

U nas i tak wersja lajt - tzn. uważamy, że święta są do świętowania, a nie do zapieprzania, ale jednak to i owo będzie w kuchni pichcone.
Pokazujcie swoje drzewka i inne karpie, piszcie, jak Wam idą przygotowania, co zrobiliście, czego się Wam nie chce i ile ciotek oraz teściowych będziecie musieli znosić przy stole. Tu zaś wujek-psychoanalityk pomoże Wam przetrwać


Najdrożsi.
Niech Wam te Święta upłyną jak najlepiej
