Strona 1 z 1
Ubezpieczenia na zycie, od wypadkow, OC - czarna magia..
: 29 gru 2010, o 11:45
autor: gregski
czy leci z nami agent ubezpieczeniowy?
zastanawialem sie ostatnio nad ubezpieczeniami.. ciezko w zasadzie ustalic co warto miec, co nie...
a agenci - wiadomo, musza zarobic.. i nie doradza nam dla nas waznego ubezpieczenia tylko takie na ktorym najwiecej zarobia.
np: ubezpieczenie OC w zyciu prywatnym. malo znane u nas ubezpieczenie, zwalniajace nas z kosztow gdy np wjedziemy na rowerze w maybacha ojca rydzyka... koszt? max 100 pln/rok dla calej rodziny, a zabezpiecza przed rozwalonym telewizorem w hotelu czy pensjonacie, zrzuconym na podologe nowym kompem kolegi, itp itd
mozna by spisac male kompendium - co naprawde warto miec...
Re: Ubezpieczenia na zycie, od wypadkow, OC - czarna magia..
: 29 gru 2010, o 22:46
autor: Sławek
Siedzę w tym biznesie już30 lat i uczciwie Ci doradzę: aby kupić dobre dla Ciebie/Rodziny ubezpieczenie trzeba dobrze skalkulować swoje ryzyko tj. okreslić prawdopodobieństwo zaistnienia jakiegoś zdarzenia, które może być objęte ubezpieczeniem. Zdecydowana większość ludzi jest źle ubezpieczona i własnie z tego żyją ubezpieczyciele. Np. jeżeli jesteś jedynym lub najważniejszym żywicielem rodziny i jeszcze na dodatek masz kredyty i jeździsz swoją Subarynką jak wariat to warto się dobrze ubezpieczyć a jeżeli Twoja żona zarabia 20% tego co Ty i pracuje w szkole to kasę, którą chciałbyś przeznaczyć na Jej ubezpieczenie lepiej wydać na swoje ubezpieczenie. Jej ryzyko jest dużo mniejsze niż Twoje. Starałem się najprościej i mam nadzieję, że zrozumiałeś.

Re: Ubezpieczenia na zycie, od wypadkow, OC - czarna magia..
: 30 gru 2010, o 13:00
autor: gregski
Sławek, kumam, czyli trzeba dostosowywac ubezpieczenie do ryzyka i ogolnych strat wynikajacych z ew. wypadku. Dzieki za rade.
Widze, ze jestes ze Szczecina, wiec na pewno znasz tez niemiecki rynek ubezpieczen.
W Niemczech ludzie wydaja na ubezpieczenia duzo wiecej, wiekszosc znajomych ma dod. ubezp. rentowe, od wypadku, od czynnosci cywilno-prawnych - najczesciej w ruchu drogowym, no i wspomniane OC w zyciu prywatnym..
Ja sie probuje wlasnie zorientowac jak sie dobrze ubezpieczyc od wypadku, ponoc mozna to polaczyc sprytnie z rentowym.
Co jeszcze bys polecil? Co warto miec?
Re: Ubezpieczenia na zycie, od wypadkow, OC - czarna magia..
: 30 gru 2010, o 23:45
autor: Sławek
Na zachodzie ludzie mają więcej kasy więc i wszystkie ubezpieczenia (a szczególnie życiowe i medyczne) są bardziej popularne. Na medyczne się zgadzam (choć u nas nie są one tak konieczne - jeszcze) ale zamiast majątkowych (poza ubezpieczeniem domu i samochodu) to tworzę sobie rezerwowy fundusz finanasowy na różnie nieprzewidziane wydatki. Oczywiście moja połówka o tym nie wie bo jak by wiedziała to już jakoś by go zagospodarowała. Jest to wyjście trochę ryzykowne (i zdaję sobie z tego sprawę) ale dobrze "się prowadzę" no i co najważniejsze nie mam żadnych zadłużeń/kredytów. Jeszcze raz podkreślam, że wszystko zależy od dobrego skalkulowania ryzyka a tego nie można zrobić bez szczegółowego poznania zainteresowanego, jego sytuacji finansowej, planów na przyszłość itd. Uważam, że ubezpieczanie ludzi bogatych nie ma sensu, ludzi biednych na to nie stać a w naszym kraju powinni się ubezpieczać głównie ci którzy mają duże zobowiązania finansowe bo w wypadku ich problemów sytuacja rodzinna może się stać dramatyczna.U nas jest jeszcze mała świadomość prawna więc tego rodzaju ubezpieczenia nie są jeszcze popularne ale OC w życiu prywatnym już ma sens. Emerytalne ma sens ale nie ubezpieczenie lecz utworzenie swego własnego funduszu emerytalnego odpowiednio dostosowanego do swego wieku oraz stanu finansowego. Z doświadczenia własnego mogę stwierdzić , że co najmniej kilkadziesiąt % (jak nie większość) ubezpieczonych ma bezsensowne ubezpieczenia zawarte głównie za namową kogoś z rodziny lub znajomego (sąsiada), który jest agentem ubezpieczeniowym.

Re: Ubezpieczenia na zycie, od wypadkow, OC - czarna magia..
: 2 sty 2011, o 21:33
autor: Konto usunięte
Nareszcie ktoś, kto gada z sensem. Od zawsze twierdzę, że jeśli się nie jest zadłużonym i nie jest się ani przesadnie bogatym, ani przesadnie biednym, to ubezpieczenia życiowe nie mają większego sensu. Lepiej odłożone pieniądze w coś zainwestować, zapewniając źródło utrzymania swoim bliskim w razie czego.
Warto odkładać na emeryturę, warto ubezpieczyć się od odpowiedzialności cywilnej w życiu prywatnym, warto ubezpieczyć dom przed powodzią, żeby potem nie płakać przed kamerami TV. Ale tzw ubezpieczenia na życie, to sposób na godne życie firm ubezpieczeniowych.
Re: Ubezpieczenia na zycie, od wypadkow, OC - czarna magia..
: 2 sty 2011, o 21:42
autor: ky
Konto usunięte pisze:
Lepiej odłożone pieniądze w coś zainwestować
Do tej pory jest łatwo. Ta trudna część to znaleźć coś, w co można zainwestować i nie umoczyć ;)))
r.
Re: Ubezpieczenia na zycie, od wypadkow, OC - czarna magia..
: 4 sty 2011, o 02:01
autor: hogi
.
Re: Ubezpieczenia na zycie, od wypadkow, OC - czarna magia..
: 4 sty 2011, o 19:40
autor: Sławek
hogi pisze:
Dlatego nie wciskam życiówek na siłę, tylko spokojnie wyliczam czy jest taka potrzeba i na jaką kwotę.
Niestety ale moralność naszych agentów ubezpieczeniowych jest straszna a raczej jej nie ma. Myślą tylko o prowizji. Ostatnio coś było o tym w mediach w temacie zmian OFE. W większości osoby, które zmieniały OFE to zmieniały je na gorsze niż te w których byli. No i gdzie tu moralność. Na zachodzie dobry agent ubezpieczeniowy zna sytuację finansowo-rodzinną swego klienta i jeżeli zaproponuje mu ubezpieczenie niekorzystne to po skardze klienta może dożywotnio stracić licencję. No a u nas to prawo buszu. Ubezpieczenia majątkowo-samochodowe to jeszcze jakoś są przejrzyste ale ubezpieczenia życiowo-emerytalno-rentowe czyli ubezpieczenia wieloletnie to już zuuuuuuupełnie inna bajka. Test jest prosty wystarczy zapytać jaka część składki jest inwestowana czy też stanowi ewentualną odpowiedzialność ubezpieczyciela a jaka część to koszty+zysk firmy + prowizja/wynagrodzenie "agenta". Bo do
prawdziwego agenta ubezpieczeniowego to mu baaaardzo daleko.

Re: Ubezpieczenia na zycie, od wypadkow, OC - czarna magia..
: 4 sty 2011, o 19:54
autor: FUX
Sławek, do obsługi klientów w ASO wiele z Twoich słow także można dopasować...
Daleka droga przed nami...
Re: Ubezpieczenia na zycie, od wypadkow, OC - czarna magia..
: 5 sty 2011, o 01:33
autor: hogi
.
Re: Ubezpieczenia na zycie, od wypadkow, OC - czarna magia..
: 13 lip 2011, o 18:07
autor: j33mbo
PZU zaproponowało mi kontynuację ubezpieczenia OC za Żabę w wysokości ~2000PLN, po negocjacjach zeszli do 1700PLN
akurat mijałem auto Liberty Direct, zadzwoniłem i w ciągu 10 minut (razem z operacją płatności kartą przez telefon) ubezpieczyłem Żabsko za 802PLN,
lol
Re: Ubezpieczenia na zycie, od wypadkow, OC - czarna magia..
: 13 lip 2011, o 18:24
autor: Chloru
j33mbo, nie zapomnij wysłać wypowiedzenia.
Re: Ubezpieczenia na zycie, od wypadkow, OC - czarna magia..
: 13 lip 2011, o 18:38
autor: j33mbo
Chloru, no wiem, jutro jadę do wypowiedzieć

Re: Ubezpieczenia na zycie, od wypadkow, OC - czarna magia..
: 13 lip 2011, o 19:30
autor: Grzesiek_67
j33mbo pisze:PZU zaproponowało mi kontynuację ubezpieczenia OC za Żabę w wysokości ~2000PLN, po negocjacjach zeszli do 1700PLN
akurat mijałem auto Liberty Direct, zadzwoniłem i w ciągu 10 minut (razem z operacją płatności kartą przez telefon) ubezpieczyłem Żabsko za 802PLN,
lol
Dzimbas, Żabsko to GTek ??? Pytam, bo kwoty 2000, 1700 i 802 PLN brzmi kurna niewiarygodnie wysoko

Oczywiście, jeżeli mowa tylko o OC. Ja za swojego ForkoTrupa (MY99) płacę OC, ze zniżką 60% 504 PLN, tyż w Liberty (miała być znowu WARTA ale mieli ofertę droższą o...7 PLN

).
Pozdrawiam
Grzegorz
Re: Ubezpieczenia na zycie, od wypadkow, OC - czarna magia..
: 13 lip 2011, o 21:26
autor: Alan, Alan, Alan!
ja płaciłem za Zabiszona chyba 600pln rocznie, nie wiem ile niżek, pewno z 60%, bo nie miałem strzała. MTU