

: 12 gru 2008, o 22:24
autor: So What!
Bilex pisze: Jak przywalisz samochodem przy 40 w latarnię to nawet bez pasów (to źle oczywiście) nic nie powinno ci się stać.
Jasne. Najwyżej poduszka ci kark przetrąci...

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

: 12 gru 2008, o 22:25
autor: FUX
Bilex pisze:FUX, wszystko zależy od prędkości...
Jak przywalisz samochodem przy 40 w latarnię to nawet bez pasów (to źle oczywiście) nic nie powinno ci się stać. Jeżeli przy tych samych 40 motor ci ucieknie spod tyłka a masz na szyi taką pętlę to dekapitacja murowana - motor waży ok 100 kg...
Na sobie tego wywodu sprawdzać nie zamierzam... :cofee:

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

: 12 gru 2008, o 22:26
autor: devlin
A nie jest tak, że poduszki w nowszych samochodach nie odpalają przy niezapiętych pasach?

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

: 12 gru 2008, o 22:29
autor: So What!
devlin, dobre pytanie.

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

: 12 gru 2008, o 22:36
autor: Bilex
Poza tym siła uderzenia musi być odpowiednia żeby się odpaliły...

Zresztą nie chodzi o szczegółu tylko o potwierdzenie tezy Gala. Z motorem zawsze urwie ci łeb i kropka.


Tfu...kreska znaczy.... :-)

Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?

: 13 gru 2008, o 18:05
autor: Paweł_BB
Z tego co wiem nie ma żadnych czujników nie zapięcia pasów jeśli chodzi o wybuch poduszki, jak sądzę i tak bezpieczniej jest walnąć w poduszkę niż w kierownicę (jeśli oczywiście poduszka zdąrzy się napełnić), są natomiast często czujniki masy na fotelu pasażera i jeśli fotel jest pusty do poduszka przednia i boczna się nie otworzą.