Forum Subaru

http://www.cuil.com/

Tutaj ciut więcej:

http://www.nytimes.com/2008/07/28/techn ... ref=slogin

zaraz "rośnie". na razie to ledwie powstaje...

powstaje, no i chlopaki w google.com tez wcale sie nie obijaja

Sprawdzalem. Poki co jest to wersja nawet nie beta. Dziala zalosnie. Mimo wszystko dla nas Internautow to dobrze. Zdrowa konkurencja sluzy wszystkim. Oby urosla w sile.

remek pisze:powstaje, no i chlopaki w google.com tez wcale sie nie obijaja

Podły szowinista.

Może już kiedyś wrzucałem ale warto obejrzeć raz jeszcze - skłania do refleksji (a oprócz tego jest super zrobione )



Link: http://www.youtube.com/watch?v=1hVH2FbP1cg

Bilex pisze: Może już kiedyś wrzucałem ale warto obejrzeć raz jeszcze

Warto.
Google oficjalnie cenzuruje odpowiedzi na zapytania z kontynentalnych Chin.
Czy i jak cenzuruje odpowiedzi na zapytania z innych stron świata - nie wiadomo...

moi mili, jak ktoś myśli, że "bawiąc się" w Internecie jest anonimowy, to jego problem. tego ktosia. ilu ludzi wklepało w naszą szkapę wszystkie (prawie) swoje dane? w dodatku prawdziwe? i google wcale nie był potrzebny. Internet nie jest i nigdy nie był miejscem, gdzie można być absolutnie i do końca nie rozpoznanym.

a tak w temacie, ale lekko poza, czytał ktoś to:
http://www.empik.com/the-traveller-z-importu,929179,p

jak w każdej beletrystyce wizja nieco przesadzona, ale wcale nie taka nie prawdopodobna.

Ktos kiedyś napisał, że jeżeli google Cię nia znajdą, to znaczy, że nie żyjesz....

Gal pisze: Google oficjalnie cenzuruje odpowiedzi na zapytania z kontynentalnych Chin.

Jednak zmiękli? Kiedyś odmówili a yahoo się zgodziło.

FUX pisze: Ktos kiedyś napisał, że jeżeli google Cię nia znajdą, to znaczy, że nie żyjesz....

jak czegos nie ma w google, to znaczy, ze to nie istnieje

Bilex pisze:Może już kiedyś wrzucałem ale warto obejrzeć raz jeszcze - skłania do refleksji (a oprócz tego jest super zrobione )

Google zbiera o nas informacje, jest to całkowicie naturalne i oczywiste. Google udostępnia swoje usługi "za darmo". Z tym, że to darmo oznacza wymiar finansowy, w praktyce to te dane są zapłatą, a w szczególności reklamy dopasowywane do nas na podstawie tych danych.
Cenzura w chinach? To było nieuniknione. Każda firma, której powie się, że wpuści się ją na żyłę złota, pod warunkiem okrojenia niektórych jej działalności, prędzej czy później się złamie. Bo chiny to jeden z największych rynków na świecie i nieprawdopodobna kasa do wyjęcia. A byznes ys byznes.
Natomiast na pytanie z tego filmu: Does Google really worry about our privacy?
Ja mam odpowiedź taką: Why do you think I have something to hide?
Mania prześladowcza i teorie spiskowe zupełnie do mnie nie trafiają. A Google jest firmą którą bardzo lubię i cenię, mimo wpadek i niedociągnięć.

Sprawdziłem tego "ciul-a" i na razie toto jest beznadziejne. Zobaczymy za parę miesięcy.

Czy Wam też się google ostatnio wyświetla w denerwujący sposób? Najpierw główny obrazek, a potem reszta się pojawia płynnie?

Konto usunięte, tak. Piszemy petycję

Konto usunięte pisze: Czy Wam też się google ostatnio wyświetla w denerwujący sposób? Najpierw główny obrazek, a potem reszta się pojawia płynnie?

Tak

So What! pisze:Konto usunięte, tak. Piszemy petycję

Chętnie się podpiszę, bo mnie to denerwuje bardzo. Jeszcze trochę i ustawię sobie yahoo jako stronę startową

Ja mam taką: http://www.polskieradio.pl/iar/
Przynajmniej nic do mnie nie mruga.

Konto usunięte pisze: Czy Wam też się google ostatnio wyświetla w denerwujący sposób? Najpierw główny obrazek, a potem reszta się pojawia płynnie?

tak, i mam wrażenie, że to "płynnie" pojawia się tuz po tym jak perfidnie zeskanuje juz wszystkie potrzebne mu tajne dane z mojego kompa

Google udostępniło wyszukiwanie w książkach. Ale fajnie

Konto usunięte pisze: Google udostępniło wyszukiwanie w książkach. Ale fajnie

A probowales z tego korzystac? Jedna wielka LIPA. Zdecydowana wiekszosc ksiazek mozna tylko przeszukiwac a wyswietlane sa fragmety raptem po CZTERY linijki. Czasem nawet nie jedno zdanie. Do niczego sie to nie nadaje. Nawet kontekstu nie mozna zalapac. Pisza bunczucznie, ze ta usluga to jak przegladanie ksiazek w ksiegarni tylko, ze przez Google. Tyle, ze w ksiegarni mozesz przeczytac wiecej niz CZTERY linijki i wyrobic sobie jako takie zdanie o ksiazce. Po tych strzepach udostepnianych przez Google nic nie da sie powiedziec, oprocz tego, ze jakies tam szukane slowo wystepuje.

Tasior_Miedziak pisze: A probowales z tego korzystac? Bo ja tak.

Coś Ty, walnąłem newsa bez sprawdzania, żeby była większa sensacja (jak w Fakcie)

Tasior_Miedziak pisze: Jedna wielka LIPA. Zdecydowana wiekszosc ksiazek mozna tylk przeszukiwac a wyswietlane sa fragmety raptem po pare linijek. Czasem nawet nie jedno zdanie. Do niczego sie to nie nadaje.

Zastanów się chwilę. Książki podlegają prawu autorskiemu. Tu chodzi o to, żebyś mógł szybko znaleźć interesujący Cię fragment, albo całą książkę opisującą zagadnienie i następnie poszedł sobie do biblioteki, albo kupił ją w księgarni. Moim zdaniem jest całkiem nowy potencjał w takim wyszukiwaniu. Do tej jeśli chciałeś coś znaleźć to szedłeś do biblioteki i szukałeś na chybił trafił, albo bazując na rekomendacji. W tej chwili możesz przeszukiwać treść wg słów kluczowych. Póki co jest to zalążek, bo niewiele polskojęzycznych książek jest wciągniętych. Ale ja tu widzę naprawdę spore możliwości.

Konto usunięte pisze: Ale ja tu widzę naprawdę spore możliwości.

Fido, potrzac na cztery linijki zadnych wnioskow wyciagnac sie nie da. Jak jest sam tekst to sa cztery linijki. Jak jest jakas tabela, to juz zupelnie smieci widac. Jedyna wartosc jaka poki co widze, to mozliwosc znalezienia tytulow ksiazek zawierajacych dane slowo kluczowe.