Strona 1 z 2

Autobroker-tego nie polecam

: 30 lip 2008, o 22:47
autor: Michal B
Właśnie prawie mam za sobą próbę zakupienia samochodu za pomocą tzw autobrokera - konkretnie firmy AutoCC. Przestrzegam każdego przed kontaktem z tym pośrednikiem. Opiszę w kilku słowach swoją "przygodę". W lutym dogadałem się z AutoCC w kwesti oferty na auto, porozumiałem się również z leasingiem (Handlowy Leasing), który ma umowę z tym "brokerem" i finansuje takie zakupy. HL zobowiązał się sfinansować zakup, broker zamówić je u dilera w Paryżu - wszystko niby dobrze. Wpłaciłem brokerowi 7,5% wartości auta jako zaliczkę, umowa, faktura itp, itd. Auto wg umowy miało być do odbioru u dilera w terminie 8-12 tygodni. Od wpłaty zaliczki nie mogłem uzyskać na temat terminu dostawy żadnej informacji, leasing nie chcial podpisać umowy ze mną do momentu pojawienia się auta u dilera, totalna dezinformacja i nikt nic nie wie. Po 14 tygodniach zgłosił się do mnie Handlowy Leasing z wiadomością,że auto jest, podpisujemy umowę i finalizujemy temat. Umowa, pierwsza faktura do leasingu (płatnośc oczywiście) i oni maja to auto kupić i zarejestrować, broker przetransportować do PL (do 4 tygodni). Po 10 dniach dowiaduję się z od brokera,że on nic nie robi bo Handlowy nie zapłacił za auto, Leasing zaś twierdzi,ze nie zapłacił bo nie dostał faktury i homologacji od dilera. I tu zaczyna wychodzić powoli prawda, broker najpierw twierdzi,ze diler przesłał dokumenty kurierem - nie doszły, leasing poprosił o przesłanie skanów faktury i homologacji, po 4 dniach broker przesyła coś co niby jest fakturą - bez numeru VIN, pieczatek, podpisów - taki wydruk prosty, po kolejnych dwóch dniach proformę faktury od dilera dalej bez Vinu i dalej nie ma homologacji, po kolejnych kilku dniach taką samą lipną proformę. W końcu leasing skontaktował sie bezpośrednio z dilerem i ten przekazał info,że takiego auta po prostu nie ma, owszem było ofertowane ale nikt go nigdy nie zamówił ani nie przelał zaliczki. W skrócie - broker pobrał kasę na zaliczkę na auto, zamówienia nie dokonał, zaliczki nie przelał i przez kilka miesięcy udawał, że sprawa jest w toku, przedstawiał fikcyjne dokumenty, kłamał do samego końca i grał na zwłoke. W międzyczasie skontaktowałem sie z kilkoma osobami, które miały podobne sytuacje z tym pośrednikiem - to nie był wyjątek ani pomyłka. Kasę dziś od tej szemranej francuskiej firmy odzyskałem, oczywiście bez odsetek co i tak graniczy z cudem bo rozmawiałem z ludźmi, którzy kasę od nich wyciągali miesiącami z pomocą komornika. Jeszcze raz przestrzegam przed AutoCC i ich francuskim prezesem - kłamczuszkiem.

Re: Autobroker-tego nie polecam

: 30 lip 2008, o 23:24
autor: Gal
Dzięki z ostrzeżenie.
Może się ktoś nie nabierze na "okazję".
Najświętsza racja dla każdego kupującego brzmi "Ile to kosztuje NA KOŃCU'...
Nie ma znaczenia "Ile na początku".

PS. Dziecko wybiera się w Bieszczady na łazęgę. Próbowałem znaleźć dzisiaj na FSIP wątek o butach do chodzenia po górach. Wiem, że był.
Wyszukiwarka nie reagowała sensownie na zapytania; "buty", "wibram", "protektor"...
Zwątpiłem, bo musiałem
:->

Re: Autobroker-tego nie polecam

: 30 lip 2008, o 23:41
autor: barton
Gal pisze:
PS. Dziecko wybiera się w Bieszczady na łazęgę. Próbowałem znaleźć dzisiaj na FSIP wątek o butach do chodzenia po górach. Wiem, że był.
Wyszukiwarka nie reagowała sensownie na zapytania; "buty", "wibram", "protektor"...
Zwątpiłem, bo musiałem
:->
polecam taką stronkę: http://ngt.pl/ (opinie i testy użytkowników różnych artykułów turystycznych: buty, śpiwory itd.).

Re: Autobroker-tego nie polecam

: 31 lip 2008, o 09:23
autor: Michal B
Gal pisze: PS. Dziecko wybiera się w Bieszczady na łazęgę. Próbowałem znaleźć dzisiaj na FSIP wątek o butach do chodzenia po górach. Wiem, że był.
Wyszukiwarka nie reagowała sensownie na zapytania; "buty", "wibram", "protektor"...
Zwątpiłem, bo musiałem
:->
Jeśli idzie o buty do "turystyki typu beskidzkiego" to mogę polecić ogólnie but na orginalnej podeszfie firmy Vibram (zółte logo Vibram na podeszwie), mogą być wykonane z cordury i warto aby wtedy miały membrane goretexową (mniej przemakają za to nogi fajnie śmierdzą :-) ) - taki but jest lekki, bardzo odporny mechanicznie, nieźle oddycha. Wada cordury - trzeba uważać przy ognisku - iskra może przetopić materiał. Skóra też jest ok jako warstwa zewnętrzna ale but jest nieco cięższy, nieco dłużej schnie - osobiście wolę cordurę. Warto przy doborze bardziej niż na model i firmę zwrócić uwagę na wygodę gdyż tego typu buty czasem długo się "rozchadzają" co bywa przyczyną cierpień. Z firm które używałem bardzo polecam Meindla, Lowa, Scarpa, La Sportiva, mniej Boreala i Karimor unikać modeli Salomona i innych tego typu firm nie specjalizujących sie w tej branży.
Oczywiście w tego typu butach można znacznie więcej niż tylko w beskidach i latem, zima też dają radę a i w górach typu skalistego do zwykłego chdzenia moim zdaniem są najlepsze - wygodne,lekkie i uniwersalne. O modelach cięższych i bardziej masywnych zaczyna sie rozmowę jesli chodzi się dużo zimą, przypina do nich często raki, coś sie wspina itd

Re: Autobroker-tego nie polecam

: 31 lip 2008, o 09:23
autor: srnk
Ja nie o brokerze tylko o butach. Jeśli to lajtowe chodzenie to polecam buty typu light trek - np. taki legendarny model Scarpy:Light Trek. To są lekkie buty z wstawkami z codury. Jeśli na poważne chodzenie to raczej coś bardziej pancernego. Dobrze się spisują buty z jednego płata skóry, albo przynajmniej takie, które tych szwów mają mało. Dobrze uszyty but nie musi mieć GORE-TEXu, wystarczy zaimpregnować porządnie. Polecam buty producentów z tradycjami - Meindl, HanWag, LaSportiva, Garmont, Scarpa, Asolo. Te sztywniejsze buty potrafią mocno zmasakrować stopę więc trzeba je sobie naprawdę dobrze dopasować - warto brać pod uwagę fason - tęgość, wysokość podbicia, wyprofilowanie pięty.
Co do podeszwy - generalnie jest Vitale Bramani (Vibram) i długo długo nic. Podeszwy mają różną twardość - zazwyczaj dopasowaną do sztywności cholewki ale nie zawsze (miękki but na sztywnej podeszwie to tragedia). Najtwardsze w trekowych butach są podeszwy z rantami do zaczepiania raków, ale spokojnie można sobie radzić w miększych (i przede wszystkim lżejszych). Wszechstronna podeszwa to Vibram Bifida.
Z butów które przetrwały u mnie dłużej polecić mogę Garmont Pinnacle i Karrimor Pendle. Te ostatnie miałem na wyprawie w Ameryce Pd i były w ciągłym użyciu przez 3 miesiące - absolutnie żadnych śladów zużycia. Wyglądają o tak: Karrimor Pendle. Nie wiem czy są jeszcze produkowane ale generalnie ten "krój" buta się sprawdza, a wszelkie kolorowe wydumki jakoś nie.

Re: Autobroker-tego nie polecam

: 31 lip 2008, o 09:28
autor: srnk
Wracając jeszcze do goretexu w butach - w miejscu zgięcia membrana bardzo szybko się przepracowuje i zaczyna puszczać. Dla jednego będzie to tydzień, dla innego pół roku chodzenia, ale tex ma ograniczoną żywotność. Niestety w butach z tekstylnymi wstawkami innego wyjścia właściwie nie ma, bo chyba nie da się tego skutecznie zaimpregnować.

Re: Autobroker-tego nie polecam

: 31 lip 2008, o 09:57
autor: Konto usunięte
Dziecko jedzie na łazęgę w Bieszczady. Kiedyś w butach wojskowych się jeździło i dawały radę. A teraz, mikroczipy, czas schnięcia w sekundach, membrana ze srotetexu, współczyniki ślizgania się na 40 rodzjach mokrych kamieni. Marketing to potęga :-)

Re: Autobroker-tego nie polecam

: 31 lip 2008, o 09:58
autor: So What!
Konto usunięte, wreszczie jakiś rozsądny głos :giggle:

Re: Autobroker-tego nie polecam

: 31 lip 2008, o 10:09
autor: srnk
Ależ właśnie o to chodzi żeby znaleźć w marketingowym bełkocie coś co się do chodzenia nadaje, a nie jest to łatwe. BTW, wojsko też już ma texowe buty :)

Re: Autobroker-tego nie polecam

: 31 lip 2008, o 10:18
autor: Konto usunięte
srnk, no ale w bieszczady? Na leśne ścieżki?

http://ngt.pl/forum/%5Bobuwie%5D-garmon ... x,739.html

Tatry zimą, raki, Mount Blanc, Kaukaz... to rozumiem, ale bieszczady? :razz:

Re: Autobroker-tego nie polecam

: 31 lip 2008, o 10:47
autor: srnk
Właśnie tak! Ale teraz to jakiś nowy model jest, kiedyś to zupełnie inny but był. Ale owszem, z grubej juchtowej skóry i na dobrej gumie. Ale to było na etapie kursu przewodnickiego - potrzebne były wytrzymałe buty do chodzenia przez 20 dni w deszczu, mokrej trawie, błocie, topniejącym śniegu. Wspomniany karrimor pendle jest najbardziej "allround" z tego co miałem i ma już podeszwę zwykłą, bez rantów na raki (zresztą skórzane buty do raków automatycznych i tak się średnio nadają, ale o tym już sprzedawcy milczą). Trapery też pamiętam i długo w nich chodziłem ale jak sobie przypomnę odparzenia stóp...
Poza tym pokazywałem też light treki - dopóki nie chodzi się naprawdę dużo - sprawdzają się i mają wiele zalet.

Re: Autobroker-tego nie polecam

: 31 lip 2008, o 11:45
autor: FUX
W niedziele ze Szrenicy w sandałach schodziłem... :oops:

Noo coooooooo...
Gorąco było :roll:

:mrgreen:

Re: Autobroker-tego nie polecam

: 31 lip 2008, o 12:04
autor: srnk
FUX pisze:w sandałach
W Bieszczady też jak znalazł. Jakby padało to przynajmniej nie przemakają.

Re: Autobroker-tego nie polecam

: 1 sie 2008, o 01:40
autor: gruby
Konto usunięte pisze:Kiedyś w butach wojskowych się jeździło i dawały radę.

Dobrze zaimpregnowane desantowki. Nie ma problemu przemakania itp.

Beda jakies tandety wymyslac.

g.

Re: Autobroker-tego nie polecam

: 1 sie 2008, o 14:43
autor: Michal B
Panowie - a wy te wojskowe buty to używaliście z opinaczmi czy bez. No i czy impregnowaliście opinacze? Czym - łojem? Zdradźcie jakieś tajniki starej szkoły twardzieli bo dziś to wszyscy "miętccy" jakoś

Re: Autobroker-tego nie polecam

: 1 sie 2008, o 14:47
autor: gruby
Michal B pisze:Panowie - a wy te wojskowe buty to używaliście z opinaczmi czy bez.
Ja bez. Pastowanie na goraco i to wszystko. Nigdy nie przemokly - nawet po 15 kilometrach w sniegu i jednym strumieniu, ktory sie pod sniegiem schowal.

g.

Re: Autobroker-tego nie polecam

: 1 sie 2008, o 14:51
autor: Konto usunięte
Oczywiście że z opinaczami. Ja tylko pastowałem, bo jakoś zawsze przemakały tak czy siak ;-)

Re: Autobroker-tego nie polecam

: 1 sie 2008, o 15:11
autor: Gal
Ponieważ ja wywołałem ten temat (bo pamiętałem wypowiedź Michała na FSIP i myślałem, że mnie jakoś do tamtego wątku odeśle), to czuję się teraz wywołany do tablicy.

Tak, ja też chodziłem po szlakach w pionierkach i kaczorkach i kląłem je na czym świat stoi, leczyłem jak się dało odparzone i poobcierane stopy i wiedziałem, że pod koniec dwutygodniowej wędrówki będzie już OK - stopy stwardnieją wystarczająco...
I wtedy ojciec kupił mi nowozelandzkie buty myśliwskie i doznałem szoku... :o
Okazało się, że wysokie, skórzane, sznurowane buty mogą być
- lekkie,
- wygodne,
- z nieprzemakalnymi szwami,
- trwałe (nosiłem je osiem lat, póki nie zdarłem całkowicie podeszw)

Mogę dziecku zrobić szkołę życia za pomocą "kaczorków" - tylko po co...?


Sam nie jestem zwolennikiem "jeżdżenia STI po bułki" więc i w tym wypadku serdecznie podziękowałem koledze, który parę dni temu poradził dziecku, że "te i tylko te!" (~PLN 1'500,-) - nie, on nie idzie wspinać się w Himalaje, więc nie potrzebuje żadnych "tych i tylko tych", a jedynie dobrych, lekkich butów do chodzenia po leśno-górskich ścieżkach, a skoro od lat mamy zaopatrzeniową klęskę urodzaju we wszystkim, więc lepiej poradzić się ludzi którzy się na tym znają, żeby nie kupować głupio...

Dziękuję bardzo wszystkim, a Michałowi i srnk szczególnie, za porady!

Re: Autobroker-tego nie polecam

: 1 sie 2008, o 15:41
autor: srnk
Gal, podoba mi się takie podejście. BTW współczesne wojskowe buty cenowo (i dizajnowo też) są całkiem blisko trekingowych. Ja swoje buty skórzane kupowałem z przedziału 300-400zł a lighttreki za jakieś 200, to w zupełności wystarcza do większości zastosowań. Zupełnie porządne modele można znaleźć z przeceny albo wynegocjować rabat (jakby co, służę zniżką w Sklepie Podróżnika).

Z bardziej praktycznych uwag dodam jeszcze zupełnie serio że całkiem do rzeczy są buty z Decathlonu (ich własna marka). Może bez rewelacji, ale przyzwoicie. No i mają tę zaletę że w Decathlonie nie ma problemów z reklamacją: posypało się coś - idziemy i odbieramy nową parę.

Re: Autobroker-tego nie polecam

: 1 sie 2008, o 15:42
autor: Michal B
Myślę, że w okolicach 400- 600 zł można kupić naprawdę świetne buty do turystyki. Dodatkowo takie buty się zimą przydają na spacery po śniegu czy też na miasto. Wojskowe z opinaczami to najlepiej sie sprawdzały jak trzeba było komuś przykopać, w góry to raczej były średnie - jedne z gorszych jakie mi sie zdarzyło używać. Ale za to spodnie moro sobie barzo chwaliłem jeśli chodzi o zaopatrzenie z magazynów LWP.

Re: Autobroker-tego nie polecam

: 1 sie 2008, o 15:44
autor: esilon
Michal B pisze: Właśnie prawie mam za sobą próbę zakupienia samochodu za pomocą tzw autobrokera - konkretnie firmy AutoCC. Przestrzegam każdego przed kontaktem z tym pośrednikiem.

no dzieki za ostrzezenie, bo kiedys nawet kumplowi mowiłem o tej firmie, bo gdzies ktos zachwalał :idea: a tu takie buty

Re: Autobroker-tego nie polecam

: 1 sie 2008, o 15:50
autor: barton
ja używaam trezet cyclone do chodzenia po górach oraz jesienią i zimą do chodzenia po mieście. But jak dla mnie: cud, miód, malina. Lekkie, nigdy nie miałem w nich problemów z odciskami czy zdartymi do mięsa stopami (co mi się zdarzało notorycznie w Wojasach w trakcie górskich eskapad). Obsługa gwarancyjna też okej, zgłosiłem usterkę na kilka miesięcy przed upływem gwarancji (materiał się rozwarstwił, popękał na zgięciu w prawym bucie). Efekt to nowe butki :) miło :)

Re: Autobroker-tego nie polecam

: 1 sie 2008, o 15:53
autor: srnk
esilon pisze: a tu takie buty
:giggle:

Re: Autobroker-tego nie polecam

: 8 sie 2008, o 14:21
autor: piotruś
Właśnie prawie mam za sobą próbę zakupienia samochodu za pomocą tzw autobrokera - konkretnie firmy AutoCC. Przestrzegam każdego przed kontaktem z tym pośrednikiem
A ja wręcz przeciwnie - mogę śmiało polecić jednego autobrokera (ale innego niż ten, z którym Michał B miał kłopot).
Wszystko bardzo sprawnie przebiegło, w tym również sprawy leasingu. Leasingodawca (współpracujący z brokerem) kupił auto u zagranicznego dealera, przed jego sprowadzeniem (w styczniu 2008 podobno jedyny w Polsce, który na taki krok się decyduje). O autobrokerze mogę się wypowiadać w samych superlatywach (również mój znajomy, którzy potem kupił przez niego inne auto niż Subaru). Od pierwszego telefonu do brokera, do wyjazdu autem od niego upłynęło bodaj 6 tygodni i to tylko dlatego, że w międzyczasie były Święta i Nowy Rok. A zresztą... to nie forum SIP, wiec chyba mogę tu wymienić ich nazwę:
SKYCAR http://www.skycar.com.pl/ Polecam!!! :-)

Re: Autobroker-tego nie polecam

: 9 sie 2008, o 11:29
autor: Olleo
Kiedys lazilem po gorach w Grindersach (model chyba Stag) - spisywaly sie znakomicie (no nieprzemakalne nie byly, ale nie obcieraly, nie odparzaly i wygodne byly od pierwszego zalozenia) poki nie zdarl sie caly bieznik z podeszwy.

Karrimor pendle sa moze super, ale przymierzalem bodajze chyba nawet nr 50 i byly za male. W calym Wroclawiu znalazlem tylko dwie pary butow, ktore pasowaly na moj rozmiar - Aku Lhasa GTX i jakies, ktore wygladaly, jak kalosze. Aku sie sprawdzaja poki co, ale trzeba pamietac, by mocno sznurowac, inaczej lataja po stopie, jak zyd po pustej chalupie.