Forum Subaru

http://www.brd24.pl/technika-jazdy/komi ... amochodow/

i po głosowaniu. rozkład głosów wymowny.

muszę na serio zadbać o leśnika, bo teraz nie ma na rynku żadnego odpowiedniego odpowiednika a za chwilę w ogóle strach będzie kupować "samochód". bez ręcznego, z kagańcem i wbudowanym GPS coby w razie czego służby cię nie zgubiły...


P.S.
Widziałem dziś na żywo Stingera kijankę. Ależ to wielkie bydlę jest.
A poza tym tak jak na zdjęciach, tak w realu tył do poprawki się nadaje (ale to moje zdanie jest).

Dali tym samym zielone światło dla obowiązkowego montowania w nowych samochodach takich systemów jak elektroniczny tempomat (ISA), który sam dostosuje prędkość do tej obowiązującej na drodze

Ależ będzie frustracji na drodze
Jedziesz, pusto, szeroko... noc. 50.

damaz pisze:http://www.brd24.pl/technika-jazdy/komi ... amochodow/

i po głosowaniu. rozkład głosów wymowny.

muszę na serio zadbać o leśnika, bo teraz nie ma na rynku żadnego odpowiedniego odpowiednika a za chwilę w ogóle strach będzie kupować "samochód". bez ręcznego, z kagańcem i wbudowanym GPS coby w razie czego służby cię nie zgubiły...


P.S.
Widziałem dziś na żywo Stingera kijankę. Ależ to wielkie bydlę jest.
A poza tym tak jak na zdjęciach, tak w realu tył do poprawki się nadaje (ale to moje zdanie jest).

Jak się jedzie Stingerem to żadna z tych wad nie jest istotna ;) Za to ma trochę zalet.

Chloru pisze: ↑

23 lut 2019, o 21:24

żadna z tych wad nie jest istotna

no nie wiem, pod Castoramą (jedno z typowych miejsc, gdzie ostatnio leczę/zaspakajam zakupoholizm) pan się kokosił niezmiernie długo, bo - jak to właściciel lepszego sortu pojazdów - musiał jak najbliżej wejścia. i trochę ciasno było. nie bardzo ciasno, tylko trochę ciasno.
i problem był. jak się przyjrzałem gabarytom, to stwierdziłem, że pan kierowca słusznie ma problem, bo wymiary mało miejskie. nazwać takie coś "Stinger" to jednak perfidia. albo grubo ciosany marketing.

Chloru pisze: ↑

23 lut 2019, o 21:24

Jak się jedzie Stingerem to żadna z tych wad nie jest istotna ;) Za to ma trochę zalet.

Ale chyba ten mocny Stinger jest tylko z automatem? Do bani więc....

No toć mówię, że jak się jedzie. Duże to to więc z parkowaniem jest trochę trudniej.

Jarmaj, każdy jest z automatem. Jeździłem 2.0, jakieś 250 KM. Całkiem to żwawe (6 z groszem do 100). Chociaż zaraz powiesz, że tam się miesza budyń albo inna smołę ;)

Te auta są bardzo dobrze wyposażone i gdybym jeździł sporo w trasie to to jest całkiem fajny fur. Tak fajny, że to co mnie wkurzało to brzydki plastik na kierownicy oraz ramka wyświetlacza (w 2018 poprawili j jest bezramkowy).

Z innych aut dla dziada którymi ostatnio jeździłem to Giulia. Niestety seryjny fotel jest ze mną niekompatybilny a opcja sportowa kosztuje jakieś chore 15kpln. W efekcie wychodzi taniej kupić Veloce ale po dodaniu niezbędnych gadżetów robi się 210+ kPLN.

Chloru pisze: ↑

23 lut 2019, o 21:43

Chociaż zaraz powiesz, że tam się miesza budyń albo inna smołę ;)

Dla odmiany mogę powiedzieć coś o smutku, kiedy duch starzeje się szybciej niż ciało

Ech, jak się czyta to czasami się nóż otwiera https://magazyn.wp.pl/artykul/nie-boj-s ... e-polski-d

inquiz pisze:Ech, jak się czyta to czasami się nóż otwiera https://magazyn.wp.pl/artykul/nie-boj-s ... e-polski-d

Porażające.

Polecam jeszcze poprzebywac. Uzupelnia wrazenia...

euyot pisze:Polecam jeszcze poprzebywac. Uzupelnia wrazenia...

Myślę, że każdy w mniejszym lub większym zakresie miał "przyjemność" takich kontaktów. Jednak jest to bez porównania inne doświadczenie niż codzienna praca kuratora. A w gruncie rzeczy jak przeczytałam, to myślę, że jest to jeden z bardziej niedocenianych i równocześnie źle kojarzonych zawodów. Każdy wie, że lekarz i cała służba zdrowia ma przesrane. Każdy wie, że strażak i policjant naoglądają się rzeczy, o których zwykłym śmiertelnikom się nie śniło. Nauczyciel też nie ma lekko. A z kuratorem mimo wszystko skojarzenia rzadko są pozytywne, nawet u kogoś, kto nigdy nie miał styczności. Ot upierdliwy urzędnik.

Niektóre z tych scenek nawet wywołały lekki uśmiech na twarzy. Cała reszta to jakiś ciężki dramat.

Cholernie ciężka i niewdzięczna robota .
Ci ludzie stykają się z dramatyczną patologią, gdzie normalnemu człowiekowi się nie śniło ,że takie sytuacje , zdarzają się w normalnym świecie .

barbie, moja mam pracowała 30 lat jako pracownik pomocy społecznej. Ja odbyłem tylko 12 miesięczny staż.
optyka się zmienia z każdym spotkanym człowiekiem i jego dramatem.

przydałby się taki staż każdemu. można sprawdzić kim się jest.

Efekt dania osobowego subaru osobie jeżdżącej na codzień hiluxem
po 15 minutach od wyjechania z domu

Wysłane z mojego mądrego telefonu

Mocno. Czasem coś w kałuży lezy i bęc.

A tak a propos...
Czy myślicie, że naddarcie tego rantu mającego zabezpieczać felgę (nie udało się...) w oponach z niskim profilem - skutkuje jakąś wada strukturalną opony właściwej?
Zdjęcie przykładowe:

Moim zdaniem nie , po to jest by chronić ale Lukass by się tu przydał, On fachowiec od Opon

Jak nie widać opasania ( także po odchyleniu naddarcia) to jeździć nie wnikać

Cholera, chyba nie widać... Może podjadę do Ciebie w tygodniu jakoś?

Paranoja sądowa, pijany włazi pod auto a kierowca winny, pewnie gdyby nie miał kamerki to by mogło się skończyć jeszcze gorzej https://motoryzacja.interia.pl/raporty/ ... Id,2894089

Widziałem materiał o tym i uzasadnienie mnie powaliło.
A pieszy łazęga nawet mandatu nie dostał. Mam nadzieję, że w apelacji to uwalą.

Cza myśleć, co z kamerek pokazywać.

Oglądałem ten filmik parę razy i dla mnie reakcja kierowcy dramat , dwa jechał szybko - wąska ulica , centrum miasta zawsze trzeba się spodziewać ,że ktoś wyskoczy .
Nie wiem czy ustalone jakie miał opony ale zatrzymał się po 13 metrach od uderzenia za daleko jak dla mnie .
I ostatnia rzecz jak napisał Fux , trzeba wiedzieć co się daje do sądu . Na podstawie tego obliczono ile jechał i jak daleko się zatrzymał .
A ,że nie ukarano pieszego to skandal