Strona 1 z 2

[Legacy IV] Ile koni w 2.0?

: 27 lut 2012, o 18:02
autor: morda4u
Witam,

czaję się na jakiegoś Legacy IV w latach +/- 2005-2006. Wstępna lista wymagań:
- 2.0 benzyna z gazem (z albo do zalożenia po zakupie)
- manual
- koniów mechanicznych więcej niż 137 :-)

Pytanie do ekspertów: może te 137 koniów to wystarczy do "normalnej" jazdy? Wolałbym więcej, ale jakoś mało jest ogłoszeń 150KM/163KM itp. Nie wiem czy szukać do skutku czy brać 137..

I pytanie dodatkowe: silnik 2.5 tez bedzie sensowną opcją? A może lepszą?

Pozdrawiam!
morda

Re: [Legacy IV] Ile koni w 2.0?

: 27 lut 2012, o 18:05
autor: rrosiak
morda4u pisze: A może lepszą?

Moim zdaniem na pewno, ale niech się może sąsiad wypowie, bo takim jeździ :-)

Re: [Legacy IV] Ile koni w 2.0?

: 27 lut 2012, o 18:11
autor: Kruszyn
NO pewnie ,że lepszą . Esi jeździł jednym i drugim może stwierdzić który lepszy :giggle: Jak nie skłamie oczywiście bo jeździł gorszym ... :giggle:

Re: [Legacy IV] Ile koni w 2.0?

: 27 lut 2012, o 18:15
autor: esilon
Kruszyn pisze: Jak nie skłamie oczywiście bo jeździł gorszym ...
nie wiem co powiedziec aby nie skłamać bo i owszem, jeździłem Twoim :mrgreen:

a serio, jeżeli miałbym wybór to zdecydowanie 2,5 ;-)

ale 2.0 do codziennej jazdy jest jak najbardziej wystarczający, ja miałem 150KM ................ Konto usunięte może cos powie to tym 137 ;-)

Re: [Legacy IV] Ile koni w 2.0?

: 27 lut 2012, o 18:23
autor: rrosiak
rrosiak > Kruszyn >esilon >Konto usunięte > :?:

Kogo Tomek wywoła do tablicy? :mrgreen:

Re: [Legacy IV] Ile koni w 2.0?

: 27 lut 2012, o 18:24
autor: burat
ja mam 125km a potem pas_ti 115 km :giggle: :mrgreen:

Re: [Legacy IV] Ile koni w 2.0?

: 27 lut 2012, o 20:07
autor: WiS
Nie no, ktoś chyba w końcu musi chłopu odpowiedzieć konkretnie, więc niech padnie na mnie.

Jako na znanego specjalistę-praktyka :whistle:

To tak:
- 2.5 jest o tyle lepszy, że ma porządniejsze wartości momentu obrotowego i generalnie mocniej ciągnie na porównywalnych obrotach, niż 2.0; niestety przy imporcie z zagranicy wpada w zbójeckie stawki akcyzy, a krajowych egzemplarzy jest niewiele z uwagi na politykę cenową SIP (te 2.5 zawsze kosztowały prawie jak 3.0 H6);
- większość wersji 2.0 to tak naprawdę ten sam silnik, a róznice mocy to w znacznej części robota marketoidów, którzy kiedyś zmusili biednych inzynierów, żeby pozwolili się silnikowi 137 KM kręcić wyżej, i w tych wysokich rejestrach wykręcić maksymalną wartość 165; depcząc do dna, można z takim silnikiem setkę osiągnąć o sekundę czy nawet dwie szybciej, ale czy ktoś kupuje wolnossące Legacy do wyścigów na ćwiartkę, albo po to, zeby jeździć na co dzień w okolicach czerwonego pola...? Przy normalnej jeździe statecznego ojca rodziny, róznice w dynamice będą pomijalne - a wersja 137 zdaje się potrafi nieco mniej spalić;
- 150 koni z kolei wzięło się z jakichś modyfikacji technicznych, które poprawiły ekologię; tzn. bydlę dalej jeździ podobnie, ale mniej emituje dwutlenku węgla (a przy okazji, na niektórych rynkach jest korzystniejsze podatkowo :cofee: ).
Mój wniosek: szukaj po prostu fajnego egzemplarza, a która wersja silnikowa się trafi, to tak naprawdę drugorzędne.

Re: [Legacy IV] Ile koni w 2.0?

: 27 lut 2012, o 21:27
autor: Godlik
morda4u pisze: Pytanie do ekspertów: może te 137 koniów to wystarczy do "normalnej" jazdy? Wolałbym więcej, ale jakoś mało jest ogłoszeń 150KM/163KM itp. Nie wiem czy szukać do skutku czy brać 137..
Zależy czym dla Ciebie jest "normalna jazda". Ale moim zdaniem wystarczy. Mam taki od jakichś 6 lat i jestem bardzo zadowolony. Na co dzień porusza się nim żona, ale w dalsze trasy przeważnie prowadzę ja. Owszem, żeby sprawnie wyprzedzić trzeba zredukować do 'trójki' i jest wtedy trochę głośno. Ale poza tym same plusy:
- mało pali (to chyba jeden z bardziej ekonomicznych silników benzynowych Subaru)
- bezawaryjny (odpukać z moim nic się nie dzieje, mam obecnie ok 140 tys.km)

Bolączką tego modelu jest dwumasowe koło zamachowe. Objawy zużycia to specyficzne ćwierkanie przy ruszaniu. Można przerobić na jednomasowe. Mnie pewnie wkrótce to czeka, chociaż z tym ćwierkaniem przejechałem już chyba z 30kkm.

Jeżeli chcesz założyć gaz, to z tego co wiem ten silnik nie ma z tym problemów. No i regulacja zaworów jest prostsza = tańsza.
Nie jestem pewien na 100%, ale jeżeli 2,5 jest DOHC, to jest trudniej = drożej

Re: [Legacy IV] Ile koni w 2.0?

: 27 lut 2012, o 21:42
autor: Kruszyn
Godlik pisze: - mało pali (to chyba jeden z bardziej ekonomicznych silników benzynowych Subaru)
Godlik, ile Ci pali :?:

Re: [Legacy IV] Ile koni w 2.0?

: 27 lut 2012, o 21:44
autor: Godlik
Zima i warszawskie korki i krótkie dystane - 11 do 12,2 (wg kompa, ale raczej dobrze pokazuje)
Latem w mieście - 10-11
Trasa to 8-9 (najniżej udało mi się zejść do 7,6). WAW-Chorwacja-WAW z boksem na dachu, klimą non-stop 8,6

Re: [Legacy IV] Ile koni w 2.0?

: 27 lut 2012, o 21:47
autor: Kruszyn
Czyli można powiedzieć ,że prawie nie ma różnicy.

Re: [Legacy IV] Ile koni w 2.0?

: 27 lut 2012, o 21:48
autor: Godlik
No jeśli tak, to pewnie że lepiej wziąć mocniejszy (i pewnie bardziej elastyczny)

Re: [Legacy IV] Ile koni w 2.0?

: 28 lut 2012, o 10:29
autor: bzikus7
Witam.
Ja sam się zastanawiałem przed kupnem jaki silnik wybrać do Legacy IV. Mam takie wnioski:
2.0 137 KM - super do gazu bo SOHC więc regulacja na śrubki i ponoć najbardziej ekonomiczny
2.0 165 KM - DOHC więc regulacją zaworów dość kłopotliwa - większość wyjmuje silnik
2.5 165 KM - SOHC dla mnie najlepsza opcja o dziwo wg specyfikacji max moment obrotowy ma wyżej niż 2.0 165 KM

Szukałem najpierw 2.5 ale tak jak już wcześniej koledzy napisali w związku z akcyzą sprowadzonych prawie nie ma a na polskim rynku tych aut niewiele znalazłem jeden fajny ale mi uciekł zanim zdążyłem obejrzeć. Więc zostały mi dwie opcje obejrzałem kilka aut i akurat 165KM 2.0 znalazłem w fajnym stanie i taki kupiłem.
Jeżeli chodzi o to że trzeba kręcić wysoko żeby jechać to się nie zgodzę auto fajnie zbiera się z dołu przy spokojnej jeździe nie ma potrzeby kręcić go pod czerwony wiem że silnik wysoko obrotowy (jak to mówią "japoniec") ale jeździ się nim z dołu zupełnie inaczej niż honda czy toyota.

Re: [Legacy IV] Ile koni w 2.0?

: 28 lut 2012, o 10:30
autor: morda4u
Dzięki chłopaki i dzięki WiS - twój avatar jest adekwatny do twojej wiedzy :-) Wygląda na to, że poszerzę pole poszukiwań o te 137KM.

Moglibyście jeszcze zdradzić jak sobie radzi automat z tymi silnikami? Naczytałem się sporo, że do 4x4 to tylko manual, automat jest dla mięczaków i w ogóle idź mi Pan stąd z tym automatem ;-)
Jak patrzę na ogłoszenia to jest 8 z utomatem i 2 z manualem (mniej więcej taka proporcja). Może ten automat jednak daje radę w odniesieniu do wcześniej wspomniaje "normalnej" jazdy, czy jednak zabiera frajdę i to już nie to?

Pozdrawiam!
morda

Re: [Legacy IV] Ile koni w 2.0?

: 28 lut 2012, o 10:38
autor: So What!
morda4u pisze: Moglibyście jeszcze zdradzić jak sobie radzi automat z tymi silnikami? Naczytałem się sporo, że do 4x4 to tylko manual, automat jest dla mięczaków i w ogóle idź mi Pan stąd z tym automatem ;-)
Jak kupujesz auto z silnikiem 2.0-2.5 N/A to zdecydowanie bierz wersję z manualem. Montowany w tych wersjach silnikowych czterobiegowy automat jest dość archaiczną konstrukcją - strasznie zamula samochód. Przeniesienie napędu też wygląda inaczej (brak centralnego mechanizmu różnicowego), niż w MT. Natomiast zaletą automatu jest niewątpliwie jego trwałość.

Re: [Legacy IV] Ile koni w 2.0?

: 28 lut 2012, o 10:42
autor: Bergen
morda4u, napęd AWD w Subaru z manualną skrzynią jest mechaniczny, stały, przewidywalny. Zawsze taki sam, niezmienny, czego byś na drodze nie wyprawiał. Momenty napędzające rozprowadzone są równomiernie - 50/50 na przód i tył. Mechaniczne sprzęgło wiskotyczne dba o rozdzielanie tego momentu z zależności od potrzeb, jak trzeba to przesunie nawet do 100% na tył lub przód (czego nawet TorSen nie potrafi).

W Subaru z automatem - rozdział momentów jest sterowany elektronicznie. Domyślny, standardowy rozdział momentu to jakieś 90% na przód, reszta na tył. Jeśli program komputerowy uzna za stosowne, 'dodaje' trochę momentu do tyłu, ale nie więcej niż 50%/50%. Zasadniczy problem polega na tym, że jesteś zdany na łaskę programu. Zapewne w nowych modelach skrzyń automatycznych program jest już dopracowany, po licznych poprawkach, także bardzo możliwe że tragedii nie ma i niech się tu użytkownicy takich sprzętów wypowiedzą. W starych Subaru z automatem, którymi ja jeździłem jest tragedia. W nowych nie-Subaru z automatem i elektronicznym rozdziałem momentu którymi miałem przyjemność powozić też jest tragedia.

Re: [Legacy IV] Ile koni w 2.0?

: 28 lut 2012, o 10:59
autor: So What!
Bergen pisze: W nowych nie-Subaru z automatem i elektronicznym rozdziałem momentu którymi miałem przyjemność powozić też jest tragedia.
Na czym ta tragedia polega? Chaos kompletny?

Re: [Legacy IV] Ile koni w 2.0?

: 28 lut 2012, o 11:37
autor: leon
Bergen pisze: jak trzeba to przesunie nawet do 100% na tył lub przód

Z duuuużym przymrużeniem oka. :whistle:

Re: [Legacy IV] Ile koni w 2.0?

: 28 lut 2012, o 11:42
autor: Bergen
So What!, Chaos. Te samochody się gubią w zeznaniach, kombinują jak koń pod górę tam gdzie nie powinny a gdzie powinny to kręcą kołami w miejscu.

W zaprzeszły weekend mieliśmy na rajdzie lotosu Toyotę Landcruisera własnie z automatyczną skrzynią biegów i dziesięcioma playstation na pokładzie. Zamiatała ogonem na zakrętach, w kopnym śniegu zamiast iść jak czołg (rozmiar zobowiązuje) to każde koło kręciło się na swoją modłę. Żebym ja kilkunastoletnią Imprezą z zaspy prawie nowego SUVa wyciągał?


leon, wiadomo.

Re: [Legacy IV] Ile koni w 2.0?

: 28 lut 2012, o 11:46
autor: So What!
Bergen pisze: W zaprzeszły weekend mieliśmy na rajdzie lotosu Toyotę Landcruisera własnie z automatyczną skrzynią biegów i dziesięcioma playstation na pokładzie. Zamiatała ogonem na zakrętach, w kopnym śniegu zamiast iść jak czołg (rozmiar zobowiązuje) to każde koło kręciło się na swoją modłę. Żebym ja kilkunastoletnią Imprezą z zaspy prawie nowego SUVa wyciągał?
Czyli jednak nasz Forumowy Dyktator przecenia współczesną elektronikę napędową ;-)

Re: [Legacy IV] Ile koni w 2.0?

: 28 lut 2012, o 12:05
autor: Gootek
So What! pisze:
Bergen pisze: W zaprzeszły weekend mieliśmy na rajdzie lotosu Toyotę Landcruisera własnie z automatyczną skrzynią biegów i dziesięcioma playstation na pokładzie. Zamiatała ogonem na zakrętach, w kopnym śniegu zamiast iść jak czołg (rozmiar zobowiązuje) to każde koło kręciło się na swoją modłę. Żebym ja kilkunastoletnią Imprezą z zaspy prawie nowego SUVa wyciągał?
Czyli jednak nasz Forumowy Dyktator przecenia współczesną elektronikę napędową ;-)
So What!,
nie, skąd taki wniosek :roll:

Jeśli już, to raczej zauważam, że chyba wciąż niedoceniam ludzkiej nieumiejętności obchodzenia się z różnymi urządzeniami.
;-)

Za to coraz częściej potrafię docenić wyszukane poczucie humoru, jak tu:
napęd AWD w Subaru z manualną skrzynią jest mechaniczny, stały, przewidywalny. Zawsze taki sam, niezmienny, czego byś na drodze nie wyprawiał. Momenty napędzające rozprowadzone są równomiernie - 50/50 na przód i tył. Mechaniczne sprzęgło wiskotyczne dba o rozdzielanie tego momentu z zależności od potrzeb, jak trzeba to przesunie nawet do 100% na tył lub przód (czego nawet TorSen nie potrafi).

:lol: :lol: :lol:

Re: [Legacy IV] Ile koni w 2.0?

: 28 lut 2012, o 12:06
autor: Bergen
So What!, możliwe że ja już jestem spaczony przez to że przyzwyczaiłem się do stałego, mechanicznego napędu na cztery. Jeśli coś jest proste jak budowa cepa, to zawsze wiadomo czego się po tym spodziewać. Napęd w takim wypadku staje się przedłużeniem kierowcy i tylko od kierowcy zależy jak tym napędem należy pokierować, żeby zachował się tak jak sobie tego kierowca życzy.

Ale jak chcę ruszyć, to wciskam gaz, puszczam sprzęgło i poczciwa Impreza w manualu wgryza się jednocześnie czterema kołami w podłoże i strzela do przodu, podczas gdy pojazd z automatem najpierw czeka na uślizg jednej osi a następnie jak uzna za stosowne to dołącza do zabawy drugą. I w tym momencie moi koledzy, który nie jeździli wcześniej samochodem ze stałym 4x4, pieją z zachwytu "zobacz, jaka technika!".

Wieczorem przy piwku opowiadali sobie wrażenia z jazdy np. rzeczonym Landcruiserem "już tak czuję że mi tył ucieka, a tu się nagle coś włączyło i wrócił na kurs, co za sprytna maszyna". No i tutaj też zapewne punkt widzenia zależy od punktu siedzenia - bo ktoś kto wcześniej całe życie jeździł FWD to takie sztuczki zalicza w poczet osiągnięć współczesnej elektroniki napędowej. Ale ktoś, kto wcześniej jeździł Audi Quattro czy Subaru z manualem wzruszy tylko ramionami, bo co to za samochód, gdzie "tył ucieka a potem się coś włącza". Nic nie powinno się włączać, powinno po prostu jechać zadanym kursem, a jak coś już ucieka, to wszystkimi czterema kołami, bokiem.

Ja Cię, Лукашэнка, nawet trochę rozumiem. Zanim przesiadłem się do pierwszej Imprezy, jeździłem BMW E30, wcześniej Kredensem. Tyle razy zakopywałem się tymi tylnonapędowymi wynalazkami w różnych dziwnych okolicznościach przyrody z racji uprawianych takich a nie innych sportów, że koniecznie chciałem mieć samochód z napędem na cztery. I kupiłem sobie taki. Z automatem i magiczną "elektronicznie sterowaną dystrybucją momentu". Jakiż ja byłem zachwycony tym napędem po przesiadce z RWD! Jakiż to ja psalmów chwalebnych na forach przeróżnych nie wypisywałem! Co prawda kiedyś tam wylądowałem w rowie zimą bo mi tył zaczął wachlować na boki, a kiedyś tam nie mogłem podjechać pod oblodzoną górkę bo jakoś dziwnie przednia oś kręciła się znacznie szybciej niż tylna, ale szybko o tym zapominałem i o tym nie rozpowiadałem. Bo przecież i tak ten napęd był wspaniały w porównaniu do tego wszystkiego innego! I gotów byłem bronić go jak niepodległości!

Do momentu jak nie zacząłem jeździć Imprezą w manualu.

Re: [Legacy IV] Ile koni w 2.0?

: 28 lut 2012, o 12:52
autor: WiS
morda4u pisze: dzięki WiS - twój avatar jest adekwatny do twojej wiedzy
No owszem, trochę może być przestarzała i zakłócona alkoholem :oops: :giggle:
bzikus7 pisze: 2.5 165 KM - SOHC dla mnie najlepsza opcja o dziwo wg specyfikacji max moment obrotowy ma wyżej niż 2.0 165 KM
Ale na tych samych obrotach, gdzie 2.0 165 KM osiąga swoje maksimum, 2.5 i tak ma już więcej niutonometrów, choć jeszcze nie maksa - o ile pamiętam wykresy krzywej przebiegu momentu.
Tak czy siak, trzeba pamiętać że mówimy tu o momencie mierzonym na silniku, a moment na kołach (realniej wpływający na dynamikę) zalezy jeszcze od przełożeń...
bzikus7 pisze: Jeżeli chodzi o to że trzeba kręcić wysoko żeby jechać to się nie zgodzę auto fajnie zbiera się z dołu przy spokojnej jeździe nie ma potrzeby kręcić go pod czerwony
Nieporozumienie związane z tym, co kto nazywa "jazdą", a co "przemieszczaniem się" ;-)

Co do "mułowatości" automatu.
Sam się zawsze na nią zżymałem.
Bo wartości przyspieszenia do setki są makabryczne, a wyprzedzanie na ruchliwej drodze wymaga specjalnej taktyki i dużej koncentracji.
Ale to zależy, gdzie się jeździ...
Jesli np. po mieście i po drogach typu ekspresówka/autostrada, to nie ma problemu. Ponieważ większość moich dzisiejszych przebiegow to są właśnie takie warunki, to myślę sobie, że spokojnie mógłbym mieć 2.0 z 4 EAT, i wcale by mi jego dynamika nie przeszkadzała.
Co innego, gdybym musial jeździć na czas pomiędzy miastami powiatowymi... ale wtedy to i tak najlepiej turbo ;-)
O walorach terenowych automatów nic nie mówię, bo nie wiem.
Może tylko tyle, że widziałem jak Forestery i OBK ze starym 4EAT całkiem dzielnie walczą w śniegu lub błocie...

Re: [Legacy IV] Ile koni w 2.0?

: 28 lut 2012, o 13:13
autor: Gootek
Bergen pisze:Ja Cię, Лукашэнка, nawet trochę rozumiem. Zanim przesiadłem się do pierwszej Imprezy, jeździłem BMW E30, wcześniej Kredensem. Tyle razy zakopywałem się tymi tylnonapędowymi wynalazkami w różnych dziwnych okolicznościach przyrody z racji uprawianych takich a nie innych sportów, że koniecznie chciałem mieć samochód z napędem na cztery. I kupiłem sobie taki. Z automatem i magiczną "elektronicznie sterowaną dystrybucją momentu". Jakiż ja byłem zachwycony tym napędem po przesiadce z RWD! Jakiż to ja psalmów chwalebnych na forach przeróżnych nie wypisywałem! Co prawda kiedyś tam wylądowałem w rowie zimą bo mi tył zaczął wachlować na boki, a kiedyś tam nie mogłem podjechać pod oblodzoną górkę bo jakoś dziwnie przednia oś kręciła się znacznie szybciej niż tylna, ale szybko o tym zapominałem i o tym nie rozpowiadałem. Bo przecież i tak ten napęd był wspaniały w porównaniu do tego wszystkiego innego! I gotów byłem bronić go jak niepodległości!

Do momentu jak nie zacząłem jeździć Imprezą w manualu.
Bergen,
ale ja autami Subaru z manualnymi skrzyniami biegów (Forester 2.0XT M5, Outback 2.5 M5, Forester 2.5XT M5 - tak w sumie to około ćwierć miliona kilometrów przejechałem.
W każdych warunkach drogowych, również w terenie (w śniegu, piachu, błocie, itd…), pięciokrotnie trasy terenowe zlotu „Plejady”, różne inne zloty aut terenowych lub pseudoterenowych, indywidualne eskapady - niejednokrotnie do kresu możliwości subaraka – dlatego uważam, że poznałem limity tych samochodów i że mam również porównanie do innych samochodów (rozwiązań technicznych), bo jeździłem i jeżdżę również innymi autami, zarówno z manualnymi jak i automatycznymi skrzyniami biegów.

Re: [Legacy IV] Ile koni w 2.0?

: 28 lut 2012, o 13:18
autor: Bergen
Лукашэнка, w takim wypadku wracamy do początku:
Bergen pisze: Zapewne w nowych modelach skrzyń automatycznych program jest już dopracowany, po licznych poprawkach, także bardzo możliwe że tragedii nie ma i niech się tu użytkownicy takich sprzętów wypowiedzą.