kilka gram "mruczącej słodyczy" szuka dobrego domu
: 15 lis 2011, o 21:52
autor: Moniqa
Kochani...
Kilka tygodni temu do domu u mnie na wsi ktoś pod drzwi przyniósł małe coś..coś co gdyby nie fakt że miałczało przeraźliwie..a po chwili tulenia mruczało tak głośno że było je słychać z daleka...nie pasowało do określenia "kot"
Dziś Bruno (bo takie imię dostał z racji burego pięknie pręgowanego umaszczenia) ma już kilka gram więcej, jest zdrowy, nauczony manier (kuweta,miseczka itd) szuka nowego domu.
Niestety nie może zostać u mojej mamy bo jej 12 letni pers po tym jak zrozumiał że wizyta Brunia może nie mieć charakteru przygodnego (moja mama karmi i dba o koty w promieniu 15 km od miejsca zamieszkania więc Maciek wie że "tak trzeba" )przestał jeść..a pomijając to mam wrażenie że Bruno to typ kota który chętnie wyjdzie stoczyć walkę z ogrodowym kretem czy przepędzić myszy...
Nie miał stracha przed wiejskimi psami, kotami i kurami choć ledwo widział na oczy..świetnie zaaklimatyzował się w domu (bawi się z moimi bratanicami oraz ich posokowcem (a persa niestety bez wzajemności uwielbia..choć to zgredek )
Jeśli macie lub znacie dobry dm dla Brunia bo będę wdzięczna za info..to wyjątkowy kot..coś wiem o tym
W czwartek rano dodam kilka zdjęć Brunia więc ludzie o miękkich sercach- uwaga
Re: kilka gram "mruczącej słodyczy" szuka dobrego domu
: 15 lis 2011, o 22:02
autor: jarmaj
Moniqa, Ty jesteś smoczycą! Oż w mor.... ależ oczywiście że jesteś smoczycą!
Sorki za OT, ale nie mogłem się powstrzymać
Re: kilka gram "mruczącej słodyczy" szuka dobrego domu
: 15 lis 2011, o 22:14
autor: Moniqa
Mam nadzieję że Zofija tego nie czyta...wiem że czyta ale zrozumie że wymiar mojej "smoczowatości ma nieco inny wymiar"
Kolektyw forumowy ostatnio doszedł do naukowych wniosków ( w wyniku badań nad zmarchą ) że jestem smoczycą..taką co to..i to sobie można podstawiać (ilość kropek nie jest równoznaczna z ilością liter które przychodzą na myśl) więc doszłam d0o wniosku że czas na coming out
Re: kilka gram "mruczącej słodyczy" szuka dobrego domu
: 18 lis 2011, o 22:45
autor: Moniqa
a oto i on...
Re: kilka gram "mruczącej słodyczy" szuka dobrego domu
: 18 lis 2011, o 23:07
autor: inquiz
Monia sympatyczny sierściuch
Re: kilka gram "mruczącej słodyczy" szuka dobrego domu
: 18 lis 2011, o 23:13
autor: Moniqa
nawet bardzo ;) umie rozczulić i rozbawić do łez..tuli się baaardzo, mruczy jeszcze bardziej...a na dodatek jest slodko-zabawno-beztroski i co ważne bezproblemowy w "obsłudze"
Re: kilka gram "mruczącej słodyczy" szuka dobrego domu
: 18 lis 2011, o 23:31
autor: inquiz
Może sobie zostawisz
Re: kilka gram "mruczącej słodyczy" szuka dobrego domu
: 19 lis 2011, o 01:50
autor: gruby
A czy to nie powinno byc w watku czy grillowac moze kazdy?
Taki w panierce zlocistej... Mniam...
g.
ps. Ta zaraza wyweterynarzowana?
Re: kilka gram "mruczącej słodyczy" szuka dobrego domu
: 19 lis 2011, o 11:40
autor: Moniqa
Inquiz..nawet nie wiesz jak mnie korci ale jak pomyślę że każdego niemal dnia będzie spędzał 10h sam to rozsądek bierze górę. On bardzo lubi towarzystwo i ludzi i zwierząt więc nie chce go skazywać na samotność.
Re: kilka gram "mruczącej słodyczy" szuka dobrego domu
: 19 lis 2011, o 11:47
autor: rrosiak
Moniqa pisze:
On bardzo lubi towarzystwo (...)zwierząt więc nie chce go skazywać na samotność.
Przygarnij zatem jeszcze tego i razem bedzie im wesoło
Re: kilka gram "mruczącej słodyczy" szuka dobrego domu
: 19 lis 2011, o 12:04
autor: burat
Moniqa, małe koty tak mają za kilka miesięcy mu przejdzie i jeżeli zostawisz mu tylko dobre jedzenie i miejsce do spania to ewentualnie mając taką ochotę da się podrapać po grzbiecie i pogłaskać do innych rzeczy nie będziesz mu zbyt potrzebna
Re: kilka gram "mruczącej słodyczy" szuka dobrego domu
: 19 lis 2011, o 12:43
autor: zofija
Moniqa, tak jak pisze burat. Szybko mu przejdzie zainteresowanie towarzystwem. Koty śpią po 16 h na dobę, więc po prostu nauczy się spać jak będziesz wychodzić, a porę aktywności ustawi sobie na wieczór, kiedy jesteś w domu.
Re: kilka gram "mruczącej słodyczy" szuka dobrego domu
: 19 lis 2011, o 13:40
autor: Alan, Alan, Alan!
Teoś czasami przynosi nam prezenty. Np dzisiaj, chciał pokazać jakim jest wspaniałym myśliwym. Gorzej jak mi przynosi prezent, np. jak wracam z Bielawy, wtedy podrzuca zwykle jakąś sikorkę po mojej stronie łóżka. Trupa, żebym nie musiał się męczyć
Ta sroka to połowa kota. Jak on to żywe przez 2 klapki przetargał
Re: kilka gram "mruczącej słodyczy" szuka dobrego domu
: 19 lis 2011, o 16:28
autor: Moniqa
Kochani ale gdybym ja mogła go zostawić u siebie to bym nie szukała mu domu. Niestety nie ma takiej opcji na tą chwilę i mam nadzieję ze znajdę mu dobry dom
Re: kilka gram "mruczącej słodyczy" szuka dobrego domu
: 19 lis 2011, o 16:29
autor: zofija
Moniqa pisze:Kochani ale gdybym ja mogła go zostawić u siebie to bym nie szukała mu domu.
Kochana, Ty po prostu jeszcze nie wiesz, że możesz, a my Cię tylko uświadamiamy. Taka swoista psychoterapia.
Re: kilka gram "mruczącej słodyczy" szuka dobrego domu
: 19 lis 2011, o 16:51
autor: Moniqa
Zofij rozumiem że jak będę przed świetami wyjezdzać na 2 tyg to Brunio będzie mógł pomieszkać u Was?
Re: kilka gram "mruczącej słodyczy" szuka dobrego domu
: 19 lis 2011, o 16:52
autor: zofija
Monia, żyjemy w takich czasach, że podróżowanie z kotem jest jak najbardziej możliwe, tak że dasz radę
Re: kilka gram "mruczącej słodyczy" szuka dobrego domu
: 19 lis 2011, o 17:36
autor: Moniqa
oczywiście co nie zmienia faktu ze jest to stres dla zwierzaka I serio, nie wiem co by musiało mnie zmusic zeby wsadzic kota do luku samolotowego na 4h. tak po ludzku nie.
Re: kilka gram "mruczącej słodyczy" szuka dobrego domu
: 19 lis 2011, o 18:31
autor: barbie
Moniqa, ja tam Cie namawiać nie będę, ale gdybyś chciała go sobie zostawić, to na 2 tygodnie na pewno znajdzie się ktoś, kto się nim zaopiekuje. Ja Edwarda zostawiałam jak jeździłam do Bielawy na dłużej i mieszkał sobie sam cały szczęśliwy... no tyle że on może wychodzić więc się nie nudzi jak jest długo sam i czasem sobie znajduje nowy dom gdzieś u sąsiadów
Ale jeśli chcesz go jednak oddać, to może spróbuj go wystawić na allegro? Ja tak (za 1zł) znalazłam Edwarda.
Re: kilka gram "mruczącej słodyczy" szuka dobrego domu
: 19 lis 2011, o 21:10
autor: Kruszyn
Moniqa, wiek zobowiązuje....zostaw sobie kota ja Ci szklaną kulę kupię a jakiś kocioł się też znajdzie
Re: kilka gram "mruczącej słodyczy" szuka dobrego domu
: 19 lis 2011, o 22:24
autor: Chloru
Kruszyn, i na korepetycje u Zośki się ściepę zrobi
Re: kilka gram "mruczącej słodyczy" szuka dobrego domu
: 19 lis 2011, o 22:28
autor: Bergen
rrosiak pisze:Przygarnij zatem jeszcze tego i razem bedzie im wesoło
Fajny
Re: kilka gram "mruczącej słodyczy" szuka dobrego domu
: 19 lis 2011, o 22:30
autor: rrosiak
Bergen pisze:
Fajny
Jeszcze kilka dni temu był do oddania. Przybłąkał się do warsztatu znajomego, najpewniej komuś dał dyla, bo z obróżką i towarzysko nastawiony. Jeśli jesteś zainteresowany, to mogę zapytać, czy aktualne
Re: kilka gram "mruczącej słodyczy" szuka dobrego domu