Chargeback przy transakcji kartą

[inquiz]

Czy ktoś może przechodził procedurę chargeback przy transakcji kartą? Sprzedawca się wypiął, kasa zeszła a zwrotu brak jak na razie. Interesuje mnie ile czasu trwa całość procedury oraz czy nasze banki są pomocne czy się wypinają zasłaniając kruczkami?

[Chloru]

inquiz, ja kiedyś robiłem w sklepie zwracając towar. W moim przypadku sprzedawca sie nie wypiał. Kasa była na koncie po 2 dniach jakoś AFAIR.

[Gal]

Dwa dni. Tzn. było zaksięgowane z datą dwa dni późniejszą niż zwrot towaru, ale nie pamiętam kiedy się pojawiło to zaksięgowanie.

[owoc666]

A ja kiedyś po zablokowaniu środków czekałem 14 dni roboczych (w USA).

[inquiz]

Chloru, to jest inna bajka, zwrot to automatyczne uznanie i to sprzedawca inicjuje zwrot terminalem. chargeback to trochę odrębny proces gdzie robisz reklamację błędnej albo niedokończonej transakcji u operatora karty za pośrednictwem banku. tutaj sprzedawca nie współpracuje bezpośrednio z nami a cały proces jest dla niego bolesny.

[Gal]

Wydaje mi się, że zwrot towaru skutkujący zwrotem płatności za towar to właśnie chargeback; http://pl.wikipedia.org/wiki/Chargeback
Jeżeli chodzi o coś innego, to po prostu to opisz.

Jeżeli jednak chodzi ci o reklamację, to to trwa miesiące - 2-3 minimum zazwyczaj.

[FUX]

edyta,

[inquiz]

Dokładnie chodzi mi o to co w wikipedii. A z tego co zrozumiałem Chlora to był to normalny zwrot zainicjowany przez sprzedawcę któremu zwracał towar. Mi natomiast sprzedawca nie zwrócił a towaru nie dostarczył przy okazji mocno mnie wnerwiając.

[marcyś]

inquiz,
Minimum kilka tygodni (zdaje się ze Visa zastrzega sobie nawet do 180 dni, ale może mam przestarzałe info). To dość bolesna procedura, wiążąca instytucje niespecjalnie zainteresowane szybkim przebiegiem tego procesu. Plus jest taki, że nie jesteś w nią mocno osobiście zaangażowany (nie licząc oczywiście zaangażowania kasy w tym czasie).

[Konto usunięte]

Odkopuję zakopany wątek sprzed 8 lat.

Dziś mnie oświeciło, że mogę skorzystać z chargeback w kontekście mojego niezrealizowanego przelotu lufthansą. Tj, Lufthansa odwołała przelot, ale nie kwapi się do zwrotu pieniędzy tłumacząc się kolejką chętnych. Bank przyjął reklamację, ciekawe jak się sprawa potoczy...

[Godlik]

Dobry pomysł, dlatego warto płacić kartą za tego typu rzeczy. Daj znać jak się potoczy.
Ja też powoli oswajam się z myślą, że nigdzie nie polecę. KLM też nie oddaje kasy, ale oferują vouchery ważne przez kolejne 12 m-cy. Na razie dotyczy to podróży do 31 maja, ja mam lot miesiąc później. Więc na razie czekam.

[Gal]

Odkopuję zakopany wątek sprzed 8 lat.

Dziś mnie oświeciło, że mogę skorzystać z chargeback w kontekście mojego niezrealizowanego przelotu lufthansą. Tj, Lufthansa odwołała przelot, ale nie kwapi się do zwrotu pieniędzy tłumacząc się kolejką chętnych. Bank przyjął reklamację, ciekawe jak się sprawa potoczy...

Chyba wczoraj Komisja Europejska zobowiązał linie do zwrotu za bilety. To nie tylko Lufthansa nie zwracała.

[tzi]

Chyba wczoraj Komisja Europejska zobowiązał linie do zwrotu za bilety

Pozostaje pytanie: grzecznie proszą, czy mają jakieś prawne podstawy.

[Godlik]

Co do odwołanych/opóźnionych lotów, to od dawna obowiązuje:
Rozporządzenie (WE) nr 261/2004 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 11 lutego 2004 r. ustanawiające wspólne zasady odszkodowania i pomocy dla pasażerów w przypadku odmowy przyjęcia na pokład albo odwołania lub dużego opóźnienia lotów, uchylające rozporządzenie (EWG) nr 295/91Tekst mający znaczenie dla EOG.

https://eur-lex.europa.eu/legal-content ... 32004R0261

I działa, niedawno pisałem żonie 2 reklamacje i 2x dostała odszkodowanie (Lufa i LOT).
Teraz linie próbują nie zbankrutować, więc kombinują i oferują vouchery, przebookowanie lotów, itp.
Zwróciły się też do KE o zawieszenie ww. przepisów:
https://www.fly4free.pl/linie-chca-zmia ... lane-loty/

[Gal]

Pozostaje pytanie: grzecznie proszą, czy mają jakieś prawne podstawy.

No niby tylko "przypomnieli" o obowiązującym prawie, ale nie sądzę by Lufthansa zrobiła coś, czego sobie nie życzy bezpośrednio czy pośrednio, Angela. Przecież za chwilę WSZYSTKIE linie lotnicze będą wisiały u klamki (swoich) rządów. A, że nie będą tam jedyni, to póki co będą grzeczni jak trusie.

[tzi]

Co do odwołanych/opóźnionych lotów, to od dawna obowiązuje

W normalnej sytuacji oczywiście. Jeśli zawinił przewoźnik. Jeśli spowodował to strajk kontrolerów to odszkodowanie raczej nie. Jeśli wirus to zapewne tylko dobra wola.

[Konto usunięte]

Co do odwołanych/opóźnionych lotów, to od dawna obowiązuje:
Rozporządzenie (WE) nr 261/2004 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 11 lutego 2004 r

Jest wojna, skłonny jestem rozumieć fakt niewypłacania odszkodowań jako takich. Ale bez jaj, jeśli linia odwołała lot i nie chce zwrócić za bilet to jest zwykła kradzież. Rozumiem, że są w kłopocie, ale my jako ludzie również. Cztery tysiące pozwoli mi utrzymać rodzinę przez miesiąc.

To pokazuje jak ulotne są reguły i zasady, które wydają się być ugruntowane. Zmienia się rzeczywistość i wszystko przestaje obowiązywać. Dość przerażające

[Alan, Alan, Alan!]

To pokazuje jak ulotne są reguły i zasady, które wydają się być ugruntowane.

A może ich nigdy nie było? Może to tylko działania PR mydliły oczy. Wszyscy fajni, uśmiechnięci i zajebiści na soszialach (ze sztabem prowców i prawników na backendzie), bo się rozniesie. Kanalizowanie problematycznych petentów ("napisz nam na PW").
A pojedyncze przypadki nie wzbudzały naszej czujności?

[inquiz]

Ja bym składał wniosek czym prędzej. Zwrot dla klienta jest od operatora karty więc póki jest z czego to możesz dostać. W USA pewnie teraz przerabiają tysiące albo i setki tysięcy podobnych wniosków.

[busik]

Godlik, a czasem granice w USA nie będą zamknięte dłużej?

[Godlik]

Pewnie będą, już się oswoiłem z myślą, że nigdzie nie polecę. Ale bilety mam, linia na razie nie odwołała lotu, więc czekam.

[Konto usunięte]

Ja bym składał wniosek czym prędzej. Zwrot dla klienta jest od operatora karty więc póki jest z czego to możesz dostać. W USA pewnie teraz przerabiają tysiące albo i setki tysięcy podobnych wniosków.

Wniosek możesz złożyć w chwili, gdy jednoznacznie da się stwierdzić, że zakupiony przedmiot/usługa nie została dostarczona. Godlik nie może tego powiedzieć teraz, bo jego wylot wciąż może się odbyć. Mój wylot miał być 6 kwietnia, wczoraj złożyłem reklamację (oświeciło mnie idealnie na czas z tym chargebackiem), pytanie o datę było jednym z pierwszych zadanych przez pracownika banku.

Powoli się przyzwyczajam, że te pieniądze po prostu przepadły, będzie miła niespodzianka, gdy się odnajdą na moim koncie.

[inquiz]

Wniosek możesz złożyć w chwili, gdy jednoznacznie da się stwierdzić, że zakupiony przedmiot/usługa nie została dostarczona. Godlik nie może tego powiedzieć teraz, bo jego wylot wciąż może się odbyć. Mój wylot miał być 6 kwietnia, wczoraj złożyłem reklamację (oświeciło mnie idealnie na czas z tym chargebackiem), pytanie o datę było jednym z pierwszych zadanych przez pracownika banku.

Zgadza się, ztcp to ja dostałem zwrot po jakichś dwóch miesiącach. Może i dłużej to trwało, chyba zutylizowałem papiery z tym związane.

[Godlik]

Konto usunięte,

Powoli się przyzwyczajam, że te pieniądze po prostu przepadły, będzie miła niespodzianka, gdy się odnajdą na moim koncie.

Nie, no nie mogą Ci przecież tak po prostu nie oddać kasy za bilet jeśli sami odwołali lot.
A ile dni wcześniej poinformowali Cię o odwołaniu lotu? Bo jeśli mniej niż 14 dni, to przysługuje Ci jeszcze odszkodowanie * Kwota zależna od dystansu: 250, 400 lub 600 EUR.

*) Niestety obstawiam, że wszyscy przewoźnicy będą tutaj powoływać się na wyłączenie, które mówi "że odwołanie lub opóźnienie lotu jest spowodowane zaistnieniem nadzwyczajnych okoliczności, których nie można było uniknąć nawet przy podjęciu wszelkich racjonalnych środków".

[Alan, Alan, Alan!]

*) Niestety obstawiam, że wszyscy przewoźnicy będą tutaj powoływać się na wyłączenie, które mówi "że odwołanie lub opóźnienie lotu jest spowodowane zaistnieniem nadzwyczajnych okoliczności, których nie można było uniknąć nawet przy podjęciu wszelkich racjonalnych środków".

I rację będą mieli. Chyba, że udowodnimy im te chemitrailsy