Forum Subaru

zajechałem swoją kosiarkę Partnera, dosłownie rozpadła się, skrzywiłem wał kiedyś, a gnoje w serwisie Husqvarny powiedzieli, że naprawili, coś tam może naprawili, ale wał dalej był krzywy i doprowadził do tego, że popękała obudowa,
naprawa to ponad 700zł, bez gwarancji, więc zajechałem kosiarkę do końca

no tak czy siak muszę zanabyć coś nowego, i stąd prośba o wasze opinie.
Czego używacie? Jak długo? Jak często? Używacie kosza? Kosicie kretowiska?

Nie mam pola golfowego, a raczej łąkę, więc nierówności spore, jakieś kamienie się zdarzają, kretowisk full.

Moje doświadczenia z dotychczasową kosiarką są następujące:
-silnik raczej nie mniejszy niż 6KM
-napęd obowiązkowy (do koszenia prawie pół hektara)
-wyrzut boczny działał tylko przy supersuchej i nie zbyt wysokiej trawie
-kosz zapełnić dało się tylko w 2/3, potem się zapychał (ładowanie kosza w dolnej części miała ta moja kosiarka)
-słaba odporność wału na skrzywienia ;p (wjechałem w kamulce)

przy takim areale kupiłabym traktorek z silniczkiem Briggs & Stratton. Jedziesz, pijesz sobie napoje chłodzące a trawka się pięknie kosi. Skoszona trawa zmielona w pył więc nie ma problemu z opróżnianiem kosza itd. U nas się sprawdza.

dobre są kosiarki McAllister

dokładnie tak jak radzi Marlena przy tym areale to tylko traktorek.
Można na początek kupić jakiś używany model. Sąsiad kupił za bardzo małe pieniądze i bardzo chwali.
Co do kosiarek to polecam vikinga - z tych które miałem najlepiej zbiera trawę do kosza.

Albo po całości i wziąć dopłaty z UE

Konto usunięte pisze:Albo po całości i wziąć dopłaty z UE

Tomek, ale to kosiara z bocznym wyrzutem, trza potem pograbić trochę

Najlepiej to taka kosiarkę albo taka z Makity też dobra mój tata ma taką. lub taka:

Proponuję taką:

Bergen pisze:Proponuję taką:

Eeeee . Taka to do koszenia pola minowego

subarka665, tą trzecią to chyba żeby chłopa zarobić, 50 arów żyłką

subarka665 pisze:Najlepiej to taka kosiarkę

Kosiarka-samojezdna-ET-13-5-15688-big.jpg

to już chyba lepiej takie coś, to się chyba rider nazywa:


Jest zwinniejszy od traktorka (sterowanie odbywa się przez tylną oś)
a po drugie ostrza zamocowane są od frontu a nie pod, więc można skuteczniej podkosić w trudniej dostępnych miejscach, a po drugie to nie ugniata się przednimi kołami trawy...
No i w razie jakiejś awarii zestawu tnącego zdecydowanie łatwiejszy dostęp do noży. (kilka ruchów i cały zestaw tnący unosi się do pionu przy odrobinie siły -> jak człowiek nabierze wprawy albo przeczyta instrukcję)

W zeszłym roku pomykałem taką Husqvarną w czynie społecznym (kilka razy) na boisku jednej drużyny rugby...

A wystarczy trochę pomyśleć ->

Człowiek chciał kupić pasztetową kosiarkę za 1500 zł atu same ferrari mu oferują

W makro widziałem z briggsem i z hondą coś koło 1500zł - promocja. Ta z hondą mnie kusiła, ale ostatnia, z ekspozycji, lekko poobijana i zdekompletowana.
Przy 0,5 ha rozglądałbym się za używanym riderem. Właściciele subarek raczej nie odśnieżają, więc możliwość zamontowania pługu na traktorku jest zbyteczna. Łamana rama w riderze sprawdza się przy skomplikowanych kształtach i obkaszaniu drzewek.

Marlena pisze:subarka665, tą trzecią to chyba żeby chłopa zarobić, 50 arów żyłką

Aaa to jak na taki teren toto odpada faktycznie chłop by się zziajał i to dość mocno to ta trzecia opcja opada

kup sobie kilka kóz, do jesieni będą strzyc trawę a przy pierwszych śniegach będziesz miał świeże mięsko.

inquiz, albo świnie wietnamskie też się sprawdzają i często potrafią przypilnować obejścia prawie jak kaukazy

Owce jeszcze lepsze. Tyle, że działka płaska

So What! pisze: Tyle, że działka płaska

Ta przydały by się pagórki jakieś

czyli problem prawie rozwiązany, trzeba kupić parę górek i postawić na działce.

A w Australiowie owcamy po płaskim golą. Nawet koło budowy moich jakiś sąsiad ma jedną. Chociaż może to koza była. Na pewno były u niego papugi

To rozumiem, że na jesień jedziemy na baraninę?

Alan, Alan, Alan!, Australia jest nietypowa. Chodzą do góry nogami i w ogóle

So What! pisze: Chodzą do góry nogami i w ogóle

kurna nienawidzę tego dowcipu słyszę go z 5 razy dziennie

Alan, Alan, Alan!, przyznam zatem bez bicia, że koła nie wynalazłem

Alan, Alan, Alan! pisze:czyli problem prawie rozwiązany, trzeba kupić parę górek i postawić na działce.

Nieeeeeee tam. Kupić parę ton ziemi, wziąć koparkę do pomocy potem zasadzić trawę i górki mamy jak się patrzy

ja bym jednak kupił koparkę, będzie można przenosić pagórki tak, żeby owce te trawę równo skosiły.
Piękna murawa będzie

Jak dobra ziemia to i może jaki rzepak posadzi