Strona 1 z 7
Savoir vivre dla opornych
: 5 maja 2008, o 15:26
autor: Konto usunięte
Jak to jest z windą? Czy pierwszy wychodzi ten, który bliżej drzwi, czy też wyprawiamy cuda, żeby wypuścić pierwszą panią, która jest głębiej?

Re: Savoir vivre dla opornych
: 5 maja 2008, o 15:27
autor: devlin
Nie wyprawiamy cudów, winda jest zwolniona z tego obowiązku, z tego co wiem.
Re: Savoir vivre dla opornych
: 5 maja 2008, o 15:33
autor: vibowit
Dlaczego, często w biurowcach osoby wysiadające z windy mówią "dziękuję"?
Re: Savoir vivre dla opornych
: 5 maja 2008, o 15:37
autor: Alan, Alan, Alan!
Dokladnie w windzie bez sensu kombinowac. Ten kto przy drzwiach. No chyba, ze jest na tyle miejsca, bo jada np. dwie osoby.
a np. przy wchodzeniu do restauracji to facet idzie pierwszy.
Re: Savoir vivre dla opornych
: 5 maja 2008, o 15:55
autor: devlin
vibowit pisze:
Dlaczego, często w biurowcach osoby wysiadające z windy mówią "dziękuję"?
Trudno powiedzieć. Chyba bardziej sensowne byłoby "do widzenia", jeżeli już coś koniecznie trzeba.
Re: Savoir vivre dla opornych
: 5 maja 2008, o 15:58
autor: vibowit
devlin pisze:vibowit pisze:
Dlaczego, często w biurowcach osoby wysiadające z windy mówią "dziękuję"?
Trudno powiedzieć. Chyba bardziej sensowne byłoby "do widzenia", jeżeli już coś koniecznie trzeba.
Też mi się tak wydaje.
Chyba, że to oznaka pogardy i traktowanie pozostałych jak windowych. "Dziękuję za podwiezienie".

Re: Savoir vivre dla opornych
: 5 maja 2008, o 16:00
autor: barbie
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html? ... 26&v=2&s=0
Ja mówię ze wzruszenia wspólnotą jaka mnie łączy z pozostałymi użytkownikami dźwigu.

Re: Savoir vivre dla opornych
: 5 maja 2008, o 16:10
autor: Konto usunięte
Niezłe

. A jak jest z ciężkimi drzwiami, które otwierają się w stronę w którą wychodzimy? Zostawić babkę, żeby się z nimi męczyła, czy wepchać się samemu - otworzyć i czekając na zewnątrz wpuścić kobietę. Sami wiecie, że wiele z tych nowoczesnych samodomykaczy nie daje się otworzyć popychając w połowie drzwi. Albo za klamkę, albo wcale.
Re: Savoir vivre dla opornych
: 5 maja 2008, o 16:26
autor: Alan, Alan, Alan!
Konto usunięte pisze:
A jak jest z ciężkimi drzwiami, które otwierają się w stronę w którą wychodzimy? Zostawić babkę, żeby się z nimi męczyła, czy wepchać się samemu
popchnac babke, powinno pomoc
Jak sa takie drzwi to sie nie wpycham tylko wyciagam lape i pomagam.
Re: Savoir vivre dla opornych
: 5 maja 2008, o 16:28
autor: esilon
Konto usunięte pisze:
Jak to jest z windą? Czy pierwszy wychodzi ten, który bliżej drzwi, czy też wyprawiamy cuda, żeby wypuścić pierwszą panią, która jest głębiej?
ęęę ąąą windąą.... a ludzie do sklepu wchodzą i ani meeeee ani beeeeeee bo sprzewadcy też mają w poważaniueęę głęęębokim, ale ale to sięę zmienia

powoli,
kiedys byłem we Francyji

i bardzo sie mi podobało , że zawsze wszyscy sobie bąąążur mówili niezależnie czy sięę znali czy nie....
a co co do windy to robimy tak, żeby było łatwo dla wysiadającego, jak jest przylepiony do tylnej ściany to wysiadamy , przepuszczamy go i wsiadamy lub nie i jedziemy dalej lub nie
Re: Savoir vivre dla opornych
: 5 maja 2008, o 16:32
autor: damaz
Konto usunięte pisze:Niezłe

. A jak jest z ciężkimi drzwiami, które otwierają się w stronę w którą wychodzimy? Zostawić babkę, żeby się z nimi męczyła, czy wepchać się samemu
ja to bym pozwolił najpierw się odbić, a jak by już się ustabilizowała (w sensie: drgania wygasły) to bym użył "pani pozwoli, że pomogę" i wtedy sam zaatakował przeszkodę, odsuwając "babkę" gdzieś na bok (na czas ataku)
ale ja to znany gbur jestem, więc sawuarwir na pewno każe inaczej.
edit: ależ wy szybcy jesteście

dodana cytata.
Re: Savoir vivre dla opornych
: 5 maja 2008, o 17:27
autor: Paul_78
Ja nie tylko mówię "dziękuję" ale jeszcze wręczam współpasażerom drobne monety.
Re: Savoir vivre dla opornych
: 5 maja 2008, o 17:36
autor: So What!
A ja różnie - zwykle dziękuję, czasem dowidzenia. Monet raczej nie wręczam

Czy jestem sknerą

Re: Savoir vivre dla opornych
: 5 maja 2008, o 17:45
autor: Bergen
A ja dziękuję, żegnam się, wręczam monety i jeszcze dodatkowo całuję wszystkie ładne kobiety jadące ze mną.
Re: Savoir vivre dla opornych
: 5 maja 2008, o 19:53
autor: Arno
vibowit pisze:
Dlaczego, często w biurowcach osoby wysiadające z windy mówią "dziękuję"?
Mowia dziekuje, bo sa dobrze wychowane. a nie jak to buractwo u mnie NA BUDYNKU ktore ani be ani dziekuje, ani do widzenia ani dziendobry a jak sie powie dzien dobry, to patrza jakby sie im noz w plecy wbilo.
Towarzystwo nie wie. Nie wie co robic, jak sie ktos odezwie.
Mowi sie dziekuje, bo sie dziekuje za towarzystwo.
I nie jest to zadna glupota, tylko tak sie od dziesiecioleci mowi.
Moga sobie na forach w GW pisac, ze smieszne, ale to nie jest wykladnia zadna.
U nas w windzie ludznosc rzadko mowi dzien dobry, rzadko do widzenia. Ale do widzenia jesy lipne, bo w tym samym budynku mozna sie jeszcze piec razy spotkac. Stad dziekuje jest uzasadnione.
Pytacie co z drzwiami? Ja sie staram odciagnac.
A jak winda duza, to przepuszczam, a jak winda mala, to wylaze jak ten cham pierwszy, mowiac przepraszam.
Ale ja tu jestem najstarszy, wiec juz zdzciecinnialy.
Re: Savoir vivre dla opornych
: 5 maja 2008, o 20:03
autor: esilon
Arno pisze:
ani do widzenia ani dziendobry a jak sie powie dzien dobry, to patrza jakby sie im noz w plecy wbilo.
i mimo wszystko należy mówić ......... nieeeeeeee, w moim "biurowcu" jest paru delikwentów, którzy na dzień dobry nie reagują, więc przestałem mówić, cham ze mnie ale cóż..............
zrobię test czy nie są głusi i może zacznę mówić i sp.........j
Re: Savoir vivre dla opornych
: 5 maja 2008, o 20:06
autor: Arno
esilon, nie nalezy rownac w dol. dawaj im przyklad, zmuszac burakow do usuwania slomy z butow. 'mowic dziendobry, dziekuje, i jeszcze raz i jeszcze raz, az sie naucza.
w koncu sami zaczna.
Re: Savoir vivre dla opornych
: 5 maja 2008, o 20:08
autor: barbie
Arno, przywracasz mi wiarę w ludzi. Nigdy nie zastanawiałam się nad zasadnością słowa "dziękuję" w windzie. Tak mnie po prostu wychowano, że mówię.
Nie zastanawiam się też czy dzień dobry aby na pewno oznacza, że jest dobry. Po prostu taki zwrot zwyczajowy.
Re: Savoir vivre dla opornych
: 5 maja 2008, o 20:11
autor: Arno
byla piosenka:
wierze w czlowieka.
Re: Savoir vivre dla opornych
: 5 maja 2008, o 20:12
autor: esilon
Arno pisze:
i jeszcze raz i jeszcze raz, az sie naucza.
w koncu sami zaczna.
Arno, walczyłem miesiąc i przestałem, stuningowałem się więc na "ignora" , wkurza mnie to ale zazdroszczę im, bo oni to mają w wyposażeniu seryjnym za friko.
Najlepsze jest to, że problem nieoddzieńdobrowania nie dotyczy sprzątaczek i portierów w moim budynku.
Re: Savoir vivre dla opornych
: 5 maja 2008, o 20:16
autor: Arno
jako dziecko mowilem dzien dobry wszystkim doroslym na ulicy.
na szczescie bylo ich wtedy niewielu u nas na Sadybie.
Ale zauwazam u siebie stopniowe chamienie, niestety, rownamy w dol dol dol dol dol.
Tutaj jednoczesnie prosze ludnosc o mowienie:
W Wilanowie a nie NA WILANOWIE. ( to taka dzielnica w warszawie)
Co prawda dopuszczalna byla forma "Panie na Wilanowie" ale to nie to samo, co mieszkam "Na WIlanowie"
Re: Savoir vivre dla opornych
: 5 maja 2008, o 20:25
autor: esilon
Arno pisze:
Ale zauwazam u siebie stopniowe chamienie, niestety, rownamy w dol dol dol dol dol.
nie jesteś sam i nie jest to na pocieszenie
Re: Savoir vivre dla opornych
: 5 maja 2008, o 21:05
autor: Konto usunięte
Arno pisze:
Pytacie co z drzwiami? Ja sie staram odciagnac.
A jak winda duza, to przepuszczam, a jak winda mala, to wylaze jak ten cham pierwszy, mowiac przepraszam.
Z odciąganiem to nie ma problemu. Ja pytałem o pchanie. Mnóstwo takich drzwi, że pchając w połowie ni chu chu nie wypchniesz. Trzeba stanąć przed Panią i pchnąć w klamkę. Z kolei jak trochę uchylisz, to mogą babkę przytrzasnąć, bo ona nie spodziewa się.
IMHO wtedy trzeba się pchać przodem. Można (jak niekumata) jakoś słownie uzasadnić jeszcze...
Re: Savoir vivre dla opornych
: 5 maja 2008, o 21:19
autor: esilon
Konto usunięte pisze:
Z kolei jak trochę uchylisz, to mogą babkę przytrzasnąć, bo ona nie spodziewa się.
IMHO wtedy trzeba się pchać przodem. Można (jak niekumata) jakoś słownie uzasadnić jeszcze...
aaaa o to biegało, to proste, uprzedzasz Panią: przepraszam , już otwieram... i wychodzisz pierwszy otwierając drzwi, zatrzymujesz sie przytrzymując ciężkie skrzydło, Pani wychodzi, wracasz do windy lub nie .
Re: Savoir vivre dla opornych
: 5 maja 2008, o 21:21
autor: Konto usunięte
esilon,
Ale jak wracam do windy to mówię przepraszam, czy dziękuję?
