choć osobiście nie miałem, bo od urodzenia towarzyszył mi już kaseciak
Re: dawnych wspomnień czar...
: 22 paź 2011, o 23:12
autor: Bergen
Ło matko, ten to jeszcze lampowy. Fajne ma szpulki
Ja mam poczciwego ZK 147. Jak jeszcze pracowałem u Jankesów to planowałem sobie kupić pierwsze Akai. Niestety sprawa się rypła, pozostaje szukać nowej głowicy do Kasprzaka Chyba że wycyganię od kogoś jakiegoś przelatanego Opusa czy inną Arię.
A mój pierwszy kaseciak wyglądał tak:
Re: dawnych wspomnień czar...
: 22 paź 2011, o 23:27
autor: burat
Bergen, miałem takiego samego Jamnika
Re: dawnych wspomnień czar...
: 22 paź 2011, o 23:38
autor: rrosiak
Bergen pisze:
A mój pierwszy kaseciak wyglądał tak:
Eeeeee, to już późne lata 80-te
Re: dawnych wspomnień czar...
: 22 paź 2011, o 23:44
autor: Bergen
rrosiak, no to pochwal się jakiego Ty sprzęta miałeś, bo jak na razie jest 2:1 dla zacnej marki "International" :D
Re: dawnych wspomnień czar...
: 22 paź 2011, o 23:45
autor: rrosiak
Bergen pisze:rrosiak, no to pochwal się jakiego Ty sprzęta miałeś, bo jak na razie jest 2:1 dla zacnej marki "International" :D
Mój (a właściwie ojca) pierwszy kaseciak to Philips RR522 Służył jako kuchenne radio do początku lat 90-tych.
Ale ja po ojcu odziedziczyłem A pierwszy osobisty to dwukaseciak Crown o proporcjach niekwalifikujących do grona jamników.
Re: dawnych wspomnień czar...
: 23 paź 2011, o 07:46
autor: maf1
Dziedziczenie nie wchodzi w rachubę
Ja zaczynałem od ZK145 z Kasprzaka. Można było tricki robić
Re: dawnych wspomnień czar...
: 23 paź 2011, o 08:45
autor: Bergen
maf1 pisze:
ZK145 z Kasprzaka. Można było tricki robić
To w ogóle był wypas. Automatyczna regulacja poziomu nagrywania, nawet mój high-endowy kasetowy Japończyk tego nie ma
Nie trzeba było się wpatrywać we wskazówkę jak zahipnotyzowany :) Chociaż w ZK145 chyba było magiczne oko?
Re: dawnych wspomnień czar...
: 23 paź 2011, o 09:32
autor: maf1
Bergen pisze:
maf1 pisze:
ZK145 z Kasprzaka. Można było tricki robić
To w ogóle był wypas. Automatyczna regulacja poziomu nagrywania, nawet mój high-endowy kasetowy Japończyk tego nie ma
Nie trzeba było się wpatrywać we wskazówkę jak zahipnotyzowany :) Chociaż w ZK145 chyba było magiczne oko?
Oj, zabij, nie pamiętam Toż to było prawie pół wieku temu
Re: dawnych wspomnień czar...
: 23 paź 2011, o 11:37
autor: ky
Bergen pisze:Przyznać się staruchy, kto jeszcze pamięta co to jest
Ej, Hipstery, a pamiętacie co to jest?
:>
r.
PS. Miałem dokładnie takiego samego jamniora.
Re: dawnych wspomnień czar...
: 23 paź 2011, o 13:40
autor: rrosiak
maf1 pisze:
Chociaż w ZK145 chyba było magiczne oko?
Jelsi masz na myśli takie okienko z zielonymi świecącymi paseczkami to tak. Mnie najbardziej fascynowała w tych sprzętach mozliwość nagrywania jedno-, dwu-, a w lepszych modelach czterościeżkowego. Przy nagraniach mono, za pomocą przełącznika, można było wybierać, z której ścieżki ma być czytany dźwięk. Normalnie jak autorewers w kaseciaku
Re: dawnych wspomnień czar...
: 23 paź 2011, o 13:45
autor: Konto usunięte
ky pisze:
Ej, Hipstery, a pamiętacie co to jest?
To jest lutnia. Cały czas się na niej gra, nawet mam kolegę koncertującego...
Bergen pisze:
Przyznać się staruchy, kto jeszcze pamięta co to jest
Ja pamiętam, będąc w szkole podstawowej mieliśmy w domu taki
Re: dawnych wspomnień czar...
: 23 paź 2011, o 13:51
autor: ky
Konto usunięte pisze:
To jest lutnia. Cały czas się na niej gra, nawet mam kolegę koncertującego...
Chodziło mi raczej o:
Zawsze na hasło hipster przypomina mi się tekst mojego kolegi:
"Masz to na winylu? Ja to mam na wędrującym minstrelu."
Za:
r.
Re: dawnych wspomnień czar...
: 23 paź 2011, o 14:40
autor: Konto usunięte
ky, nadal nie kumam kim jest hipster (nawet po przeczytaniu definicji z wikipedii ) i co ma wspólnego z lutnią. Ale to w sumie nieistotne. Czy to ma coś wspólnego z jakąś modą na nazywanie, definiowanie wszelkiej maści grup ludzi? Było już grupowanie po ubraniu, butach (białe kozaczki, buty z węża), a aktualnie jesteśmy gdzieś blisko sznurówek ;)
Re: dawnych wspomnień czar...
: 23 paź 2011, o 17:59
autor: Bergen
ky, sam jest kryptohipsterem. Pochwal się Rufjan swoim gramofonem
Matko, Paweł Wimmer jeszcze istnieje? Nie słyszałem o nim od czasu jak padł "PC Kurier"...
Wracając do wspominek - te jamniki to złe magnetofony były, bardzo szumiały. Kopiowanie kaset mijało się z celem, bo kopiował się szum z muzyką w tle. Chociaż jako jedyne nie miały blokady szybkiego kopiowania i można to było uruchamiać podczas odtwarzania ku uciesze gawiedzi
A kasety "Superton" ze Stilonu kojarzycie?
Re: dawnych wspomnień czar...
: 23 paź 2011, o 19:53
autor: ky
Bergen pisze:
ky, sam jest kryptohipsterem
Nic z tego. Za gruby, za stary i nie poparzyłem się przy jedzeniu pizzy.
ky pisze:
No co Ty, tak-z-napędem-bezpośrednim? Przecie to wprowadza Nierównomierność Biegu i Przenosi Drgania od Silnika! ;)
Myślę że każdy sprzęt będzie źle grał (bas mało mięsisty, płytki środek, soprany nie wyeksponowane) dopóki nie podłączysz go do sieci Siltechem za dwieście patyków. Fakturę za kabel koniecznie należy powiesić w złotej ramce obok prawego Nautilusa, na pewno spowoduje to rozszerzenie sceny :)
vibowit pisze:
Mój papa ma identyczny, ale już niefunkcjonujący.
Jeśli padło cokolwiek oprócz silnika, można małym sumptem uruchomić.