Rok temu kupiłem kamerę Panasonica NV-GS320 na kasety mini DV
Z kamerki jestem bardzo zadowolony. Ma bardzo dobry, jasny obiektyw Laici, żyroskopowy stabilizator obrazu, 3CCD. Dobra optyka to podstawa. Dobry stabilizator (nie cyfrowy, lecz żyroskopowy) też. Zwłaszcza, że kamery są małe i bardzo lekkie - dużo trudniej jest kręcić stabilnie z ręki, szczególnie przy dużych zbliżeniach.
Przed kupnem grzebałem trochę w forach internetowych (np.
http://forum.filmowiec.pl/) i padło na ten właśnie model. Odradzano mi kamery z nagrywaniem na DVD ze względu na dużą czułość/awaryjność optyki. Wystarczy trochę kurzu i po zabawie. Kamery z HDD były rok temu w zasadzie nowością na rynku. Z postu Gal’a wynika, że z HDD z jest problem z pojemnością dysku. Poza tym nawet jak film z np. wakacji zmieści się na HDD, to i tak od razu trzeba to zgrać. Nagraną kasetkę można po prostu włożyć do szuflady i przegrać przy okazji

Dlatego w mojej ocenie mini DV jest dalej dobrym rozwiązaniem. Nośniki można kupić wszędzie, są tanie, trwałe, łatwe do wymiany. Ze zgrywaniem na kompa nie widzę problemu. Można włączyć podłączyć kamerę do kompa w dowolnym momencie. Można w trakcie zgrywania zająć się czymś innym – nie trzeba przecież ślęczeć przy kompie i go pilnować.
Jeżeli film ma być interesujący, to jak bardzo starannie byście nie kręcili, prędzej czy później zajdzie konieczność zgrania filmu na kompa i obróbki
Broniłem się przed tym przez prawie rok, ale w końcu się poddałem. Standardowe oprogramowanie Panasonica jest takie sobie. Nabyłem więc (znowu przeglądnąwszy fora internetowe), program Ulead VieoStudio 11 Plus i o dziwo w miarę ogarnąłem zgrywanie filmów na kompa i ich późniejszą obróbkę

Program naprawdę godny polecenia. Do tego w polskiej wersji językowej.
Fajna zabawa, tylko straszny pożeracz czasu. Z tego, co wyczytałem filmy po obróbce można wgrywać z powrotem na kamerę/kasetę. Trzeba mieć jednak złącze FireWire, którego nie posiadam. Zgrywam przez USB.