w drodze do słonecznej Italii :-D
w drodze do słonecznej Italii :-D
Czy możeci mi doradzić jakiś nocleg w drodze do Włoch. mam do przejechania ponad 1600 km więc na jeden raz nie dam rady
Czy macie jakieś inne doświadczenia niż tradycyjny nocleg w Mikulovie. A w sumie to jak tam jest w tym Mikulovie, bo jem tam zawsze ale nie nocowałem. Można się wyspać? Robali nie ma? I czy lepiej rezerwować, czy nie jest to konieczne o tej porze roku i to w weekend? A może iść na żywioł i szukać noclegu jak już nie dam rady jechać??
Czy macie jakieś inne doświadczenia niż tradycyjny nocleg w Mikulovie. A w sumie to jak tam jest w tym Mikulovie, bo jem tam zawsze ale nie nocowałem. Można się wyspać? Robali nie ma? I czy lepiej rezerwować, czy nie jest to konieczne o tej porze roku i to w weekend? A może iść na żywioł i szukać noclegu jak już nie dam rady jechać??
- Arti
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Nordkappværing
- Auto: GT Rally Car & STI GH
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: w drodze do słonecznej Italii :-D
minimus, w Mikulovie myślę, że można porządnie się przespać. Często tam staję żeby coś zjeść, hotel wygląda porządnie, w sumie to jest ich kilka. Myślę, że to dobre miejsce żeby odpocząc i z tego co widziałem to dużo ludzi właśnie tam robi sobie przerwę w drodze.
Co nie zmienia faktu, że jesteś cienias i taką trasę spokojnie można zrobić na raz. Zwłaszcza w nocy.
Co nie zmienia faktu, że jesteś cienias i taką trasę spokojnie można zrobić na raz. Zwłaszcza w nocy.
Re: w drodze do słonecznej Italii :-D
Mam fajną metę w Austrii godzinkę jazdy od Mikulova, koło St.Polten, pewna Pani z Polski rodem prowadzi tam mały pensjonat, czysto, niedrogo i dobre śniadanka - spałem tam wielokrotnie - jak cię interesuje to na pw mogę dac kontakt.
Re: w drodze do słonecznej Italii :-D
Dokładnie tak myślę, tylko chodzi mi o to czy ktoś ma jakieś praktyczne doświadczenia. Kiedyś próbowałem tam zanocować w drodze powrotnej z Austrii na koniec ferii zimowych. Nie było szans na nocleg.Arti pisze: minimus, w Mikulovie myślę, że można porządnie się przespać. Często tam staję żeby coś zjeść, hotel wygląda porządnie, w sumie to jest ich kilka. Myślę, że to dobre miejsce żeby odpocząc i z tego co widziałem to dużo ludzi właśnie tam robi sobie przerwę w drodze.
Michal B, dzięki ale St. Polten nie za bardzo po drodze do Włoch.
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: w drodze do słonecznej Italii :-D
W Mikulovie spoko się wyśpisz, tylko nie śpij w tym szajsie - motelu koło stacji, ale pojedź do miasta, warto zwiedzić, kupić wino (dobre!). Minus jak wszędzie w Czechach, marne śniadania.
Hoteli jest tyle, że trudno coś wybrać... generalnie wszędzie czysto i spokój. Samochód zwykle się zostawia na hotelowym dziedzińcu albo parkingu i nic nigdy nie ginie.
Hoteli jest tyle, że trudno coś wybrać... generalnie wszędzie czysto i spokój. Samochód zwykle się zostawia na hotelowym dziedzińcu albo parkingu i nic nigdy nie ginie.
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: w drodze do słonecznej Italii :-D
Rezerwacja nigdy nie zaszkodzi - możesz w razie czego odwołać, a tak to jedziesz ze spokojną głową.
- So What!
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Kraków
- Auto: Giulia V Q4
- Polubił: 287 razy
- Polubione posty: 55 razy
Re: w drodze do słonecznej Italii :-D
Spokojnie możesz przenocować w Mikulovie - niekoniecznie w tym hotelu przy Shellu I koniecznie ze zwiedzaniem Mikulova, zwłaszcza zamku.
Jeżeli szukasz przyzwoitego noclegu za dobrą cenę, to polecam Oekotel na przedmieściach Wiednia: http://www.oekotel.com/cms/
Nocowałem tam parę razy i jest ok. Ceny naprawdę pasztetowe .
Jeżeli szukasz przyzwoitego noclegu za dobrą cenę, to polecam Oekotel na przedmieściach Wiednia: http://www.oekotel.com/cms/
Nocowałem tam parę razy i jest ok. Ceny naprawdę pasztetowe .
Re: w drodze do słonecznej Italii :-D
Spałem kilka razy zarówno w "Zamecku" (ten koło Shella), jak i w hotelikach w mieście.
Zamecek jest bardzo przyzwoitym miejscem do przespania się, choć dużo zależy od konkretnego pokoju - raz mnie chcieli umieścić w takim z "widokiem" na ścianę i baterię klimatyzatorów .
W mieście raz trafiłem dobrze (standard podobny do Zamecka), a raz w jakieś barachło rodem z wczesnego Gierka, ale nie jestem sobie w stanie przypomnieć nazw tych hotelików (ten "socjalistyczny" przybytek był gdzieś blisko zamku).
Mikulov warto zwiedzić - i tyle. Nie widzę jakichś specjalnych przewag nocowania w mieście jeżeli traktujesz postój tam jako "nocleg w trasie". Jeżeli dojeżdżasz na 22. a ruszasz o 6. to ważny jest czysty pokój i możliwość zjedzenia wcześnie śniadania albo przynajmniej wypicia kawy. I to jest wada Zamecka; o ile pamiętam, to restauracja działa w godz. 7-22, więc ani późna kolacja ani wczesne śniadanie nie wchodzi w rachubę.
A tak w ogóle, to ja tak nie cierpię jazdy przez Czechy (pozdrawiam serdecznie czeską policję drogową i pograniczników), że od lat nadkładam drogi, ale jeżdżę przez Niemcy, a Czechy omijam szerokim łukiem jeżeli tylko się da...
Zamecek jest bardzo przyzwoitym miejscem do przespania się, choć dużo zależy od konkretnego pokoju - raz mnie chcieli umieścić w takim z "widokiem" na ścianę i baterię klimatyzatorów .
W mieście raz trafiłem dobrze (standard podobny do Zamecka), a raz w jakieś barachło rodem z wczesnego Gierka, ale nie jestem sobie w stanie przypomnieć nazw tych hotelików (ten "socjalistyczny" przybytek był gdzieś blisko zamku).
Mikulov warto zwiedzić - i tyle. Nie widzę jakichś specjalnych przewag nocowania w mieście jeżeli traktujesz postój tam jako "nocleg w trasie". Jeżeli dojeżdżasz na 22. a ruszasz o 6. to ważny jest czysty pokój i możliwość zjedzenia wcześnie śniadania albo przynajmniej wypicia kawy. I to jest wada Zamecka; o ile pamiętam, to restauracja działa w godz. 7-22, więc ani późna kolacja ani wczesne śniadanie nie wchodzi w rachubę.
A tak w ogóle, to ja tak nie cierpię jazdy przez Czechy (pozdrawiam serdecznie czeską policję drogową i pograniczników), że od lat nadkładam drogi, ale jeżdżę przez Niemcy, a Czechy omijam szerokim łukiem jeżeli tylko się da...
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.
Re: w drodze do słonecznej Italii :-D
Łe Gal...
Nie narzekaj na Czechów. Teraz granicy nie ma (tam czasami bylo malo sympatycznie), a na drogach daje się radę dzięki CB....
A poważnie, to trzeba raczej uważać na ograniczeniach. Poza ter. zab. można depnąć, choć nie tak mocno, jak w RP.
Na drogach szybkiego ruchu i autocestach do 140 raczej nikogo nie zatrzymają. Ja ostatnio taką fajną ścieżkę wynalazłem, ale Tobie pewnie mało przydatną ....
Z 70km zwykłymi drogami, reszta do Wiednia dwupasmówkami. Miodzio.
Acha. Bardzo maly ruch i zakrętów. Górek prawie brak.
Głubczyce-Krnov-Olomouc-Brno-Breclav-Reintal-Wiedeń-etc. Policja prawie nie występuje....
Gorąco polecam, a nie jakies Kudowy, Boboszoby, Gluchołazy i inne wynalazki.
Nie narzekaj na Czechów. Teraz granicy nie ma (tam czasami bylo malo sympatycznie), a na drogach daje się radę dzięki CB....
A poważnie, to trzeba raczej uważać na ograniczeniach. Poza ter. zab. można depnąć, choć nie tak mocno, jak w RP.
Na drogach szybkiego ruchu i autocestach do 140 raczej nikogo nie zatrzymają. Ja ostatnio taką fajną ścieżkę wynalazłem, ale Tobie pewnie mało przydatną ....
Z 70km zwykłymi drogami, reszta do Wiednia dwupasmówkami. Miodzio.
Acha. Bardzo maly ruch i zakrętów. Górek prawie brak.
Głubczyce-Krnov-Olomouc-Brno-Breclav-Reintal-Wiedeń-etc. Policja prawie nie występuje....
Gorąco polecam, a nie jakies Kudowy, Boboszoby, Gluchołazy i inne wynalazki.
Dolce far niente
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: w drodze do słonecznej Italii :-D
Gal pisze: pozdrawiam serdecznie czeską policję drogową
To jest interesujący temat; kiedyś zgadałem się ze znajomymi Czechami i jakoś w środku konserwacji zacząłem narzekać na czeską drogowkę. Chłopaki zdziwieni: jak to? przecież to tacy fajni kolesie, można sie dogadać. To Wasza drogówka to samo zło - gnębi i ściga! I okazało się, że jak Bóg Kubie, tak Kuba Bogu - nasza policja gnębi Czechów, a oni nas.
A ja Galu, tęsknię za starymi czasami, kiedy podróż to nie była walka z czasem i nie planowało się podróży tak aby przejechać 2000 km w jeden dzień, tylko rekreacyjnie, żeby coś jeszcze po drodze zobaczyć. I podczas kilku ostatnich wyjazdów tak właśnie planuję sobie podróż, dzięki czemu może i poświęcam jeden dzień więcej na przejazd, za to dojeżdżam na miejsce zrelaksowany i wzbogacony duchowoGal pisze: Nie widzę jakichś specjalnych przewag nocowania w mieście jeżeli traktujesz postój tam jako "nocleg w trasie".
FUX, a jak ta droga ma sie do tradycyjnej Brno-Mikulov-Poysdorf-Wiedeń? Taki sam standard, lepszy?FUX pisze: Brno-Breclav-Reintal-Wiedeń
Re: w drodze do słonecznej Italii :-D
Zero dziur, kolein. Malo wiosek i wioseczek. Policja niedostrzegalna, CB 28 kanal dziala. Ruch niewielki.Konto usunięte pisze: FUX, a jak ta droga ma sie do tradycyjnej Brno-Mikulov-Poysdorf-Wiedeń? Taki sam standard, lepszy?
Dolce far niente
Re: w drodze do słonecznej Italii :-D
A to jest całkiem inna historia!Konto usunięte pisze: A ja Galu, tęsknię za starymi czasami, kiedy podróż to nie była walka z czasem i nie planowało się podróży tak aby przejechać 2000 km w jeden dzień, tylko rekreacyjnie, żeby coś jeszcze po drodze zobaczyć. I podczas kilku ostatnich wyjazdów tak właśnie planuję sobie podróż, dzięki czemu może i poświęcam jeden dzień więcej na przejazd, za to dojeżdżam na miejsce zrelaksowany i wzbogacony duchowo
Jasne, że kiedyś, kiedy na wakacje wyjeżdżało się na miesiąc, to było to całkiem inne podróżowanie - i duuużo fajniejsze.
No i dlatego napisałem - jeżeli traktujesz to jako "nocleg w trasie" - bo ja rozróżniam wyraźnie "dojazd" (trasę) i "pobyt" (zwiedzanie).
Dlaczego? Bo "dojazd" to są ciągle te same trasy.
Mikulov jest fajny raz, ale zwiedzać go za każdym razem kiedy tamtędy przejeżdżam..?
Jeszcze parę lat temu standardem wakacyjnym u mnie, była podróż samochodem czy samolotem, a potem mniej lub bardziej stacjonarny pobyt gdzieś tam. Im dzieci stawały się starsze, tym bardziej mobilne były te "pobyty", ale zawsze dojazd był stratą czasu. Ostatnie lata, kiedy dzieci już z nami nie jeżdżą, urlopy spędzamy zawsze w ten sam sposób - jeździmy z miejsca na miejsce, zatrzymujemy się nie dłużej niż na 2 dni, a potem dalej w drogę. Ale ciągle dojazd to strata czasu który można poświęcić na zobaczenie czegoś nowego...
Ale prawda, że kiedyś było leniwiej i chyba dzięki temu przyjemniej...
A co do tej czeskiej policji i pograniczników - no ja nie mam nerwów na nich!
Nigdzie indziej mi nie wybebeszali na granicy samochodu jak jechałem zapakowany po dach i z trójką dzieci - a w Czechach to był standard! Nigdzie indziej mnie policja nie zatrzymywała "do kontroli" (bez żadnego przewinienia z mojej strony) - a tam regularnie!
Jaki był w obu przypadkach powód?
1000koron do łapy...
Nie mam żadnych zastrzeżeń do policji gdy zatrzymuje mnie za wykroczenie, ani do celników czy pograniczników gdy trzepią mnie z powodu podejrzenia, że "być może...",nie znoszę jednak jak ktoś próbuje na mnie wymusić łapówkę na zasadzie "zatrzymamy, to powód się znajdzie, a nawet jak nie, to sam zmięknie po półgodzinnej kontroli..." - a tak było w Czechach...
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.
- So What!
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Kraków
- Auto: Giulia V Q4
- Polubił: 287 razy
- Polubione posty: 55 razy
Re: w drodze do słonecznej Italii :-D
No to miałeś pecha najwyraźniej. Z celnikami, ani z policją nie miałem nigdy problemówGal pisze: Nigdzie indziej mi nie wybebeszali na granicy samochodu jak jechałem zapakowany po dach i z trójką dzieci - a w Czechach to był standard! Nigdzie indziej mnie policja nie zatrzymywała "do kontroli" (bez żadnego przewinienia z mojej strony) - a tam regularnie!
Jaki był w obu przypadkach powód?
1000koron do łapy...
Nas nigdy nie kontrolowali na granicy. Nawet w sytuacji, w której wydawałoby się, że nas nieźle przetrzepią: Jechaliśmy ze znajomymi na narty. Jeden samochód. Cztery osoby. Czeski celnik pyta nas na granicy w Cieszynie, pokazując na trumnę "Kogo wy tam wieziecie?", a kumpel na to "Jak to kogo ... misia gogo". Celnikowi szczęka opadła, nas zmroziło, ale po chwili celnik tylko się uśmiechnął i powiedział, żebyśmy jechali.
Re: w drodze do słonecznej Italii :-D
No to się nie przejmuj, tylko jedź ze 100km dalej, jeżeli masz GPS, to ustaw sobie wyświetlanie hoteli "przy trasie aktywnej" i zajeżdżaj do nich w ciemno - jak nie w pierwszym, to w trzecim będzie wolny pokój, a ceny w przydrożnych pensjonatach czy hotelikach w Austrii są nie wyższe niż w Zamecku. Od dawna tak robię i rzadko kiedy jest jakiś problem ze znalezieniem miejsca.minimus pisze: Niestety póki co wszędzie zajęte
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.
Re: w drodze do słonecznej Italii :-D
Motorest w Mikulovie, ten nad jeziorkiem omijać szerokim łukiem. Ktoś ostatnio tam wpadł na jedzenie i podobno tak słonego żarcia w życiu nie jadł. Zmieniła się zdaje się ekipa i nie warto tam się pokazywać. Parking nawet świeci ponoć pustkami...
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: w drodze do słonecznej Italii :-D
A więc ponieważ i ja się udaję do Italii, życzę wszystkim pogody... i nie piszcie za dużo, żebym się mógł po powrocie zorientować co się dzieje
Re: w drodze do słonecznej Italii :-D
Pamiętaj, że w ramach EU można przewozić do 90l wina na osobę.
Nie więcej...
Miłych wakacji!
Nie więcej...
Miłych wakacji!
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.
Re: w drodze do słonecznej Italii :-D
Wielu korków....So What! pisze:Konto usunięte Miłego urlopu.
Dolce far niente
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: w drodze do słonecznej Italii :-D
Gal, miałem problem się wyrobić w limicie Teraz mi się mało półki w spiżarni nie urwą A za życzenia Tobie i So What!'owi - wielkie dzięki!!!
Re: w drodze do słonecznej Italii :-D
Jabole w spiżarni...Konto usunięte pisze: Teraz mi się mało półki w spiżarni nie urwą
Rozumiem...
Jeżeli półki ma szlag trafić, to chętnie przygarnę....
Dolce far niente
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: w drodze do słonecznej Italii :-D
Jakoś nie chce mi się w taki sprzęt inwestować:
To w spiżarni trzymam. W końcu produkt spożywczy
Nie dam Ci moich półek. Fajne są.
To w spiżarni trzymam. W końcu produkt spożywczy
FUX pisze: Jeżeli półki ma szlag trafić, to chętnie przygarnę....
Nie dam Ci moich półek. Fajne są.
Re: w drodze do słonecznej Italii :-D
Półki ?Konto usunięte pisze: Nie dam Ci moich półek. Fajne są.
Jakie, k... półki!!!!!!
To co na nich
Tylko nie oferuj mi kiszonych ogorków!!!!!
Dolce far niente