Strona 1 z 3

A na groma mnię Subaru...!?

: 30 cze 2008, o 14:22
autor: WiS
Piter do spółki z Filesterem znów wzbudzili demona w mej duszy. :wall: :x

Dlatego, w ramach terapii zdroworozsądkowej, zakładam niniejszy wątek - zakładając, że:
1) mnie pomoże on w podjęciu jedynie słusznej decyzji,
2) kilku osobom pomoże w zwalczeniu przeróżnych frustracji oraz w przynajmniej częściowym zaspokojeniu różnych dziwnych potrzeb, chuci i innych takich.

:mrgreen:

Plusy niesprzedawania Yarka i niekupowania Subaru:

1.
(....) w grudniu cena ropy naftowej może przekroczyć próg 200 dol. za baryłkę. Wzrost cen na rynkach światowych mógłby na koniec br. skutkować w Polsce ceną benzyny na poziomie 6,11 zł, a oleju napędowego - 6,36 zł.
http://biznes.onet.pl/0,1779090,wiadomosci.html

2. "Nic" do Subaru jest droższe, niż "nic" do Yarka, a "coś" - to już w ogóle...

3. Yarek nie wymaga póki co nawet "niczego", że o "czymś" nie wspomnę; tymczasem jakiekolwiek Subaru w wieku podobnym lub bardziej zaawansowanym... nie wiadomo.

4. Póki jeżdżę Yarkiem, nie muszę się tłumaczyć z chęci przedłużania sobie czegokolwiek.

5. Wyprzedzanie (zwłaszcza na mijankach pod górkę) Calibr, Audic_Szybki_Turbodiesel, a nawet Jaguarów Mondeo przy pomocy Subaru to żadna frajda.

6. Manie Yarka nie wymaga żadnych zabiegów (od przekonywania żony po stanie w kolejkach w urzędzie), kupowanie Subaru niestety wręcz przeciwpołożnie.

7. Yarek hamuje i skręca.

8. Yarek budzi w policjantach suszarkowodrogowych uczucie rozbawienia i politowania, a nie czujności i zazdrości.

9. Yarkami TSport nie jeżdżą dresy, menedżerowie średniowyższego szczebla ani inne szemrane typy; w ogóle mało kto nimi jeździ, przynajmniej w PL.

10. Yarka można serwisować w porządnym, przyjaznym klientowi i zaprzyjaźnionym ASO.

Minusy sytuacji w/w:

1. Yarek jest już u mnie dość długo...

2. Yarek źle wjeżdża na krawężniki i łatwo kopie się w zimie.

3. Yarek jest jednak wolniejszy od WRX, przynajmniej na prostej.

4. yarek brzmi dość fajnie, ale jednak nie bulgoce.

5. Yarek nie jest Subaru.

Ale:

ad 1. Przeżyję. Chyba.

ad 2. Dobry pilot i na drzwiach od stodoły.

ad 3. Jakoś i tak wystarcza.

ad 4. Mogę sobie nagrać Forka Esilona i puszczać z głośników.

ad 5. No i dzięki temu można go w razie czego sprzedać bez kłopotu.

Ufff, póki co pomogło...

:cofee:

Re: A na groma mnię Subaru...!?

: 30 cze 2008, o 14:26
autor: EterycznyŻołądź
WiS pisze: 2. "Nic" do Subaru jest droższe, niż "nic" do Yarka, a "coś" - to już w ogóle...

To mit jest.

Re: A na groma mnię Subaru...!?

: 30 cze 2008, o 14:26
autor: devlin
Nie kupuj Subaru. Bez sensu - Yarek jeździ i to jeździ fajnie - to nie kombinuj. Lepsze jest - wiadomo czym.

Re: A na groma mnię Subaru...!?

: 30 cze 2008, o 14:31
autor: Piter 35
Zawsze możesz kupić sobie na allegro imitację specialnego zaworu upustowego :mrgreen:
I będzie też fajnie :thumb:

Re: A na groma mnię Subaru...!?

: 30 cze 2008, o 14:33
autor: WiS
EterycznyŻołądź pisze: To mit jest.
Komplet tarcz i klocków niedawno zanabyłem, bo obecne dożywają dni swoich. Łącznie niespełna sześć stów wydałem, za nowe i przyzwoite.
Ile do WRX-a?
devlin pisze: Lepsze jest - wiadomo czym
Dzięki za wsparcie psychiczne 8-)

Re: A na groma mnię Subaru...!?

: 30 cze 2008, o 14:33
autor: Godlik
WiS pisze: Ufff, póki co pomogło...
Wróóóciii... Prędzej, czy później, ale wróci... ;-)

Re: A na groma mnię Subaru...!?

: 30 cze 2008, o 14:33
autor: WiS
Piter 35 pisze: imitację specialnego zaworu upustowego
I będę robił prawdziwe PSSSST...? :-d

Re: A na groma mnię Subaru...!?

: 30 cze 2008, o 14:37
autor: WiS
Godlik pisze: Prędzej, czy później, ale wróci...
Niestety, wiem :wall:

Re: A na groma mnię Subaru...!?

: 30 cze 2008, o 14:41
autor: Konto usunięte
WiS pisze: 4. Póki jeżdżę Yarkiem, nie muszę się tłumaczyć z chęci przedłużania sobie czegokolwiek.

Nie wiem jak z przedłużaniem innych rzeczy, ale przedłużanie przysłowiowego penisa za pomocą subaru jest całkiem przyjemne :-p

EDIT: dodałem słowo "przysłowiowego" he he

Re: A na groma mnię Subaru...!?

: 30 cze 2008, o 14:45
autor: esilon
ten temat yest bez sensu :cofee:





i tak kupisz sobie Subaru bo tak :whistle:

p.s. na razie mogę yeździc do pracy Prostą dopóki nagrania nie zrobie

pps. a sprzęgło na bardziey przyyazne to niby po kiego ya przed spotem zmieniałem , he ?

Re: A na groma mnię Subaru...!?

: 30 cze 2008, o 14:48
autor: Filip Cz
Zresztą nie trzeba musieć przedłużać. Wystarczy chcieć.

Re: A na groma mnię Subaru...!?

: 30 cze 2008, o 14:49
autor: WiS
esilon pisze: kupisz
Pewnie, ale co się podrażnię, to moje... :evilgrin:

Konto usunięte pisze: przedłużanie przysłowiowego penisa za pomocą subaru jest całkiem przyjemne
Sprawdzę za jakiś czas 8-)
esilon pisze: ten temat yest bez sensu
Autora trzeba zamknąć...
esilon pisze: mogę yeździc do pracy Prostą
Będę dźwięczny - tylko pamiętaj redukcję zaraz za rogiem Tarnowskiej i ogień :mrgreen:
Filip Cz pisze: nie trzeba musieć przedłużać. Wystarczy chcieć.
Kiedy ja właśnie jeszcze nie wiem, czy chcę - wiem w każdym razie, że nie muszę, i całkiem mnie to cieszy ;-)

Re: A na groma mnię Subaru...!?

: 30 cze 2008, o 14:49
autor: WRC fan
WiS pisze: Dlatego, w ramach terapii zdroworozsądkowej, zakładam niniejszy wątek - zakładając, że:
1) mnie pomoże on w podjęciu jedynie słusznej decyzji,
2) kilku osobom pomoże w zwalczeniu przeróżnych frustracji oraz w przynajmniej częściowym zaspokojeniu różnych dziwnych potrzeb, chuci i innych takich.

:mrgreen:
Robiłem podobny rachunek sumienia, ba - nawet Yarek i moja Franca to auta bardzo zbliżone do siebie i wyszło mi, że jak następnym autem u mnie nie będzie jakiś hot-hatch, to będzie to WRX...w kombi w dodatku :->

Re: A na groma mnię Subaru...!?

: 30 cze 2008, o 14:51
autor: esilon
WiS pisze: Będę dźwięczny - tylko pamiętaj redukcję zaraz za rogiem Tarnowskiej i ogień

za duzo wózków tam sie kręci :mrgreen: , ale przegazówka to może byc :cofee:

Re: A na groma mnię Subaru...!?

: 30 cze 2008, o 14:53
autor: Grzegorz
WIs- jeśli uznajesz że wydanie pieniędzy na coś innego da ci więcej satysfakcji niż na wrxa czy turbodziada to nie ma po co. Yarek fajny jest, szybki i oszczędny, nie ma sensu zmieniać.

Re: A na groma mnię Subaru...!?

: 30 cze 2008, o 14:53
autor: Chloru
WiS pisze: Minusy sytuacji w/w:

1. Yarek jest już u mnie dość długo...

Chętnie przyjmę... :whistle: :cofee: *

*emotikonka wyraża stan ducha, kawy od ponad tygodnia nie piję ;-)

Re: A na groma mnię Subaru...!?

: 30 cze 2008, o 14:53
autor: esilon
WiS pisze: Autora trzeba zamknąć...

najpierw trzeba podkreślnik zarezewować :cofee: ______________________ :cofee:

Re: A na groma mnię Subaru...!?

: 30 cze 2008, o 14:59
autor: WiS
To może jeszcze jakaś ankieta...

Re: A na groma mnię Subaru...!?

: 30 cze 2008, o 15:02
autor: esilon
1 czy WiS kupi subaru
2 czy WiS nie kupi subaru
3 czy WiS kupi Subaru w tym roku

ps pkt trzeci yest uniwersalny wielosezonowy

Re: A na groma mnię Subaru...!?

: 30 cze 2008, o 15:11
autor: jarmaj
WiS pisze: 2. "Nic" do Subaru jest droższe, niż "nic" do Yarka, a "coś" - to już w ogóle...
Do Skody jest jeszcze tańsze
WiS pisze:3. Yarek nie wymaga póki co nawet "niczego", że o "czymś" nie wspomnę; tymczasem jakiekolwiek Subaru w wieku podobnym lub bardziej zaawansowanym... nie wiadomo.
Skodę z pewnością można kupić w świetnym stanie, gwrantowane że włąściciel nigdy nie przekroczył 2,5 tyś obr
WiS pisze:4. Póki jeżdżę Yarkiem, nie muszę się tłumaczyć z chęci przedłużania sobie czegokolwiek.
A co dopiero w Skodzie!
WiS pisze:5. Wyprzedzanie (zwłaszcza na mijankach pod górkę) Calibr, Audic_Szybki_Turbodiesel, a nawet Jaguarów Mondeo przy pomocy Subaru to żadna frajda.
Za to wyprzedzenie Jaguara Skodą to już prawie orgazm!
WiS pisze:6. Manie Yarka nie wymaga żadnych zabiegów (od przekonywania żony po stanie w kolejkach w urzędzie), kupowanie Subaru niestety wręcz przeciwpołożnie.
No i tu niestety gorzej, zanabycie Skody będzie wymagało paru zabiegów, ale za to potem...
WiS pisze:7. Yarek hamuje i skręca.
Tak, tak, Skoda też!!!
WiS pisze:8. Yarek budzi w policjantach suszarkowodrogowych uczucie rozbawienia i politowania, a nie czujności i zazdrości.
Ponoć jak jedzie Skoda, to nawet suszarki nie podnoszą. Ostatnie wykroczenie kierowcy skody które zarejstrowano, to było zjachanie na przeciwległy pas. Kierowca przez chwilę nie uważał, bo musiał schylić się po kapelusz który mu spadł.
WiS pisze:9. Yarkami TSport nie jeżdżą dresy, menedżerowie średniowyższego szczebla ani inne szemrane typy
Skodami tym bardziej
WiS pisze:10. Yarka można serwisować w porządnym, przyjaznym klientowi i zaprzyjaźnionym ASO.
Skodę w ogóle nie trzeba serwisiwać. Przecież to ponoć niemiecka technologia.

Słowem, kupuj Skodę!!!
Ew w wersji oszczędniejszej projektu - Tico, też spełnia powyższe punkty :lol:

Re: A na groma mnię Subaru...!?

: 30 cze 2008, o 15:15
autor: esilon
Plusy sprzedawania Yarka i kupowania Subaru:

1.
(....) w grudniu cena ropy naftowej może przekroczyć próg 200 dol. za baryłkę. Wzrost cen na rynkach światowych mógłby na koniec br. skutkować w Polsce ceną benzyny na poziomie 6,11 zł, a oleju napędowego - 6,36 zł. Co niesłychanie napędza przemysł motoryzacyjny w kierunku przemawiającym za subaru :unikatem będzie wkrótce

2. "Nic" do Subaru nie jest potrzebne, a "coś" - to już w ogóle

3. Yarek wymaga póki co "niczego"; tymczasem jakiekolwiek Subaru w wieku podobnym lub bardziej zaawansowanym... niewiadomo czego tez nie.

4. Póki jeżdżę Yarkiem, muszę się tłumaczyć z niechęci przedłużania sobie czegokolwiek.

5. Wyprzedzanie (zwłaszcza na mijankach pod górkę) Calibr, Audic_Szybki_Turbodiesel, a nawet Jaguarów Mondeo przy pomocy Subaru to wielka frajda, szczególnie lodówka

6. Manie Yarka nie wymaga żadnych zabiegów (poza przekonywaniem żony że Forester jest be ,po stanie w kolejkach w urzędzie),

7. Yarek hamuje i skręca ale co to za skręty

8. Yarek budzi w policjantach suszarkowodrogowych uczucie rozbawienia i politowania, a nie czujności i zazdrości co jest jedynym co nam pozostaje po odebraniu „kwitu” z kwotą

9. Yarkami TSport nie jeżdżą dresy, menedżerowie średniowyższego szczebla ani inne szemrane typy; w ogóle mało kto nimi jeździ, przynajmniej w PL., ale to przeciez nie jest temat o BMW

10. Yarka można serwisować w porządnym, przyjaznym klientowi i zaprzyjaźnionym ASO a Subaru nawet tam

Re: A na groma mnię Subaru...!?

: 30 cze 2008, o 15:22
autor: WiS
jarmaj pisze: Tico, też spełnia powyższe punkty
Kółka za małe.
jarmaj pisze: wyprzedzenie Jaguara Skodą to już prawie orgazm!
A żebyś wiedział - kiedyś zrobiłem to Fabią RS; klekotaliśmy w zbliżonym rytmie, acz ja nieco szybciej :mrgreen: Ale te Fabki niestety ryją dziobem prawie jak Subaru ;-)
Może by tak w takim razie założyć Yarkowi gaz...?

Esilon, no lodówka spełnia część kryteriów... :roll: ;-)

Re: A na groma mnię Subaru...!?

: 30 cze 2008, o 15:22
autor: Alan, Alan, Alan!
cholera, ja to jednak plytki jestem. :?
Sprawdzilem stan portfela i jedyne filozoficzne pytanie jakie mi przyszlo do glowy to... ktory rocznik Imprezy kupic i co z nim zrobic pozniej. :mrgreen:

WiS ;-) na Subaru przyjdzie czas... jak zadasz sobie takie samo pytanie i zadnego wiecej. No ewentualnie czy koniecznie musi byc niebieskie.

Re: A na groma mnię Subaru...!?

: 30 cze 2008, o 15:24
autor: WiS
remek pisze: czy koniecznie musi byc niebieskie.
Tylko nie niebieskie!!!

Re: A na groma mnię Subaru...!?

: 30 cze 2008, o 15:25
autor: So What!
remek pisze:WiS ;-) na Subaru przyjdzie czas... jak zadasz sobie takie samo pytanie i zadnego wiecej. No ewentualnie czy koniecznie musi byc niebieskie.
Chodzi Ci o to, że do Subaru trzeba dorosnąć :?: :mrgreen: