Destination Nürburgring
: 4 paź 2011, o 18:28
kuuuuuuuuuuuuuuurde mol, ale weekend!!!!!
Byliśmy z krzyśkiem oraz instruktorami SJS na ringu, wraz z przewściekłym GT-Rem
To, co tam się dzieje, jeśli chodzi o fury, jest po prostu nie do opisania i nie do wyobrażenia... Wszystkie rarytasy, najrzadsze i najmocniejsze wersje, wszystko tam było
Bardzo rzadkich i bardzo drogich fur nie widuje się za często nie dlatego, że są rzadkie i drogie, tylko dlatego, że wszystkie tam są
Prosiaków jak chwastów (myślę, że spokojnie gruuubo ponad setka), z czego spora większość z nich to wersje 911 GT3 RS, Astony Martiny, TVRy, Lotusy, Westfieldy, Caterhamy, BMW M w różnych limitowanych wersjach więcej niż znaczków M w PL
, Ferrarki, Lambo, Ultima GTR, Essie Cosworth, Skyline'y od wersji R-32 do R-35, samych wersji R-35 chyba z 30 sztuk, najnowszych focusów RS od zarąbania, KTMy X-bow, Weismanny, Morgany i pierdylion innych, których wymienić zapomniałem
Chcesz przejść przez uliczkę dojazdową do toru, rozglądasz się w prawo i lewo i musisz poczekać, aż przejedzie przed tobą ładne kilka milionów euro, a potem można szybko przebiec
Miazga, miazga i jeszcze raz miazga. Wszystko odbyło się na wariackich papierach, prawie z dnia na dzień, ale jeśli ktoś byłby chętny na taki wyjazd z SJS, to dawajcie znać, bo warto! Niestety nie byliśmy tam swoimi furami, tylko zapoznać się i oswoić z torem i tym, czym to się je, ale następnym razem.... Normalnie jak latanie po Szwarcwaldzie, tylko w pełni legalne i nikt Ci z naprzeciwka nie wyskoczy, co najwyżej dojdzie z tyłu stado prosiaków, które trzeba przepuścić




To, co tam się dzieje, jeśli chodzi o fury, jest po prostu nie do opisania i nie do wyobrażenia... Wszystkie rarytasy, najrzadsze i najmocniejsze wersje, wszystko tam było






