Strona 1 z 2

Polacy a Japończycy

: 31 mar 2011, o 11:43
autor: lukwol
Tak sobie ostatnio myślałem co kraj to obyczaj.
Przyglądałem się Tragedii w Japonii smutne. :-(
Jak Polacy różnią się od Japończyków.
-Powódź w Bogatyni Polacy zwęszyli biznes i sprzedawali chleb po 20 zł.
- Ważna persona w Japonii zapowiedziała, że jeśli jakaś firma wykorzysta tragedie do zwiększenia cen na produkty zostanie zniszczona.
- Ostatnio wypadek na drogach w Polsce, osoba udzielająca pomocy poszkodowanym została okradziona przez poszkodowanych. :wall: :wall: :wall: :wall:
- Japonia – Jakuza w obliczu tragedii wychodzi na ulice i pomaga ludziom. :o
- Japonia - sklep spożywczy w którym wyleciały wszystkie szyby stał niezabezpieczony przez 3 dni i nic nie zginęło. :o
-Polska ministrowie sami sobie przyznają premie za ciężką pracę. :-)
- Polska 20 kilometrów autostrad przez 50 lat. :-(
- Japonia odbudowa ulic „względna” w 5 dni. :cofee:

Re: Polacy a Japończycy

: 31 mar 2011, o 12:13
autor: Arno
Od nas z pracy pojechala do Japonii jedna dziewczyna z Warszawy. Wyladowala pare godzin przed trzesieniem.
Powiedziala dokladnie to, co napisales.
Ceny nie tylko nie podniesione ALE OBNIZONE.
NIKT NIE KRADNIE.
Pracuja, nie tragizuja. Po wojnie co osiagneli? A byli calkiem rozwaleni. A my ? No tacy juz jestesmy.
To nie jest kwestia wladzy, tej czy innej, tylko tego JAKIM JESTESMY FANTASTYCZNYM NARODEM.
Wszystko tez przepuszczamy od razu przez emocje, wkurw natychmiast i mordowac. - ktos cos powie, cos sie nie uda, klienta sie straci - od razu PIEKŁO I SZATANY!
A świat - no stracilimklienta i co? Będzie następny.

Jakim jesteśmy narodem pokazuje sytuacja drogowa.
Jadę dziś Idzikowskiego przez SObieskiego do Puławskiej. Dwa pasy się zwężają. Lewy zanika ( bez pasów). Ja jadę prawym, na lewym kilka aut.
Puszczam przed siebie Kangoo i na zamek blyskawiczny jade dalej.
Z lewej za mną, lampy na wysokości mojego tylengo koła VOLVO XC90 v8. W środku BABA. I co ona robi? Trąbi na mnie i mi wygraża. Bo jej nie wpuściłem.
A ona po pierwsze bogata a po drugie się bardzo śpieszy!
No tak, jakaś idiotka, powiemy. Ale ile razy SAMI SIĘ TAK ZACHOWUJEMY?
BO MY TACY WŁAŚNIE JESTEŚMY. tylko u siebie tego nie zauważamy. To inni są be a my ze złota.
A tu niespodzianka, jesteśmy narodem wałów. I kropka.

Re: Polacy a Japończycy

: 31 mar 2011, o 12:44
autor: WiS
Arno pisze: jesteśmy narodem wałów.
Ale przynajmniej jagiellońskich.

Re: Polacy a Japończycy

: 31 mar 2011, o 12:47
autor: Arti
No to po to my żyjemy żeby ten stan rzeczy zmienić.

Re: Polacy a Japończycy

: 31 mar 2011, o 14:09
autor: Konto usunięte
Arno pisze: Od nas z pracy pojechala do Japonii jedna dziewczyna z Warszawy. Wyladowala pare godzin przed trzesieniem.
Powiedziala dokladnie to, co napisales.
Ceny nie tylko nie podniesione ALE OBNIZONE.
NIKT NIE KRADNIE.

"Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma" ;-)

Re: Polacy a Japończycy

: 31 mar 2011, o 14:30
autor: Arno
Smutna prawda.

Re: Polacy a Japończycy

: 31 mar 2011, o 15:14
autor: Konto usunięte
Nie do końca to miałem na myśli ;-)

W natłoku "ochów" i "achów" na temat Japonii, warto sobie przeczytać np. to "Co Ci się nie podoba w Japonii" http://www.forum.konnichiwa.pl/viewtopic.php?f=3&t=748

Re: Polacy a Japończycy

: 31 mar 2011, o 16:01
autor: Arno
Fido_, niezaleznie od tego, co sie dzieje w Japonii i niezaleznie od naszej POLSKIEJ umiejetnosci wynajdowania wad i smrodu u innych, twierdze że my akurat jesteśmy specyficznym narodem.
Skąd się wzięło "polskie piekło"? Z powietrza?
Zobaczcie ile jest na około złośliwości, bezinteresownego chamstwa, szkodzenia, indolencji, nihil novi...
Wystarczy spojrzeć na świat polityki, żeby zobaczyć, że ni liczy się dobro kraju a jedynie nasz, zakichany, partyjny interes.Żadnego patrzenia w przyszłość a jedynie załatwianie synekur...
I cały kraj jest sparaliżowany tym " że się należy", "sam nie zrobię nic dla naszej ulicy, bo to robota gminy...". - to są jedynie przykłady, ale chyba dobrze pokazują JAK MY POLACY MYŚLIMY!
Aspołeczni, chamscy, nieodpowiedzialni, zdemoralizowani egoiści.
Z pewnością są ludzie, którzy uważają, że żyjemy w pięknym, fajnym kraju pełnym fantastycznych osobników. Ale ja uważam inaczej, i wcale nie jestem pewien, że sam jestem jakiś inny.
jestem Polakiem. Wiec raczej jestem taki jak wszyscy.

Re: Polacy a Japończycy

: 31 mar 2011, o 17:45
autor: cubikon
wojna wyrządziła Polakom gigantyczną krzywdę
Stalinowski terror również
ale po cichu przez 50 lat dokonała się fatalna w skutkach demoralizacja społeczeństwa. Wszystko jest wszystkich, wszystko jest niczyje, okradanie tłumaczono okradaniem "systemu" ... jeszcze kilka pokoleń musi się przewinąć żebyśmy znormalnieli.

Re: Polacy a Japończycy

: 31 mar 2011, o 22:49
autor: Arno
cubikon, nie zwalaj wszystkiego na ostatnie 50 lat.
ZObacz co sie stało, najpierw doprowadziliśmy do rozbiorów, zawsze wszyscy tylko w swoją stronę ciągną.
Potem były rozbiory, podczas których O DZIWO, udało się zachować i wręcz wzmocnić POLSKOŚĆ. A zobaczcie co w Czechach się działo.
Kilka lat wolności, Niemiaszki, i potem komuna.
Słowem kilkaset lat manewrowania z władzą. Mamy to we krwi i to nie przez komunę. Czesi też mieli komunę.
Ale sobie przypomnijcie czego nas uczono w szkole o sjemie, liberum veto itede.
Mamy we krwi sporo francy.
A jednocześmnie uważamy, że wszyscy na około to wały, złodzieje, głupiki, chamidła. I ruskie i niemce i czesi i słowacy... A dalej to w ogóle szkoda gadać.
Rumuni złodziej, Bułgarki wąsy mają, Jugole noże w kieszeni, Angole same pedały, Francuzi niedomyte fryzjerczyki.... O każdym mamy doskonałą opinię, TYLKO MY JESTEŚMY CACY!

Re: Polacy a Japończycy

: 31 mar 2011, o 23:33
autor: gruby
Arno pisze: ZObacz co sie stało, najpierw doprowadziliśmy do rozbiorów, zawsze wszyscy tylko w swoją stronę ciągną.
Potem były rozbiory, podczas których O DZIWO, udało się zachować i wręcz wzmocnić POLSKOŚĆ. A zobaczcie co w Czechach się działo.
Arno pisze:Ale sobie przypomnijcie czego nas uczono w szkole o sjemie, liberum veto itede.
Moze warto sie douczyc?

g.

Re: Polacy a Japończycy

: 31 mar 2011, o 23:56
autor: Kwiat Paproci
Może warto przypomnieć sobie taka jedną fajną zasadę "Świat jest takim, jaki myślisz że jest". Spotkał kto naród bez "brudnej piany"? Norwegia, Skandynawia przecie, etos pracy i uczciwości - a w narciarstwie biegowym kur...ią się jak mało kto. Liczy sie TYLKO cel - zwycięstwo. 95% astmatyków/astmatyczek, norweski dystrybutor na Europę smarów do nart i najlepszy na świecie smar mają na mistrzostwach tylko Norwegowie... itd, itp, etc.
To taki skrótas myślowy ale zrozumiały, mam nadzieję.

Nie gratuluję samooglądu zatem.

W zeszłym roku była powódź, zachowałem sobie ku pokrzepieniu serc to:

Link: http://www.youtube.com/watch?v=bZLQjPqiRmY

Jesteśmy fajni, nie wszystko co promuje szklane okienko to my. Spójrzmy na siebie jak na fajnych ludzi, trudne ale działa.

Najlepszego :cofee: :thumb:

Re: Polacy a Japończycy

: 1 kwie 2011, o 07:50
autor: FUX
Kwiat Paproci, Korzeniowski, Jędrzejczak zdaje sie także chorują/chorowali na astmę...
Gdzieś mi ktoś ostatnio o tym przebąkiwał..

Re: Polacy a Japończycy

: 1 kwie 2011, o 08:40
autor: Bergen
Będzie dużo wyrazów brzydkich. Parental advisory.

Moim zdaniem NASZ problem leży gdzie indziej.

My się wiecznie wkurwiamy. Wiecznie narzekamy. Choćby niewiadomoco, wiecznie jesteśmy niezadowoleni.

Polska ma jedną z najszybciej rozwijających się gospodarek na świecie (w Japonii jest deflacja, stagnacja i inne acje pomimo jakże pracowitych i uczciwych obywateli). Polska jest elitarna pod wieloma względami - jako jedna z nielicznych prowadzi badania polarne, mamy najlepszych na świecie alpinistów, polarników, szybowników, skoczków, kierowców, astronomów, owsiaków, papieży, wąsatych elektryków-mącicieli i długo by jeszcze wymieniać. JEDYNA ogólnie znana kobieta-naukowiec to polka. Z własnego podwórka - mamy jeden z najlepszych badawczych ośrodków jądrowych z najlepszym reaktorem doświadczalnym, że jankesi żebrzą o nasze izotopy. SAMI go zbudowaliśmy, nie ruskie. Wymyślamy najlepsze pojazdy które potem nam się kradnie (solaris, swing, widlasty sokół, beskid, warszawa 210, syrena sport czy choćby nowoczesny na swoje czasy Junak M10). Już w latach sześćdziesiątych eksplorujemy kosmos i SAMI, z niczego, konstruujemy rakiety KOSMICZNE (Meteor 2K). Mamy najlepszych matematyków i informatyków. Łamiemy enigmę, wymyślamy bombę wodorową i robimy najlepsze komputery (i robili byśmy nadal, gdyby nie wrogie przejęcie elwro przez siemensa).

I długo by jeszcze wymieniać. Zapraszam do pomocy.

ALE NIE.

Zamiast spojrzeć na bright side, powiedzieć sobie "jesteśmy jednym z najlepszych narodów na tym łez padole - jesteśmy zajebiści, keep being awesome" to wolimy wciąż narzekać i pierdolić, jak to my nie mamy źle. Jakkolwiek by się nie działo. Jak to nas wszyscy w dupę ruchają. Bo użalanie się nad autostradami jest w opinii moich rodaków lepsze niż cieszenie się że robimy euro2012. Zamiast cieszyć się z fenomenu Orkiestry Owsiaka, lepiej rozdzierać szaty że jak się sklep zostawi otwarty to ktoś piwo z niego wyniesie. Zamiast cieszyć się że jesteśmy mistrzami świata w szybownictwie, z małysza, kubicy, lepiej narzekać na rozpieszczoną piłkarską reprezentację debili.

I TAK KURWA DO ZAJEBANIA.

A tymczasem jesteśmy dobrzy. Jesteśmy zajebiści. My Polacy, naszymi papieżami, wałęsami, owsiakami, kopernikami, mariami curiami czy stanisławami ulamami zmieniamy świat. Nie robilibyśmy tego, gdybyśmy właśnie nie mieli tej odrobiny szaleństwa, tej zadziorności i tego niepokoju ducha.

I kto wie, czy też tego wiecznego niezadowolenia ze wszystkiego.

Re: Polacy a Japończycy

: 1 kwie 2011, o 08:53
autor: wuecha
Bergen pisze: A tymczasem jesteśmy dobrzy. Jesteśmy zajebiści. My Polacy, naszymi papieżami, wałęsami, owsiakami, kopernikami, mariami curiami czy stanisławami ulamami zmieniamy świat. Nie robilibyśmy tego, gdybyśmy właśnie nie mieli tej odrobiny szaleństwa, tej zadziorności i tego niepokoju ducha.
ZGADZAM SIĘ W 100% .... :!: :!:
Czasem po prostu ,krótko ujmując nie potrafimy docenić tego co mamy jako naród(nie chodzi mi tylko o rzeczy materialne), patrzymy na to co maja inni,ale przy okazji idealizujemy inne narody,nie widząc minusów.

Re: Polacy a Japończycy

: 1 kwie 2011, o 09:05
autor: marcyś
Lata temu Ojciec powiedział mi (w nieco bardziej kulturalny sposób, bo chyba nieletni wciąż byłem): synu, jeśli chcesz wkurwić Polaka, to gdy spyta cię: jak leci? - odpowiedz: tak dobrze jeszcze nie było!
W przeciwieństwie do wielu innych nacji, którzy pytają grzecznościowo i oczekują grzecznościowej odpowiedzi że jest ok (i naprawdę mogą się przejąć gdy powiesz, że coś nie gra), Polacy w większości muszą usłyszeć, że jest do dupy, świat się wali, wszyscy kradną, młodzież rozwydrzona itp.
Bo wtedy czują, że mają towarzysza, że nie jest im najgorzej, że ich rozumiesz.

Nie zawsze udaje mi się podążać radami przodka, ale jak mi własny żywot miły - działa. Nie raz widziałem zniesmaczonego rozmówcę, gdy nie miał na co wspólnie ponarzekać. Zaskoczonego równie często: jak to - wszystko do dupy a ten nie chce pomarudzić? Pojeb jakiś...
Satysfakcja z tego jest, nie powiem...

Z drugiej strony, jak przestaną mi marudzić, to czym ja sobie będę humor poprawiał? ;-)

Re: Polacy a Japończycy

: 1 kwie 2011, o 09:09
autor: cubikon
Hehe, w jakimś tam badaniu kilku Europejskich narodów sondujacym autoocenę narodową wyszło ze jesteśmy najzajebistsi na świecie, najpiękniejsi (53% bodajże przy kilkinastu % Francuzów czy Brytyjczyków) :giggle:

Arno, to co piszesz to oczywista oczywistość ... można sięgać bardzo daleko aż po warchołów chlaściców.
Uważam jednak że połączenie "naszej krwi" z komuną w na prawdę dużym kraju dało opłakane efekty.

Polacy to kombinatorzy (w pozytywnym tym razem tego słowa znaczeniu) jestem przekonany że jakby wprowadzić pełną anarchię to byśmy sobie dali radę :)

Re: Polacy a Japończycy

: 1 kwie 2011, o 09:39
autor: Konto usunięte
marcyś pisze: W przeciwieństwie do wielu innych nacji, którzy pytają grzecznościowo i oczekują grzecznościowej odpowiedzi że jest ok (i naprawdę mogą się przejąć gdy powiesz, że coś nie gra), Polacy w większości muszą usłyszeć, że jest do dupy, świat się wali, wszyscy kradną, młodzież rozwydrzona itp.

To się chyba też zmienia, bo coraz częściej na grzecznościowe "How are you?" słyszę:
- Not too bad
- Could be worse
- Better

Czyżby to wpływ naszej emigracji? :giggle:

Re: Polacy a Japończycy

: 1 kwie 2011, o 09:46
autor: wuecha
Konto usunięte pisze: Czyżby to wpływ naszej emigracji? :giggle:
:giggle: zdecydowanie taaak :mrgreen:

Re: Polacy a Japończycy

: 1 kwie 2011, o 10:13
autor: marcyś
Konto usunięte pisze: Czyżby to wpływ naszej emigracji?


tak też pomyślałem

ale jest jeszcze jedna wersja... wiedzą skąd jesteś i dopasowują się do 'oczekiwanego poziomu pojmowania grzeczności'. Już się nauczyli, żeby Cię nie wk...ać. :lol:



nic osobistego ;-)

Re: Polacy a Japończycy

: 1 kwie 2011, o 10:33
autor: Kwiat Paproci
FUX pisze:Kwiat Paproci, Korzeniowski, Jędrzejczak zdaje sie także chorują/chorowali na astmę...
Gdzieś mi ktoś ostatnio o tym przebąkiwał..
O, nie wiedziałem... :-/

Ale co do ogólnej zasady, to uważam, że (Rze :lol: ) nie jest dobre samobiczowanie się. U Japończyków jest Yakuza, super mafia przecież i zdaje się wrosła w tradycję nawet... Tego akurat nie jestem pewien ale - w każdym narodzie są cacy i są be. Pytanie: kogo wolę zasilać swoimi myślami, poglądami, czynami?


Jesteśmy zajefajni!!! :thumb:







:-p :lol: :cofee:

Re: Polacy a Japończycy

: 1 kwie 2011, o 11:37
autor: Arno
Kwiat Paproci,
To troche tak jakby stosowac amerykanski sposob na samoakceptacje:
jestem gruba baba, 156 kilo, tluszcz mi zwalami wisi na brzuchu, z kolan splywa na lydki, ale DOBRZE MI Z TYM EJST!

Bergen, tak to prawda, masa wynalazkow, Curie najrozniejsze Lukasiewicze banachy...
Ale chodzi raczej o to, jak sie caly naród zachowuje a nie chlubne wyjatki. Wystarczy spojrzec na nazwiska na amerykanskich campusach.


Norwegowie, o ktorych wspomniano, mieli swojego QUSLINGA, ale takze kiedy krol podczas wojny ukrywal sie na wsi, jakis uczciwy kmieć doniósł do Niemiaszków, gdzie się król ukrywał i chałupę zbombardowali. Na szczęście król salwował się uczieczką.

Zawsze mozemy wybielać siebie, znajdując smród u innych - zresztą o tym pisałem mniej więęcej wczeniej. U nas kradną, alke w USA murzynów biją. U nas jest be, ale w Norge astmatyczki. Ojejej.

Re: Polacy a Japończycy

: 1 kwie 2011, o 12:39
autor: Kwiat Paproci
Bergen pisze: Polska ma jedną z najszybciej rozwijających się gospodarek na świecie (w Japonii jest deflacja, stagnacja i inne acje pomimo jakże pracowitych i uczciwych obywateli). Polska jest elitarna pod wieloma względami - jako jedna z nielicznych prowadzi badania polarne, mamy najlepszych na świecie alpinistów, polarników, szybowników, skoczków, kierowców, astronomów, owsiaków, papieży, wąsatych elektryków-mącicieli i długo by jeszcze wymieniać. JEDYNA ogólnie znana kobieta-naukowiec to polka. Z własnego podwórka - mamy jeden z najlepszych badawczych ośrodków jądrowych z najlepszym reaktorem doświadczalnym, że jankesi żebrzą o nasze izotopy. SAMI go zbudowaliśmy, nie ruskie. Wymyślamy najlepsze pojazdy które potem nam się kradnie (solaris, swing, widlasty sokół, beskid, warszawa 210, syrena sport czy choćby nowoczesny na swoje czasy Junak M10). Już w latach sześćdziesiątych eksplorujemy kosmos i SAMI, z niczego, konstruujemy rakiety KOSMICZNE (Meteor 2K). Mamy najlepszych matematyków i informatyków. Łamiemy enigmę, wymyślamy bombę wodorową i robimy najlepsze komputery (i robili byśmy nadal, gdyby nie wrogie przejęcie elwro przez siemensa).

I długo by jeszcze wymieniać. Zapraszam do pomocy.
Arno, tak zachowuje się cały nasz naród - i co teraz? :-p Zbyt ogólne pojęcie to "jak zachowuje się cały naród". Nadal uważam, że to kwestia optyki (co nie oznacza, że ślepym na podłości w naszym narodzie).

Bergen, świetnie żeś to wypisał tutaj, moja dusza kłania sie nisko :thumb:

Re: Polacy a Japończycy

: 1 kwie 2011, o 13:41
autor: Arno
Kwiat - problem polega na tym, że zawsze widać ekstremalne przypadki. Co gorsza one rzutuja na zycie calego kraju

Re: Polacy a Japończycy

: 1 kwie 2011, o 14:02
autor: lukwol
Panowie/Panie ja mam wrażenia, że taki stan rzeczy po prostu nam odpowiada jak jest burdel, to pewne rzeczy przejdą nie zauważone. Pamiętajmy, że w pierwszej wersji Matrix był światem idealny i co idea padła. :mrgreen: