Marzenia

Rozmowy o Subaru i nie tylko. Dział pełen offtopicu i rozmów niemotoryzacyjnych.
Arno
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Spa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Marzenia

Post 26 lut 2011, o 22:54

czy dziś, kiedy wszystko jest dostępne, kiedy można wszędzie pojechać pozostały jakieś marzenia ( odrzućmy miłość) - a nie tylko pomysły?
wrócę do czasów komuny, systemu złego,parszywego, ale dzięki temu zostawiającego masę miejsca na marzenia i szczęście:
wtedy marzenie o nartach Kaestle - kiedy się spełniło...
w USA jak byłem w Berkeley, to w San Francisco obok trakiego słynnego budynku pyramid ( znany z filmów i każdego zdjęcia) był sklep Swii SKi SHop - spędzałem tam godziny macając sprzęt. W końcu kupiłem Langi - o matko jedyna. prawie w nich spałem.
Rok wcześnije w Denver, jak dziś pamiętam w Aurora Mall spędzałem czas w sklepie narciarskim i macałem Dynastary i Dynamici. Miałem w ręku a nieosiągalne. Co prawda miałęm już wtedy w do=mu Kaestle.
Wyjazdy, zarobienie pieniędzy perzy malowaniu domow w Oslo, czy zbieranie truskawek - zarabiało się na marzenie - mieszkanie. Wtewdy maiło to zupełnie inny wymiar., Dziś wystarczy wzić kredyt.

napisać książkę, o to jest marzenie. Niespełnialne w zasadzie. Bo żeby książka dobra była... ojjj.

Dziś kady z nas może sobie planować, nie marzyć. o, w tym roku w lecie, tydzień trekkingu po alpach. Potem tydzień nad morzem. Albo: Toskania, dwa tygodnie chlania pod makaron. Albo: Paryż same muzea. - i co, nie da się? Da się. Pstryk. To dla każdego dostępne. Nie ma rzeczy niedostępnych. No może poza lotem w kosmos. ale to akurat trzeba być miliraderem.

Ludzie prości mają marzenia - KASA, KASA... i istotnie spełnienie tych marzeń często daje im prawdziwe szczęście. Kupi se Bentleya...
A jak zaskoczyć wszystkich których stać na Bentleya? No jest sposób - robisz se jeden egzemplarz Lancii STratos :)

Ale tp też już nie jest wtedy marzenie. To fanaberia. Ja sobioe zamawian narty w fabryce, za pól ceny sklepowej - i czy to marzenie? No też nie. też fanaberia.
Jakie macie marzenia.


Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 14 razy
Polubione posty: 19 razy

Re: Marzenia

Post 26 lut 2011, o 23:06

Arno pisze: czy dziś, kiedy wszystko jest dostępne, kiedy można wszędzie pojechać pozostały jakieś marzenia ( odrzućmy miłość) - a nie tylko pomysły?

Niestety marzenia "materialne" przesłaniają nam resztę, której nie można kupić. A jest jej chyba całkiem sporo.

Wspomniane napisanie książki, skomponowanie muzyki, napisanie wiersza, który będzie czymś więcej niż prymitywną rymowanką. Spełnienie się w swoich pasjach, dobre ułożenie się życia naszym dzieciom (dobrej żony, męża nie można kupić), poprawa stosunków ze skłóconą rodziną, spotkanie idola z naszej młodości (to pewnie dałoby się kupić), wygrana walka z własną słabością (rzucenie fajek, schudnięcie, przebiegnięcie maratonu)...

No i pokój na świecie, prawo i sprawiedliwość :mrgreen:

Ach, byłbym zapomniał... mieć 1000 znajomych na facebooku ;-)

danikl
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: niby mazowsze, ale mentalnie podlasie
Auto: Muł, truposz i czerwone włoskie półwytrawne
Polubił: 102 razy
Polubione posty: 168 razy

Re: Marzenia

Post 26 lut 2011, o 23:52

Arno pisze:czy dziś, kiedy wszystko jest dostępne, kiedy można wszędzie pojechać pozostały jakieś marzenia ( odrzućmy miłość) - a nie tylko pomysły?
.
Niestety marzenia "materialne" przesłaniają nam resztę, której nie można kupić. A jest jej chyba całkiem sporo.
No właśnie odrzucając miłość pozostają marzenia "materialne" ,a te dla mnie nie są marzeniami tylko celem w życiu do którego bardziej lub mniej dążę .Jesli chodzi o marzenia których nie można kupić (A te zwiazane są z szeroko rozumianą miłościa ,emocjami) to chciałbym za x lat stwierdzić ,że jestem zadowolony z tego jak udało mi się wychować dzieci . Chciałbym ,żeby na przekór obecnej modzie na lużne związki dożyć ze swoją obecną żoną starości cały czas ciesząc sie sobą .Chciałbym mieć kilku przyjaciół z którymi będę się spotykał mając 60 lat i wspominał nasze wspólne czasy liceum ,studiów :mrgreen: . To sa dla mnie marzenia bo nie zależą tylko ode mnie .To co mogę sam osiągnąć to jest cel.
Może banalne i kiczowate ale tak się w małej główce kłębi.


PS. Z tych bardziej przyziemnych to niech Woody Allen w końcu nakręci coś porównywalnego z starymi filmmami, Pearl jam nagra coś na miare TEN ,a Subaru pokażę jakąś fajną mocną Imprezę :mrgreen:

Arno
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Spa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Marzenia

Post 27 lut 2011, o 00:20

Konto usunięte pisze:, spotkanie idola z naszej młodości (to pewnie dałoby się kupić),

Ach, byłbym zapomniał... mieć 1000 znajomych na facebooku ;-)
Fido_ idoli swoich czasem spotykam w pracy - to jest zlę marzenie : cytuję " idole z dawnych lat..."
OK< OK> trafiają się. Trafiają się super ludzie, ale generalnie szkoda czasu.
NO chyba ,że mówimy o pisarzach z USA powiedzmy - ale niestety, na łeb się wszystkim rzuca. te spotkania mog być trefne.
Z FB trzeba isę wypisać z prędkością światła.
Czy da się bez niego żyć? Da się.Czy to przyszłość? Na razie tak.

Widzsz Fido_ my wiemy o konsumpcji i rzeczach... ale większość ludzi daje się zmanipulować.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.

Arno
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Spa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Marzenia

Post 27 lut 2011, o 00:28

danikl pisze:że jestem zadowolony z tego jak udało mi się wychować dzieci . Chciałbym ,żeby na przekór obecnej modzie na lużne związki dożyć ze swoją obecną żoną starości cały czas ciesząc sie sobą .Chciałbym mieć kilku przyjaciół z którymi będę się spotykał mając 60 lat i wspominał nasze wspólne czasy liceum ,studiów :mrgreen: . To sa dla mnie marzenia bo nie zależą tylko ode mnie .To co mogę sam osiągnąć to jest cel.
Może banalne i kiczowate ale tak się w małej główce kłębi.


PS. Z tych bardziej przyziemnych to niech Woody Allen w końcu nakręci coś porównywalnego z starymi filmmami, Pearl jam nagra coś na miare TEN ,a Subaru pokażę jakąś fajną mocną Imprezę :mrgreen:
1. Mam kłopot z wychowaniem.
2. Żyję z żoną i dożīję. I im dalej wlas tym lepiej.
3. Mamy przyjaciół, tych samych i nowych. Niestety patrząć z długiej perspektywy, wiele rzeczy się wypala. Ludzie się zmieniają, lub my się zmieniamy.
4. Woody się jak my wszyscy zestarzał.
5. SUBAR - właśnie dlatego otworzyłem ten wątek.
Pomyślałem, bowiem sobie, że kiedy kolega mnie zainfekował SUbaru, to czekałem na nie i istotnie marzyłem. Szukałem po świecie zdjęć, właźilem an japonśką stronę. Fajnie było. Potem się opatrzyło.
A czy można mieć ciekawiej, w normalnych warunkach niż Subaru? - No odrzućmy sobie Ferrari na torze. Zaznaczam, ciekawiej. Bo Mercdesa mam, jest cudownie i miło, i jeździ. Ale się wszystko na około zmieniło, i to jest auto na te czasy. ( co wsiądę do ASLfy żóny to POLICJA mnie łapie)...
Słowem, marzeni esamochodowe mam za sobą. Przed tem miałem nieosiągalnego SAABa. Saaby były wtedy tak rzadkie jak SUbaru ( może nieco mniej).

No to wam powiem jeszcze, jak mi w 1980 ojciec przywiózł z Niemiec PUMY do biegania topowy model, to myślałem, że umrę ze szczęścia. A dziś? Idę w Wiedniu do sklepu specjalistycznego, mogę sobie w NB kupić w Warszawie co chcę... A komputery?
W 1990 kupiłem sobie ( a moze 91) Maca Calssica. O materdeju, ale klawo było. Nareszcie coś rozumiałem.

Łada - tak łada też była marzeniem, a nie 125p. Ale to wszystko względne. Czekanie na paczkę zza granicy za wojny było marzeniem.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.

danikl
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: niby mazowsze, ale mentalnie podlasie
Auto: Muł, truposz i czerwone włoskie półwytrawne
Polubił: 102 razy
Polubione posty: 168 razy

Re: Marzenia

Post 27 lut 2011, o 00:51

1. Mam kłopot z wychowaniem.
3. Mamy przyjaciół, tych samych i nowych. Niestety patrząć z długiej perspektywy, wiele rzeczy się wypala. Ludzie się zmieniają, lub my się zmieniamy.
Dlatego to są moje marzenia bo wiem ,że nie zależą tylko ode mnie
4. Woody się jak my wszyscy zestarzał.
Wiem ,że się zestarzał mimo to jakoś ostatnio bardzo płodny się zrobił .Szkoda ,że ilośc nie przeszła w jakość (w sumie to i tak fajnie ,że jest i cos robi)
Słowem, marzeni esamochodowe mam za sobą
Ja w sumie też . W trzeciej klasie podstawówki dostałem słynną motorynkę gdzie spora większośc marzyła o rowerze (kosztowała mnie sporo pracy) .Jak robiłem prawo jazdy to marzyłem o własnym samochodzie (dostałem, zapracowłaem na maluszka) no i teraz mocny samochód do zabawy tez poszło

esilon
6 gwiazdek
Auto: mat
Polubił: 1 raz
Polubione posty: 4 razy

Re: Marzenia

Post 27 lut 2011, o 09:22

"marzenia bardzo komplikuja życie"

FUX
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: ze sofy.
Auto: jeżdżące
Polubił: 236 razy
Polubione posty: 350 razy

Re: Marzenia

Post 27 lut 2011, o 09:40

Rozpoczęcie okresu dyskoteki, sprawiło, ze przestaly mnie gazety samochodowe kręcić. No bo po co kupowac makulature i czytac o roomsterach czy fiestach?
Tv prawie nie oglądam z wyjatkiem NG, Discovery, Travel, czasami eurosport wlączę.
No sorki. Na F1 czekam!.

Co m i sie marzy?

Podroże i zwiedzanie. I to nie z perspektyw hoteli!

Jak kolesiowi powiedzialem, jakie mamy plany na wakacje, to zrobił dziwna minę i stwierdził, że teraz mozna kupić first minute i lecieć daleko.
Ja sie pytam, po co?
No zeby zaliczyć, poopalac sie, wycieczki fakultatywne tez są... :wall:

Zwiedzanie, poznawanie, podróże!!!

Troche kasy trzeba mieć... ;-)
Dolce far niente ;-)

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 14 razy
Polubione posty: 19 razy

Re: Marzenia

Post 27 lut 2011, o 10:15

FUX, g.. prawda, jak Ci się marzy zwiedzanie bez standardu hoteli, to wcale nie trzeba mieć kasy. Bilety lotnicze są poniżej średniej pensji krajowej do większości miejsc na świecie. Koszty utrzymania poza Europą są zwykle dużo niższe, trzeba tylko chcieć ruszyć 4 litery.

Obawiam się jednak, że standard hoteli ma znaczenie :cofee:
danikl pisze: No właśnie odrzucając miłość pozostają marzenia "materialne" ,a te dla mnie nie są marzeniami tylko celem w życiu do którego bardziej lub mniej dążę

Moim zdaniem to bardzo mocne uproszczenie. Bo do czego zakwalifikować marzenie choćby "ekologiczne", np. "marzę o tym, żeby to miejsce zawsze pozostało takie zielone". Albo marzenie o przemijaniu "marzę o tym, żeby powrócić do czasów młodości". Albo inne "marzę o tym, żeby ludzie odnosili się do siebie z większym szacunkiem".

Pomiędzy marzeniami związanymi z uczuciami i marzeniami materialnymi jest IMHO wieeelki obszar.

FUX
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: ze sofy.
Auto: jeżdżące
Polubił: 236 razy
Polubione posty: 350 razy

Re: Marzenia

Post 27 lut 2011, o 10:35

Konto usunięte pisze: Obawiam się jednak, że standard hoteli ma znaczenie
Możesz doprecyzować?
Dolce far niente ;-)

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 14 razy
Polubione posty: 19 razy

Re: Marzenia

Post 27 lut 2011, o 11:14

FUX, no napisałeś, że zwiedzanie "nie z perspektywy hoteli". A tak pisze ktoś, kto cieszy się samym faktem zwiedzania, poznawania nowych kultur i ludzi, bez względu na standard hoteli i miejsc w których nocuje.

Ale ostatnim zdaniem o kasie zburzyłeś ten piękny, niczym nie skalany obraz podróżnika :giggle:

esilon
6 gwiazdek
Auto: mat
Polubił: 1 raz
Polubione posty: 4 razy

Re: Marzenia

Post 27 lut 2011, o 11:22

może FUX marzy o tym żeby chciałoby mu się bez hoteli

marzenia bardzo komplikuja zycie i dlatego sa potrzebne ,aby nie zgnuśnieć :-)

WiS
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
Auto: Forester turbo, zwany Yetim
Polubił: 3 razy
Polubione posty: 2 razy

Re: Marzenia

Post 27 lut 2011, o 13:19

danikl pisze: To sa dla mnie marzenia bo nie zależą tylko ode mnie .To co mogę sam osiągnąć to jest cel.
To rozróżnienie jest moim zdaniem bardzo sensowne, ale zdaje się, że Arno - pytając - miał na mysli akurat to, co Ty nazywasz "celem".

Jak się zastanowiłem, to mam właściwie tylko jeden cel/marzenie (jak go zwał...) - żeby w ostatniej chwili, zanim światło zgaśnie, mieć poczucie że ten krótki czas dany mi na tym padole spędziłem w sposób sensowny i nie przynoszący wstydu.

Cała reszta, to tylko sposoby i drogi do osiągnięcia tegoż; etapy pośrednie i części składowe "szczęścia i spełnienia":
1. Udana rodzina. Spacer z pierwszą żoną, za rękę, po bretońskiej plaży lub Newskim Prospekcie (albo jakichś Łazienkach czy Parku Miejskim w Kielcach, właściwie to wsio rawno) - nie tylko dziś, ale i za 40 lat. Na to trzeba zapracować (nie w sensie finansowym, ofkors, acz trochę też - tylko przede wszystkim będąc wobec siebie fair). Dalej, syn wychowany na przyzwoitego człowieka (też samo nie przyjdzie), który ma swoją własną pasję i radzi sobie w życiu... i ma swoją, udaną rodzinę, przede wszystkim. Zdrowe i radosne wnuki, jak się jeszcze da prosić.
2. Książka. Pewnie niejedna, ale czy także ta najważniejsza, z której naprawdę człowiek będzie mógł być dumny? Nie wiem, chciałbym bardzo - licząc, że gdy ją wreszcie napiszę, jeszcze ktoś będzie w ogóle książki czytywał.
Żeby ta duma miała miejsce, za tą książką powinno stać jeszcze coś - idea, błysk, wiedza... coś użytecznego dla Ludzkości, nie tylko dla ego autora. No nie jest łatwo.
3. Kilku (może - ...nastu, lub nawet i - ...dziesięciu, jak tylko zdążę) młodych ludzi, o których wiem, że mieli szczęście a nie pecha, że spotkali mnie na swojej drodze; bo pewnie bez tego skończyli by źle, a tak dostali szansę i potrafili z niej skorzystać. I że gdy dobrze staną na własne nogi, potrafią nieść tę misję dalej - i pomagać innym dzieciakom, zwłaszcza takim, które mają start ostro pod górkę, wyjść ostatecznie na ludzi. Jednego takiego już mam na rozkładzie i jestem z niego cholernie dumny (jesli barbie to przeczyta, może się domyśli o kogo chodzi, bo zna).
4. No i jeszcze, na koniec. Codzienne spojrzenie w lustro. Bez nadmiernego obrzydzenia, pomimo malejącej estetyki zewnętrznej oblicza. Z tym nie jest dobrze, gdybym chadzał się spowiadać to bym pewnie zagadał nieszczęsnych spowiedników na śmierć - ale co było to było, trudno, bardzo chcę, by przynajmniej nie było już gorzej. I marzę, by mi się udawało. Uwaga, to marzenie a nie cel - patrz definicja wyżej - no bo zależy nie tylko ode mnie. Jak tu być dobrym, gdy się co krok spotyka także złośliwych gnojków i idiotów? No nie każdy jest świętym. Ja nie jestem, ale ćwiczę się w sztuce kochania ludzi, z wszelkimi ich niedoskonałościami, nie "za coś" ale "pomimo". I marzę, by mi się udawało coraz lepiej.
Amen.

A cała reszta?
Domy, samochody, narty, sprzęt elektroniczny... No dajcie spokój :-)
W tej ostatniej chwili przytomności to będzie doskonale bez znaczenia.
W tym, co ewentualnie jest potem - tym bardziej.

Jeden mądry Szwed napisał kiedyś, że "feudalizm to były zawody, kto dotrze najbliżej królewskiego tyłka; kapitalizm, kto umrze najbogatszy; zaś obecna era informacjonalizmu to rywalizacja o to kto będzie miał w życiu najwięcej dzikiej frajdy".
To prawda, IMHO.
Ale cele najważniejsze są chyba jednak poza tym...

Arno
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Spa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Marzenia

Post 27 lut 2011, o 13:45

WiS, jedną z najważniejeszych rzeczy, jest mieć życie twórcze - zostawić coś po sobie. Niekoniecznie muszą to być napisane książki, nakręcone filmy, zbudowane fabryki... może to być także doskonale wykonywana praca na dowolnym polu, wychowywanie dzieci, matkowanie... Nie każdemu jest dane życie Curii Sklodowskiej, i nie każdy ma taki potencjał. Trzeba po prostu się starać, nie tracić życia na FB ( trywializuje), niech czas nie przecieka.

Góral w Nepalu uprawiający poletko pełne kamieniu, w zimnie, znoju, deszczu, pod górkę - ale utrzymuje rodzinę, jest pewnie szczęśliwy, przedłuża gatunek, jest zajęty od rana do nocy.
Nomadzi na Saharze - rytm ciężkiego życia... Jesteśmy wszyscy w innych warunkach, i każdy w swoim świecie powinien starać się tworzyć - O! - powiedzą na Saharze - ten to był wielkim przywódcą klanu.
O! - powiedzą w Fiordzie na północy - Lasse to był gość! - parę pokoleń go pamięta.
O! - powiedzą urki w Irkucku. - Ten Anton to dopiero nakradł!

Każden ma swoje. Starać się.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.

WiS
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
Auto: Forester turbo, zwany Yetim
Polubił: 3 razy
Polubione posty: 2 razy

Re: Marzenia

Post 27 lut 2011, o 13:52

Arno pisze: niech czas nie przecieka.
To jest i moja słabośc - więc z tym walczę, coraz zresztą skuteczniej. No tylko jak być w pełni skutecznym, gdy na forum z kreską raz po raz coś ciekawego i fajni ludzie któych nie umiem olać? A psiakrew, powinienem, w imię tego twórczego i spełnionego życia z moich marzeń.
Arno pisze: nie tracić życia na FB
No nie przeszadzaj - wszak
Arno sam i własnoręcznie pisze: O! - powiedzą na Saharze - ten to był wielkim przywódcą klanu.
O! - powiedzą w Fiordzie na północy - Lasse to był gość! - parę pokoleń go pamięta.
O! - powiedzą urki w Irkucku. - Ten Anton to dopiero nakradł!
Idąc tropem Antona, przecież takoż:
O! - powiedzą na FB - ten to miał zajebiszczowypaśny profil.
Albo na forum-subaru wystawią pomnik.
Też cel w żcyiu może być, jak kto lubi. Czemu nie?
Taka epoka i taki lajf.
Selażyzń, jak mawiała kurlandzka szlachta, kolonizując kazachski step.

Arno
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Spa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Marzenia

Post 27 lut 2011, o 14:01

Świetne ślady po sobie zostawiają dobrzy nauczyciele. Pamiętają ich setki ludzi. Niek†orzy potrafią natchnąć młodych tym czym trzeba...
Kiedyś byłem nauczycielem, to świetna praca, tylko tragicznie płatna. No i dziś brutalność uczniów...
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.

WiS
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
Auto: Forester turbo, zwany Yetim
Polubił: 3 razy
Polubione posty: 2 razy

Re: Marzenia

Post 27 lut 2011, o 14:11

Arno pisze: świetna praca, tylko tragicznie płatna
Rzecz względna.
Arno pisze: No i dziś brutalność uczniów...
Mit.
Tak naprawdę, uczniowie są brutalni na tyle, na ile nauczyciel stwarza im do tego przestrzeń. To jest gra, w któą zawsze dawało się wygrywać - i wciąż się da, tylko trzeba się nieco starać. No i fajnie jest coś umieć i coś sobą reprezentować, a z tym niestety u wielu współczesnych nauczycieli bywa kiepsko.
Młodzież szkolnostudencka jest zaś jak zwierzę - słabość wyczuwa bezbłędnie i bezwzględnie wykorzystuje.
Przypuszczam, że zjawisko wcale nienowe, tylko skala inna, z uwagi na ramy ustrojowe i cywilizacyjne.

Arno
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Spa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Marzenia

Post 27 lut 2011, o 14:19

Jest marzenie.
Moja żona właśnie na SKYPEie rozmawiała z moim bratem cioteczny z USA. Mieszkają w terenie lekko górzystym, obok znanego uniwerku, niedaleko fantastycznych jezior. Ludzi mało. No powiedzmy, że mieszkają w Żywieckiem. W Gorcach jakiś - tylko doliny rozleglejsze, coś jak Gubałówka na Zako, ale bez domów.
No taki dom, z widokiem, to jest coś. Siedzisz sobie przy komputerze, piszesz, a widok masz na 15 km i góry.
W lecie byłem u znajomego w Górach - wzdł¨ż autostrady ŻÁlina Bratysława w połowie drogi. Ma widok na trzy rzędy gór. Cudo.
To tak, to jest coś. Wielu z was pewnie ma taki widok. A ja mam widok 30-50 metrów.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.

Piter 35
6 gwiazdek
Lokalizacja: Jelenia Góra
Polubił: 181 razy
Polubione posty: 109 razy

Re: Marzenia

Post 27 lut 2011, o 14:54

A ja bym chciał mieć wpływ na losy świata :idea: Już ja bym zrobił porządki :cofee:

WiS
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
Auto: Forester turbo, zwany Yetim
Polubił: 3 razy
Polubione posty: 2 razy

Re: Marzenia

Post 27 lut 2011, o 15:16

Arno pisze: to jest coś. Wielu z was pewnie ma taki widok.
Mam (w z jednej strony górki, niby niskopienne, ale jednak - i nawet z wyciągiem narciarskim - z drugiej panoramę świateł miasta) i nie chciałbym mieszkać inaczej.
Ale wszystkich pięknych widoków świata (ech, fiordy!!!) nie da się mieć za oknem, poza tym każdy się prędzej czy później opatrzy - więc stanowczo wolę mieć możliwość oglądania coraz to innych, zamiast wyładować kosmiczną forsę w jeden konkretny.
Komputer przenośny, i piszesz tę książkę po kawałku: fiordy koniecznie, mogą być także te nowozelandzkie / Jezioro Genewskie / starówka jakiegoś Awinionu / Góry Skaliste / zachód słońca nad Saharą / Manhattan / Bajkał / jakiś projekcik Gaudiego w Barcelonie / Kaukaz... i tak dalej.
Ale to nie są marzenia najważniejsze. Potrafię i bez tego, łączka pod Kielcami też bywa malownicza i daje szczęście.
Piter 35 pisze: bym chciał mieć wpływ na losy świata Już ja bym zrobił porządki
A wiesz, od tego zaczynałem. Zbudować Imperium, dobrze je urządzić. Taki Giulio Cesare, Macedończyk albo inny Charlemagne lub Bonaparte. No, choćby przynajmniej Waszyngton czy inny Churchill albo de Gaulle. Piłsudski nawet.
Potem mi przeszło.
To po pierwsze cholernie ciężka praca, po drugie i tak wychodzi inaczej, niżby się chciało. I jeszcze tłum historyków przez stulecia będzie sobie Tobą gęby wycierał. Z kim chędożyłeś, cierpiałeś na prostatę czy na hemoroidy, gdzie zrobiłeś błąd a gdzie się okazałeś małostkowy... No fuj. Dziękuję, nie.

leon
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: Niepsujące się.
Polubił: 207 razy
Polubione posty: 284 razy

Re: Marzenia

Post 27 lut 2011, o 15:28

WiS pisze:... I jeszcze tłum historyków przez stulecia będzie sobie Tobą gęby wycierał. Z kim chędożyłeś, cierpiałeś na prostatę czy na hemoroidy, gdzie zrobiłeś błąd a gdzie się okazałeś małostkowy... No fuj. Dziękuję, nie.
Byle nazwiska nie przekręcali.
Walcz z globalnym ocipieniem - zjedz ekologa.

jarmaj
6 gwiazdek
Lokalizacja: Gliwice
Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
Polubił: 83 razy
Polubione posty: 443 razy

Re: Marzenia

Post 27 lut 2011, o 15:51

Arno pisze:Jest marzenie.
Moja żona właśnie na SKYPEie rozmawiała z moim bratem cioteczny z USA. Mieszkają w terenie lekko górzystym, obok znanego uniwerku, niedaleko fantastycznych jezior. Ludzi mało. No powiedzmy, że mieszkają w Żywieckiem. W Gorcach jakiś - tylko doliny rozleglejsze, coś jak Gubałówka na Zako, ale bez domów.
No taki dom, z widokiem, to jest coś. Siedzisz sobie przy komputerze, piszesz, a widok masz na 15 km i góry.
W lecie byłem u znajomego w Górach - wzdł¨ż autostrady ŻÁlina Bratysława w połowie drogi. Ma widok na trzy rzędy gór. Cudo.
To tak, to jest coś. Wielu z was pewnie ma taki widok. A ja mam widok 30-50 metrów.
w innym temacie Arno pisze:W górach (..). Wszędzie daleko. Zresztą w moim wieku, to bez szpitali, lekarzy...
hmmmm :whistle:


:mrgreen:

FUX
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: ze sofy.
Auto: jeżdżące
Polubił: 236 razy
Polubione posty: 350 razy

Re: Marzenia

Post 27 lut 2011, o 18:43

Konto usunięte, a gdzie bez kasy można w warszawie przenocować, hę?
Tylko nie pisz o mostach, kanałach ciepłowniczych, etc.

Gdyby tak latwo było, to byś na te narty co rok jechal, a nie 4 lata po budowie... ;-)
esilon pisze: może FUX marzy o tym żeby chciałoby mu się bez hoteli

Nie doczytałeś, albo masz problemy z percepcją przy niedzieli.
Mnie nie interesuje wypoczynek hotelowy z wycieczkami fakultatywnymi!
Dolce far niente ;-)

esilon
6 gwiazdek
Auto: mat
Polubił: 1 raz
Polubione posty: 4 razy

Re: Marzenia

Post 27 lut 2011, o 18:46

FUX, proponuję może weź sobie kiedyś znajdź chwilę i siebie poczytaj

FUX
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: ze sofy.
Auto: jeżdżące
Polubił: 236 razy
Polubione posty: 350 razy

Re: Marzenia

Post 27 lut 2011, o 18:48

esilon pisze:FUX, proponuję może weź sobie kiedyś znajdź chwilę i siebie poczytaj
A czego nie zrozumioaleś?
Co m i sie marzy?

Podroże i zwiedzanie. I to nie z perspektyw hoteli!

Jak kolesiowi powiedzialem, jakie mamy plany na wakacje, to zrobił dziwna minę i stwierdził, że teraz mozna kupić first minute i lecieć daleko.
Ja sie pytam, po co?
No zeby zaliczyć, poopalac sie, wycieczki fakultatywne tez są...
Napisalem, że wypoczynek hotelowy nie dla mnie...
Dolce far niente ;-)

ODPOWIEDZ